Jak pewnie niektóre z was zauważyły, zmieniłam nieco wygląd swojego bloga. Nareszcie jest taki MÓJ. Teraz to moje zaczarowane miejsce w sieci. Mam nadzieję, że posty są dla wa czytelne?
Ach i zapraszam na recenzję:
Krem do Twarzy Anatomicals
Od producenta: "Nie wierzymy w byle co. Zabobony i przesądy to nie nasza bajka. Nie
lubimy też filozofować, ale istnieje pewna idea, którą się kierujemy:
idea idealnej cery. Zgodnie z nią, przy spełnieniu określonych warunków
(regularne stosowanie naszego kremu), każda, nawet najbardziej oporna
twarz, stanie się promienna i gładka. Idealnie, nie?;) "
Produkt dostałam od Testerki z bloga Mój kosmetyczny punkt widzenia (klik) za co oczywiście dziękuję :)
Moja opinia:
Krem zrobił mi co najmniej kilka niespodzianek. Pierwszą były niewątpliwie opisy producenta ;)
Następnym zaskoczeniem jest to, że krem jest bezzapachowy. Muszę wam się przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatni raz używałam kosmetyku, który nie miał żadnej woni. Było to dziwne uczucie, które na początku wręcz mi przeszkadzało, jednak dosłownie po paru dniach przywykłam i nie miałam z tym już żadnego problemu. Także fani bezzapachowych kosmetyków, możecie dopisać go do listy :) (na pewno macie jakąś listę prawda? )
Kolejną niespodzianką był fakt, że krem wchłaniał się w zastraszającym tempie. On wnikał w skórę w dosłownie dwie sekundy. Warunkowała to między innymi na pewno lekka konsystencja, aczkolwiek może i fakt, że moja skóra tak bardzo potrzebowała tych składników? Hmm. Interesujące. Po ponad miesiącu używania muszę przyznać że nie wchłania się już w takim tempie, ale wciąż szybko.
Nawilżenie jest dobre. Nie mam skóry a la "aksamit" jednak jest wszystko z nią w porządku. Konsystencja jest dosyć lekka i wchłania się do matu co wręcz uwielbiam. Generalnie całkiem przyjemny kremik.
Dodatkowo:
Dodatkowo:
- Szata graficzna kojarzy mi się z taką hmm młodzieżową.
- Na opakowaniu znajdziemy na prawdę śmieszny opis produktu. Gdyby był ktoś ciekaw, w tym poście próbuję ten tekst tłumaczyć : KLIK
- Opakowanie to tubka z otworem na zakrętkę. Wolałabym, żeby w produkcie do twarzy był jednak dozownik.
- Produkt nie uczulił mnie, ani nie zapychał porów, nie spowodował żadnego nie pożądanego wysypu, do tego nadaje się pod makijaż.
- Anatomicals to marka angielska niestety podobno powoli wycofywana z Polski. Produktów można szukać jeszcze w internecie, ewentualnie w niektórych drogeriach Douglas.
Podsumowując: Ten pełen niespodzianek produkt polecam przede wszystkim najmłodszym kobietkom mniej więcej 20 plus. Służył będzie również fankom bezzapachowych kosmetyków i nietuzinkowego poczucia humoru producentów. O ile znajdą do tego kremu jeszcze jakiś dostęp w Polsce.
Skład: Aqua, Mineral Oil, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Polysorbate-60, Cyclomethicone, C12-15 Alkyl Benzoate, Polyhydoxystearcid Acid, Aluminium Stearate, Alimina, Dimethicone, Disodium EDTA, Carbomer, Methylparaben, Propylparaben, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Panthenol, Sodium Hyaluronate, Bisabolol.
Ps. Będzie mi miło gdyby ktoś przeczytał wstęp i odpowiedział na moje pytanie, odnoście przejrzystości.
Pozdrawiam,
Joko with love <3
mi się podoba wygląd;)
OdpowiedzUsuńa co do tego kremu to chętnie bym wypróbowała;) opis jest boski:D
Opis producenta na prawdę intrygujący :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pomysłowe opakowania.
