Cześć :)
Mój dzień jest dzisiaj dosyć intensywny. Niedługo wybywam na fitnessy. Swoją drogą wczoraj oczywiście zapomniałam, że zmieniła się godzina i przyszłam na zajęcia godzinę później, brawo Joko. :] Później miałam iść na mecz Korony Kielce, ale jednak życie to wybory i idę ze znajomymi w miasto. :D Ale wiecie co? Zdążę jeszcze napisać dla was notkę! A yeah.
Yankee Candle Gingerbread Maple
Czym są woski Yankee Candle? Woski zapachowe w formie małych tart możesz palić w specjalnie kupionym w tym celu kominku.
Jednak świetnie sprawdzą się również włożone do szafy, pojemników z
pościelą czy bieliźniarek. Wybór zapachów jest ogromny, woski mają też
różną intensywność, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Możecie zamówić je na przykład na goodies.pl
Jak kojarzy wam się piernik i syrop klonowy? Wcześniej raczej nie łączyłam tych dwóch pyszności, syrop klonowy kojarzył mi się głównie z naleśnikami. Piernik natomiast bardziej łączę z polewą czekoladową. Po wosku spodziewałam się na pewno słodkiego zapachu, trudno żeby było inaczej. Wydawało mi się, że będzie tu dominować piernik. Jak było w rzeczywistości? Zapraszam dalej. :)
Wosk Yankee Candle Gingerbread Maple |
Gingerbread Maple: Wosk jest dla mnie takim małym nieporozumieniem. Już naklejka wcale nie kojarzy mi się z piernikiem, chociaż co ja tam wiem, może wy jadacie piernik w takiej formie? O.o. Aczkolwiek przecież nie będę się przejmować naklejką, odpaliłam. Okazało się, że moje przypuszczenia, że zwykle dominujący pierniczek wyjdzie na prowadzenie okazały się bardzo mylne. Co więcej ciężko mi się go w ogóle doszukać. Według moich odczuć, w powietrzu roztacza się aromat ciasta, ale jakiegoś drożdżowego, zwykłego, a takie znacznie różni się od piernikowego. I najważniejsze to ciasto polane jest ogromną, przytłaczającą ilością lukru z syropem klonowym. I to jest to co czuje mój nos. Uwierzcie mi ja lubię słodkie zapachy, nawet mdłe mi się czasem podobają, ale tutaj w ogóle. Może komuś akurat ten zapach skojarzy się z ciepłem i domowymi wypiekami, spoko, każdy z nas jest inny. :) Ja niestety go nie polubiłam. Ten aromat lukru mnie dobił, dla mnie za dużo było tej mdłości.
W mojej hierarchii zaliczam ten wosk do końcowej stawki, nie umiem powiedzieć, że ten zapach jest brzydki czy odrzucający, po prostu mnie trochę mdli, a to nie o to chodzi, żeby mi uprzykrzać życie prawda? :) Zawsze to lepiej niż Amber Moon, który wciąż zajmuje u mnie niechlubne ostatnie miejsce. W każdym razie wybór pozostawiam jak zawsze wam.
Ps. Wybaczcie pokruszony wosk na zdjęciach, taki do mnie dotarł ze sklepu.
Intensywność: Średnia w kierunku dużej.
W mojej hierarchii zaliczam ten wosk do końcowej stawki, nie umiem powiedzieć, że ten zapach jest brzydki czy odrzucający, po prostu mnie trochę mdli, a to nie o to chodzi, żeby mi uprzykrzać życie prawda? :) Zawsze to lepiej niż Amber Moon, który wciąż zajmuje u mnie niechlubne ostatnie miejsce. W każdym razie wybór pozostawiam jak zawsze wam.
Ps. Wybaczcie pokruszony wosk na zdjęciach, taki do mnie dotarł ze sklepu.
Intensywność: Średnia w kierunku dużej.
Jeżeli szukacie więcej opisów różnych zapachów, to może zainteresują was moje inne posty: Bahama Breeze, Lemon Lavender, Lovely Kiku, Paradise Spice, Pink Dragon Fruit, Pink Hibiscus, Turquise Sky, Vanilla Bourbon, Citrus Tango, Pineapple Cilantro, Cosy By the Fire.
PS. A czy u was palą się kominki, świeczki itp? Macie swoje ulubione zapachy? A może znacie Gingerbread Maple? :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam również do udziału w Świątecznym Rozdaniu :)
KLIK
KLIK
Jestem woskomaniaczką, nie ma dnia abym nie odpaliła kominka i delektowała się zapachem, tego jegomościa nie poznałam jeszcze, z opisu może nie wypadł najgorzej, ale faktycznie komuś się może podobać komuś nie, interpretujemy zapachy różnie, jestem skłonna go jednak poznać i ocenić.
