Baywatch




W nocy wyjeżdżam w końcu nad swoje upragnione morze. Wracam coś koło początku sierpnia, więc do
Stare foto, obym tak samo się bawiła :)
następnego napisania dziewczyny. Gdybym napotkała deszczowe, burzowe dni to pewnie zajrzę do was :D Zamierzam wam też coś przywieść co wykorzystam jako nagrodę w konkursie :D









Co by wczuć się w klimat hahaha:
Cały czas na głośnikach :D


Uciekam się pakować, buziaki i pamiętajcie o mnie! ;*
Joko.

Marzenia nie do spełnienia

Cześć Dziewczyny


Niektóre z was już życzyły mi miłego wyjazdu za co dziękuję, ale wyjeżdżam dopiero w niedzielę więc jeszcze wam coś napiszę do tej pory :) A jak już jesteśmy w temacie podróży, to dziś będzie post o czymś pięknym.



Gdy już będę miliarderką:

 Petra Jordania - starożytne miasto wykute w skale, piętrowa budowla Khazneh została użyta w filmie „Indiana Jones – Ostatnia Krucjata.


Sokotra Jemen- wyspy są oddalone od brzegu ok.400 km, ta izolacja sprawiła, że około jedna trzecia gatunków roślin tam rosnących nie występuje nigdzie indziej na ziemi! Fantastyczny krajobraz sprawia, że wyspa nazywana jest często "wyspą z innej planety" czy " najdziwaczniejszym miejscem na ziemi".


Machu Pichcu- tego miejsca chyba nie trzeba przedstawiać :)  Najlepiej zachowane miasto Inków.




 Stonehenge Anglia- Do dziś nie wyjaśniono, w jakim celu i kto zbudował te kamienne kręgi. Najprawdopodobniej związane byy z druidami oraz kultem księżyca i słońca.





 Aesher Hotel Szwajcaria- Tak zwany hotel przy zboczu. Pod hotelem rozciąga się ogromna przepaść, jedyna droga, to wąska półka. Tak na jedną noc dla wrażeń mogłabym się tam zatrzymać :)





 Tree Camping California- Tak, to miejsce istnieje na prawdę, cały sprzęt można sobie wypożyczyć na miejscu, podobno do tanich nie należy, no ale przecież mówimy o tym dlatego, że zamierzam zostać miliarderką tak? ;)






Salem, USA- W 1962 roku odbył się tam proces czarownic. który zapoczątkował sławę miasta. Tutejsze wozy policyjne mają stosowne logo, szkoły publiczne są znane jako „Szkoły Czarnoksięstwa”, zespół futbolowy miejscowej szkoły wyższej nazywa się „The Witches” („Czarownice”), a Gallows Hill, miejsce ówczesnych publicznych egzekucji, jest używane w charakterze boiska sportowego. Wow.








Zamek Neuschwanstein Niemcy- zamek prosto z bajki, symbol romantycznej architektury i tragicznej historii króla Ludwika II zwanego Szalonym, Bajkowym lub Łabędziem. Król został uznany za niepoczytalnego i pozbawiony tronu, zmarł dwa lata później w niejasnych okolicznościach. 




Podoba wam się notka? myślę, że kiedyś mogę zrobić część drugą, bo mam jeszcze w zanadrzu parę takich miejsc.
Lubię od czasu do czasu zrobić przerwę od urodowej tematyki :)

PROŚBA:
Dziewczyny podrzucie mi tytuły jakiś typowo wakacyjnych kawałków, mogą być stare, nowe, tandetne i ambitne, żebym miała co słuchać w samochodzie i przy czym się wygłupiać. Coś w stylu:
- Macarena Baila Baila Ella Ella
- Cruel Summer Ace of Base
- O-zone Dragostea Din Tei
- Ai Se Eu Te Pego- Michel Telo


Marzenia, magiczna kropelka rosząca się na naszym sercu, źródło naszych pragnień i pasji. Odzwierciedlenie naszej duszy.
Buziaki Joko :)

Neuschwanstein to zamek prosto z bajki, symbol romantycznej architektury i tragicznej historii. Odzwierciedla on ucieczkę króla Ludwika II, zwanego czasem Szalonym, Bajkowym lub Łabędziem,

Fantastyczny krajobraz z niespotykanymi roślinami sprawia, że Sokotra nazywana jest "wyspą obcych", "wyspą z innej planety" czy "najbardziej dziwacznym miejscem na Ziemi
wyspy archipelagu Sokotra są oddalone od jego brzegów o około 400 kilometrów. Izolacja sprawiła, że obecnie około jedna trzecia gatunków roślin występujących na Sokotrze nie rośnie w innych miejscach na Ziemi.
wyspy archipelagu Sokotra są oddalone od jego brzegów o około 400 kilometrów. Izolacja sprawiła, że obecnie około jedna trzecia gatunków roślin występujących na Sokotrze nie rośnie w innych miejscach na Ziemi.
wyspy archipelagu Sokotra są oddalone od jego brzegów o około 400 kilometrów. Izolacja sprawiła, że obecnie około jedna trzecia gatunków roślin występujących na Sokotrze nie rośnie w innych miejscach na Ziemi.