Zaciekawiłaś mnie nim. Zawsze ceniłam w kremie to, że się szybko wchłania. Na pewno będę miała go na oku!
Ah, zauważyłam właśnie nowy nagłówek, faktycznie jest inny niż wszystkie i bardzo dobrze ;) Posty są nadal czytelne ;)
OdpowiedzUsuńKremik świetny, spodobałby mi się :p Lubię takie szybko wchłaniające się kremy, ale to że jest bezzapachowy to mnie trochę odstrasza :P
Też ten brak zapachu był dla mnie dziwny na początku :)
UsuńOj, żebyś wiedziała, że maniaczką cieni :P Ostatnio tyle ich kupiłam, że aż jestem przerażona... :P Ale cieszę się, bo wreszcie mi to w miarę wychodzi, nawet znajomi zauważyli i chwalą :D A ja się wtedy unoszę wyżej i wyżej i biegnę po kolejny cień, bo skoro wychodzi to trzeba mieć więcej cieni... Haha :D A bordowego cienia nie mam... Hmm ;D
UsuńZmiany na blogu dla mnie są w porządku, wszystko jest dla mnie czytelne:) odnośnie tego produktu to przyznam się, że nie miałam do tej pory takiego w którym brak jest zapachu. Jednak lubię jak pachnie.
OdpowiedzUsuńWidzę zmiany, widzę :) też mam białe tło, ale każdemu podoba się coś innego :D
OdpowiedzUsuńHah dla kobiet 20+, ale już stara jestem :D
mam krem teraz ten siarkowy z barwy i też mega szybko się wchłania
OdpowiedzUsuńdla mnie jest przejrzyście i zmiana u góry jak najbardziej mi się podoba :)
nie znam tego kremu, ale ma fajny design ;)
OdpowiedzUsuńWygląd mi się podoba, chociaż zdjęcie dodaje nieco chłodu. Dla mnie ważne, ze tło jasne. Nie cierpię białych literek na ciemnym tle... strasznie się to czyta:) Opis ma naprawdę świetny, ciekawi mnie ta jego bezzapachowość. Naprawdę nic nie czuć? Bo np. produkty bezzapachowe z Alterry dla mnie śmierdzą jogurtem... może masz porównanie?
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja nie czuję nic a nic. I nie wyczytała tego na opakowaniu czy coś, bo tam w ogóle są dziwne napisy tylko wąchałam wąchałam i nie wywąchałam nic. :)
UsuńFaktycznie niezgrabnie napisałam komentarz i można odnieść wrażenie, że bezzapachowość jest na opakowaniu. Ważne w takim razie świetnie, że nie śmierdzi, może jak będę miała okazję to wypróbuję...
UsuńEee spoko...w sumie można się zastanawiać skąd ja tą bez zapachowość wzięłam :)
UsuńOd razu zwróciłam uwagę na nowe zdjęcie - wilka ;) Bardzo mi się podoba ;) Aj tam białe tła, ważne, że Tobie się podoba ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o krem - Mineral oil na drugim miejscu, pewnie miałabym problemy ze skórą ;/
Cieszę się, że wilczek się podoba :)
UsuńNigdy nie spotkałam się z tym kremem , ale brzmi zachęcająco . Chociaż nie lubię bezwonnych kosmetyków ;D Również przywykłam że zawsze jakiś zapaszek mają ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo czytelnie i tak przyjemnie wygląda:) a krem szkoda,że wycofywany, bo w sumie mam ochotę go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPamiętam post, w którym przedstawiałaś tekst zawarty na opakowaniu i to, jak mnie rozbawił ;) Sam krem niestety nie dla mnie, fakt, że znajduje się w nim olej mineralny dyskwalifikuje go już w przedbiegach - moja trądzikowa cera pewnikiem zareagowałaby protestem.
