Hej!
Coraz bliżej do 40 lecia małżeństwa moich rodziców, o którym wam wspomniałam jakiś czas temu. Śmieszne, bo w związku z całą tą imprezą, pompą, odnowieniem przysięgi w kościele i w ogóle czuję się jakbym szła co najmniej na ich ślub. Oczywiście w związku z tym wydarzeniem czuję presję typu: blask mojej zajebistości powinien oślepić przypadkowych przechodniów, a elokwencja wbić w podłogę czepialskich uczestników zdarzenia. Chciałam też specjalnie z tej okazji wyhodować coś lepszego na mojej głowie niż miałam do tej pory, sięgnęłam więc po olejek Vatika. Jednak wyszło jak wyszło, o czym dowiecie się w dzisiejszym poście. ;)
Coraz bliżej do 40 lecia małżeństwa moich rodziców, o którym wam wspomniałam jakiś czas temu. Śmieszne, bo w związku z całą tą imprezą, pompą, odnowieniem przysięgi w kościele i w ogóle czuję się jakbym szła co najmniej na ich ślub. Oczywiście w związku z tym wydarzeniem czuję presję typu: blask mojej zajebistości powinien oślepić przypadkowych przechodniów, a elokwencja wbić w podłogę czepialskich uczestników zdarzenia. Chciałam też specjalnie z tej okazji wyhodować coś lepszego na mojej głowie niż miałam do tej pory, sięgnęłam więc po olejek Vatika. Jednak wyszło jak wyszło, o czym dowiecie się w dzisiejszym poście. ;)
Dabur Vatika Olejek kokosowy do włosów
Ciężko mi napisać co producent miał na myśli ponieważ nie ma tu informacji w języku polskim, natomiast posiłkując się Internetem, wywnioskowałam, że olejek powinien genialnie nawilżać, stymulować wzrost włosów oraz hamować wypadanie. Jak olejek sprawdził się w praktyce?
MOJE WŁOSY
Moje włosy są niskoporowate co oznacza, że są z natury gładkie śliskie, ale też przyklapnięte i bez objętości. Są to włosy proste, z tendencją do suchej długości, farbowane. Moje włosy praktycznie od lat w ogóle nie rosną, jeżeli już to bardzo wolno. Wypadanie ostatnio się uspokoiło. Skóra głowy ma skłonności do podrażnień i swędzenia, ale da się to opanować odpowiednimi kosmetykami.
MOJA OPINIA O OLEJKU
Decydując się na olejek Vatika liczyłam na ogólną poprawę stanu moich włosów. Najbardziej pożądane jest w moim wypadku przyspieszenie porostu włosów, ale też ich mocne nawilżenie bez obciążenia. Każde dodatkowe atuty są oczywiście niezwykle mile widziane.
Olejek Vatika nazywany jest olejkiem kokosowym, co według mnie nie jest całą prawdą. Z mojego punktu widzenia powinien być raczej mieszanką ponieważ oprócz kokosa znajdziemy tu między innymi również: hennę, amlę, cytrynę, miodle indyjską, zielę Bakopa czy chociażby rozmaryn. Oczywiście zawartość tych składników jest ogromnym atutem i według mnie nazwyanie Vatiki olejkiem kokosowym porównałabym do kosmetycznej dyskryminacji ;D.
Olejek Vatika stosowałam samodzielnie przez miesiąc nakładając go na całe włosy od skóry głowy aż po same końce około 2 w porywach do 3 razy na tydzień. Specyfik trzymałam na włosach minimum dwie godziny, czasem nawet całą noc. Po miesiącu pozostałą część olejku zaczęłam dodawać do masek gdyż samodzielnie się po prostu nie sprawdził...
Jak wspomniałam wyżej olejek Vatika nie sprawdził się na moich włosach tak jak bym chciała. Już po pierwszym użyciu czułam że moje włosy zamiast spodziewanego nawilżenia były jakieś takie sztywne? Na pewno nie czułam żadnej miękkości. Byłam bardzo zawiedziona efektem. Olejek nie wpłynął również w żadnym stopniu na porost moich włosów. Oczywiście regularne stosowanie nic tutaj nie zmieniło i ogólny stan moich włosów nie uległ poprawie.
