Bronzer Skin Match od Astor 001

Hej Dziewczyny!

Chyba nie muszę mówić, że na zewnątrz jest zimna, szara i ponura Syberia? Nie to, żebym miała coś do samej Syberii, ale wiecie depresja z braku słońca też nie jest fajna. Wbrew pozorom ten wstęp tym razem nie jest bez sensu, bo dziś będzie recenzja ocieplającego (twarz) bronzera. Ha! Zapraszam :)



Bronzer Skin Math od  Astor 001

Bronzer od Astor jest moim gwiazdkowym prezentem od siostry. Właściwie sama o niego poprosiłam, jednak firma miała być niespodzianką. Chciałam tylko, żeby był bez drobinek, żeby można było konturować nim twarz.



 ~* ~*~*~*~*~*~

Rozkładane opakowanie kryje w sobie pędzelek i lusterko :)

 ~* ~*~*~*~*~*~


Moja Opinia

 Bronzer od Astor nie zwiera drobinek więc konturując nim twarz nie będziemy się niepotrzebnie świecić. W pudełku znajdziemy cztery odcienie, ale ja używając kosmetyku mieszam je ze sobą pędzelkiem.

Co z efektem? ... Jestem bardzo zadowolona. Przede wszystkim po wykonturowaniu twarzy jest ona zdecydowanie ocieplona i sprawia wrażenie muśniętej słońcem. Myślę, że z produktem poradzą sobie nawet osoby początkujące. Efekt spokojnie można stopniować i o ile nie przesadzimy wygląda to naprawdę naturalnie.

Sama jestem brunetką i mam raczej ciepłą cerę w kierunku oliwkowej. Latem bardzo szybko łapię brązy, zimą jestem znacznie bledsza, ale jednak wciąż z ciepłymi tonami. Mimo to kolor mojego bronzera teoretycznie przeznaczony jest dla blondynek. Według mnie trochę niepotrzebnie Astor w taki sposób to kategoryzuje, bo może utrudniać to wybór. Sama pewnie bym nie wpadła na to, że odcień przeznaczony dla blondynek tak bardzo mi się spodoba. Podział można zobaczyć tutaj KLIK.

Opakowanie, jest bardzo ciekawie skonstruowane. Na pierwszy rzut oka to zwykły bronzer, natomiast kiedy go otwieramy automatycznie rozdziela się na części :) Okazuje się, ze pod spodem ukryte jest lusterko z pędzelkiem. Bardzo fajne, praktyczne rozwiązanie, które mi się podoba. Kosmetyk można zabrać ze sobą do torebki i nie martwić się o sposób aplikacji :) 

Samym pędzelkiem operuje się całkiem sympatycznie choć nie jest on  najlepszej jakości gdyż włosie ma tendencję do wypadania. Podobnie sprawa ma się z samym pudełeczkiem, bo choć solidne i napisy się nie ścierają to wcale wizualnie na takie nie wygląda. Jest bardzo zwyczajne i w mojej opinii wygląd można by troszkę ulepszyć, pójść w kierunku elegancji na przykład. 



Na koniec zdjęcie, na którym staram się wam pokazać jak Bronzer Skin Match od Astor wygląda w praktyce :)



Nie dysponuję zbyt szczególnym sprzętem fotograficznym dlatego bronzer specjalnie do zdjęcia jest zaznaczony tak mocno. Chcę żebyście zobaczyli jaki osiąga odcień. Jak widać ma lekkie tony pomarańczy. Kiedy nakładam go w swoim zwykłym makijażu te tony prawie wcale nie są widoczne i ładnie stapia się ze skórą. 

Podsumowując: Bronzer Skin Match od Astor to kosmetyk bez drobinek, a wykonturowana nim twarz sprawia wrażenie ocieplonej. Zmyślnie skonstruowane pudełeczko jest praktyczne dzięki zawartości pędzelka i lusterka. Jednak według mnie nie jest to kolor dla każdego, sama musisz zdecydować czy jest właśnie dla Ciebie :)
Cena: ok 30zł za 7, 65 g

Ps. Mam nadzieję, że widać coś na tym zdjęciu tego bronzera? Już lepiej słońca złapać nie mogłam. Ach ta Syberia... :D

