Cześć
Oj nawet nie wiecie jak się rozchorowałam. Dosłownie boli mnie wszystko i najchętniej bym tylko leżała, jadła czekoladę i oglądała seriale. Niestety dużo rzeczy samo się nie zrobi. Także najpierw obowiązki, a potem lenistwo <3. Zapraszam was dziś Kochani, na ostatnią recenzję w tym roku z taką wakacyjną scenerią. I pomyśleć, że jeszcze niecały miesiąc temu wygrzewałam się na plaży. :)
Tutti Frutti Balsam do Ciała
Kaki & Marakuja
Kaki & Marakuja
Na opakowaniu: "Balsam rozświetlający do ciała o zapachu kaki i marakui. Owocowa samba w rytmie słońca! Niech boski ogień przeniknie Twoje ciało! Boskim ogniem Grecy nazywali owoc kaki, który do Europy przyszedł z Dalekiego Wschodu. Dorzuć do tego równie ognistą, brazylijską marakuję, a każdy dzień będzie przepełniony sambą nieokiełznanej radości. Hej marakuja! A na dodatek ekstrakt z owoców noni i masło shea odżywiają i wygładzają skórę, a złociste drobinki rozświetlają ciało blaskiem jedwabiu."
Ode mnie: Balsam Kaki & Marakuja to zaledwie 100 ml produktu, specjalnie zaprojektowanego w tej pojemności jako wersja podróżnicza. :) Do wyboru mamy łącznie trzy wersje zapachowe, dzisiaj z chęcią zapoznam was z jedną z nich.
Farmona Tutti Frutti Balsam do Ciała Kaki & Marakuja |
Farmona Tutti Frutti Balsam do Ciała Kaki & Marakuja |
MOJA OPINIA
Zapach
Tak szczerze mówiąc wiem jak wygląda owoc kaki, ale chyba nigdy go nie jadałam, a już na pewno za nic na świecie nie powiem wam jak pachnie. Natomiast według mnie w balsamie da się wyczuć i rozpoznać marakuję, choć nie jest to nachalne i płaskie. Właściwe to na wszystkie zapachy z linii Tutti Frutti jakie poznałam (a niewiele mi brakuje, żebym znała już każdy) ten balsam jest najmniej owocowy ze wszystkich. :). Oczywiście ma owocowe nuty, ale w moim odczuciu jest przełamany czymś bardzo kobiecym i zmysłowym, tak jakbym miała do czynienia prawie, że z perfumowanym aromatem. Dlatego jest trochę inaczej niż zwykle, ładnie i przyjemnie, ale pośród wszystkich zapachów Tutti Frutti, ja akurat mam większych ulubieńców. Kto wie jakby było z wami, może to akurat wasz aromat? :)
Konsystencja & opakowanie
Konsystencja balsamu jest rzadka i to właściwie takie lekkie mleczko. Akurat w moim odczuciu taka delikatność i płynność była dobrym rozwiązaniem na upalnych wakacjach. Lubię bardzo różne smarowidła, zależnie od sytuacji, a w ponad trzydziestostopniowym upale na pewno nie miałam ochoty na nic tłustego czy treściwego, dlatego z tej lekkości balsamu jestem bardzo zadowolona. Bardzo łatwo go rozsmarować, oraz błyskawicznie się wchłaniał. Mam tylko małe zastrzeżenie do opakowania, bo o ile niezmiennie mogę mówić, że szata graficzna jest idealnie dopasowana do linii i uwielbiam wygląd tych kosmetyków, tak buteleczka tym razem była trochę oporna. Balsam po prostu nie koniecznie chciał wylatywać jak powinien, trzeba było trząść i się prosić żeby leciał, a twardy plastik nie pomagał. No jest to do przeżycia, ale o wiele łatwiej mi się operuje słoiczkami jednak. :D
