Witajcie :)
Wczoraj oglądałam chyba najlepszą komedię jaką widziałam do tej pory, a mianowicie "W nowym zwierciadle: Wakacje". Ciągle się śmiałam i prawie się popłakałam. Nie sądziłam, że komedia jest mnie jeszcze w stanie tak rozłożyć na łopatki. Muszę koniecznie napisać o niej więcej w filmowym wpisie, dzisiaj nie będę się nad nią rozwodzić, bo przecież głównym bohaterem nie będzie kino, a woski zapachowe! Poznajcie Baby Powder. :)
Yankee Candle Baby Powder
tłum. Puder dla Dzieci
Czym są woski Yankee Candle? Woski zapachowe w formie małych tart możesz palić w specjalnie kupionym w tym celu kominku.
Jednak świetnie sprawdzą się również włożone do szafy, pojemników z
pościelą czy bieliźniarek. Wybór zapachów jest ogromny, woski mają też
różną intensywność, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Możecie zamówić je na przykład na goodies.pl
Z czym kojarzy wam się puder dla dzieci? Ci z was, którzy mają już swoje pociechy na pewno mają jednoznaczne skojarzenie. Moje natomiast jest bardzo sentymentalne. Jak sięgam pamięcią to zapach pudru, z którego korzystała moja mama i moment jego używania jest chyba moim najwcześniejszym wspomnieniem z dzieciństwa. Musiałam być niezłym maluchem, ale do tej pory mam przebłyski z tamtych czasów. Czy wosk Yankee Candle oddał zapach mojego dzieciństwa?
MOJA OPINIA
Baby Powder: Zawsze zwracam uwagę na małe naklejki przyklejone do każdego z wosków Yankee Candle. Jak wiecie przywiązuję ogromną wagę do opakowań i ich estetyki. Tym razem naklejka skojarzyła mi się raczej z bardzo starodawnym sposobem dbania o higienę, kiedy ja zaprojektowałabym ją raczej w pastelowe róże, błękit i biel. Jeżeli czytaliście paragraf wyżej to wiecie dlaczego. ;) Okazuje się, że Baby Powder to idealne odwzorowanie pudru dla dzieci z mojej pamięci, kojarzy mi się totalnie z dzieciństwem i rytuałem kąpielowym. Jest to aromat beztroski i pewnego rodzaju bezpieczeństwa, świata bez kłopotów i rozterek. Zapach dziecięcej sielanki... Pachnie doskonale, tak jak sobie zamarzyłam. Mocno pudrowo, każdy z was na pewno kojarzy zapach posypki dla dzieci, wosk jest dokładnie taki sam. Aromat jest dosyć intensywny, wydaje mi się, że wrażliwców może drażnić lub drapać w gardło. Ja jestem fanką mocnych aromatów więc mi to tylko na rękę. Jestem nim zachwycona. :)
W mojej zapachowej hierarchii na pewno znajdzie się bardzo, bardzo wysoko pośród zacnych ulubieńców. Pomimo, że ciągle kusi mnie poznawać coraz to nowsze zapachy, jestem pewna, że ten wosk zamówię jeszcze nie raz.
Intensywność: Duża
W mojej zapachowej hierarchii na pewno znajdzie się bardzo, bardzo wysoko pośród zacnych ulubieńców. Pomimo, że ciągle kusi mnie poznawać coraz to nowsze zapachy, jestem pewna, że ten wosk zamówię jeszcze nie raz.
Intensywność: Duża
Jeżeli szukacie więcej opisów różnych zapachów, to może zainteresują was moje inne posty: Bahama Breeze, Lemon Lavender, Lovely Kiku, Paradise Spice, Pink Dragon Fruit, Pink Hibiscus, Turquise Sky, Vanilla Bourbon, Citrus Tango, Pineapple Cilantro, Cosy By the Fire, Gingerbread Maple.
