Wczoraj byłam w kinie na "Interstellar", który trwał prawie trzy godziny i mimo to w ogóle mi się nie dłużył. Film trzymał w napięciu niesamowicie i wręcz nie dał odetchnąć. Wzbudza mnóstwo emocji i aż nie można się z tym uporać. Jednym słowem byłby GENIALNY gdyby nie jeden końcowy moment :D Właściwe zakończenie trwało prawie 30 minut i nie było takie złe, ale w pewnej chwili ja i mój S strasznie powstrzymywaliśmy się od śmiechu żeby nie przeszkadzać innym widzom. Nie wiem kto wymyślił ten motyw ale ma dobrego dilera. Mimo wszystko film oceniam na mocne 9 i na pewno jest bardzo wysoko w moim rankingu. Warto wybrać się na niego do kina. :) Oczywiście zeszłam z tematu a dziś przecież miało być kosmetycznie! Zapraszam na recenzję :)
Peelingujące Mydło Makowe The Secret Soap Store
MOJA OPINIA
Ja wiem, że ja żyję w świecie gdzie piorą nam mózgi, ale mimo wszystko póki mój nie zmienił się jeszcze w galaretkę staram się trzeźwo myśleć. Przynajmniej jeśli chodzi o pewne sprawy a już na pewno reklamę. "NATURALNE" to słowo bardzo modne, firmy kosmetyczne ale nie tylko podążając za trendem wciskają taki napis gdzie się da. Niestety mogą to robić, bo z tego co mi wiadomo nie ma regulacji prawnej, która określała by gdzie taki napis może się znajdować. Jedyne co może być dla nas potwierdzeniem to albo certyfikaty albo zdrowy rozsądek. Tym razem zanim to mydło wylądowało na mojej twarzy zadziałało właśnie to drugie.
Na naszym mydle od Secret Soap Store jak wół jest napisane, że to mydełko jest naturalne. (zdjęcia niżej). Natomiast Tetrasodium EDTA czy chociażby Tetrasodium Etidronate to już są składniki pochodzenia syntetycznego, a nie naturalnego. Poza tym zawiera z składzie też Titanium Dioxide, które jest mocno kontrowersyjne. " Dziękuję. Dobranoc", wypadało by napisać. Ale dla tych, którzy wciąż nie skojarzyli faktów napiszę: To mydełko obok naturalnego to mogło tylko stać, ale samo w sobie całkowicie naturalne NIE jest. ;]
Na naszym mydle od Secret Soap Store jak wół jest napisane, że to mydełko jest naturalne. (zdjęcia niżej). Natomiast Tetrasodium EDTA czy chociażby Tetrasodium Etidronate to już są składniki pochodzenia syntetycznego, a nie naturalnego. Poza tym zawiera z składzie też Titanium Dioxide, które jest mocno kontrowersyjne. " Dziękuję. Dobranoc", wypadało by napisać. Ale dla tych, którzy wciąż nie skojarzyli faktów napiszę: To mydełko obok naturalnego to mogło tylko stać, ale samo w sobie całkowicie naturalne NIE jest. ;]
Skoro już wyjaśniliśmy kwestie formalne dodam, że w związku z tym, że jednak to mydło naturalne nie jest nie wylądowało u mnie na twarzy a zostało zużyte po prostu do rąk. Pomijając fakt nabijania ludzi w butelkę postanowiłam ocenić je obiektywnie. Jednak wciąż się nie obroniło...
Bardzo podoba mi się wygląd makowego mydła peelingującego. Prezentuje się bardzo ładnie i ciekawie, zatopione w nim drobinki maku strasznie mnie urzekły. Z czasem okazało się jednak, że są zwyczajnie niepraktyczne. Do tej pory miałam już mydła które miały w sobie zatopione różne cząsteczki ale były znacznie większe i bardziej miękke, masowały moją skórę lub były prawie niewyczuwalne. W przypadku maku, drobinki raczej się nie sprawdzają. Bywa tak że łaskoczą wewnętrzną stronę mojej dłoni lub czasem wręcz ją podrażniają.
