Moja Idealna Kosmetyczka pielęgnacyjna ... czyli gdybym miała wybrać tylko jeden kosmetyk...


Cześć ;) 

Wiele z nas ma swoje ulubione kosmetyki, takie na których wie, że może polegać. Jednak oczywistym jest, że kobieca natura nie pozwala korzystać ciągle tylko z tych opcji, ale zmusza natrętnie do kupna czegoś nowego, ot tak z ciekawości...  Mam swoje ulubione kosmetyki, do których wracam od czasu do czasu, ale ciągle robię też skoki w bok. Testuję nowości albo czasem potrzebuję odmiany i takie tam ;D  A co gdybym miała zestawić swoją idealną kosmetyczkę? Gdzie mogłabym wrzucić tylko jeden kosmetyk z każdej kategorii? Chcecie wiedzieć jak by wyglądała? :) Dziś pokażę wam swoją idealną kosmetyczkę w kategorii pielęgnacja twarzy.



 MOJA IDEALNA KOSMETYCZKA - PIELĘGNACJA TWARZY




1. Oczyszczanie- Naturalne mydło z kozim mlekiem

Mydło z kozim mlekiem - Mydełko takie dorwałam przy okazji święta Kielc, gdzie ze swoimi produktami rozstawiła się litewska firma. Mimo, że dostałam ulotkę z adresem internetowym nie wiele to dało, bo strona jest cała w języku litewskim :D Na zdjęciu kozie mleko jest dokładnie tym bieluchnym egzemplarzem. Pani sprzedająca zapewniała mnie 100 razy, że jest to mydło naturalne, ale jak wspomniałam nie dałam rady sprawdzić składu. Mimo to zaryzykowałam i jak możecie się domyślić pokochałam to mydło. Najbardziej urzekł mnie cudowny mleczny zapach, bardzo kremowa konsystencja oraz to, że mydełko nie wysuszało, skóra była wręcz po nim delikatnie miękka. Jestem pewna, że jeśli w tym roku znowu przyjadą na święto Kielc wykupię sobie zapas!
Jeżeli kogoś interesuje jednak ich strona internetowa to proszę bardzo :) Spalvoti Kvapai




2. Peeling do twarzy- Soraya peeling orzechowo- morelowy So pretty  
źródło: Beautylovin.pl klik
Soraya peeling do twarzy orzechowo morelowy - Peelingu zużyłam niezliczone ilości tubek, troszkę już mi się znudził, jednak wciąż nie widzę jego godnego następcy. Właśnie ten uroczy, słodko różowy egzemplarz wrzuciłabym do swojej idealnej kosmetyczki. Jest gęsty, co w nim bardzo lubię oraz potrafi być mocny i dzięki temu połączeniu oczyszcza skórę ze zrogowaciałego naskórka świetnie. Aspekt wizualny i zapachowy tylko pomaga :)




3. Tonik- Naturalna woda różana Khadi

źródło Khadi.pl klik
Khadi naturalna woda różana - Jej skład to tylko aqua i fresh rose petals, więc wydaje mi się, że to najprawdziwsza woda różana w porównaniu do niektórych, które tylko chcą za takie uchodzić (jeśli się mylę, proszę o poprawienie mnie). W każdym razie ze wszystkich wód, bardzo różnych i pomarańczowych i z zielonej herbaty i innych firm właśnie wodę różaną z Khadi polubiłam najbardziej. Jedyna miała cudowny, świeży, bardzo prawdziwy i niezwykle delikatny zapach róż. Cera na pewno uległa poprawie przy jej używaniu, a pory lekko się domknęły. I oczywiście stosowałam ją zamiast tradycyjnego toniku.
Moja pełna recenzja: klik



4. Maseczka - Lumene torfowa maska oczyszczająca
Lumene torfowa maseczka oczyszczająca - Ze względu na swoją tłustą cerę z problematycznymi porami i zaskórnikami, najlepszą formą maseczki jest dla mnie oczyszczająca. Oprócz tego, że ta z Lumene świetnie likwiduje sebum, to jej mentolowy zapach w połączeniu z błotną konsystencją robiły klimat prawdziwego SPA.
Moja pełna recenzja: klik





