Hej!
Bardzo wam dziękuję za gratulacje w poprzednim poście, a przede wszystkim za mnóstwo ciepłych, motywujących słów. Jesteście prze arcy czytelnikami <3 Dzisiaj miałam sporo spraw do załatwienia w centrum i wiecie co rzuciło mi się w oczy? Mnóstwo kobiet w krótkich spodenkach lub sukienkach uwaga... z mega opalonymi nogami. Ja się pytam KIEDY, kiedy wy to zdążyłyście zrobić? Wnioski, albo solara, albo egzotyczne wakacje, albo mega dobre samoopalacze. Jestem w tyle, mam białe nogi, shame on me. Idę naskrobać pozytywną recenzję na pocieszenie.
Farmona Magic Spa
masło do ciała kwiat majowego bzu
masło do ciała kwiat majowego bzu
Informacja na opakowaniu: Aksamitne masło do ciała o zapachu kwiatu majowego bzu. Pieści ciało aksamitną konsystencją, koi zmysły ciepłymi nutami zapachu majowego bzu. Pozostawia uczucie relaksu i odprężenia. Regeneruje, intensywnie odżywia i delikatnie natłuszcza . Niweluje uczucie ściągnięcia i przesuszenia. Na długo pozostawia na skórze zmysłowy zapach.
Wolą wstępu: Masełko kupiłam dosłownie chwilę przed tym zanim wokoło zaczęły rozkwitać prawdziwe bzy. Myślę, że był to idealny moment aczkolwiek każdy inny też będzie dobry, a o tym przeczytacie w dalszej części posta. :)
Masło o zapachu bzu Farmona Magic Spa |
Masło o zapachu bzu Farmona Magic Spa |
MOJA OPINIA
"Wiosna, wiosna wkoło, rozkwitły bzy!" czyli aromat & design
Bez ma niezaprzeczalnie piękny aromat, ale jest też wyjątkowy. Myślę, że czyni go takim jego dzika natura kusiciela. Wodzi nas na pokuszenie krótko, bo czym są niepełne dwa miesiące w porównaniu do całego roku? Daje poznać swój zmysłowy aromat by trochę się nacieszyć i za chwilę zatęsknić. Nie kupimy go w kwiaciarni jak innych kwiatów, jest dziki, nie przychodzi na zawołanie. Myślę, że to dlatego tak bardzo go uwielbiamy. :) I ja poddałam się totalnie jego zaklęciom kiedy dosłownie chwilę przed rozkwitem prawdziwego bzu skusiłam się na masło w jego zapachu. Nie zawiodłam się wcale. W słoiku skrywał się zadziwiająco prawdziwy, wyczuwalny, ale nienachalny zapach bzu bez nuty chemii. Bez zerwany prosto z krzaczka, nie było go widać, a ja czułam jakby był. Na to właśnie liczyłam, chciałam tego masła właśnie dla tego aromatu. Idealnym dopełnieniem jest tutaj również wyjątkowo ładnie skomponowany słoiczek skrywający delikatnie różową konsystencję. Bez na etykiecie to obietnica uczty dla zmysłów z korzyścią dla oka, takie to ładne. Moje poczucie estetyki jak i gusta zapachowe są zachwycone. :)
Dobre działanie
Przepięknym zapachem i ślicznym opakowanie nie zadbam jednak o swoją skórę prawda? Bardzo chciałam, żeby masło do ciała Magic Spa od Farmony okazało się równie skuteczne w działaniu. Szkoda aby tak piękna otoczka się zmarnowała. Myślę, że w moim przypadku wszelkie smarowidła do ciała nie mają dużego wyzwania jeśli chodzi o nawilżenie. Mam raczej normalną skórę ciała, nie potrzebuję jej szczególnie regenerować, a raczej potrzymać jej dobrą kondycję. W moim przypadku masło do ciała o zapachu bzu sprawdziło się bardzo dobrze. W większości przypadków jestem naprawdę zadowolona z działania smarowideł od Farmony i tutaj było dokładnie tak samo. Ucieszyłam się, bo piękny design nie poszedł na marne :D. Masełko bardzo dobrze nawilża, jest to uczucie długotrwałe i nie znika w ciągu dnia. O to właściwie mi chodziło i moje oczekiwania nie były większe jeśli chodzi o aspekt pielęgnacyjny. Myślę, że każdy kto ma podobny typ skóry będzie równie zadowolony jak ja. :) Za skórę potrzebującą pożądanej regeneracji czy bardzo przesuszoną nie odpowiadam, ale myślę że warto spróbować, bo już na drugim miejscu w składzie, zaraz za wodą znajdziemy bardzo cenne i świetnie nawilżające masło shea. :)
Masło o zapachu bzu Farmona Magic Spa |
Jak zinterpretować taki skład?