Produkt ma więc uroczy wygląd. Cechuje je ładny, bardzo przyjemny, ciepły zapachu maku. Jednak przez te czarne kropeczki po prostu nie lubię tego mydełka używać. Dlatego więcej do niego nie wrócę. Mimo, że czuję się oszukana w związku z informacją, że mydełko jest naturalne a nie jest, to uczciwie będzie też przyznać, że skład wciąż nie jest taki najgorszy.
Wielkość mydła widać jak na dłoni :) |
Czy was też denerwuje sytuacja kiedy na opakowaniu jest napisane, że produkt jest naturalny, a okazuje się że naturalna jest tylko część? Ja naprawdę doceniam bardziej uczciwość choćby nie wiem jaki ten skład był.
A może znacie to mydełko? Może nawet ktoś lubi?
I kto już oglądał Interstellar lub ma zamiar? :D
Pozdrawiam !
Wygląda bardzo fajnie :) Jednak ja w ogóle nie używam mydeł, ani tych naturalnych ani tym bardziej tych "drogeryjnych" :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też niewiele używałam, wolałam żele do mycia, ale ostatnio naszło mnie na powrót do kostek :)
UsuńBardzo lubię tą firmę, ale nie wiedziałam, że aż tak robią w butelkę :S
OdpowiedzUsuńTeż się nie spodziewałam :)
UsuńSzkoda, że nie jest w pełni naturalne :) Mimo wszystko, mam ochotę się skusić :)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie się spodoba :)
UsuńOwszem, spotkałam się już z takimi opisami na opakowaniach,... a ze składu wynikało całkiem co innego. Do tej pory nie posiadałam kosmetyku z makiem, być może z samej ciekawości może bym poznała takie mydełko bo fanką mydeł w kostkach jestem:)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie by się akurat spodobało takie mydełko ? :)
UsuńCzytając opisu tego filmu stwierdziłam to za jedyną dobra opcję filmową, więc mam zamiar się wybrać :D teraz już nie wierze opisom i sprawdzam składy :D
OdpowiedzUsuńFilm jest bardzo dobry o ile oczywiście przymknie się oko na pewne hmmm zbyt wymyślne wyjaśnienia :D
UsuńJa juz mam uczulenie na to - naturalne kosmetyki, które koło natury to nawet nie stały, chyba ze koło drogerii natura xd a to mydelko chce kupic mimo wszystko, by stosować do ciała : )
OdpowiedzUsuńTeż bardzo tego nie lubię, nie mam nic przeciwko nienaturalnym produktom, ale niech chociaż nie okłamują ludzi :)
UsuńZ filmem muszę się zapoznać :) Nawet o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda świetnie. Szkoda, że producent troszkę się minął z prawdą jeśli chodzi o naturalność.
Wiesz, że mi też jakoś zwiastuny do filmu umknęły? Mój S skądś go wynalazł :)
UsuńTak samo jak Ty czuję się wtedy oszukana ;/ Ostatnio na opakowaniu przeczytałam " Bez SLS-ów" a w składzie na drugim miejscu SLSy ;//
OdpowiedzUsuńA wracając do mydełka to wygląda smakowicie - tak tak smakowicie ;D Uwielbiam mak :D hihi mogę go jeść łyżkami ♥
O z tymi SLSami to już w ogóle jest notoryczne, bardzo często spotykam takie małe "oszustwo" :]
UsuńWygląda fajnie, naprawdę. Nie lubię kiedy producent napisze sobie coś co prawdą nie jest... Tak samo miałam z szamponem z Pilomax. Jak byk jest napisane "BEZ SLS", ( pomijam fakt że miał być to szampon oczyszczający ) a w składzie jest SLS, ale też SLES. No proszę...
OdpowiedzUsuńTak jak właśnie wyżej napisałam, niestety z slsami widzę często takie sprzeczności. Szkoda, mam nadzieję, że może kiedyś prawo bardziej ureguluje takie opisy na etykietach :)
UsuńNieznoszę ściemy:P tego mydla wcześniej nie widziałam, ale jakoś mnie nie porwało;) Muszę się wybrać na ten film. Ostatnio oglądałam Bogowie i bardzo mi się podobał film.