Soczysta Zieleń w duecie z Modną Miętą

Cześć Dziewczyny!
Za parę dni mój upragniony, wyczekiwany, wybłagany, wywalczony wyjazd nad morze a obawiam się, że pogoda zaplanowała sobie inną temperaturę na najbliższe dni niż ja. Najwyżej pozwiedzam albo wstapię do klubu morsa :]
Kolorowo i wakacyjnie za to u mnie na paznokciach. Przedstawiam wam Zieleń& Miętę w duecie.



Użyłam lakierów: Zielony Miss Sporty 455 i Miętowy Golden Rose 44.
Mięta przy zieleni lekko blednie i wydaje się bardziej niebieska, ale uwierzcie na słowo, samodzielnie to najprawdziwsza mięta.



Dziś skupię się bardziej na serii Miss Sporty
- pędzelek zwyczajny,
- konsystencja od początku gęsta,po niezliczonej ilości użyć, ale na prawdę niezliczonej, lakier robi się już zdecydowanie za gęsty i nic się z nim nie zrobi,
- bardzo wydajny, sprawdzone na...pisankach,
- ładna gama kolorystyczna,
- po pierwszej warstwie zostają smugi, po drugiej jest już dobrze (dla mnie to norma)
- zostawia na paznokciach grubą warstwę, która stosunkowo wysycha szybko
 - u mnie trwałość tego lakieru bez żadnych wspomagaczy w idealnym stanie to dwa/trzy dni,

Podsumowując:
Jest to kolejny lakier kupiony za małą sumę, zapłaciłam ok. 5 zł za niego i innych jego kolegów, których posiadam, cena jest kusząca, polecam osobom, którym nie będzie przeszkadzać gęsta konsystencja, reszta jest standardowa :)
Podoba wam się takie połączenie czy raczej z domu byście nie wyszły? ;)

Byłam dziś na spacerku z moim S. wrzucę wam parę fotek a co :D

Z cyklu..znajdź piękno w mieście. Kielce.




Najlepsze zakupowe łupy dzisiejszego dnia :D


Jeśli ktoś z was jeszcze nie głosował, a ma ochotę PRZYPOMINAM O ANKIECIE w lewym górnym rogu. BĘDZIE MI MIŁO :D
Pozdrawiam,
Joczko :)

TAG. Dobre, bo polskie.

Hej dziewczęta,
Dziś przychodzę do was z tagiem, który dostałam od  Jawigi K. Zanim przejdziemy do kosmetyków, przepraszam wszystkie dziewczyny, które mnie kiedykolwiek otagowały a ja nie odpowiadam, ale jest tego tyle, że gdybym miała odpowiadać na wszystko to mój blog składałby się tylko i wyłącznie z tagów, więc czasem wedle uznania odpuszczam, co nie znaczy, że olewam was jako osoby, mam nadzieję, że zostanie wybaczone. :)

Dobre Bo Polskie 
 Kremowe kule do kąpieli z masłem Shea od firmy Stara Mydlarnia

Fot. z internetu

Te kule spokojnie można nazwać mianem cudeniek od Starej Mydlarni przede wszystkim ze względu na bogactwo kształtów i formy. Kule przypominają babeczki, ciasteczka, lody i te wszystkie pyszności, o których każda kobieta podświadomie marzy, co więcej w wannie zamieniają się po prostu w słodki zapach.

Krem jedwabiście regenerujący na noc od firmy Lirene

Fot. z internetu

Dobra cena z całkiem fajnym efektem. Rano wstajesz a Twoja buzia jest na prawdę aksamitnie gładka i nawilżona. Panują różne opinie co do zatykania i obciążania skóry, ja niczego takie nie zauważyłam. Po kremie się świecę, ale po co komu mat na noc?

Masło do ciała Granat od firmy Bielenda

Fot. z internetu

Opakowanie jest urocze i bardzo takie nasze "kobietkowe" a tym zapachem chyba nikt nie pogardzi, zwłaszcza, że potrafi utrzymywać się na skórze przez dłuższy czas, efekt nawilżenia również następuje.

