Z serii: Orędzie do narodu. „Uciekinierzy Blogowi”
Hej Dziewczyny,
Dziś zamiast recenzji poruszę temat, który zaprząta moją
głowę skołowaną, a ostatnio dotknął i mnie. Zapewne każda z was słyszała już o
tak zwanych uciekinierach. Osoby te rzekomo po wynikach rozdania znikają z
listy obserwatorów danego bloga.
Zastrzegam, że post nie ma na celu ani jakiejś samoobrony,
ani nie jest to atakiem na kogoś. Jest przemyśleniem..:)
|
Autorstwa Moń z bloga http://playhardstaycute.blogspot.com | | | | | |
|
|
|
źródło:http://mielczari.weebly.com/rysujemy.html |
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostatnio wygrałam rozdanie, przeglądam sobie komentarze, a
tam „Przestrzegam przed Arcy Joko... bo ucieka po wynikach rozdania,
przynajmniej w moim wypadku tak było, dałam wyniki i Joko znikła z
obserwatorów. ”.
No ładnie…Wchodzę , patrzę…bloga poznaję. Nie zamierzam mówić kto i co, bo nie
chcę tej osobie robić antyreklamy ani się z nią kłócić. Każdy ma prawo do
błędu.
Odpisałam więc ładnie koleżance „Dziękuję za Twoją
życzliwość, ale obserwowałam Twojego bloga dużo wcześniej przed rozdaniem ot tak, jednak
nigdy nie odpisałaś na żaden mój komentarz więc nie widziałam powodu czemu i ja
miałabym być Tobą zainteresowana :)
Pozdrawiam.” Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się pokojowo, a koleżanka
przestanie robić mi takiej fantastycznej reklamy :]
Nie wiem czy wam też się zdarza czasem przeczyścić sobie
swoją blogową listę? Ale mi tak i zwyczajnie usuwam z niej blogi, które nie
zaszczyciły mnie ani razu swoją obecnością, mimo, że ja uczestniczę w życiu ich
bloga, niezależnie czy było rozdanie czy go nie ma. Po co? Bo potem na liście generuje mi się 1253637 blogów a ja odwiedzam może jedną trzecią.
Wracając do blogerki, ta po rozdaniu
sprawdziła sobie na screenie, że byłam a mnie nie ma. Ale kiedy ja czytałam
dzielnie jej notki i je komentowałam nawet przed rozdaniem to wtedy jakoś o mnie nie pamiętała.
Ogłaszam więc ..ekhm ;)
Robię własne rozdania na blogu i myślę, że nawet często. Uwielbiam was obdarowywać :) Ale jeśli ktoś zaczyna od
tego rozdania u mnie sensownie komentować staram się odwdzięczyć tym samym, chcę poznać
tą osobę i liczę na to, że to będzie fajna znajomość i uwierzcie mi, że jestem
pewna że po czymś takim mi nie „ucieknie”. A jeśli ja będę myślała, że samymi
rozdaniami zdobędę czytelników, bez swojego wkładu, bez zainteresowania nimi... to daleko nie zajdę.
Dlatego jeśli ktoś u mnie pisze, a ja mu nie odpisuje, nie zajrzę do niego choćby raz na jakiś czas to
wcale się nie zdziwię jak potem zniknie i NIE będę mu miała tego za złe. Bo o
czytelnika trzeba dbać i go szanować.
Takie znikanie z listy dla nikogo nie jest miłe, ale może
warto się zastanowić czy nie ma w tym naszej winy.
Takie jest moje zdanie. Może lekko kontrowersyjne, ale po
ostatniej zadumie stwierdziłam, że nie ważne co sobie pomyślą, ja swoich myśli
nie będę trzymała pod kłódką.
Chętnie poznałabym wasze zdanie, aczkolwiek proszę o
wyrozumiałość, nie krzyczeć, nie łamać serduszek.
Ps Post nie dotyczy osób, które zakładają blogi tylko dla rozdań, to już inna bajka, choć ja zostałam tak potraktowana. Dla tych którzy zadali sobie trud przeczytania notki wielkie uściski.
Joko :)