OdpowiedzUsuńJa już parę razy o mydełku słyszałam, dziewczyny były raczej zadowolone, mnie jednak no nie przekonuje :)
UsuńLubię kosmetyki TSSS, miałam kiedyś też ich mydełko, ale już nie pamiętam w jakiej wersji, używałam tylko do rąk i też kroiłam na części, bo było za duże. Szkoda, że tak przesadzili na tej etykiecie, z jednej strony chcą się reklamować jako kosmetyki w pełni naturalne, a z drugiej strony przecież coraz więcej osób zwraca uwagę na składy, więc i tak się wyda jak jest naprawdę.
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też o mydełkach, tylko że marsylskich, mają po 100g są poręczniejsze, ale jeśli chodzi o skład to też nie są w 100% naturalne, ale w użytkowaniu są przyjemnie :)
Dla mnie wyszli my o wiele korzystniej gdyby było coś w stylu "zawiera 70% naturalnych składników" . Dobra reklama a zgodna z prawdą.
UsuńO mydełkach u Ciebie na pewno poczytam :D
Powiem Ci szczerze, że ja nigdy nie zwracam uwagi na skład i żeby mi cokolwiek wcisnęli, to ja zielona jak szczypior na wiosnę wierzę we wszystko :D
OdpowiedzUsuńHah przynajmniej nie tracisz nerwów :D
UsuńTeraz chyba już wszystko jest naturalne, nawet rzeczy, która składają się z samej chemii :D Samego mydełka nie miałam, wygląda ładnie, ale chyba jednak się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńO dobrze powiedziane, że teraz to już wszystko cisną naturalne :D
Usuńale gigant! ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie jest faktycznie naturalne ;(
No szkoda :)
UsuńDopisz teraz pisakiem przed słowem naturalne "nie" :D
OdpowiedzUsuńCzęść osób z mojego rocznika nie mogą doczekać się ekranizacji chyba ostatniej części Igrzysk Śmierci, a ja czekam na Hobbit ^^ Ciekawe, czy w tym roku będzie maraton w Sylwestra. :D
A ja w sumie też czekam na Kosogłosa, bardzo lubię Igrzyska Śmierci, są dla mnie gwarancją że kasa na bilet nie pójdzie w błoto. :)
UsuńAle tak... Hobbit to już w ogóle stoi na piedestale :D Ja chyba się popłaczę, że to już koniec filmów o Śródziemiu.
A o igrzyskach rozmawiałam nawet dziś z przyjaciółką - i muszę obejrzeć właśnie 1 cz, potem 2 a potem dopiero ewentualnie 3 bo podobno świetne :)
Usuńnie lubię filmów Sci-Fi więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdj. Joko po raz kolejny, szkoda tylko że z mydełkiem tak pięknie nie było..
Oglądałaś dzisiaj the voice?
Ale powiem Ci, ze ten Interstellar mimo wszystko mógłby Ci się spodobać. Ja bym powiedziała że bardziej nawet to jest film o uczuciach o emocjach tylko osadzony w kosmosie. Ja na nim ryczałam ze trzy razy. Poważnie. :) zawsze możesz włączyć i obejrzeć te 15 minut jak Cię nie wciągnie to trudno.
UsuńOglądałam voica. Jak odpadł Alan od razu pomyślałam o Tobie, że nie będziesz mogła uwierzyć. Ja też nie mogłam. Co prawda tak szczerze według mnie wybrał sobie piosenkę, w której nie mógł nic pokazać. Jak śpiewał Majkela to błyszczał a tutaj tak gładko zaśpiewał jak na akademi szkolnej, bo taka też była ta piosenka. Mimo wszystko i tak myślałam, że on po prostu MUSI przejść dalej. Byłam zła na Piekarczyka.
Cieszę się w sumie z tego że Przemek przeszedł ten troszkę straszy od Edzi. I Natalia taka z wysoka z długimi włosami, nie pamiętam nazwiska od Tomsona i Barona.