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam Serdecznie na Rozdanie Walentynkowe :)

http://arcy-beauty.blogspot.com/2014/01/rozdanie-walentynkowe-z-taovital-arcy.html

67 komentarzy:

  1. mi się podoba ten odcień ;)
    ładny, ciepły ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny odcień :) Lubię takie bronzery, w których łączy się odpowiednie kolory, by uzyskać ton jaki chcemy na buźce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekt ładny :)
    Ja tam mam bronzer w kulkach, ale kiedyś pewnie wypróbuję prasowany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny efekt i Tyś piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam szczęścia do bronzerów ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Joko pięknoto, do twarzy Ci w nim :*
    Prezentuje się fajnie. Mój bronzer niedawno wylądował na ziemi, bo siła wyższa w postaci Alka stwierdziła, że efektywniej prezentuje się w kawałkach :D może zakupie ten, lubię takie mixy, dobrze się nimi stopniuje

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie się prezentuje, ale ja mam tendencje do tego, że po bronzerze wyglądam, jakbym brudna była ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bronzery bez drobinek są najlepsze! Właśnie takie uwielbiam i ten jest bardzo ciekawy :) chociaż nie zastąpi mi mojej Bahamy ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakaś Ty piękna, a bronzer pięknie podkreśla Twoją delikatną buźkę :-*
    PS.
    Wygrałaś "Oddawajkę" u mnie :) Czekam na maila z danymi, buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko. Cieszę się bardzo! :D
      A za komplement dziękuję :)

      Usuń
  10. fajnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie wygląda na buzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo wyraźnie widzę bronzer ;) Pasuje Ci ten kolorek ;)
    Ciągle mam gdzieś w głowie, że kupię sobie bronzer Hoola z Benefit, chociaż cena mnie trochę przeraża ;) Waikiki z Lily Lolo też fajnie się prezentuje ;)

    Kurcze, u mnie od dwóch dni świeci słonko ;) Co prawda z przerwami, ale jednak! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej miałam ochotę na w7 Honolulu na przykład, ale siła wyższa w postaci siostry sprawiła taki i w sumie trafiła w dziesiątkę w moją kolorystkę :)

      Usuń
  13. efekt mi się podoba:)
    Lubię takie kolory bronzerów.Nigdy nie miałam żadnego z astora

    OdpowiedzUsuń
  14. super efekt, ale Ty jesteś piękna, masz taką gładziutką buźkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Gładziutka to jest przez makijaż :D

      Usuń
  15. ja mam z Astor róż i też jestem z niego zadowolona, iiii chyba skuszę się na bronzer :)piękne to ostatnie zdjęcie , ślicznotka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps wkradł się chochlik i jest literówka w nazwie ;)

      Usuń
    2. O dziękuję bardzo! Nie cierpię tych małych wrednych chochlików, dobrze, ze mi powiedziałaś :) :*
      Już poprawiłam.

      Usuń
  16. ślicznie wygląda na buzi, ale Ty w ogóle jesteś śliczna więc pewnie wszystko super u Ciebie wygląda :) Ja z tej serii bardzo lubię róż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :) Ale nie jest tak pięknie, czasem też wyglądam jak idź stąd i nie wracaj, nawet częściej niż czasem :)

      Usuń
  17. Baaaardzo lubię bronzery i róże od Astora, aktualnie wszystkie wykończyłam, ale niedługo na pewno jakiś kupię!

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam Bahama Mama The Balm i kocham miłością bezgraniczną. U Ciebie ten wygląda bardzo ładnie ;) no i ostatnie zdjęcie super ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam kosmetyki Astora:) Polecam do wypróbowania również róż :) zapraszam na mojego bloga: http://cosmeliness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. ojeeeej ale on jest piękny! niesamowicie podkreślił Ci kości :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ładnie i delikatnie - bardzo mi się podoba :)
    u mnie też Syberia, brrrr...

