Recenzja Lakier do Paznokci Manhattan Matt Effect

Hej!

Dzisiaj zamiast znanych mi treningów zapisałam się na nowe zajęcia, taki tam fitness, ale ze sztangami. W związku z tym, jutro koło 09.00- 10.00 trzymajcie kciuki, żebym jako naczelny anty-talent nie wyrządziła większych szkód sobie jak i innym. :) Może się uda. Dopóki jestem cała i zdrowa, zapraszam was na prezentację lakieru do paznokci marki Manhattan.

Lakier do Paznokci Manhattan Matt Effect 018
edycja limitowana

Lakier znalazłam w przesyłce, którą w mało wyjaśnionych okolicznościach dostałam od marki COTY,  o paczce pisałam w poście Nowości u Joko, jeżeli kogoś bliżej interesują takie perypetie może sobie zerknąć. :) Owy lakier z Manhattanu zaintrygował mnie z całej przesyłki najbardziej ze względu na dosyć ciekawy kolor. Po szczegóły zapraszam do dalszej części posta. :)

Kolor: Musicie sobie wyobrazić, że jest troszkę bardziej nasycony, bo niestety aparat zjadł mu odrobinę koloru. Ktoś powie o nim, że to taka zimna zieleń, natomiast dla mnie to jest typowy odcień szmaragdowy. Grafika google prawdę wam powie ---> kolor szmaragdowy. Kto zresztą czytał Harrego Pottera ten powinien mieć miłe skojarzenia z tą barwą :) Dla mnie jest to dosyć nietuzinkowy odcień jeśli chodzi o lakier do paznokci, na pewno nie każdemu się spodoba. Ja się czuję w nim bardzo dobrze. Co myślicie?

Wykończenie: Mamy tutaj lakier matowy, i takie jest wykończenie, przez co nasz bohater jest jeszcze bardziej intrygujący. Mat trzyma się jakieś dwa dni, trzeciego lakier go traci i wykończenie staje się takie zwykłe, kremowe.

Konsystencja: W sam raz. Fajnie się nakłada, nie smuży i nie bąbelkuje.

Krycie: Jedna warstwa jest całkiem zadowalająca, ja dla zasady i tak dałam dwie.

Pędzelek: Ścięty prosto, średniej długości, włosie raczej wąskie. Dla mnie to bardzo dobry pędzelek.

Zmywanie: Normalne

Trwałość: Bardzo dobra. Lakier Manhattanu położyłam tylko na bazę, natomiast wyjątkowo nie nakładałam top coat'u, aby nie zepsuć  matowego efektu. Lakier u mnie wytrzymuje w dobrym stanie 5-6 dni. Dodam, że u mnie normą dla lakierów jeśli dodaje top to właśnie 5 dni. Tutaj nawet bez topu się trzyma więc jest super. :)

Czas schnięcia: Bardzo szybki. Nakładałam dosyć grube warstwy, zwykle lakiery schną u mnie sporo, bo  staram się im dać jakieś 20 minut. Tutaj to trwa jakieś 5-7 minut.

Butelka: Dosyć zwykła, mogłaby być ładniejsza.

Jeśli interesuje Cię drugi, różowy lakier, recenzja TUTAJ :)

Cena: ok 13 zł wydaje mi się, że w Ross jest teraz w promocji za 10 zł. Ma pojemność 11 ml
Dostępność: Manhattan to raczej łatwo dostępna marka, szukajcie w drogeriach kosmetycznych, drogeriach osiedlowych bądź sklepach internetowych.



Podsumowując: To mój pierwszy lakier marki Manhattan i jestem zachwycona jego jakością. Jest to dokładnie taki lakier jaki najbardziej lubię, dobra konsystencja, świetne krycie, bardzo szybkie schnięcie, duża trwałość, polubiłam pędzelek. Czego chcieć więcej od takiego produktu? Jestem bardzo zachęcona, aby poznać inne lakiery tej marki. :) Kolor jest bardzo ciekawy i akurat w moje gusta się wpasowuje więc jestem trzy razy na TAK :)

Czy ktoś z was miał już lakier tej marki? Jestem bardzo ciekawa czy też się u was tak dobrze sprawdził, czy akurat ja trafiłam na tak fajny egzemplarz?

Ps I nie śmiejcie się z mojego zdobienia, wiecie, że jestem w tym temacie lewa, ale uznałam, że można z tym iść do ludzi. :) To jak podoba wam się w sumie taki kolor czy nie bardzo? Jakie odcienie najbardziej lubicie latem?




Pozdrawiam