Cześć
Ale burza była w nocy w Kielcach, grzmiało i padało, że aż się obudziłam, nawet kot przyszedł się do mnie schować. Na całe szczęście dziś oprócz wiatru, nie ma po tej burzy śladu. Całkiem lubię burze, mają w sobie coś odnawiającego, ale jednak lepiej żeby były wieczorami niż mają być zamiast słonecznego dnia prawda? :) Koniec o pogodzie, zapraszam was na recenzję dwufazowego płynu do demakijażu, czyli nowości od Eveline.
Eveline Dwufazowy Płyn do Demakijażu oczu i Ust
Opis na opakowaniu: Łagodny płyn do demakijażu oczu i ust dzięki 2-fazowej formule szybko i skutecznie usuwa nawet wodoodporny makijaż. Delikatna formuła, oparta na wyciągu z bławatka i świetlika, doskonale nawilża i regeneruje wrażliwą skórę pod oczami. Nie pozostawia tłustej warstwy.
Wolą wstępu: Płyn jest nowością od Eveline, a przyszedł do mnie wraz z innymi nowościami w ramach testowania. Pomyślałam, że zacznę od niego, bo jest jedną z bardziej pozytywnych niespodzianek. :) Chcecie wiedzieć dlaczego? Zapraszam na dalszą część posta.
Eveline dwufazowy płyn do demakijażu |
Eveline dwufazowy płyn do demakijażu - dozownik |
MOJA OPINIA
Miła niespodzianka
Zdradzę wam, że od dłuższego czasu jestem w tej nielicznej grupie, która od wszelkich płynów do demakijażu zdecydowanie woli mleczka. Próbowałam oczywiście wcześniej różnych form zmywania makijażu, a najmniej do tej pory pasowały mi właśnie płyny dwufazowe. Moje doświadczenia z nimi kończyły się na tym, że były okropnie tłuste i tylko rozmazywały makijaż po twarzy nie zbierając go na wacik. Zgodziłam się otrzymać i przetestować paczkę z nowościami od Eveline, a kiedy zobaczyłam tam dwufazowy płyn do demakijażu, pomyślałam " o nieeee jesteś z góry przegrany mój drogi". Bardzo, ale to bardzo się myliłam! Ten kosmetyk był dla mnie prawdziwą niespodzianką. :)
Z oczu prosto na wacik
Usta maluję, ale wszelkie pomadki zmywam po prostu wtedy kiedy oczyszczam twarz mydłem do buźki, wiec testowanie tego płynu skupiłam głównie na oczach. Po pierwsze jest to chyba najbardziej łagodny produkt do demakijażu jaki miałam. Napis na opakowaniu "bezpieczny dla wrażliwych oczu" w tym wypadku nie jest gołosłowny. Kiedy już uda mi się zmyć makijaż z oka, a raz jest on delikatny, a kiedy indziej wręcz przeciwnie to przede wszystkim moja skóra nie ma ani śladu tarcia, żadnego najmniejszego zaczerwienienia. Mam wręcz wrażenie, że dwufazowy płyn do demakijażu Eveline wręcz łagodzi, za co przyznaję wielkiego soczystego plusa. Kolejną bardzo ważną kwestią jest oczywiście sama sprawa pozbycia się makeapu. Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenia cóż... wróżyłam mu rozmazanie tuszu po całej twarzy. :D Jednak nic podobnego się nie stało. Potrzymałam chwilę wacik na oku, aby rozpuścić co trzeba, a potem ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu owy wacik bardzo ładnie zebrał makijaż. Czynności nie trzeba wiele razy powtarzać, dla pewności przy jakimś mocniejszym malunku, można jeszcze pozbyć się resztek drugim wacikiem, ale zazwyczaj wystarcza mi jeden na oczko. I nie wiem czy ja tak dawno nie miałam płynu dwufazowego, a świat poszedł do przodu, czy po prostu produkt Eveline jest taki fenomenalny :D
Eveline dwufazowy płyn do demakijażu - płyn po wstrząśnięciu |
8 w 1 - Eveline dlaczego?
