Cześć :)
Nie wiem czy wiecie, ale przedwczoraj mój S. miał urodziny. Oczywiście jako, że jestem magnesem na niefortunne zdarzenia, akurat tego dnia cały dzień padało i wiało. Z zaplanowanego wyjazdu do Zakopanego postanowiliśmy więc zrezygnować. Jednak nie ma tego złego, bo ostatecznie i tak bawiliśmy się do białego rana. Do Zakopca wciąż planujemy pojechać, ale jak będzie cieplej. A może znacie tamte strony, lubicie? :) Czekam na wasze wrażenia, a tymczasem zapraszam na recenzję, tym razem kolejny wosk od Yankee Candle. :)
Intensywność: Średnia
Yankee Candle Cappucinno Truffle
(tłum. Trufla Cappuccino)
Wosk Yankee Candle Cappuccino Truffle |
Czym są woski Yankee Candle? Woski zapachowe w formie małych tart możesz palić w specjalnie kupionym w tym celu kominku.
Jednak świetnie sprawdzą się również włożone do szafy, pojemników z
pościelą czy bieliźniarek. Wybór zapachów jest ogromny, woski mają też
różną intensywność, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Możecie zamówić je na przykład na goodies.pl
Czego spodziewałam się po Cappucino Truffle? Oczywiście ciepłego, otulającego aromatu, który tak jak prawdziwa kawa i czekoladki uprzyjemni wieczór i być może poprawi odrobinę humor w ponure dni. Jak wosk sprawdził się w praktyce? Zapraszam do dalszej części posta.
Wosk Yankee Candle Cappuccino Truffle |
MOJA OPINIA
Cappuccino Truffle: Często mawiam, że jestem uzależniona od kawy, czekolady, fajek oraz swojego kota. Jak widzicie w teorii wosk poniekąd łączy w sobie aż dwa z moich nałogów, bo trufle i cappuccino spokojnie można podciągnąć pod kawunie i czekoladę. Do tego pełnia ponurych, mroźnych wieczorów sprzyja wyborom raczej otulających aromatów. Spodziewałam się ciekawego połączenia, które będzie kremową rozpustą udekorowaną wyjątkowym smaczkiem trufli. Okazało się jednak, że wosk jest dosyć jednowymiarowy. Nie doszukałam się tutaj żadnych szczególnych poziomów zapachowych i czegoś nowego. Jest otulająco i ciepło, co zaliczam na plus, ale to po prostu zwykła czekolada... no może gorąca czekolada. :D Nie odnalazłam kawowych tonów, ani charakterystycznego, specyficznego smaku trufli. Koniec końców czekolada przecież też ładnie pachnie więc mimo lekkiego rozczarowania nie mogę powiedzieć żebym nie polubiła wosku. Jest po prostu w porządku, ładny ale bez zachwytów.
W mojej zapachowej hierarchii klasyfikuję go gdzieś w środku, obok wosków, które są ładne i przyjemne, ale zabrakło im wiele, abym się nad nimi rozpływała.
W mojej zapachowej hierarchii klasyfikuję go gdzieś w środku, obok wosków, które są ładne i przyjemne, ale zabrakło im wiele, abym się nad nimi rozpływała.
Intensywność: Średnia
Wosk Yankee Candle Cappuccino Truffle |
Jeżeli szukacie więcej opisów zapachów od Yankee Candle, to może zainteresują was moje inne posty:
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie byłam w Zakopcu :D
OdpowiedzUsuńnie poznam tego wosku i tak nie mój klimat ;D
Miałam ten wosk i jego zapach jest naprawdę fajny. :)
OdpowiedzUsuńMam w swojej kolekcji chyba ok. 50 wosków i moja kolekcja ciągle się powiększa. Ten wosk też znam, ale mnie rozczarował, bo niestety nic mnie w nim nie uwiodło. Ja z kolei nie czułam w nim czekolady, a kawę hahaha i dlatego nie do końca mi się spodobał :D A u Ciebie widzę przeciwnie (w sensie tego co czułaś) :D
OdpowiedzUsuńUuuj miałam nadzieję na kawową moc ! Szkoda
OdpowiedzUsuńwłaśnie musze sie zaopatrzyć w woski, kiedyś miałam manie na świeczki, jednak wydaję mi się, że nie dają takiego zapachu jak woski. Woski są tanie, można zmieniać często zapachy, więc chyba muszę się zaopatrzyć, szczególnie w jakies wiosenne zapachy - trzeba odgonic zime;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko, co kawowe :D
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńZakopane kocham, kocham, kooochaaaam :D mogłabym chyba tam mieszkać :D
OdpowiedzUsuńCo do wosku nie miałam i w sumie nigdy jakoś nie szalałam za nimi - kilka mam ale w sumie żadko palę :D
Wszystkiego najlepszego dla S. A wosk, niezły jak dla mnie, ale zachwytu nie ma.