5. Serum do twarzy - Naturalny olej ze słodkich migdałów
źródło: e-fiore.pl klik
Naturalny olej ze słodkich migdałów - Olej ten jest znanym przeciwutleniaczem, regularnie stosowany może nawet spłycić delikatne zmarszczki i dlatego zdecydowałam się zastosować go jako serum pod krem. Sprawdza się wyśmienicie, skóra jest bardzo dobrze nawilżona, mięciutka i odżywiona. Jedyne czego nie lubię to tłustości olejów :D Jednak jako serum na twarz stosowane na noc jestem w stanie to przezwyciężyć. Swój pierwszy olej miałam z Fitomedu, jednak następnym razem zakupię olej innej marki, gdyż w Fitomedzie odstraszają mnie obskurne opakowania które z każdym dniem używania wyglądają jeszcze bardziej tragicznie. Poza tym butelka była plastikowa i przezroczysta, a do olei musi być z ciemnego szkła. Przynajmniej ja tego wymagam. :) W każdym razie sam olej to świetna sprawa.



6. Krem do twarzy - Sylveco lekki krem rokitnikowy

źródło: Helfy.pl klik
Sylveco rokitnikowy krem do twarzy - Zacznę od tego, że mój pierwszy kontakt z tym kremem to była próbka :) I było to jak objawienie haha. Pobiegłam do sklepu. Poczułam zupełnie inną jakość i jakieś takie totalnie inne wrażenia. Nie wiem zupełnie dlaczego, wcześniej miałam wiele naturalnych kremów i zwykłych też i żaden nie dawał tak dziwnego odczucia jak ten. Miękkość skóry jest idealna, mam wrażenie że krem wręcz matuje moją tłustą cerę, wchłania się błyskawicznie. Na skórze nie zostaje absolutnie żaden film i powłoczka. Nawilżenie jest świetne. <3 Żałuję, że na ten dzień nie mam dla was pełnej recenzji, ale w planach jest :)



7. Serum pod oczy - Evree essential oils
Evree essential oils - Wiem, ze głównym przeznaczeniem tego olejku jest raczej cała twarz. Zastosowanie na całość również uważam za udane, ale nie aż tak jak pod oczami :) Właśnie tam czuję największą różnicę kiedy używam tego olejku. Skóra jest nawilżona wręcz idealnie i bardzo miękka, uczucie szorstkości znika natychmiastowo. Jedyne czego brakuje mi do szczęście to jednak napięcie i delikatny lifting wiotkiej skóry pod oczami czego jednak oczekiwałabym od serum, które przecież z definicji ma być silniejsze niż krem. Dlatego wrzuciłabym go do swojej kosmetyczki, bo nie znam niczego lepszego, ale wciąż poszukuję ideału.


8. Krem pod oczy - Lambre olive oil eye cream

Lambre olive oil eye cream - Do tej pory pamiętam swój pierwszy krem Lambre i ten zachwyt nad cudownością tego kosmetyku. Ogólnie sama firma Lambre bardzo mnie zaskakuje, mają naprawdę świetne produkty i pozostaje mi żałować, że tak słabo dostępne... W każdym razie kremik wchłania się do matu, nie pozostawia filmu, nie roluje i jest świetny pod makijaż. Nawilżenie jest zachwycające i długotrwałe. Utrzymuje się cały dzień aż do kolejnego smarowania, a potem oczywiście całą noc. Nie widzę w nim wad, a widzę ponadprzeciętne działanie. :)
Moja pełna recenzja klik