Jedyne co mogę zaliczyć tutaj na plus to, że olejek nie jakoś szczególnie, ale jednak w pewnym stopniu ograniczył wypadanie moich włosów. Czyli na pewno przyczynił się do ich wzmocnienia. Jednak porównując go do innych olei, które stosowałam mimo tego jednego atutu wypada po prostu słabo. Wciąż moim ulubieńcem w tej kategorii pozostaje olej arganowy, który oprócz wzmocnienia włosów sprawił, że były też nawilżone i wyglądały z dnia na dzień coraz piękniej. Dla zainteresowanych pisałam o nim tutaj :) KLIK
Jedyne co mogę zaliczyć tutaj na plus to, że olejek nie jakoś szczególnie, ale jednak w pewnym stopniu ograniczył wypadanie moich włosów. Czyli na pewno przyczynił się do ich wzmocnienia. Jednak porównując go do innych olei, które stosowałam mimo tego jednego atutu wypada po prostu słabo. Wciąż moim ulubieńcem w tej kategorii pozostaje olej arganowy, który oprócz wzmocnienia włosów sprawił, że były też nawilżone i wyglądały z dnia na dzień coraz piękniej. Dla zainteresowanych pisałam o nim tutaj :) KLIK
Jeśli mimo wszystko wciąż interesuje was ta mieszanka, bo może macie inny typ włosów niż ja i liczycie, że u was zadziała inaczej to z chęcią opowiem wam jeszcze o technicznym aspekcie. Mianowicie butelka jest ładna, na zdjęciach jest już nieźle przeze mnie wytarmoszona ( za późno zorientowałam się, że nie zrobiłam zdjęć^^). Jednak uważam, że o wiele lepiej sprawdziłoby się opakowanie w formie słoika ponieważ nierozgrzany specyfik bardzo ciężko wydobyć z opakowania. Trzeba się unaciskać i nawysilać gdyż olej topnieje dopiero w dłoni. Jego zapach jest mocno wyczuwalny, coś pomiędzy kokosem a aromatem mokrej ziemi :D Ani mi nie przeszkadzał ani mi się nie podobał.
Olej po wyciśnięciu na rękę.
I w styczności z ciepłą skórą dosłownie po sekundzie.
Osobiście znam lepsze olejki dla swoich włosów, dlatego tego więcej nie kupię. Aczkolwiek nie wiem jak sprawdzi się na skrajnie innych włosach np. kręconych lub wysokoporowatych, może lepiej. W każdym razie to nie produkt dla mnie.
Jak wspomniałam znam lepsze olejki kokosowe. Jeśli dbacie o zdrowie swojej skóry i włosów, musicie skorzystać z naturalnego oleju kokosowego be organic. Jest to olej czysty, bez ziołowych dodatków i lepiej sprawdza się na włosach. Do tego już samo opakowanie na pewno jest bardziej praktyczne.
Jak wspomniałam znam lepsze olejki kokosowe. Jeśli dbacie o zdrowie swojej skóry i włosów, musicie skorzystać z naturalnego oleju kokosowego be organic. Jest to olej czysty, bez ziołowych dodatków i lepiej sprawdza się na włosach. Do tego już samo opakowanie na pewno jest bardziej praktyczne.
THE END
Przy okazji stan moich włosów z kwietnia :) Włosy po naturalnym wyschnięciu, rozczesane, bez żadnych stylizacji. Jeśli ktoś ma ochotę prześledzić moją włosową historię to zapraszam TUTAJ :)
bez lampy/ z lampą - różnica nieduża bo zdjęcia robione w dużym świetle słonecznym. |
Oczywiście nie są to brawurowe włosy, ale chyba wyglądają już w miarę zdrowo, wiec cisnę dalej aby może pewnego pięknego dnia zaczęły o brawurę zahaczać. :D
Znacie olejek Vatika? Czy stosujecie oleje na włosy? Czego aktualnie używacie? :)
Pozdrawiam
Miałam ten olej, tylko w innej butelce. I powiem Ci, że mam o nim bardzo podobne zdanie. Włosy po nim miałm jakieś sztywne.. Poszedł w odstawkę...