Poświęcę dosłownie kilka słów składowi ponieważ nie jest nieskazitelny. Obecność parafiny jak i kilku niechlubnych składników może nie spodobać się osobom, które preferują tylko eko składy. Na obronę dodam, że tak jak wspomniałam na drugim miejscu mamy cenne masło shea, co na pewno ma wpływ na dobre działanie kosmetyku. Resztę wniosków pozostawiam wam i waszym odczuciom a przede wszystkim preferencjom :) Osobiście wolałabym lepszy skład, ale mimo to i tak oceniam pozytywnie ten kosmetyk.
Masło masłem czyli konsystencja
Warto wspomnieć, że masło od Farmony ma rzeczywiście konsystencję masła, czyli jest dosyć zbite jednak na pewno nie można nazwać go tępym. Rozprowadza się po ciele bardzo sprawnie i bez problemów. Jak na masło wchłania się całkiem szybko, może nie błyskawicznie, ale dwie trzy minutki i jest po wszystkim. To całkiem fajnie i mieści się w moich granicach wytrzymałości. :D Na mojej skórze nie czuję potem żadnych tłustych warstw czy dziwnego filmu. Mimo konsystencji masła, to kosmetyk na pewno nie jest tłusty czy ciężki, dlatego nawet w bardzo ciepłe dni przyjemnie mi się go stosuje. Myślę, że to na prawdę wielki plus, bo wiecie co? To jedna z tych nielicznych opcji kiedy w każdym momencie w roku możesz sięgnąć po magiczny aromat wyjątkowego bzu...
Podsumowując
Nie ma opcji żeby miłośnik bzu nie zauroczył się choć trochę masłem Magic Spa od Farmony. Prawdziwy aromat kwiatu zerwanego prosto z krzaczka i idealnie dobrany design działa na wyobraźnię. Używanie masła to prawdziwa przyjemność z niemałą korzyścią dla mojej skóry. :)
THE END
Masło o zapachu bzu Farmona Magic Spa |
Ślicznie się prezentuję:)
OdpowiedzUsuńGdzieś Ty go wynalazła to ja nie wiem :P. Nigdy go nie widziałam na oczy a bez uwielbiam :). Zaskoczona jestem takim ładnym, nie chemicznym aromatem. Zawsze jakoś żałuję gdy bzy przekwitają a fajny kosmetyk, z fajnym działaniem o ładnym zapachu bzu to ze świecą szukać. Przynajmniej ja takich nie widuję :). Kiedyś chyba jedno ich smarowidło miałam, teraz mam masło też z pięknym zapachem i też kwiatowym :).
OdpowiedzUsuńHaha, też mi się wydaje, że w drogerii nigdzie go nie widziałam, natomiast robiłam zakupy na stronie Farmony a tak wiadomo są dostępne chyba wszystkie ich produkty i jakoś tak wpadł mi w oko :)
UsuńUwielbiam bez i masełko musi pachnieć cudownie!!
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie i zdjęcia :)
Śliczne ma opakowanie to masełko :)
OdpowiedzUsuńPS Ja też mam białe nogi i dobrze mi z tym :D
Mi parafina aż tak nie przeszkadza, jest ona chociażby w Neutrogenie, którą lubię;) ale oczywiście wolę bez... parafiny;) Opakowanie prezentuje się nietypowo.