9. Peeling do ust - Full Mellow candy floss o zapachu gumy balonowej

Full Mellow Candy Floss peeling do ust - Już przy okazji recenzji tego produktu wspomniałam, że peeling do ust to najprostszy kosmetyk do wykonania samemu. Jednak uważam że ten przyjemniaczek jest nie do podrobienia. Od niego człowiek się uzależnia, ma cudowny zapach, śliczny wygląd. Peeling po użyciu można zlizać z ust, jest jadalny i pyszny. Jedyną wadę jaką tu widzę, to że Full Mellow nie zaliczyłabym do najbardziej zaufanych sklepów. Kontakt ze sprzedawcą jest praktycznie żaden, wymyślają jakieś akcje, których potem nie ma, nie wywiązują się z tego co mówią i na paczki czeka się miesiącami. Cóż... ale sam peeling zdecydowanie ląduje w mojej idealnej kosmetyczce.
Moja pełna recenzja: klik




10. Balsam do ust - Laura Conti balsam z masłem karite i rokitnikiem

Laura Conti balsam do ust - Balsam może być wielkim zaskoczeniem dla moich stałych czytelników, bo Ci wiedzą jak bardzo zwracam uwagę na piękne opakowania. W dobie cudownych designów jakimi raczą nas balsamiki do ust cóż... ten wypada bardzo źle. Dla mnie wygląda po prostu szpitalnie. I pewnie nigdy nie zwróciłabym na niego uwagi gdybym nie wybierała balsamu dla mojego mężczyzny, a on chciał jak najmniej udziwnień więc zwracałam uwagę tylko na skład. A ten jest genialny! Generalnie sama natura, więc podkradłam go mojemu mężczyźnie a potem kupiłam swój egzemplarz. Wygląd wyglądem ale jeszcze żaden balsam tak dobrze nie wnikał w głąb ust i nie nawilżał ich "od środka", właściwości pielęgnacyjne są tu na medal.





A gdzie to wszystko trzymać?

Naszła mnie też myśl, że powinnam też opisać wygląd mojej idealnej kosmetyczki :D To mało istotne ale pewnie gdybym miała wybierać, swoją pielęgnację najchętniej widziałabym w błękitno- białej dużej kosmetyczce w jaskółki. Mogłaby mieć wiklinowe wstawki... Właściwie to byłby bardziej płaski, bardzo niski, szeroki kosz wiklinowy z obiciem, w którym mogłabym wszystko poustawiać. Taaak. To się rozmarzyłam!



THE END




Tak wygląda moja idealna kosmetyczka pielęgnacyjna twarzy, oczywiście jest to stan na dzień 15 kwietnia 2015 roku i biorę pod uwagę kosmetyki, które już znam. Oczywiście nigdy nie wiadomo czy za jakiś czas okaże się, że znalazłam coś, co przebije mojego ulubieńca. Jednak fakt jest taki, że są to kosmetyki godne polecenia!

I co myślicie, czy w waszej idealnej kosmetyczce powtórzyłoby się coś z mojej, a może wręcz przeciwnie i u was się coś nie sprawdziło? Na co narobiłam wam ochoty? :D


Pozdrawiam!






 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Przypominam również o trwającej Akcji Celebruj Chwile :)
Wiosna & Wielkanoc
Możesz dołączyć do 18 maja
KLIK


oraz

Zapraszam serdecznie do udziału w Wiosennym Rozdaniu :)
2 kwietnia - 2 maja
KLIK


58 komentarzy:

  1. Mówisz, że ten peeling z Sorya jest taki dobry? to go chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja go bardzo lubię :) Bez wahania od razu pomyślałam o nim jako o tym, który najbardziej polubiłam :)

      Usuń
  2. peeling do ust musi byc super :)) zaraz poczytam o tym kremie pod oczy, bo sama bym sobie coś kupiła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo polubiłam peeling również Soraya z serii Świat natury. Świetnie peelinguje moją wrażliwą skórę. Dawno go nie używałam, więc wczoraj wieczorem się skusiłam i dziś rano buźka miła i gładka :) Chętnie wypróbuję Twoją propozycję. Wąchałam zapachy balsamów z tej serii i są niesamowite, więc peeling na pewno też mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, krem rokitnikowy jest fenomenalny :) Mydełko do oczyszczania pamiętam z recenzji również -super :) Muszę wypróbować to serum po oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam żadnego z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba muszę wypróbować ten szpitalny balsam=)

