Dziś post bardzo wieczorową porą. Pewnie większość z was całe dnie spędza teraz poza domem więc rozumiecie. Ja na przykład odwiedziłam dom rodzinny. Dobrze, że moja mama ma wszelakie "mamine" talenty, bo inaczej nie miałabym w czym pójść na dwa wesela w maju, a tak przerobiła mi sukienki, które kupiłam idealnie jak chciałam. Choć na początku bałam się, że w jednej będę wyglądać jak kosmitka a w drugiej jak tapeta. Ale nie jest tak źle ;) Ale koniec o mnie, zapraszam na recenzję.
Kredka do Oczu Madame Lambre nr 9 Przydymiony Brąz
Kredka do oczu to kolejny produkt, który otrzymałam w ramach współpracy z Madame Lambre. Niżej dowiecie się jak się sprawuje oraz pokażę wam swój przykładowy makijaż :)
Moja Opinia:
Kredka od Madame Lambre należy do tych miękkich. Dzięki temu aplikuje się ją niezwykle łatwo i już za pierwszym pociągnięciem uzyskujemy kolor. Kosmetyk na całe szczęście jest bardzo fajnie napigmentowany. Cieszę się z tego faktu niezmiernie ponieważ przyznaję, ze zmieniam się w Hulka kiedy w przypadku kolorówki dla przykładu kupuję granat a tam na oku błękit ;] Kolorówka musi być dobrze napigmentowana i już !
To, że kredka jest miękka nie znaczy wcale, że szybko będzie się ścierać. Co prawda nie znam takiej która trzymała by się idealnie cały dzień i tu też tak nie jest. ( A wy znacie?) Jednak na oku wytrzymuje całkiem długo, bo makijaż nią wykonany dopiero po jakiś 6-8 godzinach wymaga poprawki. Jak dla mnie to naprawdę niezły wynik. Kredka nie ma tendencji do rozmazywania się, raczej po prostu blednie.
Z technicznych spraw mogę dodać, że już ją strugałam i nie ma z tym jakiś specjalnych utrudnień. Śmiga ładnie.
Jak w przypadku wszystkich kosmetyków od Madame Lambre i tu kosmetyk mamy podany w jakże nietuzinkowej formie. Kredka jest drewniana i taki też ma deseń przez co ma pewien klimat. Jednak to nie wszystko, bo zakończona jest skuwką w kolorze złota co dodaje całości elegancji. Nawet kształt nie jest pospolity, a zakończony szpikulcem. Produkt otrzymujemy w papierowym opakowaniu. Dla mnie kredka jest po prostu pięknie wykonana.
Kolor to przydymiony brąz. Na górnej powiecie lubię jedno pociągnięcie tej kredki, bo odcień jest wtedy odrobinę cieplejszy, natomiast na dolnej, wolę mocniejsze podkreślenie oka i wtedy poprawiam kreskę raz jeszcze. Żeby lepiej przedstawić wam jak to wygląda, pokażę wam makijaż wykonany właśnie tą kredką. Jednak przypomnę, nie jestem makijażystką, maluję się na własne potrzeby i fotki służą tylko do prezentacji kosmetyku :)
Podoba mi się efekt brązowej kredki, dla mnie jest fajnym zamiennikiem czerni, mimo, że oko jest wyraźnie podkreślone to efekt jest hmm subtelniejszy? I lubię połączenie brązu z zielenią :) Przyznam, że kredka to chyba mój faworyt wśród wszystkich produktów Madame Lambre które miałam okazję testować.
Cena: 10, 20 zł
Dostępność Sklep internetowy. Baner przeniesie was do zakładki z kredką :)
Moja kredka to numer 9, a tu macie całą paletę kolorów:
Ps. Zachęcona brązową kredką jestem ciekawa kolejnych kolorów, zwłaszcza czwórki, a czy wam któryś szczególnie wpadł w oko? Może też miałyście już kredkę od Madame Lambre? :)
Ps 2. Wiem, że niektóre moje czytelniczki to maturzystki więc z całego serca życzę wam powodzenia. Spokojnie, dacie radę :*
Ps 2. Wiem, że niektóre moje czytelniczki to maturzystki więc z całego serca życzę wam powodzenia. Spokojnie, dacie radę :*
Pozdrawiam!