OdpowiedzUsuńW gimbazie na mikołajki dostałam taki mus do ciała, który miał mega zapach, ale nigdzie go już nie mogłam znaleźć (klasycznie xD) Z Farmony miałam też ten krem do rąk kokosowo-bananowy, o którym pisałaś i właśnie mi się kończy ;-; Te peelingi tutti frutti też lubię, ale tylko w buteleczkach ♥
OdpowiedzUsuńTe opalone nogi to pewnie solara i samoopalacze, ja jestem cała biała niczym trup i lubię to ;D
Ja też te w buteleczkach lubię najbardziej, nawet teraz używam gruszkowego :D
UsuńSkoro dla miłośników bzu to i dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam ręce opalone a nogi białe jak śmietana :D To masełko musi pachnieć obłędnie, chyba się na nie skuszę :*
OdpowiedzUsuńjak ładnie wygląda w tym słoiczku!
OdpowiedzUsuńOglądałam go ostatnio w supermarkecie i kosztował ponad 20 zł!
Też mam białe nogi :P wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńA moje wyglądają jak idź i nie wracaj, a buuu.
Usuń:D
Chyba nie miałam żadnego smarowidła z Farmony, aczkolwiek uwielbiam zapach bzu, więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńzapach jestem w stanie sobie wyobrazic - neidawno skończyłam płyn do kąpieli z tej samej serii, do tego w pięknej, szklanej butelce - no po prostu magia, obłędny był <3
OdpowiedzUsuńa takie zbite masła to ja lubię, najlepsze są dla mojej okrutnej skóry, byleby tylko dobrze działał również na MEGAHIPERSUPERODLOT suchą skórę, głównie nóg, które prócz tego, że są białe, to jeszcze calusieńskie podrapane. tak, Diabeł kocha się wspinać, niezależnie od tego, czy masz na sobie spodnie czy nie :D
To ja tak suchych nie mam, ale oczywiście też obdrapane, posiniaczone, i wyglądają beznadziejnie w słońcu. Jak są opalone to zawsze wyglądają niebo lepiej bo to się jakoś tak wyrównuje ta skóra. Ech mam kompleksy teraz jak wychodzę. :D
UsuńMusi być cudowny, bo bez to mój ulubiony kwiat - no dobra jeden z ulubionych :D
OdpowiedzUsuńDodatkowo juz konczą mi się zapasy balsamów i innych mazideł więc muszę go mieć :D
Chętnie wypróbuję bo również uwielbiam bez i jego zapach :) szkoda że kwitnie tak krótko..
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję bo również uwielbiam bez i jego zapach :) szkoda że kwitnie tak krótko..
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo blada zawsze, dodatkowo z solarium nie korzystam, na wakacje wybieram się dopiero w listopadzie, a samoopalaczy nie lubię, więc chyba ludzie będą musieli moje blade nogi przeżyć. :P Co do masła, nie jestem jakąś wielką fanką bzu, więc raczej na ten zapach się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa samoopalacze nawet hmm lubię to za duże słowo, ale korzystam :) Jednak to nie to samo, co prawdziwa opalenizna na stałe a przynajmniej na te kilka miesięcy :D
UsuńUwielbiam zapach bzu i pod tym katem na pewno masło by mnie zauroczyło. Zniechęca mnie parafina. I nie dlatego, że preferuję eko składy a dlatego, że bardzo często swędzi mnie po niej skóra. Miałam takie uczucie przy kilku balsamach z prafiną, jak również peelingach. Przy kosmetykach bez niej tego nie ma.
OdpowiedzUsuńA nogi... pewnie solara. Chociaż wakacje tez możliwe. Albo są działkowcami. Moja babcia już w kwietniu zamieniała się w murzynkę - ale tylko na twarzy:)
Nie no rozumiem, każdy ma coś tam co właśnie może mu przeszkadzać w składzie i wiadomo że w grę wchodzą preferencje. Mi bardzo nie przeszkadza, ale wolałabym żeby jej nie było :)
UsuńEch zazdroszczę tym którzy mają domki a nie mieszkają w blokach :]
Nie martw się, ja też na razie straszę białymi nogami więc nie wszyscy tacy opaleni :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie tego masła, ale pewnie dlatego że nie rozglądam się za tego typu kosmetykami. Zapach bzu uwielbiam, więc pod tym względem na pewno masło przypadłoby mi do gustu, ale... ja tak bardzo nie lubię tradycyjnych smarowideł do ciała! :(
No wszyscy to nie, ale dużo dziewczyn opalonych już widziałam, też bym chciała, czuję się lepiej jak jestem opalona :D
UsuńJa też lubię opaleniznę, ale nogi jakoś nie są skore zabrązowić się tak szybko jak reszta ciała :(
UsuńJuż sobie wyobrażam to boskie masło, pewnie bym zużyła w dwa dni :D Nie czaję także opalonych nóg! Ja 2 dni chodziłam w krótkich spodenkach, grzało, że hoho, opaliłam sobie tylko dekolt i pewnie skóra mi na dniach zejdzie.. Nogi mi się nigdy nie chcą opalić, a jak mi się już wydaje, że mam opalone, to stanę przy innych i wtedy widzę, że no ekhmm jednak jestem blada ;]
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie zwłaszcza, ze nogi opalają się chyba najdłużej :D Dlatego nie wiem co te dziewczyny robią że tak ładnie ich nogi wyglądają po zaledwie kilku dniach słoneczka. Teeeeeeeż chcę :D
UsuńJakie piękne opakowanie. Widać, że jest to bardziej zbita konsystencja niż w przypadku balsamów i mleczek. Myślę jednak, że na lato byłaby dla mnie zbyt bogata.