Farmona Tutti Frutti Balsam do Ciała Kaki & Marakuja |
Działanie:
I przechodzimy do sedna sprawy. Jak wspomniałam lubię bardzo różnorodne smarowidła, od treściwych i mocno nawilżających po te lekkie, pielęgnujące. Wszystko moim zdaniem zależy od sytuacji, ale też kondycji skóry czy chociażby zwykłego "widzi mi się". :D Balsam Tutti Frutti kaki & marakuja to zdecydowanie ta bardzo lekka wersja, która nie nawilża mocno, ani jakoś długofalowo skóry. Jest to raczej kosmetyk pielęgnujący, zapobiegający wysychaniu, utrzymujący w dobrej kondycji. Dlatego według mnie nie jest dla wymagającej skóry, a raczej stosowałabym go profilaktycznie kiedy ktoś nie ma większych problemów. Ja jestem właśnie taka "bezproblemowa" i dla mnie na upalnych wakacjach lekkość była akurat atutem. :) Dziwnie i tajemniczo natomiast sprawa przedstawia się rzekomym rozświetleniem... Hmm producent też coś wspomina o zawartości złocistych drobinek. No nie wiem, chyba ktoś zapomniał ich dodać! Naprawdę próbowałam się ich doszukać i zarzekam się, że nie znalazłam nawet mikroskopijnych :D. Nie zauważyłam żadnego efektu rozświetlającego, a trochę szkoda, bo uważam, że na opalonej skórze mogłoby to wyglądać pięknie.
Podsumowując: Balsam do ciała Tutti Frutti kaki & marakuja, to jeden z ciekawszych zapachów tej linii, gdzie owocowy aromat przełamany jest zmysłową, kobiecą nutą. Niestety kto liczy na efekt rozświetlający raczej się zawiedzie. Kosmetyk za to jest niezwykle lekki, szybko się wchłania i rozprowadza, dlatego w podróży może okazać się świetnym rozwiązaniem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać go na co dzień. Jest to balsam dla osób z niewymagającą skórą. :)
Podsumowując: Balsam do ciała Tutti Frutti kaki & marakuja, to jeden z ciekawszych zapachów tej linii, gdzie owocowy aromat przełamany jest zmysłową, kobiecą nutą. Niestety kto liczy na efekt rozświetlający raczej się zawiedzie. Kosmetyk za to jest niezwykle lekki, szybko się wchłania i rozprowadza, dlatego w podróży może okazać się świetnym rozwiązaniem, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać go na co dzień. Jest to balsam dla osób z niewymagającą skórą. :)
Farmona Tutti Frutti Balsam do Ciała Kaki & Marakuja |
Którą wersję byście wybrały? Ja mam ogromną ochotę skusić się jeszcze kiedyś na czarną porzeczkę z poziomką.
PS. I wybaczcie moją małą aktywność na blogach, na Fb i spowolnione tempo odpisywania, ale naprawdę jakieś perfidne choróbsko się mnie uczepiło i nie wytrzymuję zbyt długo pisząc na laptopie. Właściwie leżę tylko w łóżku i próbuję oddychać. Także postaram się jeszcze trochę poblogować, a potem czekolada w dłoń i serial!