:)
Ach i strasznie mi miło, że Ci się zdjęcia podobają.
hmm to może się skuszę, jak na necie będzie :)
UsuńSzkoda ze nie widziałaś mojej reakcji :D Strasznie szkoda, i jeszcze Marcin nie przeszedł no załamana byłam :( Kurcze no obaj tacy wspaniali! I złą i na Edzie i Piekarczyka :(
Jeszcze Edyta mowila ze była pewna że będzie brała Marcina do live-ów to kurde czego nie wzięła go od razu bez walki no! -,- byłam pewna że tak zrobi... No okej ta ruda miala fajna piosenkę ale mylila sie a Marcin tak jak i Adam bezbłędnie! Ale i tak tu widać bylo że Edyta ma rzeczywiście dylemat w przeciwieństwie do Marka... Tam to odniosłam wrażenie ze on wgl. nie brał pod uwagę Alana tylko jak baron cos tam powiedział ze on wziąłby Karoline to ten ze musi sie zastanowić nad tym a o Alanie NIC! :/ PO ciul go kradł, u chłopaków jestem pewna że byłby w live-ach, a tak to przeszedł ten nielubiany przeze mnie Tomasz -,-
Co do piosenki może w sumie racja ale głos jego tak idealnie pasuje co niej, no jak balsam :D Słucham ciągle <3
I jeszcze ten wzrok Marka przez odcinek - nie wiem co on jarał xdd
I wiem o których Ci chodzi :)
Ja jestem zadowolona Z Justyny i jej drużynie będę kibicować bo ma na prawdę fajnych ludzi i GRACJAN! <33
Ale podobno Marcina i tak możne będzie zobaczyć w livach za tydzień - na fb pisał :)
Nie miałam z nim do czynienia. Wygląda bajecznie, ale jak widać nie zawsze to co ładnie wygląda, jest dobre w środku ; ))
OdpowiedzUsuńNo niestety :)
UsuńStraszliwie jestem ciekawa, coz tez tak Was w koncowce filmu rozbawilo, z tej ciekawosci moze nawet go kiedys obejrze :)
OdpowiedzUsuńKiepsko, ze mydelko takie oszukancze i dobrze wiedziec, ze drobinki makowe niekoniecznie fajnie sie sprawdzaja ;) Zdecydowanie denerwuje mnie taka sytuacja.
Hah mnie rozśmieszyło trochę wyjaśnienie pewnego motywu z filmu. Wydawało mi się bardzo głupie. Ale dobrze że zakończenie było długie to po tym śmiechu nawet jeszcze miałam momenty wzruszenia :)
UsuńNajgorsze jest to, że nie wszyscy potrafią odczytać skład danego kosmetyku i wierzą producentowi na słowo. Jako że sama należ do tej grupy, czuję się szczerze zażenowana. Zdecydowanie nie chciałabym, żeby taki produkt wylądował na mojej twarzy. A wygląda tak ładnie :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie to mnie tak irytuje, bo ja sobie skład mniej więcej przekminię, ale np moja mama pewnie nabrałaby się na każdy taki napis, oczywiście nie dlatego, że jest z nią coś nie tak, broń Boże. Ale ona po prostu nie wie, nikt jej tego nie uczył tak?
UsuńNa to, że nie jest do końca naturalne mogłabym przymknąć oko, gdyby naprawdę fajnie peelingowało dłonie. Szkoda, że tak nie jest, bo takie mydełka z zatopionymi drobinkami bardzo uroczo i kusząco się prezentują.