Właśnie uświadomiłam sobie, że nie mam żadnej brązowej kredki! Ta fajnie wygląda no i ta pigmentacja :) Też jestem ciekawa koloru nr 4, lubię takie ;). Ja znam kredkę, która trzyma się cały dzień bez żadnych problemów, jest miękka i malowanie nią to sama przyjemność :D Jest to automatyczna kredka FM Group, jest zielona i jako że też lubię połączenie brązu z zielenią, to jutro zrobię taki makijaż sobie :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie miałam już dawno a potem była przerwa i teraz znowu miło mieć brązową kredkę, osobiście na prawdę często po nią sięgam jak chcę delikatniej oko podkreślić :)
Usuńmam ja i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńale Ty masz piękną urodę :)
OdpowiedzUsuńDzięki, miło to słyszeć :*
Usuńkiedyś miałam bodajże hmm zielona strasznie krótko sie trzyma ;P
OdpowiedzUsuńHmm stosunkowo tania kredka.
OdpowiedzUsuńJa osobiście teraz testuję dwie z oroflamie i lancome.
Kredki ML jeszcze nie miałam, ale mam nadzieję kiedyś ją kupić, tak samo jak konturówkę, o której czytałam bardzo pozytywne recenzje. Niestety, aktualnie muszę oszczędzać, bo szykują mi się nowe suknie :D Śliczne są te zdjęcia z goździkiem! :)
OdpowiedzUsuńO kurcze mam nadzieję, że jakaś sesja z nowymi sukniami też będzie :D
UsuńFajna :) Nie mam żadnej kredki, a wyglądają ciekawie :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje. Ja używam kredki (jeśli już) na linię wodną oka, bo tak to nie jestem w stanie kreski namalować ;p
OdpowiedzUsuńOj mi też ciężko kredkami idzie namalowanie kreski na górze, ale ta jest miękka więc jakoś mi to nawet łatwo poszło :)
Usuńja jakoś nie lubię brązowych ;) nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za makijażem z samej kreski, ale to dlatego że jestem wybredna i ja tam lubię coś fajnego na oczku :D
OdpowiedzUsuńale ogólnie jest fajna i faktycznie fajnie wygląda! :D
Co masz na myśli mówiąc "makijaż z samej kredki"? ;>
UsuńTeż lubię mieć coś fajnego na oku, ale akurat mi się mój makijaż podoba :)
Kredek używam ostatnio rzadko. A ten odcień brązu który zaprezentowałaś na sobie wyszedł całkiem dobrze i oko zostało podkreślone:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, zdecydowanie wolę brązowe kredki, nie używam czarnych bo pomniejszają moje oczy
OdpowiedzUsuńFaktycznie 4 prezentuje się... Intrygująco :) Ciekawe, czy jest tak dobrze napigmentowana jak na obrazku:D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajnie napigmentowana :) Kredek już od dawna nie używam, ale pamiętam, że jej miękkość była bardzo ważna. Ładny odcień brązu! :)
OdpowiedzUsuńA ja znam taka co sie trzyma cały dzien, ale ja wycofali ze sprzedaży : (
OdpowiedzUsuńA bu :(
Usuńbardzo ładnie prezentuje się ta kredka na Twoich oczkach :)
OdpowiedzUsuńpięknie jest wykonana :)
OdpowiedzUsuńHehe dobrze jest mieć taką mamę :) A kredka chociaż średnio lubie te miękkie to ładny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jesteś:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię brązowych kredek, bo wyglądam w nich jak chora, wolę czerń, grafit i granat, ale Tobie bardzo pasuje:)
Też jestem ciekawa jak 4 się prezentuje na żywo:)
Dziękuję :) Wiadomo na zdjęciach najładniej, w realu już trochę gorzej to wygląda :)
UsuńJa z kolei średnio wyglądam w graficie, ale czarna u mnie rzeczywiście najczęściej :)
Na pierwszym zdjęciu przypomina mi ona pędzelek do malowania, ale taki artystyczny :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, ja jestem ciekawa odcienia 3.