Nawilżające pomadki do ust Eliksir od firmy Wibo

Fot. z internetu

Miałam okazję poznać już parę kolorów. Jest to ten rzadki przypadek kiedy w iście tandetnym opakowaniu odnajdujemy prawdziwą perełkę. Piękna gama kolorów, z pięknym efektem na ustach plus niesamowite nawilżenie. Bajka.

Mus do ciała Tutti Frutti od firmy Farmona

Może to z miłości do wszelkich musów, maseł i balsamów do ciała, ale jest to mój absolutny faworyt, w kwestii zapachu. Ja się w nim wręcz rozpływam. Tutti Frutti sprawia, że nie mogę przestać go używać a przeczytać o tym możecie TUTAJ.

Zasady tagu:
1. Calem tagu, jest wybranie pięciu najlepszych kosmetyków polskich marek. Może to być pielęgnacja, może to być kolorówka, mogą to być nawet akcesoria, warunek - firma musi pochodzić z Polski.
2. Należy otagować 5 kolejnych osób i poinformować je o tym.
3. Po odpowiedzeniu na TAG powinnyście zamieścić link pod tym tym postem, na blogu Złotowłosej, która reaktywowała TAG.
4. Jeśli macie ochotę to wykorzystujcie banner.
Osobiście taguję wszystkich chętnych bo sama jak zaznaczyłam u góry mam tych tagów już bardo dużo i wolę wybrać sama czy chcę czy nie, więc zapraszam po prostu chętne osoby :)

Na koniec mała prośba. W lewym górnym rogu jest ANKIETA, wiecie co macie robić ;) moje serduszko się ucieszy, a w główce rodzi się plan.
A teraz zabieram się za zaległości na waszych blogach.
Pzdr. Joko.

Malinki feat Jagódki

 Maliny:



Na jogurt naturalny nakładamy maliny...
"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.(...)"

B. Leśmian  

- mają właściwości rokurczowe, łagodzą bóle menstruacyjne,
-  działają przeciwzapalnie oraz przeciwbólowo, obniżają gorączkę gdyż zawierają substancje podobne do aspiryny ,
- świetnie działają na lepsze trawienie, są idealne dla osób odchudzających się 
- są środkiem napotnym, dlatego malinowa herbatka tak rozgrzewa :)
- działają uspokajająco,
- obniżają ciśnienie krwi, wzmacniają serce i mają działanie przeciwmiażdżycowe,
- opóźniają starzenie się
 - zawierają witaminę C, E, B1, B2, B6 kwas foliowy, błonnik, potas, żelazo, magnez, wapń,

Jagody Leśne:

... na maliny nakładamy jagody...
"Spiesz się, śpiesz, laleczko,
Bo nie mamy czasu!
Idziem na jagody
Do boru, do lasu! (...)"
M. Konopnicka  

 - wzmacniają ściany naczyń krwionośnych. pomagają uniknąć problemów z rozszerzonymi naczynkami
 - chronią przed procesem starzenia się
- obniżają poziom cholesterolu
- wspomagają tworzenie czerwonych krwinek
- obniżają poziom glukozy (dobra informacja dla cukrzyków)

- surowe działają przeczyszczająco, dobre na zaparcia
- suszone są idealne na biegunkę
 - wyostrzają wzrok i poprawiają widzenie o zmierzchu
- zawierają: białko, wapń, fosfor, żelazo, magnez, witaminy : A, B1, B2, PP, C. 

....uprawiamy delektowanie się jedzeniem


Na koniec muszę koniecznie wam wszystkim podziękować za pełne ciepła słowa pod poprzednią notką. Słowa mają wielką moc i potrafią pomóc w gojeniu najgorszych ran. Komentarze typu:
"Kochana Sunia :) Jest za tęczowym mostkiem i kopie..kopie..kopie koooopie tak jak lubiła najbardziej :)" czy na przykład "Najważniejsze, że zawsze pozostanie w twoim sercu :*" były swoistym lekarstwem dla mnie, nie będę przytaczać teraz każdych pięknych słów, ale jesteście wielkie, dzięki dziewczyny ;*

Pozdrawiam
J :*

TAG Mój Zwierzęcy Przyjaciel- Luna

Hej Dziewczyny!
Zobaczyłam ten tag pierwszy raz chyba u PureMorning, spodobał mi się od razu..Od czasu do czasu lubię poznać blogowiczki z innej strony a to kolejna okazja.