OdpowiedzUsuńMoże Tobie by się to mydełko bardziej spodobało, czytałam też jego pozytywne opinie, ale mnie ten mak drażni :)
UsuńMam kilka mydełek w kostce, pewnie też nienaturalnych :) Ale wolę jakoś zawsze w płynie.. A na film też bym się chętnie wybrała :))
OdpowiedzUsuńJestem w sumie ciekawa Twojej opinii, jeśli kiedyś film zobaczysz :)
UsuńNiestety na rynku pełno naturalnych, a w rzeczywistości nienaturalnych produktów :( Mi te czarne kropeczki właśnie by się podobały, fajnie wyglądają, mimo, że nie widziałam na żywo :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda, że nas tak trochę "oszukują" :)
UsuńŻal dupkę ściska. Gdyby się jawnie przyznali, że mydełko nie jest naturalne zupełnie inaczej byliby też pod tym względem oceniani. No ja na szczęście częściej sięgam po mydła w płynie, więc mniejsze prawdopodobieństwo, że na takie cudo wpadnę :P
OdpowiedzUsuńEj kochana tak przy okazji tej wzmianki o nowym filmie naszło mnie pytanie - masz konto na filmwebie? :D
Nie mam konta, ale nawet mnie ostatnio tak naszło, że może czas założyć. Korzystam często z Filmwebu do wyszukiwania filmów a w sumie konta nie mam. Jak sobie założę to dam znać :D Pod koniec tygodnia będę miała więcej czasu to może sobie wtedy ogarnę.
Usuńzakładać - fajna sprawa :D Ja tez od niedawna mam :)
UsuńJak coś to daj mi znać jak będziesz miała :)
Zakładaj zakładaj :D Wtedy sobie Ciebie dodam do znajomych (jak się nie obrazisz :*) i będę podglądać co tam nowego obejrzałaś na bieżąco :D
UsuńJa film obejrzę, jak już będzie w internetach, jednak wolę oglądać filmy w domu niż w kinie :D
OdpowiedzUsuńCo do mydła to jakie by ono nie było to nie kupię, bo nie lubię używać mydeł w kostce. Poza tym mam spory zapas, bo wiele dostałam w jakiś prezentach i tak leżą nie używane.
Oż Ty jedna, mydełka w kostce są fajne :D Ale spoczko, ja też kiedyś nie lubiłam :)
UsuńO filmie już lecę poczytać bo o nim w ogóle nie słyszałam i dodać do "cchce obejrzeć" :P
OdpowiedzUsuńNoi ja jestem własnie taka osobą, która kompletnie nie znając się na składach kupiłaby je i byłaby zadowolona, że używa mydła NATURALNEGO i jest mega modna :D Muszę się w koncu trochę doedukować w kwestii składów i nabijania w butelkę :D
Ale cene ma super jak na takiego giganta ! Szkoda, że słabo się sprawdza :(
Ja się też cały czas edukuję z zakresu składów, można powiedzieć i uwierz mi warto :)
UsuńCena bardzo fajna, jeśli tylko ten mak by mnie tak nie wkurzał to na pewno moja ocena byłaby lepsza :)
Jejku, a tak byłam podjarana po przeczytaniu tytułu... A tu szału nie ma :(
OdpowiedzUsuńNo niestety :)
UsuńTak niestety jest z tymi naturalnymi i eko produktami. Najczęściej nazwa z kosmetykiem nie ma nic wspólnego, a jest jedynie częścią marketingu tej marki.Co do mydełka, myślę, że zużyłam bym go do ciała i spróbowała masować nim uda :)
OdpowiedzUsuńW sumie został mi jeszcze jeden kawałek tego mydła, może spróbuję zabrać go do kąpieli, choć mam tyle fajniejszych peelingów do ciała :)
Usuńnaturalne mydło peeling z makiem to miałam od Mydłofaktury i bardzo je polubiłam i choć na składach się nie znam tak patrząc na skład mydła które miałam (Sodium Oleate, Sodium Cocoate, Aqua, Sodium Shea Butterate, Sodium Rice Branate, Glycerin, Poppy Seed, Annato Seed Powder, Aroma) - to chyba naturalne?