Jest jedna taka sprawa, która zazwyczaj nie daje mi spokoju w produktach marki Eveline. Gdyby wziąć pod uwagę wszystkie osiem właściwości, które sugeruje producent, to prawdopodobnie płyn do demakijażu Eveline wyeliminowałby z naszej pielęgnacji, kremy, sera, maseczki i jeszcze odżywkę do rzęs. Odniosę się do tych punktów. Zgadzam się, że płyn: skutecznie oczyszcza powieki i rzęsy, usuwa makijaż bez pocierania, koi i łagodzi podrażnienia. Nie wiem czy płyn usuwa wodoodporny makijaż, bo nie mam takich kosmetyków. Nie zgadzam się że płyn: intensywnie nawilża skórę, wygładza i uelastycznia, chroni i wzmacnia rzęsy, wyrównuje koloryt skóry, niweluje oznaki zmęczenia i stresu. Przynajmniej ja tego nie zauważyłam. I wiecie, w ogóle nie mam za złe, że ten płyn tego nie robi, bo nie tego oczekuję od produktu do demakijażu, i wy chyba też nie :) Myślę, ze większość z nas te wielkie obietnice "8 w 1" bardziej denerwują niż zachęcają. To w ogóle niepotrzebne jest, bo płyn i bez tego jest fajny po prostu jako płyn do demakijażu.
Technicznie:
Płyn przed każdym wylaniem na wacik należy wstrząsnąć, aby zmieszać obydwie warstwy niebieską oraz przezroczystą. Konsystencja wodno-oleista, prawdopodobnie dzięki temu tak dobrze rozpuszcza makijaż, ale też łagodzi. Po skończonym demakijażu na chwil parę pozostaje nam pod oczami delikatnie tłusta warstewka, jednak dosyć szybko ona wsiąka. Dozownik uważam, za średni bo niemalże zawsze przy laniu na wacik jakaś kropelka ścieknie mi po ręce, można by nad tym popracować. Samo opakowanie uważam za ładne. Podoba mi się niebieski kolor, może to dlatego :D Nie niszczy się szczególnie podczas używania. :)
Podsumowując: Dwufazowy płyn do demakijażu Eveline zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. To mój pierwszy płyn tego typu, który nie rozmazuje makijażu, a zamiast tego ładnie go rozpuszcza i zbiera na wacik. Kosmetyk świetnie nadaje się do wrażliwych oczu, gdyż jest niezwykle delikatny i wręcz łagodzi, zmywanie odbywa się bez podrażnień. Opakowanie jest ładne, choć można popracować nad dozownikiem. Zmywanie makijażu tym płynem odpowiada mi na tyle, że kiedy skończę to opakowanie kupię następne.
Eveline dwufazowy płyn do demakijażu |
Bardzo chętnie dowiem się co wy myślicie o sloganach reklamowych typu "8 w 1" czy są potrzebne zachęcają was czy wręcz przeciwnie? Być może producent chętnie zapozna się też z waszą opinią :)
I czego wy najchętniej używacie do demakijażu?
Pozdrawiam!
U nas nie było burzy trochę popadało ;( używam go jak jestem u teściowej ale mnie szczypie w paczadełka - ogólnie nie lubię dwufazówek :P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po niego sięgnę. Ja od lat najczęściej używam dwufazy z YR (wiem, że za marką nie przepadasz), ostatnio miałam micel Eris, a teraz dwufazę Nivea dla odmiany. Ogólnie nie ma to jak dwufaza.
OdpowiedzUsuńNo nie przepadam, ale powoli mi przechodzi i już nie wykluczam, ze kiedyś czegoś od nich nie kupię, jest postęp :D
Usuńnie nzma produktu :)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale mam płyn mineralny od Eveline choć w sumie miałam go dać siostrze bo sama mam jeszcze dużego garniera. ale zastanowienia się jeszcze może i mój się sprawdzi :D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia - znowu się zachwyce nimi :D
Haha a dziękuję. Chyba z pięć razy zmieniałam scenerię do tego płynu bo ciągle mi brzydko wychodziło, aż tu nagle dobrałam w końcu :D
Usuńnie znam go jeszcze, osobiście używam płynu micelarnego. A co do tych 8w1 to jestem na nie, po co tyle obiecywać, skoro potem się okazuje, że są to gruszki na wierzbie, nie wiem dla reklamy to robią czy za dużo miejsca na opakowaniu mają ? Doprawdy nawet najstrasi górale tego nie wiedzą :)
OdpowiedzUsuńMnie 2w1 zniechęca nie wspominając już to tych Evelinowych wymysłów pt. pierdyliard w jednym. Dwufazówek nie lubię, ale skoro ta jest inna. Może kiedyś, może gdzieś przypadkiem...
