Cześć :)
Takie piękne słoneczko mnie dziś zaskoczyło, że dla mnie to był chyba najlepszy prezent na Dzień Kobiet jaki mógł dać mi wszechświat. Zaliczyłam całkiem udany spacer, a resztę dnia uskuteczniam domowe SPA. Czas też stworzyć równie symapatyczą notkę, bo o przyjemnych zapachach wosków Yankee Candle. :)
Woski Yankee Candle
Pink Dragon Fruit & Turquoise Sky
Pink Dragon Fruit & Turquoise Sky
Czym są woski Yankee Candle? Woski zapachowe w formie małych tart możesz palić w specjalnie kupionym w tym celu kominku.
Jednak świetnie sprawdzą się również włożone do szafy, pojemników z
pościelą czy bieliźniarek. Wybór zapachów jest ogromny, woski mają też
różną intensywność, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Moje kolorowe
pachnidła przybyły do mnie w uroczo zapakowanej paczce prosto z
internetowej Drogerii Cytrynowa
.
Pink Dragon Fruit
( tłum. Smoczy Owoc / Pitaja)
Smoczy Owoc: Pink Dragon Fruit to wosk, który od dłuższego czasu był na mojej liście do wypróbowania. Jestem raczej wielbicielką słodkich zapachów i wydawało mi się, że to będzie coś dla mnie. Niestety ta tarta ze wszystkich przetestowanych najmniej do mnie przemawia. Pewnie duży udział ma w tym fakt, że Smoczy Owoc jest niezwykle subtelnym woskiem, pachnie naprawdę bardzo słabiutko, a ja wręcz przeciwnie uwielbiam intensywne woski. Sam aromat nie jest zły, ale też mnie nie powalił. Jest po prostu słodki, i ma tu na myśli słodycz taką hmm... cukierkową. Dokładnie tak, kojarzy mi się z takim słodkim czerwonym landrynkiem. Może dlatego ten zapach bardzo lubi mój bratanek :) Pink Dragon Fruit polecam po prostu fanom subtelnych aromatów, ledwo wyczuwalnych, ale też osobom, które lubią takie cukierkowe zapachy.
Kiedy palić? Przyszło mi do głowy, że zapach Pink Dragon Fruit doskonale sprawdzi się w pokoju dzieciaków, bo to właśnie taka woń jaką najmłodsi zazwyczaj uwielbiają. :)
Kiedy palić? Przyszło mi do głowy, że zapach Pink Dragon Fruit doskonale sprawdzi się w pokoju dzieciaków, bo to właśnie taka woń jaką najmłodsi zazwyczaj uwielbiają. :)
Intensywność: Bardzo Niska
Cena: W Drogerii Cytrynowa kupisz za 6 zł TUTAJ.
Turquoise Sky
(Turkusowe Niebo)
Turquoise Sky: Ta tarta, dla odmiany od poprzednika, dołączyła do grona moich ulubionych. Mogłam to przewidzieć patrząc na przepiękną naklejkę przedstawiającą morze i list w butelce. Ten obrazek tak do mnie przemawia, że bardzo chciałabym móc powiesić go na ścianie. Jestem bardzo zadowolona, że zapach idzie w parze z tym tajemniczym, morskim widokiem. Aromat jest z kategorii tych czystych, świeżych a przede wszystkim wodnych. Uwielbiam takie nuty w perfumach! Zaraz obok drapieżnych zapachów, właśnie wodne są moimi ulubionymi, więc taki zapach wosku przemawia do mnie równie mocno jak perfumy. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że tylko cienka granica dzieli go od zapachu odświeżacza łazienkowego. Jednak ja wyczuwam w nim właśnie tę inną stroną, wodną i tajemniczą. Dodam, że w wosku zakochał się też mój mężczyzna. :) Zapach jest rzeczywiście z kategorii takiej, że pasuje i do kobiet i do mężczyzn.
Kiedy palić? Kiedy mamy ochotę na świeży, czysty, aromat, myślę że latem może być dosyć odświeżający. Gdybym miała sprezentować wosk mężczyźnie na pewno Turkusowe Niebo byłoby jednym z moich wyborów :)
Intensywność: Średnia
Cena: W Drogerii Cytrynowa kupisz za 6zł TUTAJ
Na dziś to wszystkie woski, które przygotowałam :)
I jak przy każdej recenzji wosku powtórzę : Pamiętajcie, że to jak postrzegamy
zapachy to jednak bardzo indywidualna sprawa, nie raz polegająca na
skojarzeniach z naszego życia. Mam nadzieję, że jednak na ile to możliwe
przybliżyłam wam te aromaty :) Paragrafy, mówiące o tym kiedy woski
palić, to oczywiście tylko moje sugestie :). Wy, możecie wyrobić sobie
własne ulubione pory i miejsca na każdą tartę, która do was trafi.