Jak się nazywa Twój zwierzak:
Przedstawiam wam moją bezgraniczną miłość: Lunę. 



2. Jakie to zwierzę i jakiej jest rasy?
Luna to sunia, rasy Posokowiec Bawarski, to pies myśliwski.
3. Jak długo jest już z tobą?
Ok. 2002 rok, na pewno 14 luty, to była sobota.
4. Jak znalazł się w twoim domu?
Bardzo zwyczajnie, upatrzyłam sobie rasę w internecie, znalazłam hodowlę, pojechałam i zabrałam sunię, która jako jedyna miała małe krosteczki na pysku, tak wyleczyłam :)
5. Ile ma lat?
11.
6. Co jest dziwnego w charakterze twojego zwierzaka?
Oj Luna jest niesamowita:
- potrafi wskoczyć na kolana w najmniej oczekiwanym momencie, a waży 40 kg. zachowuje się momentami jak kot ale to nie KOT to PIES teoretycznie....
- kiedy rzucę jej kamień, nie spocznie i nie wróci do domu póki nie znajdzie, kiedyś szukałam z nią tego cholernego kamienia prawie godzinę :] tudzież muszę jej bardzo intensywnie tłumaczyć, żeby zostawić kamień i jednak wrócić do domu, w końcu z żalem posłucha
- włazi na mnie bez pardonu kiedy leżę i traktuje mnie jak swoją kanapę


- uwielbia udawać, że nie słyszy zwłaszcza jak mówię, że czegoś nie wolno, chociaż dobrze wiem, że wszystko słyszy
- kiedy chce jeść staje na dwóch łapach i tak śmiesznie macha w górze pozostałymi łapami
- kiedy była szczęniątkiem musiałam ją uśpić zanim zaczęłam odrabiać lekcje na przykład gdyż inaczej szczekała póki nie wzięłam jej na kolana.
- jak coś przeskrobie to macha ogonem tak intensywnie, że cały tyłek jej chodził w te i we wte to jest urocze, nie umiem się na nią gniewać
- uwielbia się tulić, straszny z niej pieszczoch, po pani :]
- dwa lata temu zabrałam ją na wakacje, przekopała pół plaży

- tak na prawdę chociaż czasem na nią marudzę to jest bardzo inteligentna i słuchana
7. Co twoja relacja ze zwierzakiem dla ciebie znaczy?
Gdybym miała skoczyć za nią w ogień to bym skoczyła. Kocham ją bardzo.
8. Najmilsze wspomnienia związane z twoim zwierzakiem?
Teraz to już wszystkie, jakiekolwiek, które zostaną mi w pamięci, ale chyba najbardziej to jak bardzo uwielbiała się do mnie tulić i tak zasypiać.
 9. Jak nazywasz twojego zwierzaka?
A to jest śmieszne. Uwielbiałam wołać na nią przeróżnie, co mi tylko do głowy przyjdzie: Czarnulka, Bursztynek, Moja Dziewczynka, Bestyjka, na wszystko reagowała, poznawała chyba głos..


Na koniec dodam, że Luny nie ma już ze mną od roku i dwóch dni. Zawsze miała słabe serduszko, aż pewnego dnia przestało bić. Ten post jest dla mnie ważny, bo wciąż ciężko mi się z tym pogodzić. Cieszę się, że mogłam to napisać, w sumie to chyba najbardziej dla siebie i mojej małej dziewczynki.

Pozdrawiam.

J.

We are the champions.. Czyli wygrana u Idalii88

Hej dziewczyny,
Czas pochwalić się w końcu swoją paczuszką wygraną w rozdaniu u Idalii88 na blogu http://idaliaxd.blogspot.com/ . Pewnie większość z was wie jak wygląda blogerka, która dowiaduje się, że wygrywa rozdanie. Dziki szał radości, bliżej nieokreślone pląsy po pokoju przy czym wyobrażasz sobie , że w tle leci We are the Champions..:] . Paczka dotarła, wybrałam się po nią na pocztę, otworzyłam, ładnie porozkładałam a wygląda to tak :



Oprócz tych wszystkich kosmetycznych cudowności, dostałam przemiły liścik, za co bardzo dziękuję, bo według mnie jest to najmilsza część każdej paczuszki ;*