OdpowiedzUsuńCzekoladę uwielbiam - wąchać, smakować, więc chętnie wypróbowałabym ten wosk. Szkoda, że nie czuć trufli
OdpowiedzUsuńOj jak ja bym pojechała do Zakopanego. Wybieram się do Polski na wielkanoc, ale nie uda nam się wysoczyć w to urocze miejsce...
OdpowiedzUsuńkurcze nie wiem, jakoś tak nie do końca do mnie przemawia :P
OdpowiedzUsuńJa niedawno zaczęłam przygodę z woskami, teraz palę pink sands:) Na zapach czekoladki pewnie bym się nie skusiła :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy takie same nałogi ;) Ten wosk akurat bardzo lubię, mój nos wywęszył w nim nuty kawy, które fajnie dopełniły czekoladkę <3
OdpowiedzUsuńLubię woski, które łączą kilka zapachów, wtedy jest ciekawiej. W Zakopanym najbardziej polecam Tatry, ale może niekoniecznie o tej porze roku :-) W samym mieście to domek do góry nogami, stary cmentarz i kolejka na Gubałówkę (tylko nie ta z targu pod Gubałówką, bo tam widoki średnie, tylko z drugiej strony, bliżej skoczni).
OdpowiedzUsuńmam póki co czekoladowy i mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńnawet jeśli czekolada, ale taka prawdziwa, to mnie by pasował :)
OdpowiedzUsuńnieraz, miewałam i kosmetyki i inne dziwne rzeczy o zapachu "czekolady", które użyłam raz i wyrzuciłam do kosza :D
PS: byłam w Zakopanem, na wiosnę planuję jechać na Krokusy oraz ogólnie - Dolina Pięciu Stawów i Morskie Oko :)
Zakopane to zdecydowanie miasto turystyczne, nie mozna sie w nim nudzić. Dużo miejsc do zwiedzania np. Najsłynniejsze krupowki z mnóstwem barów, knajpek i nawet kinem 7D które serdecznie polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, będzie mi bardzo miło jeśli zostaniesz ze mną na dłużej :)
Mam niestety identyczne odczucia jak Ty, a uwielbiam trufle i liczyłam na ich zapach :P
OdpowiedzUsuńMam go w zapasach :) Zobaczymy, jak ja go będę odczuwać :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś dwa woski jednak niestety nie pamiętam jakie to byly ;) w Zakopanym jeszcze nie bylam, być moze wybierzemy sie tam w najbliższym czasie ;) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńbardzo lubię woski YC, ale znudziły mi się już ciężkie zapachy, muszę zrobić zapas lekkich, kwiatowo - owocowych nut :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam tych wosków ;) Bardzo o nich głośno i zamierzam spróbować :)
OdpowiedzUsuńufffff nadrabiam przeogromne zaległości :D
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio szaro buro i deszczowo, a od wczoraj znów wróciło słońce :) ach ta pogoda !
Co do wosku to nawet nie wiedziałam, że taki mają ! Ja jednak chyba bardziej postawię na zapachy kwiatowe i owocowe :) A Cudowny Pan z Warszawy z wosków już nie ma YC :( Same Kringle, niby dobrze, ale są droższe :P :)
Lubię takie słodkie, jedzeniowe zapachy, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwosk dla mnie jest nieznany, i mimo, że zapach to zwykła czekolada - chętnie bym otuliła się tym zapachem, zwłaszcza że przed swoim ślubem jestem drugi miesiąc na diecie! Więc czekolada zabroniona w postaci jedzenia...o zapachu nikt nie mówił!
OdpowiedzUsuńW Zakopanem byłam ze szkoły parę lat temu i niestety, prócz części edukacyjnej, nie miałam okazji poznać innych uroków tego miejsca, ale mam zamiar nadrobić to jeszcze w tym roku! Póki co, w końcówce 2015 odwiedziłam Karpacz i Kraków, czas więc na Zakopca!
Myślę, że zapach tego wosku mógłby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńW Zakopanem byłam na kilka dni latem w 2014 roku, bardzo miło wspominam ten wyjazd, Tatry zrobiły na mnie wrażenie. Byliśmy wtedy nad Morskim Okiem, na Gubałówce, na Krupówkach oczywiście oraz na basenach termalnych w Białce Tatrzańskiej - co bardzo polecam, ceny mają wysokie, ale na jeden dzień można sobie wyskoczyć na kilka godzin, świetna sprawa :) Z tego co wtedy sprawdzałam taniej jest właśnie z Białce niż w Bukowinie, wszystko można sobie sprawdzić online.