Wszystkie woski, które przyszły do mnie z drogerii Cytrynowa są już zrecenzowane. Jeśli interesuje was, moja opinia to recenzję Bahama Brezee, Lemon Lavender oraz Paradise Spice znajdziesz TUTAJ, natomiast recenzję Lovely Kiku i Pink Hibiscus znajdziesz TUTAJ
Jeśli chodzi o samą drogerię Cytrynowa to moją opinię przedstawiłam wam w tym poście na samym dole klik :) A mogę też dodać, że dziś do północy obowiązuje też darmowa wysyłka od kwoty 55 zł . Ja skusiłam się na kosmetyki Balea oraz orientalne. Teraz tylko czekam z niecierpliwością na zamówienie, powinno niedługo być u mnie. :)
Znacie opisane przeze mnie woski? Polecacie coś fajnego na wiosnę lub w kategorii zapachów wodnych? Turkusowe Niebo narobiło mi ochoty na więcej takich aromatów. :)
Jak wam mija Dzień Kobiet? :D
Już pisałam na swoim FP, ale napiszę jeszcze tu...
Wszystkiego Najlepszego Księżniczki!
Jak wam mija Dzień Kobiet? :D
Już pisałam na swoim FP, ale napiszę jeszcze tu...
Wszystkiego Najlepszego Księżniczki!
Woski znam, ale nigdy nie próbowałam, raczej używam Essence Of Life xD Dzień kobiet całkiem udany :D Z tej okazji tata sfinansował mi bilet do Operetki Gliwickiej na Rodzinę Adamsów, chociaż nie wiem czy zrobił to świadomie xD
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, na taką Rodzinę Adamsów to i ja bym się wybrała :)
UsuńPink Dragon Fruit <3 :D
OdpowiedzUsuńZadnego z wyzej wyiemienionych nie mialam :( a czerwone landrynkii lubie! najlepszego ;D ;**
OdpowiedzUsuńPink Dragon Fruit kupiłam za namową Szarony i nadal leży nieruszone. :D Na razie staram się wypalić to, co mam juz napoczęte - przydałyby się nowe woreczki strunowe. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj przeglądałam Cytrynową i nic nie mogłam dla siebie znaleźć - może dlatego, że nastawiłam się na pędzle i kolorówkę, bo z pielęgnacji na razie mam dość :D
Fakt, że wprowadzenie tam kolorówki byłoby ciekawym pomysłem :)
UsuńJa też mam trochę ponapoczynanych wosków, póki tego nie wypalę już na pewno nie kupię nowych. Generalnie nie mam skłonności do kolekcjonowania i muszę najpierw zużyć to co mam :)
niestety nie znam tych zapachów a, szkoda ale nic straconego jak będę zamawiać woski i się na nie natknę to chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPink Dragon Fruti to najgorszy wosk z YC jaki miałam. Nie chodzi mi o intensywność, bo na tą narzekać nie mogłam, wręcz przeciwnie wosk pachniał bardzo mocno, intensywnie i długo. Przeszkadzał mi za to bardzo zapach, niby słodki, ale z dużą dozą goryczki i jakiejśc kwaskowatości, która bardzo mi przeszkadzała... Turquise Sky wąchałam natomiast w sklepie i uznałam, że to całkiem interesujący zapach :)
OdpowiedzUsuńTo jak ten wosk pachnie intensywnie to Lemon Lavender chyba by mieszkanie rozsadził. Nie no a tak poważnie to ja nie wiem jak to jest, że Tobie pachniał, mocno, może kwestia pomieszczenia, ja paliłam w dosyć dużym :) prawie w ogóle go nie wyczuwałam :)
UsuńU mnie dzisiaj było pięknie słonecznie, było czuć wiosnę☺ także Dzień Kobiet udany. Dla Ciebie jeszcze raz buziaki :*. A wosk z nazwy kusi ten różowy, ale też wolę zdecydowane zapachy.
OdpowiedzUsuńostatnio jestem miłośniczką wosku Soft Blanket, jest delikatny, nienachalny i zarazem ma w sobie coś przyciągającego ;) żadnego z Twoich jeszcze nie próbowałam ;P sporą konkurencją dla Yankee jest Kringle Candle firma bodajże syna założyciela Yankee ;) Kringle ma zapachy, które przy użyciu jednego kawałka wosku za 6 razem palenia pachną tak samo intensywnie i pachną jeszcze cudowniej... :D
OdpowiedzUsuńA tego wosku jeszcze nie miałam, ale słyszałam, że jest bardzo ładny :)
UsuńTak Kringle to podobno od tego samego wytwórcy, w każdym razie po rodzinie. Też nie miałam jeszcze okazji. Jakoś tak przyzwyczaiłam się już do YC :)
smoczy owoc znam :) Myślałam że będzie moim ulubionym, ale jednak czegoś zabrakło. Aczkolwiek zły też nie jest i go lubię :)
OdpowiedzUsuńTeraz właśnie dostała nowy - lovely kiku.
