Cześć
Glinki kosmetyczne robią się coraz bardziej popularne, co w ogóle nie dziwi ze względu na ich zbawienne działanie na cerę. W związku z tym rosnącym zainteresowaniem i wy często zadajecie mi pytania związane właśnie z glinkami. Tak oto postanowiłam, że powstanie poradnik znacznie ułatwiający wybór i opisujący dokładny sposób aplikacji. Mam nadzieję, że przyda się wielu moim czytelniczkom, które dopiero zaczynają przygodę z glinkami. :)
Jaka glinka jest odpowiednia dla mnie?
Na co zwrócić uwagę przy zakupie glinki?
Warto sprawdzić czy glinka jest w czystej postaci. W tym celu poszukaj na opakowaniu składu (inaczej: INCI) i sprawdź czy wymieniona jest tylko glinka czy może jeszcze inne chemiczne substancje. Najlepiej wybierać czyste glinki.
Jak aplikować glinkę i na co zwrócić uwagę
Kiedy już wybierzecie glinkę dostosowaną do swoich potrzeb, warto wiedzieć jak powinna wyglądać prawidłowa aplikacja. Ważny jest również sam przebieg zabiegu :)
Czym skraplać? Co dodawać ?
Dlaczego nie wolno dopuścić do zaschnięcia glinki?
Zaschnięta glinka, zamiast pomóc może zaszkodzić. Po zmyciu prawdopodobnie okaże się, że wasza twarz jest czerwona i piecze. W trakcie zasychania glinka może niesamowicie ściągać skórę i tylko bardzo ją wysuszyć. Dlatego właśnie polecane jest skraplanie glinki na buzi co jakiś czas. Podobno (choć szukam wciąż potwierdzenia naukowego) - glinka mokra działa lepiej.
Kosmetyki z glinką w składzie.
Na rynku dostępnych jest też wiele gotowych produktów z glinkami, a niektóre z nich są warte uwagi jeśli nie mamy ochoty przygotowywać masek czy okładów sami. Warto jednak zwrócić uwagę aby glinka była wysoko w składzie. W tym celu, w "inci" możesz szukać tradycyjnych nazw glinek, lub innych, które podałam. Jeśli w składzie występuje nazwa "kaolin" bez żadnych przymiotników, to według definicji jest to glinka biała, czyli ta najdelikatniejsza :)
Mam nadzieję, że rozjaśniłam wam trochę temat glinek :)
Napiszcie, która wydaje się idealna dla was!
Napiszcie, która wydaje się idealna dla was!
A może już używacie glinek regularnie?
Ps. Jakieś plany na weekend? Ja dziś spędziłam mnóstwo czasu szukając idealnego prezentu dla rodziców z okazji rocznicy (zdecyduję się chyba na wysłanie ich na wycieczkę). A jutro idę na meczyk Korony Kielce :)
Pozdrawiam!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
źródła obrazków:
Glinka biała: klik
Glinka czerwona: klik
Glinka różowa klik
Glinka żółta klik
Glinka niebieska klik
Glinka zielona klik
Glinka ghassoul klik
Ja mam suchą cerę a zielona glinka sprawdza się u mnie doskonale. Podobnie jest z niebieską. Zwykle rozrabiam w chłodnych płynach, jednak na mojej niebieskiej napisane jest aby robić to w ciepłej wodzie.
OdpowiedzUsuńAle na pewno zgodzę się z tym aby nie dopuszczać do zaschnięcia. To chyba najczęściej popełniany błąd przez dziewczyny.
Zielona glinka i niebieska nie jest poleca do cer suchych ponieważ mają działanie odtłuszczające więc suchą cerę mogą jeszcze bardziej wysuszyć, ale Ty znasz swoją cerę najlepiej więc skoro Tobie pasują, to why not .
Usuń:)
Ja raz zostawiłam na długo maseczkę z glinką na buzi, jak jeszcze nie wiedziałam, że nie można dopuścic dozastygniecia i popatrzyła mi twarz :D białą dodaję do szamponu, może też spróbuję na twarz, skoro ma takie fajne działanie i jest najdelikatniejsza :)
OdpowiedzUsuńNie można, bo właśnie może sucha może bardzo podrażniać cerę, dobrze że teraz już wiesz :)
UsuńMyślę, że białej naprawdę nie zaszkodzi spróbować, nie powinna nikogo podrażnić :)
Świetny post :-) muszę spróbować różowej glinki, do tej pory miałam białą, zieloną i ghassoul. Ta ostatnia jest rewelacyjna
OdpowiedzUsuńChyba czytasz w moich myślach! :) Akurat w shinyboxie jest biała glinka - Twoje rady bezcenne, nie będę musiała szukać po necie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się złożyło :D
UsuńNie stosowałam jeszcze glinek w takiej postaci, ale dzięki Twojemu poradnikowi wim już, który rodzaj mogę wybrać i co z niż robić a czego nie.