Boż... jakie Ty masz piękne oczy!
:)
Trochę przypomina pędzelek właśnie.:)
UsuńDziękuję :*
Śliczna, a jeszcze lepsza dla mnie byłaby chyba 8 :D Ja lubię brązy, bo jako jasnowłosy bladzioch wyglądam mega tandetnie i źle wymalowana czarną kredką :D
OdpowiedzUsuńAle ładnie Ci w brązowej kredce :D
OdpowiedzUsuńOd razu zwróciłam uwagę na wygląd - faktycznie bardzo elegancki :) Mi niestety brązowy niezbyt pasuje :)
Czekam na zdjęcia sukienek, które pewnie pojawią się w Podróży przez Jokolandię? :))
Chyba zgadłaś :D
UsuńWiesz o ile będę miała fajne zdjęcia. Mam nadzieję, że po prostu uda mi się zrobić jeszcze w domu. Z poprzedniego wesela do tej pory nie mam żadnych zdjęć od fotografa a to było w listopadzie, a te robione własnych aparatem jednak są beznadziejne, bo na weselu nikt nie myśli o tym, żeby robić fotki a jak już to pare i są do kitu :)
Ładny kolorek^^ Niedawno polubiłam brązowe kredki i inne kolory, wcześniej to były tylko czarne ;D
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta kredka :)
OdpowiedzUsuńnie dla mnie takie bajery :D
OdpowiedzUsuńpokaż sukienki :D prosiiii ^^ oczy kota ze shreka :D
Wiedziałam, że tak będzie :D Postaram się w Podróży przez Jokolandię pokazać :D
Usuńuwielbiam kredki, kredeczki, kredunie;) od sławetnej Madame nic nie miałam, ale przyznam szczerze, że kuszą mnie ich kosmetyki:) Makijaż bardzomi się podoba;) Idealny dzienniaczek. A mamusia na medal;) moja też mi co nieco przerabia;D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna kredka, ale Ty najfajniejsza!!:)
OdpowiedzUsuńJezuuusie i te Twe piwne oczęta <3 Fajnie, że mięciutka jest, Madame Lambre mnie kusi także opakowaniami, mają tak urokliwe kosmetyki, że nie przejdę obojętnie ;P
OdpowiedzUsuń:) Ja też nie przejdę obojętne, opakowania majstersztyki :)
Usuń...oni mają przecudne opakowania kosmetyków! Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, lecz mając słabośc do takiej stylistyki nie sposób z góry uważać ich wyrobów za godne uwagi... :)
OdpowiedzUsuńBardzo do Ciebie pasuje ten kolorek, a opakowanie rzeczywiście ma w sobie to "coś" :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaz sukienki! :))
OdpowiedzUsuń8 ma ładny kolor :)
Tak, wiem, będę musiała, teraz nie mam wyboru :D
UsuńPodstawa, to to że jest miękka i łatwo się nią maluję :) Sama bardzo rzadko używam brązowych kredek, choć muszę przyznać, że wygląda bardzo ładnie na powiece ;)
OdpowiedzUsuńKolor fajny bo zimny. Lubię brązowe kredki w chłodnej tonacji.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wtopiłaś ten brąz w resztę makijażu :)
OdpowiedzUsuńWoW
OdpowiedzUsuńKredka na prawde wyglada czadersko jako przedmiot.
Niestety braz to nie moja bajka ale z racji, ze uwielbiam kredki (tylko czemu ja sie nie maluje?) to bardzo chetnie przetestowalabym 2, 5 i 7
Jak najbardziej zgadzam się z tym, że brąz wygląda dużo subtelniej od czerni ;).
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za kredkami do oczu. Mam dwie - jedną czarną i drugą cielistą. Jakoś rzadko je używam ;)
OdpowiedzUsuńA numer 4 i mi przypadł do gustu, ot co :)