Pozdrawiam :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
myślę, że się skuszę, mleczko z garniera mi się już powoli nudzi wiec taka zapachowa odskocznia wskazana! Zdrówka życzę kochana, ja też się trochę pochorowałam i siedzę już drugi dzień w domu :(
OdpowiedzUsuńMnie choroba już od tygodnia chce chwycić w swoje szpony ale nie daję się jej. Znam doskonale peelingi Tutti Frutti ale żadnego ich balsamu jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam lekkie balsamy, dla mnie to idealne rozwiązanie i sama osobiście z chęcią przekonałabym się jak pachnie ten balsam i czy moja skóra polubiłaby się z nim. Zdjęcia są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńUuuu... Znam to uczucie, gdy boli cały człowiek. Tez niedawno z tym walczyłam. Zdrowiej. Czekolada ma moc. Co do balsamu i kakai. Toz ja nawet nie wiem co to kakai:))))
OdpowiedzUsuńo mamuniu jak one pięknie wyglądają, aż się oblizałam na widok tych owocków na etykietach :D z miłą chęcią wypróbuję te balsamy bo serię tutti Frutti uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńMmm wygląda aptetycznie, uwielbiam balsamy:)
OdpowiedzUsuńLubię olejki do kąpieli z tej serii :)
OdpowiedzUsuńPrzybijam piątaka bo ja też chora jestem :P
OdpowiedzUsuńco to w ogóle jest kakai?;O
Przybijam piątaka bo ja też chora jestem :P
OdpowiedzUsuńco to w ogóle jest kakai?;O
Też jestem w kwestii balsamów bezproblemowa, więc chętnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPomelo i limonka mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńNa pewno w końcu je wypróbuję, ale ostatnio jakoś lenistwo mnie wzięło i nie chcę mi się stosować balsamów za nic :DD
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie Twoja wersja w sumie. Co do opakowania to można by się właśnie spodziewać tego, ze ciężko się wydobywa produkt bo w peelingach ja już mam problem :D
Moja skóra nie jest za bardzo wymagająca, więc dla mnie taki leciutki balsam byłby w sam raz ;) Poza tym, póki co miałam jedynie peeling tej firmy, więc pora skusić się na coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam produkty tutti frutti!:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Kosmetyki z ich firmy pięknie pachną :) Ale zgadzam się, że cudów nie czynią - po prostu umilają stosowanie :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno bym się skusiła na pomelo i limonkę :)
OdpowiedzUsuńAle to raczej latem, bo teraz będę się przestawiać na masła :)
Zdrowiej szybko! :*
Ja bym się skusiła na pomelo :P. Nie wiem dlaczego, tak mi przyszło do głowy jak zobaczyłam te wersje :D. Spodziewałam się trochę innego zapachu, chociaż może i ten by mi się spodobał :). Przy takim upale to faktycznie tylko coś lekkiego. Kurcze, właśnie uświadomiłaś mi, że to już miesiąc minął, a ja miałam wrażenie jakbyś wróciła z Grecji chwile temu :P
OdpowiedzUsuńWidząc takie zdjęcia tęsknię za latem:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego zapachu jeszcze, ale mimo wszystko chyba wybrałabym peeling niż balsam. U mnie balsamy tylko niepotrzebnie leżą i się kurzą
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma odpowiedników w peelingach tych balsamów. Tzn nie ma konkretnie tych zapachów po prostu. Ale są inne równie ciekawe, polecam Ci szczególnie taki peeling o zapachu malina &jeżyna, cudowny :)
UsuńNajchętniej wypróbowałabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo wakacyjnie i zachęcająco. I oprzyznam się, że tego połaczenia jeszcze nie wąchałam.
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać co to jest kaki-pierwsze o tym słyszę :-) Szkoda że tych drobinek nie widać...
OdpowiedzUsuńPo pierwszej piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBalsam wydaje się idealny na lato, wtedy faktycznie nie ma się ochoty na używanie kosmetyków, które zbyt długo się wchłaniają :) Szkoda, że jednak nie rozświetla, kupując go poczułabym się trochę rozczarowana...
Wszędzie jakieś wirusy grasują, ja też jestem chora :/
Kolejne nowe zapachy? Nie nadążam :) Kaki jest słodkie w smaku i zapachu, za to marakuja znana jest mi tylko z kosmetyków, nigdy jej nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńAle fajny :D Mam na niego chęć, ale muszę najpierw wykorzystać swoje zapasy. Dużo zdrowia! Mnie coś od wczoraj katar złapał i kicham co 5 minut ;/
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty. Chociaż z tym się jeszcze nie spotkałam. Wygląda trochę jak jogurt ;)
OdpowiedzUsuńJa mam też do wypróbowania w domu ten balsam i jak się nie mylę to porzeczka z poziomką.
OdpowiedzUsuńNie mniej kosmetyki tej firmy pachną zawsze obłędnie.
"Zapach kaki" hmm, to nie brzmi zbyt dobrze :D
OdpowiedzUsuń