OdpowiedzUsuńO wszystkim wiedziałam, bo glinki bardzo lubię. Warto byłoby dodać punkt, który mówiłby że można pod glinkę nałożyć ulubiony olejek na twarz, co podkręci jej walory pielęgnacyjne. Lub np. że glinkę można wzbogacać poprzez dodanie kilku kropel olejku, kwasu hialuronowego, itp. :)
OdpowiedzUsuńAle to jest napisane w tekście, że glinki można wzbogacać, polecam się wczytać ;)
Usuńha u mnie dzis tez poradnik:) a co do glinek to kocham wszelakie a ostatnio sie zachwycam fioletową;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne rady :) Chciałam zacząć nakładać glinkę na skalp, ale nie wiedziałam, którą wybrać. Teraz chyba wiem, na którą się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńAlbo właśnie ghassoul, albo jakąś delikatną na początek, żeby nie szaleć za bardzo możesz spróbować z białą. Ale oczywiście zrobisz jak uważasz :)
UsuńJuż w tej chwili chciałabym co najmniej 3 glinki gassoul, zieloną i różową, no i może białą:)))
OdpowiedzUsuńKilka dni temu dostałam białą glinkę od Shinybox i już ją wypróbowałam, niestety zaschnęła mi na twarzy, a ja nie doczytałam, że mam ją spryskać. No cóż, następnym razem będę wiedzieć ;D Chętnie polecę mojej mamie tą czerwoną na naczynka. Zobaczymy czy się sprawdzi ; )
OdpowiedzUsuńLepiej dla bezpieczeństwa spryskać, nawet jeśli jest tak delikatna jak biała :)
UsuńRewelacyjne porownanie :) Ja wlasnie jestem na etapie testow glinki blekitnej ;) Rodzice z wycieczki z pewnoscia sie uciesza :)
OdpowiedzUsuńFajny poradnik :) ja używam glinki białej, ale widzę, że różowa pewnie też zdałaby egzamin :) muszę też spróbować jakiegoś wzbogacania glinek, akurat tego nigdy nie robiłam, zawsze nakładałam ją solo :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, nigdy nie wiem, na którą glinkę się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńObserwuję, aby być na bieżąco.
Bardzo dobry poradnik :) Glinki są fajne.Bardzo lubie czerwoną i zieloną :)
OdpowiedzUsuńMam Ghassoul, dzisiaj ją sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że rozjaśniłaś ;) Bardzo mi się spodobało takie zestawienie, wszystko jasno i przejrzyście ;)
OdpowiedzUsuńStarałam się zawrzeć same konkrety :)
UsuńPrzydatny post, przynajmniej już wiem co nieco na ten temat :D
OdpowiedzUsuńKurcze tyle glinek do mnie pasuje, że nie wiem którą wybrać :D Ale błękitna kusi kolorem :D
OdpowiedzUsuńświetny post, szukałam właśnie takie podsumowania o glinkach, może wybiorę czerwoną lub niebieską, super!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się przydał :)
UsuńOstatnio polubiłam glinkę i mam zamiar zaopatrzyć się w jakąś. :) Także będę kierować się twoim postem. :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny i bogaty wpis,dziękuję :) czyli dla mnie glinka żółta,zielona przede wszystkim,i najczęściej właśnie zieloną stosuję :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też najczęściej miałam zieloną :)
Usuńżółta w ogóle jakoś nie wpada mi w oko w sklepach,muszę intensywniej poszukać :)
UsuńSuper poradnik :) Ja od dawna stosuję na twarz białą glinkę. Ostatnio dostałam białą glinkę jako gratis w sklepie internetowym i jakież jest moje zdziwienie, ponieważ jest koloru zielono-brunatnego, w INCI to po prostu Kaolin, więc? Jeszcze jej nie używałam. Spotkałaś się może z białą glinką w takim kolorze?
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest niebieska glinka, więc miło było się dowiedzieć - dziękuję :)
Wszystko w porządku z tą glinką, biała może mieć taką barwę brunatno zieloną, czasem nawet żółtawą lub szarawą. I jeśli w składzie jest samo kaolin, bez żadnych przymiotników to jest to po prostu właśnie glinka biała :) W sumie mogłabym tą informację uzupełnić we wpisie, także dzięki za wskazówkę :D
UsuńWyszło przypadkiem :) zastanawiałam się o co chodzi z tą glinką, a kiedy postanowiłam sprawdzić w necie, ukazał mi się Twój poradnik w blogerze :) tak, czy siak - świetnie to wszystko ujęłaś w jednym miejscu :)
UsuńMoja żółta glinka czeka na pierwsze użycie. Najpierw jednak muszę się rozejrzeć za czymś, czym będę ją skrapiała. Tak z ciekawości - co się stanie, kiedy glinka zaschnie? :)
OdpowiedzUsuńMoże się nie stać nic szczególnego, ale w większości przypadków po zmyciu glinki skóra nie będzie zregenerowana tylko podrażniona, czerwona i może piec :) Kiedy glinka jest wilgotna nie będzie też tak bardzo wysuszać cery.