OdpowiedzUsuń8 w 1 brzmi jak bajki na resorach, 2 w 1 jednym jeszcze mnie przekona, ale na pewno nie uwierzę, że ma 8 cudownych cech :P
OdpowiedzUsuńco do płynu dwufazowego, to myślę, że go kupię następnym razem jak na niego trafie :)
Na mnie slogany 8w1 w ogóle nie działają i nie zwracam na nie uwagi - jakby ich w ogóle nie było - tak je traktuję. Co do płynu, to... Nie znoszę dwufazówek, nie lubię tej tłustej warstwy. Kupiłam jeden płyn taki z Ziaji i męczę go już rok :p
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo podobnie, też nie zwracam uwagi, a jeśli już to właśnie bardziej sobie kpię, że "taaaaaak jaasne pidzisiąt w jednym"
UsuńUfam Ci w ciemno (jasno też), chętnie zapoluję na ten produkt, zresztą mam jakiś sentyment do kosmetyków Eveline :) U mnie nie było burzy, a też lubię... Jak siedzę w domu oczywiście :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, wiadomo zawsze może być tak, że jednak w Twój gust nie trafi, ale mam szczerą nadzieję, że będziesz zadowolona, ja tam go sobie jeszcze kupię :)
UsuńFaktycznie dwufazowe płyny do demakijażu zyskują coraz to lepsze formuły :) Nie znam tego z Eveline, ale lubię sięgać po tego rodzju kosmetyki właśnie do demakijażu oczu - ostatnio moim ulubieńcem jest płyn Optymalna Tolerancja z MIXA :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak też myślałam, że te płyny poszły do przodu a ja pamiętam jeszcze te z przed pięciu lat :D
UsuńJa też byłam w tej nielicznej grupie wolącej mleczka niż płyny micelarne :) Jakiś czas temu skusiłam się na słynny płyn micelarny z Garniera i od tego czasu mleczka poszły w kąt :D Slogany "8w1" nie działają na mnie. Po prostu nie wierzę, że kosmetyk może zdziałać aż takie cuda. 2w1 już bardziej do mnie przemawia, ale i tak nie jestem fanką tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńBurza była i u mnie. Lubię burze, ale ta była wyjątkowo mocna i przyznam, że pierwszy raz od dzieciństwa się bałam :D
Z tą burzą miałam identycznie! Nie boję się ich, ale jak się w nocy obudziłam, i kot przyszedł się przytulić to aż mnie dreszcze przeszły, no burza jak koniec świata :D
UsuńMoim zdaniem produkty, które w nazwie mają "8 w 1" itp. Trochę przyciągają wzrok potencjalnego klienta. Oczywiście nie zawsze to, co na opakowaniu jest prawda, nie mniej jednak mnie osobiście to nie przeszkadza. Obecnie do demakijażu używam mleczka z Garniera, a potem wszystko raz jeszcze zmywam japońską pianka i hydrolatem. Produkt, który pokazałaś, bardzo mnie zaciekawił tym bardziej, jeśli nadaje się do demakijażu wrażliwych oczu, bo takie właśnie mam.:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiegoś płynu do zmywania tuszu z Maybelline Lash Sensational, który jest takim skurczybykiem, że tylko olejem da się go zmyc :(
OdpowiedzUsuńMiałam parę kosmetyków zmywajacych, dwufazowych ale mają chyba wspólny składnik, bo po każdym jednym mimo iż nie zmywałam nimi oczu to jednak oczy bardzo mnie szczypały.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam że Eveline miało taki płyn, kiedyś dwufazowy miałam z Ziaji i kompletnie mi nie podszedł :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę mleczka do demakijażu, chociaż zdarza mi się również testować micele. Z płynami dwufazowymi średnio się lubię przez właśnie tłustą warstwę, jaką zostawiają na twarzy.