OdpowiedzUsuńNawiązując do Twojego pytania - czytając, skupiam się na tekście wpisu, kwestia tła, czy nagłówka w najmniejszym stopniu mi w tym nie przeszkadza, poza tym czcionka jest odpowiednia i nic się ze sobą nie gryzie :)
Hah tak , kiedyś właśnie opisywałam dokładniej opakowanie, też się uśmiałam :)
UsuńPewnie, że jest przejrzyście, Wilczyco. I przy okazji nieco jesiennie się zrobiło :) Mnie się podoba - lubię takie... no, spersonalizowane, o! miejsca ;)
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się, jak zobaczyłam mineral oil w składzie... :/ A jeszcze bardziej, jak przeczytałam, że jest całkiem bezzapachowy! Niedawno przeczytałam, że skoro kosmetyk jest bezzapachowy, to powinien specyficznie pachnieć xD
Ja nie mogę w nim nic wyczuć, w ogóle. Szczerze mimo, że się przyzwyczaiłam to wolę jednak jak coś pachnie :)
UsuńPierwszy raz widzę ten kremik na oczy ;)
OdpowiedzUsuńZmiany na plus :))
OdpowiedzUsuńOpis producenta i opakowanie fajne :)
OdpowiedzUsuńA zmiany na blogu mi się podobają, nagłówek fajny, tak jesiennie się zrobiło. A posty czytelne.
podoba mi się nowy wygląd bloga wszystko jest ok :)
OdpowiedzUsuńco do kremu widzę mineral oil i to już mnie odstrasza :D kosmetyki znam już od dawna tej firmy chociaż bardziej skupiają się na fajnym wyglądzie i opisie niż na składzie :)
Wygląd bloga mi się podoba, ale zmniejszyłabym ilość kolorów do maksymalnie trzech.
OdpowiedzUsuńprzeraziłam się jak weszłam na blogaska i szukalam znajomego nagłowka :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jest bardzo przejrzysty! chociaż ja znów jestem maniaczką bieli, mi samej mój wygląd się nie podoba, bo chciałabym go ulepszyć, ale może kiedyś :P
OdpowiedzUsuńA co do kremu - myślałam, ze sobie jaja robisz z tym "od producenta" i sama to napisałaś :D ciężko u nas spotkać takie produkty fajne :)
Haha nie pisałam sama, oni na prawdę mają takie teksty na kosmetykach, mi się to nawet podoba :)
UsuńWszystko jest okej z wyglądem bloga :) Jest oryginalny, a z przejrzystością nie ma problemu :) Mnie się podoba.
OdpowiedzUsuńObecnie szukam nowych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ale na ten krem raczej się nie zdecyduję, skoro jest ciężko dostępny i wycofywany z Polski.
No właśnie, podobno ciężko go jeszcze gdzieś spotkać u nas :)
UsuńMnie się bardzo podoba - wszystko czytelne i fajne :)
OdpowiedzUsuńTaaa, opisy to mają za...czepiste :PPP
Wszystko działa i wygląd jest świetny,zgadzam się z tym,że każdy ma prawo urządzić bloga po swojemu i jak mu się podoba ,a mnie się ten nowy wygląd podoba bardzo,szablon super :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to w Douglasie go nie widziałam.
:) Ja chyba też nie widziałam, ale wzięłam to info z ich strony na fejsie :)
UsuńNo właśnie słyszałam, że marka zwinęła żagle z Polski. Nie miałam przyjemności używać ich żadnego kosmetyku, jednak opisy i opakowania pozytywnie powalają :). A mnie się podoba wygląd bloga, wszystko jest bardzo czytelne :)!
OdpowiedzUsuńkreatywny inny konkurs ma teraz Esy Floresy :D i nie trzeba miec fociszek a nagrody biją moje naglowe :) zajrzyj do niej :D
OdpowiedzUsuńhttp://77fantasmagorie77.blogspot.com/2013/10/opowiedz-mi-swoja-historie-konkurs.html
No coś tam u Eska czytałam, to już prędzej może znajdę jakiś talent dla siebie. Ty też masz super nagrody głuptasie :)
UsuńWyglądem bloga trzeba wyrażać siebie a wg. mnie jest jak najbardziej przejrzyście ;-) Nikt przecież nie powiedział że koniecznie musi być białe tło i koniec! ;) A co do kremu to ja przerzuciłam się teraz na "apteczna" pielęgnację ;P
OdpowiedzUsuńPierwsze o nim słyszymy, opakowanie śliczne:)
OdpowiedzUsuńJezu co za okropny nagłówek, nie obraż się, ale strasznie tutaj.