OdpowiedzUsuńnie znam w ogóle tej marki, ale coś dziwną konsystencję ma ten olejek... ja jestem zachwycona olejkiem arganowym od Dr Organic :-)
OdpowiedzUsuńKonsystencję ma w porządku, to przez znaczną zawartość olejku koksowego który dopóki się go nie rozgrzeje jest prawie w formie stałej :)
Usuńmiałam go i lubiłam, jednak opakowanie nie było wygodne, gdyż dopóki nie rozgrzejemy i nie rozpuścimy oleju nie ma szans na wydobycie końcówki
OdpowiedzUsuńmiałam go i lubiłam, jednak opakowanie nie było wygodne, gdyż dopóki nie rozgrzejemy i nie rozpuścimy oleju nie ma szans na wydobycie końcówki
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co kokosowe :D
OdpowiedzUsuńMam go i stosuję od czasu do czasu, uwielbiam jego zapach. ;) U mnie fajnie się sprawdzał, lecz... efekt puszenia występował. :)
OdpowiedzUsuń40 lecie ? szał, a niech ini opalają się w blasku Twojej zajebistości ;D Nie znam olejku ale słyszałam o nim ;) Czarnuszka <3
OdpowiedzUsuńNo wiem, przywracają mi nadzieję w to, że jednak można ze sobą tyle być i to w całkiem szczęśliwym związku :)
UsuńZ olejami i mieszankami olejowymi tak to już jest. Albo jest WOW, albo wielka klapa :-) Czy próbowałaś olejować włosy olejem lnianym? Myślę, że mógłby sprawdzić się na Twoich włosach i spowodować, że zaczną rosnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeszcze nie miałam oleju lnianego, z chęcią wypróbuję o ile po drodze coś innego jakoś nie wpadnie mi w ręce. Bo wiesz jak to jest plany planami a tu czasem się gdzieś idzie, nieopatrznie się wejdzie do sklepu... albo jakaś fajna promocja w Internetach np w Triny :D
Usuńna moje włosy olej kokosowy źle działa, wciąż szukam /włosy wosokoporowate/.;)
OdpowiedzUsuńale takimi jak Twoje, nawet bym nie myślała gardzić, są piękne <3
Dziękuję, no do piękności im jeszcze daleko, ale chociaż już nie straszą :D
Usuńmi ten olejek się nie sprawdził:/ a co do 40 lecia rodziców, ja mam w majówkę podobną imprezę, bo 30 lecie moich rodziców:)
OdpowiedzUsuńmi włosy nie chcą w ogóle rosnąc co ciekawe moja 3 letnia córka ma tak samo dziewczynki maja piekne warkocze czy kucyki a ona włosy do ucha:(
OdpowiedzUsuńładne masz włosy, moje też były podobnej długości,ale obcięlam trochę za ucho jak bob
OdpowiedzUsuńszkoda,że olejek się nie sprawdził
ja polubiłam sesę
szkoda że, w moim mieście nie ma takich drogerii.... czasem chciałabym wypróbować kosmetyk inny niż z Rossmanna :p !
OdpowiedzUsuńGratuluje rodzicom !
W moim takiej też nie ma, to drogeria internetowa :)
UsuńMnie interesuje olejek kokosowy, ale ten do jedzenia :))
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji już wiem, że go nie kupię.
OdpowiedzUsuńDo olejowania się nie przekonam... Chciałabym, żeby tak wyglądały moje włosy po wyschnięciu - w miarę proste, ładnie opadające za ramiona. Zamiast tego moje mają własną, abstrakcyjną wizję tego jak powinny się (nie)układać.
OdpowiedzUsuń:D Każda by coś chciała z włosów innej, mi najbardziej chyba przeszkadza brak objętości, że takie włosy zawsze wyglądają jak ulizane :) No chyba że je natapiruje, ale proste że wolałabym tego unikać :)
UsuńTo podzielmy się - ja Ci oddam "połowę" mojego efektu push up, a od Ciebie wezmę trochę tego naturalnego "ulizania". Będzie idealnie.