UsuńPodobno, choć co do tej informacji wciąż szukam jakiegoś naukowego potwierdzenia- glinka też ma lepsze działanie kiedy jest mokra. :)
Ps. Dziękuję za to pytanie, wzbogaciłam wpis o wyjaśnienie czemu skraplać. Inne osoby też mogą być ciekawe :)
UsuńŻółtej ani niebieskiej glinki nigdy nie miałam, chociaż skoro nie są polecane do wrażliwych cer, to pewnie ich nie wypróbuję. Moją ulubioną jak na razie jest biała. Lubię ją za niezwykłą delikatność. Nawet jak zdarzy mi się ją za późno zmyć, albo trochę podeschnie (ech to nakładaniu maseczek przy oglądaniu filmów), to skóra i tak nie protestuje.
OdpowiedzUsuńtzn błękitnej, a nie niebieskiej, chyba za mało kolorów rozróżniam :D
UsuńSpoko błękitna i niebieska to ta sama glinka, mają tylko kilka nazw :D
UsuńLubie białą i Gahssoul:)
OdpowiedzUsuńGenialny poradnik, wszystko bardzo przejrzyście i ładnie opisane. Aż mam ochotę zacząć używać, chyba zacznę od różowej żeby zobaczyć co to będzie :) Drogie są takie glinki?
OdpowiedzUsuńWłaśnie glinki są stosunkowo tanie :) Są w bardzo różnych cenach. Ale myślę, że za czyste glinki nie warto dać więcej niż 10- 12 zł za 100 gram, a w internecie znajdziesz nawet takie za około 6 zł :)
UsuńO, u Ciebie też o glinkach;D świetny post, swoją drogą, o glinkach nie wiem zbyt wiele. Póki co marokańska podbila moje serce, zielona tez była ok. Reszta testowania przede mną:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam każda glinke i w każdej postaci : p
OdpowiedzUsuńJa niedawno dowiedziałam się, że żółta jest do cery mieszanej, byłam trochę w szoku :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie opracowany temat! Sama mam w planach też opracować ten temat na blogu :-) Bardzo lubię dodawać glinkę do szamponu do włosów. To doskonały sposób na oczyszczenie skóry głowy, złagodzenie stanów zapalnych i usunięcie nadmiaru sebum.
OdpowiedzUsuńJak mecz? Ja byłam w sobotę na meczu Jagielonii Białystok :-)
Pozdrawiam!
Tak? o proszę nie jestem sama :D Meczyk bardzo fajny, bo szybki jak na Ekstraklasę, niestety tylko zremisowany, a szkoda, bo chłopaki zasłużyli na wygraną :)
UsuńBardzo się cieszę z Twojego postu na temat glinek bo ostatnio dostałam białą i nie miałam pojęcia co mam z nią zrobić :) Dzięki Tobie już wszystko wiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że post się przyda :)
UsuńJa dopiero stawiam swoje pierwsze kroki jeśli chodzi o glinki, miałam kilka saszetek "gotowców". Teraz bym chciała zacząć się zagłębiać w ten temat. Post idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba trafiłam z tematem :)
UsuńMyślę, że nie tylko dla mnie trafiony post :)
UsuńJa glinki to najczęściej u kosmetyczki robię, bo mi się ich rozrabiać nie chce :). Wieczorem to już nie mam siły zwykle a rano zawsze się boję że jak tylko nałożę to zaraz ktoś zadzwoni do drzwi :D Dla mnie z tego co widzę to większość pasuje bo i czerwona i zielona i niebieska i ghassul :). Muszę się w końcu zmobilizować :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiego"poradnika" szukałam. Już dawno chciałam kupić sobie glinke ale nie wiedziałam jaką. Jeraz wiem ze najlepsza dla mnie bedzie czerwona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Nie mialam do czynienia z glinkami, ale moze kiedys to zmienie
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik :) Ja najczęściej sięgam po glinkę błękitną albo zieloną :) Muszę jeszcze w najbliższym czasie wypróbować Gahssoul i różową, bo kusi już samym wyglądem :D
OdpowiedzUsuń