Idalia idealnie trafiła w moje kolory, bo mam bardzo podobną szminkę w odcieniu z Rimmela, którą uwielbiam, ale ta z Wibo zdecydowanie zajęła jej miejsce w moim sercu. Powód jest taki, że Wibo ma odcień bardziej przełamany delikatnym fioletem co mi bardzo bardzo pasuje. Jestem zachwycona jej kolorem.
Co do lakieru to żeby nie psuć tej radosnej atmosfery nie będę pisać dziś o jego rozprowadzaniu i konsystencji bo była masakryczna, za to kolor jest taki jaki właśnie chciałam. Mięta jest bardzo modna. Nie rzucam się na wszystko co modne, ale akurat ten trend mi się podoba, więc chodzę sobie z tym lakierem zadowolona na paznokietkach.
A tutaj macie Joko w szmince i lakierze z rozdania :)




Śmiem zauważyć, że kolor szminki świetnie współgra z kolorem paznokci. Co do maseczek, jeszcze nie miałam okazji wypróbować, ale dziś na pewno zacznę, z nich również bardzo się cieszę, szczególnie z oczyszczającej. 

Poza tymi dobrociami u mnie pięknie i słonecznie, jeżdżę nad wodę ,na rowerku, spaceruję z moim S. 
Dziś też zabiera mnie do kina na World War Z, napomnkę jak wrażenia, chociaż pewnie większość z was nie lubi takiej tematyki :)

A teraz wydam oficjalne oświadczenie:
Moje kochane blogerki! Wiem, że ostatnio na blogu jest mnie mniej, ale jest tak piękna pogoda, że staram się wykorzystywać ją na maksa na dworku. Musicie wiedzieć, że Joko o was nie zapomina i nawet jak troszkę jej nie ma to nadrobi.. Właśnie zabieram się do odwiedzania was. 
Pozdrawiam :*

Z serii: Joko Love It! Crystal Strenght Lovely 401


Hej Dziewczyny,
Dziś z chęcią pokażę wam jeden ze swoich ulubionych odcieni na paznokciach. Buteleczkę zużyłam już 3 razy. Jako, że gdzieś przeczytałam, że mają wycofać ten lakier ze sprzedaży, to postanowiłam o nim napisać póki mogę. Nie mogę jednak nigdzie w internecie znaleźć potwierdzenia dla tej informacji, więc mam nadzieję, że to nie prawda :)



 Kolor:

Crystal Strenght Lovely w kolorze 401 to odcień raczej  jasnej, żywej czerwieni, momentami wpadającej w ciemną pomarańczę. Na paznokciach czerwień bardzo delikatnie i subtelnie połyskuje malusieńskimi drobinkami mieniącymi się to na fioletowo to na różowo.
Starałam się ująć na zdjęciach ten efekt i najbardziej widać to chyba na tych dwóch zdjęciach.

A na moich paznokciach:

- jedna warstwa wystarcza jeśli chodzi o ten odcień, ja dla zasady nakładam dwie, tak lubię i już;)

- pędzelek jest dla mnie wręcz idealnie proporcjonalny, świetnie rozprowadza lakier

- do konsystencji nie da się przyczepić

- buteleczka spora, w ładnym kształcie, nakrętka uwieńczona diamencikiem, dla niektórych kiczowatym dla mnie uroczym

- u mnie trwałość tego lakieru bez żadnych wspomagaczy w idealnym stanie to dwa dni, później schodzi płatami, z pomocą top coata nawet 4/5
uważam, że jest to uczciwa opcja za taką cenę

- nie potrzebuje absolutnie żadnych nabłyszczaczy, sam lśni nam pięknie

 Podsumowując: Lakier ten nabyłam za zawrotną kwotę 4 zł... Zdaję sobie sprawę, że przy lakierach z tak zwanej wyższej półki nie wypada najlepiej na świecie, ale wiecie co? Daje radę. Za taką cenę mamy masę pięknych kolorów do wybrania, które pięknie błyszczą, rozprowadzają się idealnie, a z odpowiednimi wspomagaczami nawet jakiś czas je ponosimy. Odcień 401 jest zdecydowanie jednym z moich faworytów i zawsze będzie, nie udało mi się pokazać na zdjęciu pod spodem jak pięknie wygląda w rzeczywistości, ale mam nadzieję, że same zerkniecie na niego przechodząc obok sklepowej półki :)


A jeśli chodzi o mnie wróciłam właśnie z kina. Byłam na Człowieku ze Stali, czyli nowym Supermanie. Szczerze to szału nie ma. Wiele rozbieżności z oryginalną historią Clarka Kenta, ale na to można przymknąć oko, jednak nie da się jeśli chodzi o logikę w tym filmie. Czasem nie trzyma się kupy i aż razi, przynajmniej mnie.Poza tym druga połowa filmu to po prostu tak zwana rozpierducha:] Obejrzeć jednak można, każdy ma inny gust. 
Pozdrawia, Joczko ;)