UsuńJa chyba jestem olejomaniaczką:D uwielbiam oleje i stosuje je jak tylko mam więcej czasu. Niezależnie od tego czy 2-3 dni temu miałam na włosach olej, dobrego oleju nigdy za wiele hihihi:D
OdpowiedzUsuńTwoje włosy wyglądają naprawdę zdrowo :) Ze swojej strony polecam olejek łopianowy na 30 minut przed dwukrotnym myciem Babydrem + na koniec płukanka octowa z malin (mam z Yves Rocher) :) U mnie sprawdza się świetnie, bo włosy są lśniące, ale w ogóle nie obciążone :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować, choć moja skóra głowy chyba nie lubi łopianu nie wiem czemu, ale zawsze po produktach z łopianem była podrażniona :) Wiem ze normalnie to bardzo dobry składnik, ale może mam uczulenie czy coś.
UsuńPamiętam Twoje włosy na początku, jest goroooomna różnica! :)
OdpowiedzUsuńja mam włosy wysokoporowate, które nie znoszą nawet minimalnej ilości oleju kokosowego. Twoje włosy mają super połysk.
OdpowiedzUsuńZ buteleczka sesy miałam ten sam problem, bo konsystencja i opakowanie były te same. Nie chciałam podgrzewać za każdym razem całej buteleczki, więc za każdym razem ją gniotłam, co nie było proste i sprawiło, że opakowanie wyglądało z czasem jakby mój pies się z nim zaprzyjaźnił. Twoje w porównaniu do mojego i tak wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy się nie lubią z olejem kokosowym, ostatnio zaczęłam używać odzywkę z henną z Fitomedu i z henna też się nie polubiły, więc raczej produkt nie dla mnie niestety, chociaż trochę mnie to ograniczenie wypadania kusi. Jednak na razie się wstrzymam z zakupem, bo mam trochę w domu specyfików na wypadanie i muszę je przetestować najpierw, bo zdecydowanie za dużo ich kupuję i za wolno zużywam.
Haha no ja to też tarmoszę i ściskam i wyciskam i w ogóle bo mi się nie chce tego podgrzewać :D Dużo lepiej jakby to było w słoiczku.
UsuńMi też się spodobało ograniczenie wypadania, bo koniec końców włosy się wzmocniły jednak naprawdę jakieś takie sztywne po nim były i nie przyjemne w dotyku.
obecnie na długość olej lniany a na czachę olej z korzenia łopianu :D ale włosy i tak wyglądają licho :D
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za olejowaniem włosów, czuje się jak bym miała smalec na głowie. Chociaż już wiele razy czytałam, jak oleje dobrze wpływają na włosy, więc muszę jakoś się zmotywować. A co do Twoich włosów to są piękne, a do tego bardzo ładnie lśnią. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Jak dla do piękności dużo im jeszcze brakuje, ale naprawdę jak na to co było kiedyś wydają się zdrowe i to dla mnie najważniejsze :)
UsuńTo dobrze że się na niego nie skusiłam, bo moje włosy też pewnie nie byłyby takie jakie bym chciała żeby były :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze się nie sprawdził :( włosy masz i tak ładne, chciałabym mieć tę długość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Szkoda, że nie spełnił oczekiwań. Ja nie przepadam za olejowaniem włosów (dlatego pewnie wyglądają tak, a nie inaczej :p). Gratulacje dla rodziców z okazji 40-lecia. Moi rodzice za rok mają 30-lecie ;)
OdpowiedzUsuńA daj spokój Twoje włosy są czaderskie, może są z natury takie i nawet nie potrzebują dodatkowych zabiegów. Jakbym takie miała jak Ty to też by mi się nie chciało :D
UsuńNie lubię takiego efektu sztywnych włosów... no cóż, odpada
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mam ochotę wypróbowywać ten olejek skoro jest taki łoo. Ale włoski masz piękne i wyglądają zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten olejek, ale chyba też nie dostałabym go w żadnej mojej pobliskiej drogerii.
OdpowiedzUsuńTeż od jakiegoś czasu mam hopla na punkcie włosów. :D
Dodaję do obserwowanych.
Zapraszam również do mnie.