OdpowiedzUsuńNie zna ale bardzo lubię inne kosmetyki tej firmy od kremów po tusze do rzęs i żele:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się ładnie i jak widzę, spełnia swoje główne zadanie a to najważniejsze:)
Nie lubię płynów dwufazowych ani mleczek... Zdecydowanie lubię płyny micelarne:)))) Zresztą ja i tak najpierw zmywam makijaż pod prysznicem żelem do mycia twarzy, a później tylko poprawiam:) 8w1 tylko w jednym przypadku - ich odżywka, którą lubię, ale wszystkie inne jakoś tak średnio...
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam dwufazowe płyny, bo używam wodoodpornych kosmetyków i tylko takie w moim demakijażu dają radę :) Spróbuje tego eveline, ale ile ma ml? Bo cena 14 zł, ale nie mogę znaleźć ile płynu jest w ramach tej ceny :)
OdpowiedzUsuńDobrze że zapytałam, bo zawsze podaję pojemność, a tym razem nie wiem czemu zapomniałam :) Dzięki już to uzupełniam :D Płyn ma 150 ml :)
UsuńW środkowej Polsce jest susza, bez burz i deszczu :/ . moje koty są spokojne. Nie boją się niczego. Ten płyn i mnie bardzo zaskoczył. Dostałam go w paczce od eveline tak jak Ty, teraz codziennie maluję się wodoodpornym tuszem i wieczorem nie mam obaw że coś mi zostanie. Zmywa się doskonale tym płynem. Nie używam go na twarz tylko na oczy. Muszę przyznać że nie jest bardzo wydajny . zużyłam już 1/3 buteleczki
OdpowiedzUsuńMoja w sumie też jest zazwyczaj spokojna, nawet w Sylwestra się nieszczególnie bała, ale ta burza mówię Ci szalona była. Nawet ja miałam dreszcze taka wichura że okna się trzęsły :D
UsuńEveline Cosmetics ostatnio wiele razy mnie pozytywnie zaskoczyło :)
OdpowiedzUsuńna sam widok dwufazówek mnie wzdryga i pieką oczy.. tyle już ich miałam i każdy mnie do siebie zraził..
OdpowiedzUsuńPrzyznam że mnie slogany typu 8w1 zniechęcają bo zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że płyn cie zaskoczył pozytywnie :)
Przyznam że mnie slogany typu 8w1 zniechęcają bo zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że płyn cie zaskoczył pozytywnie :)
Wypróbowałam kilka płynów dwufazowych, ale nie spisywały się tak dobrze jak kremowy Galenic, którego teraz używam, bo trochę gorzej zmywały makijaż i powodowały 'zamglone widzenie'. Ale teraz zaczynam myśleć o powrocie do dwufazówek, nie wiem, zmęczyłam się trochę tym kremem. Szczerze mówiąc, po Eveline bym nie sięgnęła, bo miałam zwykły płyn od nich i był bardzo słaby, najgorszy, jaki miałam. Ale Twoja recenzja może zmienić moje podejście ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam ulubione mleczko z Celii, ale jestem już chyba po czwartym opakowaniu i po prostu też już czuję zmęczenie materiałem. Potrzebowałam tej odmiany, choć tak jak mówię nie wróżyłam mu dobrze a tu proszę. Dla mnie jest naprawdę fajny :)
UsuńProdukt ciekawy, ale nie przepadam za płynami dwufazowymi chyba bardziej niż Ty. Niby Eveline ma fajne kosmetyki i żaden wcześniej nie wyrządził mi krzywdy, ale jakoś mnie nie przekonuje chyba głównie przez te CI w składzie :(
OdpowiedzUsuńJa się nie boję dwufazówek, ale ostatnio coraz mniej ich używam :) Ale szczerze przyznam, że nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego kosmetyku marki Eveline :D
OdpowiedzUsuńNie znoszę tych wszystkich "100w1", nie rozumiem tego i moim zdaniem producent sam sobie strzela w kolano takimi obietnicami :)
OdpowiedzUsuńu mnie sie ten plyn nie sprawdzil. zreszta tak samo jak nivea. teraz uzywam glov: http://blogowourodowo.pl/glov-czyli-demakijaz-za-pomoca-wody-to-mozliwe/ i demakijaz juz nie jest taki bezlitosny ;) poczytajcie sobie, moze i Wam sie spodoba :) mnie w pewnym momencie juz nawet delikatne waciki podraznialy...
OdpowiedzUsuńMam tą rękawiczkę i jest beznadziejna, po dwóch razach do kosza. :]
Usuń