Podziękowania plus Tag Alfabet :)

Hej!

Wiem, że naprawdę nikogo nie interesuje stan mojego uzębienia ^^, ale chciałam tylko powiedzieć, że byłam u chirurga, powiedział, że już jest o niebo lepiej. Nie trzeba będzie robić żadnych dziwnych operacji ani raczej nie mam problemów z krzepnięciem krwi. A yeah będę żyć. Także dzięki za miłe słowa i dzielenie się ze mną swoimi zębowymi historiami :D A teraz przerzucimy się na mniej traumatyczny temat, a mianowicie pokażę wam zawartość pewnej paczki oraz odpowiem na alfabetyczny tag :)

Wyżej widzicie zawartość paczki, którą szczęśliwie wygrałam w rozdaniu organizowanym przez Ingę B. z bloga Black Liner :) Właściwie o prawie każdym z tych produktów kiedyś coś tam czytałam na blogach, ale żadnego nie miałam. No może oprócz żelu z Balea, ale to były inne zapachy :)

O arbuzowym masełku tyle się naczytałam... a mnie z reguły jakoś tak nie kuszą kosmetyki "które prawie wszyscy mieli". Także do masła podeszłam może nie tyle bez entuzjazmu co po prostu dosyć obojętnie, co zmieniło się totalnie po pierwszym użyciu. O jaaaaa jak ja uwielbiam właśnie taki zapach arbuza <3 Ja wiem, że on jest mega sztuczny, bo prawdziwy arbuz tak nie pachnie, no ale na miłość nie ma rady. Baaaardzo się polubiliśmy. O wodzie termalnej i kremikach z Tołpy będę mogła powiedzieć coś więcej pewnie za jakiś czas :)

Tutaj kolejnym zaskoczeniem jest dla mnie błyszczyk. Jest gęsty i bardzo fajnie trzyma śię ust, nawet do kilku godzin, jak na błyszczyk super. Kokosowego balsamu do ust jeszcze nie użyłam, bo chciałam zużyć najpierw ten, który już mam otwarty. Balea jak to Balea pachnie świetnie i ma soczysty kolor. Gąbka jajko do podkładu to również dla mnie nowość, na razie badam jej możliwości :)

Dodam jeszcze, że Inga całość zapakowała w czarny, elegancki materiał, a całość obwiązała koronkową wstążką. O jak ja lubię taką dbałość o szczegóły. Dziękuję Kochana, że tak się postarałaś żeby paczka była dla mnie jak najbardziej miła :*

 TAG ALFABET

A teraz czas na obiecany TAG, już wieki nie było u mnie takiej zabawy. Zazwyczaj niekoniecznie lubię na nie odpowiadać, ale że alfabetowego jeszcze nie robiłam, a i miło mi się go czyta u innych to co mi szkodzi :D Nominowała mnie Katarzyna K ;* z bloga  Idealnie, Nie Idealne Malinowe Usta. Tag polega na tym, żeby na każdą literę alfabetu podać słowo, które w jakiś sposób jest z nami związane. :) No to lecimy.

A - jak Arcy of kors. Jest to przedrostek mojego właściwego pseudonimu. Poza tym arcy znaczy coś nad wyraz, potęguje znaczenie, podkreśla ważność. Fajne słowo, lubię je.

B - jak brawura. W myśl zasady jak kochać to księcia jak kraść to miliony.

C- jak czas. Przeraża mnie ten upływający.

D - jak dom. Brakuje mi go, często tęsknię.

E - jak emocje. Zgadnijcie kto zazwyczaj ma ich nadmiar?

F- jak Frosti. Czyli najukochańszy kot in the whole Universe.

G - jak głupota. Nie to, że ja, hah. Po prostu, z głupimi ludźmi ciężko mi się dogadać na dłuższą metę. Możecie się domyślić, że zdarza się to często. ;)

H - jak Harry Potter. Okej możecie się śmiać, ale ta książka towarzyszyła mnie przez okres dziecięcy, nastoletni aż po dorosłość. Nie ma lepszej.

I - jak ideały. Trzeba w nie wierzyć. Ze mnie niepoprawna idealistka.

J - jak ... Joko?

K - jak kasyno. Przez dwa lata pracy można zobaczyć tam naprawdę wiele. Nie do opisania.

L - jak Luna. Najcudowniejszy pies na świecie, który teraz strzeże mnie tam z góry.

Ł - jak łamigłówki. Tak wiem dziwne, hah, ale lubię je rozwiązywać. Czy to w filmach czy w grach, czy w czymkolwiek. Mój S się śmieje, że moje prawdziwe powołanie to detektyw.

M - jak magia. Zresztą już mówiłam, że wciąż czekam na list z Hogwartu.

N - jak neverending story. Bardzo bym chciała, żeby pewne opowieści nigdy się nie kończyły.

O - jak  "Ooooo jaaaaa" zazwyczaj moja reakcja na radość, smutek na różne takie zaraz po brzydkim słowie na "k" nie czytajcie tego dzieci.

P - jak pani świata. Czy mówiłam już, że zamierzam nią zostać? Knucie loading.

R - jak Real Madryt

S - jak Super S oczywiście. Uwaga zdradzam jego imię. Mój S ma na imię Szczepan :D

T - jak tęsknota. O Boże wyjdę na totalną babę.

U - jak ucieczka. Taka tam niezdrowa tendencja.  

W - jak wspomnienia.

Y - jak Yeti. Interpretujcie to jak chcecie, ale ja i Yeti mamy wbrew pozorom wiele wspólnego. Nikt nie wie czy Yeti istnieje, świat też jeszcze nie wie że jego Władczyni istnieje, wciąż czekam na koronację. (oficjalną, bo koronę noszę od dawna).

Z - jak zło, ale uśpione. :D

Nie wiem czy mam kogoś nominować do tego tagu, ja bym chciała o nim poczytać u innych więc niech zrobią Ci, którzy mają ochotę. Koniecznie podeślijcie linki :)

Obstawiam, że zaraz po opublikowaniu tego postu przyjdą mi do głowy 100 razy lepsze odpowiedzi. ;) Ale przyjmijmy, że to był spontan
.

Okej czy jakiś kosmetyk was zaciekawił, a może coś z alfabetycznego tagu was zaintrygowało?
Jak zawsze czekam na wasze komentarze lejdis :)


Pozdrawiam :)