Pozdrawiam!
detailsrevolution.blogspot.com
Ja też bym raczej nie dostała, dlatego zamówiłam go przez Internet :)
UsuńOdnowienie przysięgi małżeńskiej to piękna uroczystość :) Oczywiście wiele zależy od jej zorganizowania, przeprowadzenia czy wkładu emocjonalnego, ale i tak rodzi wspaniałe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa motywacja do sięgnięcia po olejek :D ja nie miałam z nim do czynienia więc cieżko stwierdzić jakby się sprawdził ;) w sumie mnie nigdy nie kusił. Moje włosy najbardziej lubią olej macadamia z Organique, choć myśle nad jakąś tańszą alternatywą;)
OdpowiedzUsuńJakie masz ładne włosy! Bardzo mi się podoba taki kolor i "tekstura"! :-)
OdpowiedzUsuń"Vatikę" znam i lubię. Mam właśnie kręcone i wysokoporowate włosy.
Dziękuję ślicznie :) Tak też właśnie nie wiedziałam jak się sprawdzi na zupełnie innym typie włosa :)
UsuńStosuję olejki do włosów, teraz np: używam kokosowego z L' Orient spektakularnych efektów na razie nie dostrzegam, ale w sumie używam go od nie dawna. Ten przedstawiony przez Ciebie stosowała moja siostra z tego co mówiła to średnio wypadł.
OdpowiedzUsuńHej - Vatika jest oryginalnym indyjskim olejkiem, pełno jej na półkach i tutaj dziewczyny (i faceci) stosują ją tylko na skalp - robi się przedziałki i ciepły olej wciera w skórę wacikiem. Na długość stosują raczej inne oleje - np. sezamowy jest popularny. Akurat dzisiaj się o to wypytywałam koleżanki z biura :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z gorącego Chennai!
Myślę, że gdybym stosowała tylko na skalp tak jak mówisz to na pewno w ogólnym rozrachunku byłabym bardziej zadowolona i doceniła może bardziej to przystopowanie wypadania. Aczkolwiek nie wiedziałam, wiesz w polskim Internecie ciężko o taką informacje i raczej olejek był polecany na całą długość. Także dobrze wiedzieć :D W każdym razie ja najbardziej lubię właśnie takie olejki co można na całość stosować, najwygodniej mi wtedy :)
UsuńI pozdrawiam, pozdrawiam ! :D
A może za dużo ziółek ma ten olej na włosy na długości? Skoro ograniczył wypadanie, to coś działa i warto go nadal powcierać w skórę głowy. A na długość włosów spróbować olejować czymś innym - lniany, winogronowy, nawet kujawski daje radę - sprawdzenie najtańszych kuchennych olei może nas przyjemnie zaskoczyć. Moje włsoki lubią olejowanie na odżywkę, trochę spryskuję wodą, albo podmaczam mokrymi dłońmi, żeby włosy były wilgotne, na to odżywkę, na to olej. Działa lepiej niż jak zrobię mix tego wszystkiego. Potem myję jak zwykle. U mnie się sprawdza - na wielkie wyjścia, bo normalnie to mi się nie chce, po prostu na noc trochę natłuszczam włosy, a rano myję.
OdpowiedzUsuńTeż uważam że działa bo wzmacnia włosy, ale mimo wszystko to nie jest to co ja bym chciała. Wolę takie oleje które działają na całość i na długość i na skalp a i takie mi się zdarzały :)
UsuńA ja jak najbardziej doceniam proste oleje, moje włosy bardzo się lubią z oliwą z oliwek chociażby. Mam teraz ochotę na lniany, bo jesteś już kolejną osobą, która poleca go na moje włosy :D Także chyba już wiem co muszę kupić :)
Mam identyczne włosy jak Ty i na olej kokosowy solo reagują bardzo źle, więc podejrzewam, że i Twoje włosy w tej mieszance go nie lubią :))
OdpowiedzUsuńale się błyyyszczą! ja nawet nie wiem jaki olej lubią moje włosy :( na pewno nie lubią kokosowego i awokado..
OdpowiedzUsuńmam podobne włosy z tym że moje rosną ale i dużo wypada ;(
OdpowiedzUsuńraczej nie skuszę się na ten olejek ;)
Muszę w koncu go wypróbować, bo już tyle o nim czytałam więc czuję się jakbym go znała :D
OdpowiedzUsuńkurcze może w końcu i ja w końcu zaprzyjaźnię się z olejowaniem włosów?!
OdpowiedzUsuńKiedyś mnie kusił, ale teraz używam czystego oleju kokosowego, który sobie bardzo cenie :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś wypróbuję :)