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak, wiadomo każdy lubi co innego, a ja to już w ogóle jeszcze mam tak, że raz mam na coś fazę raz nie. Raz mam ochotę nagle na świeże zapachy a potem nagle na słodkie i świeże mnie nudzą, także grunt to przeczytać opis, przyswoić i samemu zdecydować :)
UsuńW ogóle nie kojarzę tego wosku ale nie dla mnie ;x jak będę chciała czuć ciasto drożdzowe to sobie upiekę ^.^
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że w grudniu będę bardziej aktywna i wykupię karnet na fitness. Jednak teraz gdy zbliża się ten miesiąc już nie jestem taka pewna. Doba ma zdecydowanie zbyt mało godzin aby zmieścić w niej wszystkie obowiązki. Miałam ten woski doskonale pamiętam bo trafił w mój gust. Uwielbiam takie apetyczne zapachy mnie nie mdlą, kocham wanilię
OdpowiedzUsuńdo mnie dzisiaj dojechała dostawa świątecznych zapachów z goodies.pl i wybrałam m.in 2 piernikowe zapachy: świeczkę Kringle Candle Ginger Snow Angel i wosk YC Christmas Memories - oba mocno piernikowe, aż mnie odrzuciły, jak powąchałam, bardzo intensywne i niestety nie spodobały mi się :-( są bardzo mdłe i duszące wręcz, bynajmniej dla mnie
OdpowiedzUsuńMoże wszystkie te piernikowe właśnie jakieś takie przesłodzone aż. :]
UsuńNiestety nie znam tego zapachu :-(
OdpowiedzUsuńJa ostatnio palę kolekcje świąteczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładną ma nalepkę ten wosk, tak nawiasem:D
OdpowiedzUsuńSmakowitą :D
UsuńCo do takiego roztrzepania - kiedyś wybrałam się na fitness i wszystko fajnie, tylko zorientowałam się, że nie wzięłam karty wstępu ;P Oczywiście na zajęcia nie poszłam, bo droga znowu do domu zabrała mi sporo czasu :P
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że mamy podobnie :D
Usuńbędę musiała go zamówić :) dzisiaj dotarły do mnie same świąteczne woski, głównie z Kringle Candle :)
OdpowiedzUsuńNie znam go, nie iwem czy się skusze, tak jak większość zachwyca się love in snow a mi nie podchodzi ten zapach.
OdpowiedzUsuńNo jakieś oszukane te pierniki przepraszam bardzo. Ja tu myślałam,że będzie aromatycznie i przyjemnie, a tu lipa. Piernika zwyczajnie brak.
OdpowiedzUsuńKurczę, chciałam go zamawiać, ale w obecnej sytuacji już sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno polubiłam woski:). Nie mam swojego ulubionego zapachu, ale wszelkie cytrusy mnie kręcą;).
OdpowiedzUsuńUwielbiam te woski, ciekawa jestem tego zapachu :))
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)
U mnie najczęściej ostatnio hula piec, a w nim drewno :)
OdpowiedzUsuńA poważnie to teraz jest najlepszy czas na palenie świec czy wosków :)
Ale ulubionego zapachu nie mam jaki tako.
Ja nie mam pieca, a bu...
UsuńNo teraz też mam największą fazę na woski właśnie, prawie codziennie coś palę :)
Piec ma plusy i minusy. Główny minus to to że jak sama nie napale to on sam w sobie też nie napali i jest zimno, a przede wszystkim strasznie się kurzy :( teraz mam inny piec niż miałam, więc już nawet nie słyszę jak drewno w nim strzela. A po przeprowadzce będę miała jeszcze inny piec :) ale marzy mi się kominek.
UsuńNie znam go, ale przypuszczam, że mógłby mi przypasować. Taki na przykład Amber Moon to uwielbiam <3 więc co nos to upodobanie :)
OdpowiedzUsuńTak? O widzisz:) Ja nie wiem czemu dla mnie ten Amber miał jakiś tai metaliczny zapach, nie mogłam go znieść. No ale proste co nos to inaczej. :)
UsuńA ja Ci powiem, że ja jak się zatrzymałam w tamtym roku na serii świątecznej, tak zostałam :D domówiłam jeszcze kiedyś black cherry, ale dla mnie to się zrobiła 'brudna robota' z tym czyszczeniem kominka itd itp ;D kupiłam brise i mi psika co 15 min :D
OdpowiedzUsuńjeszcze chyba nie mam jakiegoś ulubionego, ale muszę się zaopatrzyć w jakieś zapachy kojarzące mi się ze swiętami
OdpowiedzUsuńcodziennie odpalam jakiś wosk w kominki :D
nie cierpię mdlących zapachów :(
OdpowiedzUsuńLubię świecowe zapachy, ale szkoda mi na nie pieniędzy. Palę zwykłe świeczki. Buziak :*
OdpowiedzUsuńDawno nie wąchałam nowości YC. Jakoś "wypadłam z obiegu". Ten mnie zaciekawił, choć "spożywczaki" to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńZapachu nie znam, ale już dawno mi się znudziły YC :) już chyba nic nie kupię :D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mi się kiedyś znudzą, dla mnie to po prostu kwestia ładnego zapachu w domu. :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj go wąchałam w sklepie... zupełnie nie miałam na niego ochoty...
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie odpaliłam ale mam nadzieję, że nie będzie taki zły :)
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiałam :) jak dla mnie to piernik z taką cytrusową nutą. Jeden z moich favów :)
OdpowiedzUsuń