    OdpowiedzUsuń
  7. Himalaya Herbals ma peeling do twarzy morelowy (mój ulubiony peeling) i orzechowy (nie testowałam). Mam próbkę tego kremu rokitnikowego i teraz boję się użyć, bo przepadnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również wybrałabym jakieś mydło naturalne i wodę różaną :) Reszta by się u mnie już różniła :) Na pewno jeśli olej to wzięłabym z awokado, ale jeśli typowe serum to jakieś z witamina c, bo ten składnik zawsze daje mojej skórze efekt wow :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że u Ciebie znalazło by się więcej olei a przynajmniej czegoś na ich bazie :D

      Usuń
  9. Ja mam swój ulubiony peeling do ust z Lusha ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wodę różaną też bym wybrała :). Co do innych pozycji to zupełnie inne produkty. Może dlatego, że części Twojego wyboru nie znam :). Jakiś czas temu już wspominałaś o tym mydełku z kozim mlekiem, też bym sobie takie sprawiła :) Zaciekawił mnie też krem pod oczy, od jakiegoś czasu szukam jakiegoś fajnego a tu proszę, sam do mnie "przyszedł" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coś może rzeczywiście wspomniałam o mydełku, no bardzo dobrze wspominam, szczerze będę zawiedziona jak ta litewska firma w tym roku nie przyjedzie :)

      Usuń
  11. Ciekawe produkty, wielu nie znam jeszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie i peelingiem Sorayi i kremem Sylveco i olejem migdałowym i mydłem!:) Wow! Świetny post!:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. peeling soraya miałam i lubiłam :)
    Twarz myję ostatnio tylko mydełkami do twarzy naturalnymi. Krem za to muszę wypróbować, bo ostatnio i tak miałam chrapkę na coś tej firmy. Teraz akurat mam dostęp do produktów tej marki stacjonarnie, więc okazja doskonała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie miłość taka prawdziwa do mydełek naturalnych zaczęła się właśnie od koziego mleka :D I tak mi zostało, że twarz też myję już od roku chyba mydłami w kostkach. :)

      Usuń
  14. I tak okazało się, że kobieta po przeprowadzeniu kosmetycznej selekcji potrzebuje przynajmniej 10 produktów by zadbać o twarz. Strach pomyśleć co z resztą ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej to naprawdę zaczyna być straszne haha. Ale taka prawda. Na początku przyszedł mi do głowy pomysł żeby zrobić taką kosmetyczkę o wszystkich kosmetykach na raz ale potem jak doszłam do tego ile to będzie to stwierdziłam że końca nie widać :] Więc ograniczyłam się w tym poście do twarzy. Ale taka prawda, że właściwie te wszystkie etapy, przynajmniej w mojej pielęgnacji są potrzebne. Oczywiście można sobie odpuścić chociażby serum. Nie zawsze mam, no ale już jak wszystko to wszystko uwzględniłam :) No i też nie wszystkiego używa się codziennie, maseczka i peeling co kilka dni ale w łazience są zawsze :)

      Usuń
    2. A zauważyłaś, że pomimo braku miejsca na babskie szpargały zawsze narzekamy, że to szafa z ubraniami nam się nie zamyka? Kosmetyków też jest sterta, ale jakoś oddelegowuje się je w różne kosmetyczki, do szaf, szafeczek i półeczek. W efekcie na kosmetyczny brak miejsca (nawet w małych łazienkach) narzekamy stosunkowo rzadko :D.