Lubię ten zapach, może i nie jest mega intensywny, ale na mój duży pokój wystarcza całkowicie:)
OdpowiedzUsuńNajlepszego z okazji Dnia Kobiet:)
Ale który zapach? :) Opisywałam dwa.
UsuńA ja wciąż wzdycham do tych wosków, tyle kolorów, tyle zapachów.. <3
OdpowiedzUsuńJa prosze o turkusowe niebo ;)
OdpowiedzUsuńJa chcialabym wosk, perfum i zel pod prysznic o zapachu aloesu ;)
Jestem pewna, że również zakochałabym się w Turquoise Sky, bo tak jak Ty uwielbiam świeże i morskie zapachy :) Swoją drogą to jestem też ciekawa, jak pachnie ten pierwszy wosk. Nigdy nie zapomnę, jak moja siostra, mając porównać mnie z jakimś owocem, stwierdziła, że przypominam jej smoczy owoc :D
OdpowiedzUsuńMi zawsze te świeże zapachy przypominają o morzu, strasznie za nim tęsknię :)
UsuńZnam woski YC, ale ostatnio nie mogę palić ani wosków, ani świec zapachowych. Kaszlę jak szalona - to chyba jakaś alergia.
OdpowiedzUsuńDla mnie za to Pink Dragon Fruit jedzie jak rozlane piwo. Nie jestem w stanie go znieść... Turquoise Sky mam, ale jeszcze nie paliłam:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że z ciekawości po napisaniu tej recenzji, przejrzałam co inni sądzą o tych zapachach i Dragon Fruit ma bardzo sprzeczne opinie, dużo osób czuje w nim coś kwaśnego na przykład, ja się w ogóle tego nie mogę dowąchać. Jedno piszą że pachnie mocno inni że słabo. Taki jakiś dziwny ten wosk :) No ale fakt, mi też nie przypadł do gustu.
UsuńPowiem Ci, że musiały być dwie wersje tego woski. Jakiś czas po kupnie swojego kupowaliśmy go chrzesnicy mojego M. Kolor jej wosku był dużo jaśniejszy niż naszego...
Usuńdla mnie tylko i wyłącznie słodycz! :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych wosków, ominęła mnie ta blogowa moda na nie;)
OdpowiedzUsuńMiałam już bardzo dużo wosków yankee i wydaje mi się, że Pink Dragon również tylko nie do końca mogę sobie skojarzyć jego zapach. Już wyleciał mi z pamięci. Chyba nie przywiązałam się do niego za bardzo. Turquoise Sky wydaje się być interesujący ,
OdpowiedzUsuńNo ja też już ze Smoczym Owocem nie powtórzę przygody. Turkusowe Niebo mi się bardzo spodobało, ale jeszcze bardziej chyba mojemu Szczepanowi, więc kupimy na pewno ponownie :)
UsuńNie mialam jeszcze zadnego wosku YC, ale mysle, ze smoczy owoc z kolei mi przypadlby do gustu, gdyz nie przepadam za intensywnymi zapachami, wole wlasnie subtelniejsze nuty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam YC, ale tych zapachów jeszcze nie miałam, gustuje przede wszystkim w słodkich. :)
OdpowiedzUsuńRaczej żaden z nich nie przypadłby mi do gustu, może ewentualnie ten drugi w letni upał, ale to też niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńTurkusowe niebo... musi być moje!
OdpowiedzUsuńO to już wiem, które woski teraz powędrują na moją listę zakupów. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię słabych zapachów, przy których muszę wysilać nos, żeby cokolwiek poczuć. Turquoise Sky chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńTych zapachów,które zaprezentowałaś to nie znam niestety,ja ostatnio upajam się zapachem AMBER MOON.Na szczęście nie muszę kupować w sklepach internetowych,mam u siebie w mieście nieźle zaopatrzony sklep ze świeczkami:-)
OdpowiedzUsuńObydwa brzmią ciekawie, zarówno landrynek jaki orzeźwienia pragnę ;)
OdpowiedzUsuńW sumie dobrze, że nie skusiłam się na tego cukierasa.
OdpowiedzUsuńDla mnie byłoby za słodko ;)
Mnie żaden z nich nie kusił, jakoś tak czułam, że nie moja bajka, więc nie kupowałam :]
OdpowiedzUsuńja wyraźnie za rzadko mam woski w użyciu, a taki fajny klimat dają domowi, wszystkie zapachy kuszą :)
OdpowiedzUsuń