Wyjeżdżaliśmy też kolejką na Kasprowy Wierch, nie wiem jednak jak to jest zimą - czy to też funkcjonuje. To chyba takie podstawowe atrakcje, na pewno jest jeszcze więcej ciekawych miejsc do zwiedzenia, o których sama nie mam pojęcia. :)
Zapach na pewno mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trufli brak.
OdpowiedzUsuńW Zakopcu byłam nawet parę razy, ale przyznam iż do mnie to miejsce nie przemawia. W zasadzie nie ważne jaka pora roku, ludzi zawsze wszędzie masa i wysokie ceny... choć ostatni raz byłam tam 6lat temu, więc może od tego czasu coś się zmieniło.
Nie mniej ja wolę Pieskową Skałę.
Zdecydowanie bardziej od wosków z tej firmy wolę ich świecę:)
OdpowiedzUsuńTo raczej zapach nie dla mnie :P wolę owocowe :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma nic z kawy, ja osobiście lubię słodkie, owocowe zapachy, ale myślę, że ten spokojnie by mi pasował :) (mamy podobne uzależnienia, tylko czekoladę zamieniam na chipsy, a fajki na elektryka :D)
OdpowiedzUsuńJak dotąd mialam okazję przetestować tylko 2 zapachy woskow tej firmy. Nie przypadły mi do gustu. Być może to tylko kwestia nietrafionego zapachu. Cudownego dnia Kochana :*
OdpowiedzUsuńWchodzę po baaaaaardzo długim urlopie od blgoosfery, a tutaj post z lutego. :( nie tylko ja zrobiłam sobie przerwę chyba :D
OdpowiedzUsuńCo do Zakopanego - byłam raz w życiu, w wakacje i jak dla mnie za dużo ludzi. ;)
Ja to samo pomyślałam gdy tu zaglądnęłam... :D
UsuńA Ty gdzie sue podziewasz?
OdpowiedzUsuńChyba zapach nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńhej hej!!!
OdpowiedzUsuńCo u Ciebie??
Kilka razy obiło mi się o uszy o tych woskach, jednak nigdy się nie zagłębiałam w ten temat. Czytając twój post przekonałaś mnie do ich zakupu ;) Świetny post i zdjęcia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wiktoria z bloga http://bookwrittenrose.blogspot.com/ ♥
Dwa razy byłam w zakopanym, ale nie na długo, więc nic nie jestem w stanie powiedzieć, oprócz tego, że fajnie było xD Mam ochotę na jakiś super wosk, ale póki co Siora ma dla mnie świeczkę kota o zapachu mięty. Zobaczymy co to będzie :D
OdpowiedzUsuńu mnie z 10 czeka na palenie i trufla też jest w ich gronie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie woski. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOKOOOOOOOOOOOOOOO, ileż można kompa naprawiać :c
OdpowiedzUsuńJoko, gdzie Ty jesteś?! Kocie, odezwij się, bo co i raz popadam w panikę :(
OdpowiedzUsuńYankee Candle jak zwykle nie zawodzi. :) warto sprawdzić także ich świece zapachowe. ;)
OdpowiedzUsuńJoko co z Tobą????
OdpowiedzUsuńZakopanego za bardzo nie znam, ja jestem nadmorska lala - w każdej wolnej chwili bym tam jechała :] Wosku nie znam, choć o nim słyszałam, jednak mnie nie kusił :]
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wszystkie owocowe woski yc :-) innych raczej nie kupuję.
OdpowiedzUsuńNie mogę stwierdzić, że jestem fanką tego typu produktów. Są to są, nie ma ich, to nie ma. Owszem umilają czas spędzany w domu, nadają pomieszczeniom odpowiedni klimat, jednak nie są dla mnie niezbędne i nie koniecznie muszę mieć zapas zapachowych wosków i świec. Nie należę do fanek tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńDla mnei zapach jest przyjemny ale wyczuwalna jest w nim jakaś nietypowa goryczka :)
OdpowiedzUsuńW tamtym roku byłam w Zakopanym i bardzo mi się tam podobało na jednym wyjeździe nie da się wszystkiego zobaczysz wiec chciałam bym i w tym roku tam pojechać.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten wosk:)
OdpowiedzUsuńTen zapach i kąpiel to idealny zestaw na zimowy czas :) Zwłaszcza gdy w kąpieli woda jest uzdatniona przez filtr prysznicowi-kąpielowy z systemem kdf. Taka woda uzdatnia wodę dzięki czemu nie zawiera ona w sobie chloru i fluoru - czyli wysuszających substancji.
OdpowiedzUsuńJoko, co to za zmiana dat, wszyscy dobrze wiemy, że ostatnio byłaś tu milion lat temu, wracaj, ale już!!!!11111111
OdpowiedzUsuń