OdpowiedzUsuńużywałam do twarzy, ciała i rąk i spisywało się bardzo dobrze, więc jeśli masz ochotę na takie mydło koniecznie wypróbuj :)
filmu nie oglądałam,ale bardzo mnie ciekawi i z chęcią bym obejrzałą
Skład wydaje mi się w porządku, to ostatnie Aroma to jakaś substancja zapachowa i różne rzeczy mogą się pod nią kryć, ale jak jest na końcu składu to jest w bardzo malusieńkiej ilości więc można na to przymknąć oko :)
UsuńFilm polecam, tym bardziej jeśli nie przeszkadza Ci że to science-fiction :)
Dzień dobry - pozycja "aroma" wynika z oficjalnej nomenklatury INCI, a oznacza jakąkolwiek substancję nadającą zapach, w naszym przypadku to naturalne olejki eteryczne: bergamotowy, pomarańczowy i litsea cubeba :) Pozdrawiam, Magda z Mydłofaktury
UsuńDziękuję bardzo za wyjaśnienie, teraz można być pewnym, że to w 100% naturalne mydełko :)
UsuńMnie to bardzo irytuje- zwłaszcza w przypadku marki Green Pharmacy, która opisuje się jako producent kosmetyków naturalnych, a w składzie BHT i inne składniki dopuszczalne w określonym stężeniu...
OdpowiedzUsuńCo do mydła makowego to miałam fazę 2 lata temu, że sama chciałam sobie je zrobić... Kupiłam kilka zwykłych mydeł o prostym składzie i do dziś leżą, bo mi się odechciało :((
Też mam parę takich marek. Na przykład Farmona którą uwielbiam! Czasem reklamuje się jako naturalna co tylko mnie wkurza.
UsuńHah powiem Ci, że z tymi mydłami jesteś mistrz :D
I po co tak sobie ludzi do siebie zrażają, kłamiąc? Przecież można pominąć słowo "naturalne". Mydło na pewno nada się do mycia całego ciała, a i pewnie mniej wymagająca cera też się z nim polubi. Ale po takiej "reklamie", jak sobie zrobili, czułabym się po prostu głupio, gdybym ich produkt kupiła.
OdpowiedzUsuńJa również jestem zupełnie przeciwko takim praktykom. Skład nie jest naturalny ale całkiem fajny. Już lepiej by zrobili jakby napisali coś w stylu "70% naturalnych składników" też fajnie brzmi a by było zgodne z prawdą :)
UsuńTeż nie lubię kiedy firmy nas oszukują, tylko sobie tym szkodzą, no ale cóż :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o film to nie oglądałam i pierwszy raz o nim słyszę :D
Ogromniaste!! Też kiedyś miałam makowe mydełko innej firmy - było bardzo fajne, no i całkiem naturalne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w projekcie http://bambusowy-raj.blogspot.com/2014/11/christmas-songs-nail-art-challenge.html
Mydło jest bardzo ciekawe ale jeśli firma oszukuje to tracę zaufanie i nie kupuję. NIech sami sobie używają. :)
OdpowiedzUsuń'Metju' tam gra więc obejrzę ;D ale najpierw nowego Draculę ;D mydełko piekne szkoda używać ;)
OdpowiedzUsuńtaki "mały" psikus producenta!
OdpowiedzUsuńNo niezła ściema z tym "naturalne" :(
OdpowiedzUsuńA film mam wielką ochotę obejrzeć! :)
Optycznie mydeło wygląda fajnie z makiem, ale zazwyczaj takie dodatki ścierne są dla mnie za mocne. A co do "naturalności", myśleli że się ludzie nie połapią? Że nie potrafią czytać? Eeee, szkoda gadać :(
OdpowiedzUsuńMydelko kusi wygladem, ale nie lubie klamstwa...
OdpowiedzUsuńCo do filmu to nawet nie umiem tytulu przeczytac poprawnie ;)
Bardzo ładnie wygląda. :) Sama chciałam skusić się na kupno mydełek właśnie z ich sklepu, bo zamarzyło mi się przetestować coś naprawdę NATURALNEGO, a takiej naturalności to ja podziękuję. ;) Teraz wiem czego nie kupować mimo takiego słodkiego wyglądu i na pewno zapachu, bo mak lubię bardzo. :(
OdpowiedzUsuńNo niestety, często tak bywa :/ Kosmetyki GoCranberry też mają się wpisywać w nurt naturalności, a niezbyt im to wyszło
OdpowiedzUsuń