OdpowiedzUsuńUwielbiam bez <3 więc jest duże prawdopodobieństwo, że przypadłby mi do gustu ten specyfik, fajnie że pomimo tych niezbyt lubianych substancji w składzie ma również w sobie trochę natury :)
OdpowiedzUsuńPs. a co do białych nóg to nie jesteś sama ja jestem blada jak ściana, nie ważne jak długo smażyłabym się na słońcu i tak efekty jeśli wg. jakieś są to bardzo marne. Słońce za mną nie przepada. Ale zaczęłam w tym roku myśleć by na czas wakacji zaopatrzyć się w jakieś suplementy które mogą pomóc w uzyskaniu odrobiny koloru mojemu ciału :)
U mnie nawet nie jest z tym tak źle, opalam się w miarę szybko, jednak problem leży w tym, że mieszkam w bloku i ciężko znaleść czas żeby pojechać w miejsce gdzie mogę się opalać. A suplementy typu beta karoten to bardzo fajny pomysł! :D
UsuńPiękne opakowanie i bez to coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuńDobra, też ubolewam nad tym, że większość opalona, a ja...biała jak ściana. Na pocieszenie czytam Twojego posta :D
OdpowiedzUsuńPowiadasz bez, fajnie brzmi :)
Masła do ciała, mleczka, balsamy to moje ulubione kosmetyki i od kilku miesięcy nie wyobrażam sobie kąpieli bez tych produktów. Ja właśnie jestem z tej grupy osób, które unikają w składzie parafiny. Jeśli jest gdzieś dalej w składzie to mogę przymknąć oko, ale tutaj jest już na samym początku. Nie wynika to z tego, że chcę być eko, ale po prostu nie czuję się komfortowo wysmarowana balsamami/masłami z parafiną.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię smarowidła, nie mam dużych problemów z ich systematycznym używaniem, ale muszę je dobierać tak żeby mnie motywowały czyli no miał piękny zapach :D Spoko, rozumiem, każdy ma coś tam w składzie czego może nie lubić, nie tolerować po prostu nie chcieć :)
UsuńTez mam blade nogi jak ściana :) co gorsza nie opalaja sie tylko stopy... :(
OdpowiedzUsuńa maselkiem bardzo mnie zaciekawilas :)
Uwielbiam je, jest cudowne!! <3 nie mogę tylko odżałować, że nigdzie go nie widziałam stacjonarnie, a chciałabym kupić kolejne opakowanie. Swoje też mam ze sklepu internetowego Farmony.
OdpowiedzUsuńmasło świetnei się prezentuje! Kocham zapch bzu i gdybym wiedziała o darmowej wysyłce sama bym zrobiła zakupy w sklepie :D
OdpowiedzUsuńBez.. mmm... to musi pięknie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Farmone ale na masło się jeszcze nie skusiłam za to uwielbiam ich peelingi:)
Szkoda, że ma parafinę... ale kocham bez... achhh... jak gdzieś zobaczę to kupię :D
OdpowiedzUsuńBzowy zapach lubię tylko czasami, kiedy akurat najdzie mnie na niego ochota, ale w sumie mogłabym wypróbować to masło, przymykając już oko na skład :)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, nigdy wcześniej nie słyszałam o nim:)
OdpowiedzUsuń