OdpowiedzUsuńOgólnie reszta jest sliczna :)
Co do kremu to fajny opis i ta malpka he he he
Nie wiem czy się śmiać czy płakać ;)
UsuńPrzejrzyście jest, ale mnie się wilk nie podoba ;P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepszy blog MUSI być spersonalizowany z autorką :) Krystaliczno - minimalistyczne, idealne blogi mijam szerokim łukiem..
OdpowiedzUsuńDo wilka chciałaby się przytulić :)
Śmieszna ta małpiatka - niestety nie moja półka wiekowa ;)
Nawet nie wiesz jaki to miód na moje serce. :) :*
Usuńzgadzam sie z Esy blog musi pasować do autorki i tu tak jest wiec jak dla mnie jest super ;)
UsuńWygląd mi się podoba ;) Białe tło mnie też jakoś nie przekonuje, minimalizm jest dobry, ale w końcu każdy blog nie może wyglądać tak samo ;)
OdpowiedzUsuńZabawne opakowanie tego kremiku zachęca do używania ;)
Posty są jak najbardziej czytelne.:) A co do kremu, to ja chyba tez już potrzebowałabym sięgnąć po coś mocniejszego do nawilżania twarzy. ;)
OdpowiedzUsuńśliczny masz nagłówek Joko, posty są dla mnie bardzo czytelne, krem interesujący choć mam 26 lat i to jż skończone. jego opis jest świetny a pierwszy raz się na niego natknęłam.
OdpowiedzUsuńJa też już się na trochę silniejszy krem muszę przerzucić :)
Usuńpierwszy raz widze ten produkt ;D
OdpowiedzUsuńspokojnie, na blogu wszystko jest jasne, przejrzyste i czytelne :)
OdpowiedzUsuńWygląd bloga podoba mi się o wiele bardziej niż poprzedni!! I tak, jest przejrzyście :) Co do kremu, dla mnie fakt, że jest bezzapachowy jest dla mnie akurat dużym plusem. Opakowanie też fajne, tylko zastanawia mnie ten mineral oil w składzie, po coooo on tam jest wrrr :/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
Usuńz szatą graficzną jest wszystko w porządku :)
OdpowiedzUsuńwilk wpadł mi w oko, wcale nie straszy ;)
co do kremu, co mogę powiedzieć? styczności z nim nie miałam, z tego co napisałaś, można stwierdzić, że jest nawet nawet, na pewno duży plus za szybkie wchłanianie, nie lubię gdy kosmetyki ciężko się wchłaniają.
Wygląda fajnie, ale jakoś mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że już jestem na niego za stara :(
OdpowiedzUsuńOpis producenta powala na łopatki ;)) Z tą firmą spotykam się jedynie na blogach, nie miałam jeszcze nic od nich ;) Co do wstępu, to ja co prawda mam białe, choć długo się przed tym broniłam, ale to ma nam się nasze tło podobać i masz rację, że to nasze miejsce w sieci ;-)) Wilk mi do Ciebie pasuje ;))
OdpowiedzUsuńJa chyba strasznie lubię wilki, mają cudowną naturę :)
UsuńWszystko jest przejrzyste, Kochana. Nie masz się o co martwić :)
OdpowiedzUsuńA co do marki - nigdy nie miałam ich kosmetyków. A krem jeszcze jest odpowiedni dla mnie - skoro mam te 20+ ^^
no nie wierzę, jaki ten świat jest mały, nawet blogowy :)
OdpowiedzUsuńa rodzinę masz w CK czy w Radomiu? ;) może zawitasz? zapraszam w takim razie :)
a co do CK, to też czasem bywałam, bo znajomi studiowali, nawet ostatnio miałam się wybrać ale coś nam wypadło.