Ps. A wy zastanawialiście się kiedyś nad swoim najwcześniejszym wspomnieniem z dzieciństwa? :D A jak jest u was z woskami? Palicie, a może częściej goszczą u was świece? :)
Tulę
Ja już bardzo dawno nie paliłam wosków. Mam chyba tylko jeden aktualnie :D
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo lubię , trochę szkoda że o wiele bardziej intensywnie pachnie nie zapalony, w kominku zapach jest delikatniejszy . Ale i tak go uwielbiam a zapach jest wręcz uzależniający :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kasia
Moje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? "Magdusiu, nie dotykaj żelazka, bo jest gorące... Mamusia idzie przewinąć Paulinkę". Cóż... dotknęłam :)
OdpowiedzUsuńUuu chyba też bym czegoś takiego nie zapomniała. :]
UsuńMam go ! Nie zapomnę jak kiedyś odpaliłam go, wpadli do nas goście i zapytali : Czemu u Was tak daje pieluchami dla dziecka :D Masakra :D Osobiście go lubię, ale wrzucam tylko ociupinkę, bo naprawdę daje czadu :D
OdpowiedzUsuńUps hahaha, albo trzeba pamiętać żeby palić w samotności :D
UsuńBardzo go lubię, jeden z moich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńJa niestety nie amiętam zapachów pudru z dzieciństwa. Ale mogę go sobie skojarzyć bo mam małego chrześniaka i wiem jak pachnie puder dla dzieci :-)
OdpowiedzUsuńjakoś tak nie umiem go sobie wyobrazić :D
OdpowiedzUsuńNie wiesz jak pachnie puder dla dzieci? :)
UsuńO ciekawe, ja przyznam szczerze, że nigdy nie miałam żadnego wosku z tej serii, więc muszę nadrobić straty i kupić sobie kilka :)
OdpowiedzUsuńhttp://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ - NOWY POST! (klik)
ja jeszcze u siebie żadnych wosków nie miałam
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do palenia i kupowania wosków :)
OdpowiedzUsuńA ja się ostatnio ze śmiechu na technice popłakałam. :D
OdpowiedzUsuńMoje najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa? Mam dużo jakiś "przebłysku", ale problem sprawia mi ustawienie ich w kolejności chronologicznej. :D Pamiętam wieś u babci, żniwa, łąkę, wyjazd do Legolandu w Danii, podróże samochodem po Europie (i zakaz jedzenia w samochodzie, który i tak ciągle był łamany :D). Pamiętam przedszkole dość dobrze, ale to już później było. :D
Też mam sporo takich przebłysków, ale wydaje mi się, że puder i kąpiele są jednymi z tych najwcześniejszych właśnie :D
UsuńJuż wyobrażam sobie jak pięknie musi pachnieć ten wosk :)
OdpowiedzUsuńZapach dzieciństwa to dla mnie nieskończenie wspaniała woń mokrego lasu za domem dziadków. Coś niebywałego.
OdpowiedzUsuńA co do wosków. Paliłam przez bardzo długi czas - nałogowo. I przedawkowałam. Teraz nie mogę znieść tych zapachów i nie, nie... nie dlatego żebym miała prawdziwy puder dla dzieci niebawem kupować- ot zwyczajnie- przesycenie materii;))))
Nie wiem w sumie czy mi się kiedyś znudzą, nie wykluczone, ale na razie lubię i nie mam dość. Denerwuje mnie tylko zmiana wosku w kominku bo jest trochę zabawy z tym, ale tak to lubię. :)
UsuńKładź wosk na foremce mufinki:)
UsuńUwielbiam te woski! Kiedyś nie byłam do nich przekonana, ale dostałam kilka w prezencie od moich listownych korespondentek i pokochałam je! Te cudowne zapachy *.* Nie mam jeszcze kominka, ale w najbliższym czasie zakupię :) Tymczasem jednak używam wosku jako zapach do torebki i idealnie się sprawdza :) Czekam na notkę o filmie, ciekawa jestem tej komedii :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zaopatrz się w kominek, na początek nawet nie musi być oryginalny, możesz poszukać na próbę w Pepco i takich sklepach są za kilka złotówek, a przekonasz się czy lubisz też palone. :)
UsuńTego gagatka jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znam zapachu.
OdpowiedzUsuńCzęsto palę woski, ostatnio świąteczne, tego opisanego nie poznałam:) ale wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach, chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńTwój opis dosłownie przywiódł mi na myśl ten zapach. Aż kojarzy się z tą beztroską świata dziecinnego. Moim najwcześniejszym zapachem było zdecydowanie mydło bambino nieśmiertelne chyba już :)
OdpowiedzUsuńa ja go tak strasznie nie cierpię ;)
OdpowiedzUsuńo jej, przypomniał mi się zapach pupci mojej maleńkiej córeczki, jak zasypywałam ją pudrem D: ten wosk musi być mój, przypomnę sobie jak to jest mieć dzidziusia, a nie przedszkolaka :-) hmm moje najwcześniejsze wspomnienie to jak byłam w pokoju mojej babcie, i ona była już bardzo chora i mówiła, że jestem jej ulubioną i ukochaną wnuczką :D
OdpowiedzUsuńTo na pewno wosk przypomni Ci jeszcze bardziej, cudowny jest, może nie każdemu się podobać, ale ja miałam właśnie na coś takiego ochotę. :)
UsuńTego zapachu nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przy zakupie nowych wosków, zwróciałam uwagę na ten zapach ale jednak na niego się nie zdecydowałam! Uwielbiam woski Yankee Candle:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się kojarzy ze świeżo posypanym pudrem niemowlakiem :)
OdpowiedzUsuńtak puder też kojarzy mi się jednoznacznie i mile, ale nie wiem czy taki zapach chciałabym w pokoju. Może w łazience.
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale wydaje mi się, że mogłabym się z nim polubić : ) Czas zaopatrzyć się w nowości :)
OdpowiedzUsuń