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się ten odcień i u Ciebie też prześlicznie wygląda ;) Fajnie też, że nie zawiera drobinek, za którymi np zimą nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pięknie u Ciebie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zdecydowanie dla mnie, przerzucam się na brązy, czuję się w nich lepiej niż w różach. Wyobraź sobie, ze kupiłam bronzer w Victoria's Secret, zabralam go do Polski, moja mama tak patrzy i mówi.... WOOOOW, ALE BRONZER, U NAS TAKICH NIE MA.. WOW.. ALE MI SIĘ MARZY TAKI.. no domyślasz się chyba, że bronzera juz nie mam i muszę kupić nowy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha domyślam, nie wiem czy ten będzie taki WOW jak Vicorias, ale mi pasuje :)

      Usuń
  25. Bardzo ładny ma kolorek, pasuje do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ładnie prezentuje się na Twojej twarzy. Dobrze to ujęłaś - ociepla ją, dodaje blasku :)

    Sama nigdy nie miałam tego typu produktu. Chyba boję się, że zrobiłabym sobie nim wielkie plamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ładnie wygląda :D
    Na moich wystających kościach policzkowych niestety jakoś dziwnie wyglądają wszelakie bronzery, albo po prostu nieumiejętnie się nimi obsługuję...

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja właśnie musze sobie jakiś kupić, bo moje kuleczki z Avonu powolutku się kończą :( Musze pochodzić i poszukać co tam ciekawego znajdę :) Chciałam Bourjois, ale nie wiedzieć czemu sporo osób mi go odradziło:( U Ciebie ten ślicznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać , że gratuluj okrągłej liczby obserwatorów - aż pół tysiąca :D

      Usuń
    2. A dziękuję bardzo też się cieszę wczoraj bardzo wyczekiwałam tego momentu :D

      Usuń
  29. Widać widać, Syberia nie popsuła Ci zdjęcia ;) Ciekawy kosmetyk, muszę sama pomyśleć nad jego zakupem :]

    OdpowiedzUsuń
  30. Dla mnie byłby za ciepły, ale na Tobie wygląda przepięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ładnie Ci w nim! A tak wogóle to się musisz częściej pokazywać! :D
    Ja ostatnio używam cały czas Bahama Mama :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wygląda ślicznie, bardzo lubię podkład Astora - true match. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja też wolę bronzery bez żadnych drobinek. Ostatnio koleżanka dała mi swój nowy bronzer Honolulu i mi bardzo przypadł do gustu :). Ten jest bardzo delikatny, to dobrze, że od razu nie można nim zrobić sobie krzywdy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie dostała tego bronzera, też pewnie rozglądałabym się za Honolulu :)

      Usuń
  34. tak, tak żyję, pracę licencjacką zaczęłam pisać i mnie wciągnęło :)
    bardzo ładne zdjęcie na końcu, mmm :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Promieniejesz... dzięki niemu pewnie? albo dzięki niemu i jeszcze kimś :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ślicznie Ci w nim :) masz idealną buzię !
    Ja bronzerów nie używam..

    OdpowiedzUsuń
  37. bardzo ladnie u Ciebie się prezentuje, ale pięknemu we wszystkim pięknie :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo dziękuję :) Zawsze początki są trudne, ale trzymam kciuki żeby ładnie wyszło jak już sięgniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  39. to prawda! masz przepiekna urodę ! napatrzeć się nie mogę!
    kolor bardzo ładnie wygląda, idelanie pasuje do twojej cery , niesttey własnie przekonałam się,że dla mnei będzie za ciemny :( będe musiała poszukac czegos nowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że tak myślisz, a bronzer rzeczywiście jest z tych ciemniejszych :)

      Usuń
  40. Ależ Ty masz piękną cerę! Wyglądasz tak... promiennie :) Produkt ładnie podkreśla Twoją urodę :D
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
    :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Już Ci to pewnie parę razy pisałam ! Ale przepiękna z Ciebie kobietka !!!
    A bronzer wygląda bardzo ładnie ! Ja się boję mojego nieumiejętnego korzystania z tego typu kosmetyków ;D Że jak sobie " wymodeluję " twarz to będę przypominała klauna ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Dziękuję :)
      Początki zawsze są trudne, ale zawsze można spróbować :)

      Usuń
  42. widać i wygląda świetnie, szukałam go ostatnio, może będzie moim pierwszym bronzerem. moja siostra ma z tej linii róż który też ślicznie się prezentuje na kościach policzkowych.

    OdpowiedzUsuń
  43. fajny ten bronzer, efekt jest super ^^

    OdpowiedzUsuń
  44. Wygląda zachęcająco, ale dla mnie raczej byłby zbyt ciepły :)

    OdpowiedzUsuń