w sumie to rzut beretem z Radomia do Kielc :)
Mam wciąż mamę i tatę w Radomiu, ale powiem Ci, że ostatnio żeby ich odwiedzić musiałam zawitać aż do Wawy bo praktycznie pomieszkują z moją siostrą właśnie tam :)
UsuńTakże rzeczywiście świat mały. :)
Notki są czytelne, dobrze jest :)
OdpowiedzUsuńA opisy na kremie faktycznie udane :))
Mi tam Twój szablon odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńTwój blog to kawałek Internetu tylko dla Ciebie, więc powinien wyglądać właśnie tak, jak Ty tego chcesz :) A moim zdaniem wygląda bardzo ładnie i nadal jest przejrzyście, nie masz o co się martwić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że krem Cię nie zawiódł :*
Nie zawiódł na prawdę przyjemnie się go używało :)
UsuńWłaśnie tak wchodzę na bloga i się zastanawiam czy coś się zmieniło czy o co chodzi. Moim zdaniem jest bardzo ładnie! Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńNagłówek jest fajny, taki prawdziwy i oddaje Ciebie, jednak mnie najbardziej kusi to futrzane tło, chętnie wtuliłabym się w takiego wilka! Co do przejrzystości jest dobrze, wsxystko wyraźnie.
OdpowiedzUsuńGdy pokazalaś go pierwszy raz przyciągnął mnie opis, teraz przyciąga wszystko, a to że nie zapycha ideał! Muszę odnaleźć ten krem bo nie przeboleje jak nie przetestuje!
Co do Twojej psicy znalazłam u Ciebie tag dotyczący jej, przeczytałam i łezka mi się w oku zakręciła, Luna napewno była wspaniałym psem, czuć tę magiczną więź jaka Was łączyła, znam ją. Posokowce to wogóle bardzo emocjonalne psiski. Nie wiem co powiedzieć, ale jefno jest pewne, all dogs go to heaven...
Buziaki :*
Fajnie, że Ci się podoba, mi też choć zdaję sobie sprawę, że jak na blog kosmetyczny jest conajmniej niebanalnie. Oj tam who cares? :)
UsuńNoo Posokowce są emocjonalne i do tego inteligentne psiaki :)
Nie znam tej firmy ani kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz na oczy widze......
OdpowiedzUsuńWilczka zauważyłam od razu i mega mi się spodobał, faktycznie całkowicie oddaje Ciebie, bo będąc stałą czytelniczką Twojego bloga zauważyłam, że wilki = Joko (w mega pozytywnym znaczeniu). A co do czytelności - ja nie narzekam, owszem sama lubię minimalizm, ale Twój blog wcale nie kojarzy mi się z przepychem:) więc spokojnie - jest dobrze !
OdpowiedzUsuńA kremik hmm - wygląd super, opis producenta też świetny :D no powiem, że bym wypróbowała :D zachęca.
Dzięki trochę mi lepiej po tekście typu " nie obraź się ale straszny masz nagłówek" :) no nic jedni lubią różowe kwiatki inni lubią wilki i już :)
UsuńNoo wilka Twojego autorstwa bardzo dobrze pamiętam, cudny :)
opis producenta i opakowanie są rewelacyjne, jednak kremik już wiekowo nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że Tobie się podoba! ale motyw Wilka jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńopis producenta świetny!
Posty są czytelne ;))
OdpowiedzUsuńFajny krem ;)
zapraszam fondestdream.blogspot.com
Ooo czyli jesteśmy rówieśnicami - ja w styczniu kończę 25 lat :). Co do kremiku, to dla mnie pewnie też byłby za lekki. A jeśli mowa o wyglądzie bloga, to mnie się bardzo podoba. Nie lubię białego tła, bo "bije po oczach". Pamiętam, że gdy przygotowywało się prezentacje, odradzali białe tło, bo irytuje słuchacza. Teraz jest u Ciebie bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńja to już się łapię na takie 35+ :)
OdpowiedzUsuńKrem wygląda bardzo zachęcająco, jednak z firmą nie miałam styczności.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zmiany to uważam je za bardzo pozytywne - teraz panuje taki Twój klimat :) Jest równie przejrzyście i czytelnie choć nie ma białego tła :)
każdy powinien mieć spersonalizowanego bloga, a nie wytyczne - biały itd ;p.
OdpowiedzUsuńco do kremu... bardzo dziwne to, że jest bez zapachu, nie wiem czy umiałabym się przyzwyczaić :D
ciekawy, może wypróbuję, ważne dla mnie, żeby nie zapychał, a skoro piszesz, że tego nie robi, to duży plus. I to zabawne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapomniałam spytać gdzie można kupić ten krem:P i za ile:D
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie najszybciej zakupi się go w internecie, nie wiem za ile, dostałam go :)
UsuńOpis ma świetny!
OdpowiedzUsuńJednak wnioskując z Twojej opinii to jestem już na niego za stara :/
Krem mnie zbytnio nie zainteresował, no może ta małpka na opakowaniu :], więc odpowiem na pytanie ze wstępu :] Otóż mi Twój blog bardzo się teraz jak i wcześniej podoba ;) Nie lubię przesadzonych zdobień, ale Twoje tło wcale takie nie jest. Dodatkowo obraz w tle sprawia na mnie takie jesienne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMiałam mgiełkę do twarzy z tej firmy. Była okropna - strasznie śmierdziała. Porażka.
OdpowiedzUsuńNie znam specyfiku. ;) Firmy zresztą też nie. xD
OdpowiedzUsuńA co do wyglądu bloga, to ja nie wiem, czemu musi być on biały i w sumie taki nijaki. Mi się podobają blogi kolorowe, gdzie jest tak... przytulnie. Wprawdzie u mnie teraz jest biało z domieszką innych kolorów, ale pewnie, znając mnie, też niedługo coś tam zmienię. :D
znam tą firmę i lubię:D mam od nich peelingi do ciała, żel pod prysznic, ale o kremie nigdy nie słyszałam:P mojej siostrze by się spodobał ja już stara baba jestem :D
OdpowiedzUsuńOoo pierwszy raz widzę ten kremik, nigdzie się z nim jeszcze nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten krem , nigdzie poza Twoim blogiem nie słyszałam o tej firmie. Też bym się dziwnie czuła, gdybym dostała bezzapachowy krem do twarzy.. tak jakoś nienaturalnie ;D Szkoda, że tak ciężko dostać ten produkt.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nowy wygląda bloga. Jest taki hm... DZIKI :D Ale pozytywny! ;)
Pozdrawiam ;*
kochana, wszystko jest czytelne ;) uwielbiam czytać Twoje posty ! Nigdy nie słyszałam o tej firmie , ale fajna malpeczka :D
OdpowiedzUsuńmogłabys poklikac na te sweterki , które umieściłam w poście, lub na napis sheinside ? byłabym bardzo wdzięczna ;*
Arcy, nagłówek jest obłędny! :) Miłego weekendu :*
OdpowiedzUsuńWcześniej byłam tu może 2 razy wiec nie mama porównania. Ale dla mnie wszystko jest czytelne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: probkowo.blogspot.com
U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko.
+ obserwuje i dodałam do blogrolla :)
skład bez rewelacji, a opis producenta badzo przyciagajacy az sama sie zainteresowalam :D. Ciekawy chwyt :)
OdpowiedzUsuńBlog bardzo mi sie podoba po zmianie. Najwazniejsze jednak aby podobal sie Tobie !
U mnie nowy post - proszę napisz mi u mnie na blogu czy chcesz abym zostawiala ci inf o nowych postach, o odpowiedzianych komentarzach na Twoje u mnie:)
posty są bardzo czytelne i tak jak pisałam, bardzo tu teraz przytulnie:) a co do kremu, to podoba mi się jego opakowanie, faktycznie jest takie młodzieżowe, ale ta zieleń jest taka optymistyczna, no i kolorystycznie pasowałby mi do łazienki:p co do marki, to na samym początku, jak wchodziła do Polski, można było zamawiać produkty, no i coś tam było nie tak, a to ktoś zamówił i długo czekał, a to coś nie przyszło i ludzie komentowali tak średnio przychylnie stronkę firmy na facebooku, co nie zmienia faktu, że to nie ma nic wspólnego z jakością kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńprzejrzyście i jak w domu się czuję będąc tutaj :D a wilczek świetny :) świetny ten kremik, wzięłabym od razu widząc już samo opakowanie :D
OdpowiedzUsuń