      Usuń
  15. Nie znam nic z Twoich hitów. Chyba czas to zmienić? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Olej ze słodkich migdałów również jest moim ulubionym póki co olejem :) Z tą wodą różaną to masz rację, ja kupiłam coś co jest napompowane dziwnymi składnikami, np. propylene glycol. Ja wiem, że on występuje w wielu kosmetykach, nawet tych, które używam, ale ja chciałam wodę różaną, a nie tonik z ekstraktem z róży - ehh, nie sprawdziłam kupując, a kupowałam w sklepie zielarskim, więc nie przyszło mi do głowy aby sprawdzić skład, mam nauczkę :)
    Tego kremu rokitnikowego z Sylveco nie znam, ale lekki krem brzozowy nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia, szczególnie przez dziwny zapach przypominający mi mech lub hubę drzewną :) Mydełka wyglądają smakowicie, a olejek evree mam i lubię, ale wersję Magic Rose :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą wodą różaną to ja też miałam perypetie. Ostatnio mnie uświadomiła Upita Kubusiem, że moja woda z KTC też nie jest prawdziwa. Także teraz już się będę pilnować :)

      Usuń
  17. Same smaczki :) Znam ten peeling Soraya i też bardzo go lubiłam, swoją drogą muszę go dorwać znów, bo za nim tęsknię trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Żadnej z tych rzeczy nie miałam, chociaż wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Peeling z Soraya mam i lubię :)) Dużo ciekawych produktów i świetne recenzję :)) Zaciekawił mnie Peeling do ust - Full Mellow chyba się skuszę by go wypróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie ten peeling Soraya uczulił i podrażnił dlatego od tego czasu używam enzymatycznych.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie mam żadnej z przedstawionych rzeczy :)
    Bardzo chętnie przetestowałabym peeling z Soraya ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Potrzeba eleganckiego koszyczka na te wszystkie dobroci.

    OdpowiedzUsuń
  23. mi nie podpasował ten balsam do ust z Coloris, ale za to wodę różaną i mydełka glicerynowe uwielbiam!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ile dobroci tutaj! Woda różana najbardziej mnie kusi, nie mogę się doczekać świeżych płatków róż, żeby jakieś specyfiki porobić:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Wodę różaną musze wypróbowac ;) W ogóle znając Ciebie na tym by się nie skończyło! ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Co prawda rzadko używam peelingów mechanicznych, ale mój ulubieniec też jest z Sorayi :) Tylko mój to jest peeling morelowy ultraoczyszczający, super jest, też zużyłam już niezliczone ilości ;) Kurczę, ten krem pod oczy Lambre naprawdę mnie zaciekawił, zwłaszcza w kontekście mojego ostatniego posta :P Zapamiętam go sobie. W ogóle dzięki za miłe słowo co do mojego zapału do tłumaczenia postów :P Fakt, nieraz mam wątpliwości, czy mi się chce, bo zajmuje to mniej więcej tyle czasu co napisanie po polsku, ale mam nadzieję wytrwać w postanowieniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No poważnie podziwiam za ten angielski, myślałam kiedyś o tym, ale przeanalizowałam ile czasu i tak tu poświęcam i stwierdziłam, że moim wypadku to tłumaczenie będzie szło opornie i może lepiej nie :D

      Usuń
  27. ja szukam nadal moich ulubieńców w poszczególnych kategoriach, ale najpierw muszę zdenkować to co mam, a zwłaszcza buble...

    OdpowiedzUsuń
  28. niestety nie znam żadnego kosmetyku który wymieniłaś ale chętnie bym je wypróbowała ;)
    niby pozornie miejsca brak ale my kobiety coś wykombinujemy aby te nasze cudeńka pomieścić ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. znam tylko krem rokitnikowy - jest genialny! U mnie jeszcze świetnie łagodzi zaczerwienia, uspakaja naczynka i łagodzi trądzik różowaty :) Kosmetyk cud :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę wypróbować tą maseczkę torfową. Konstruowanie idealnej kosmetyczki dla mnie nie byłoby prostą sprawą.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten krem z Sylveco bardzo mnie kusi i na pewno go zakupię jak wykończę ten z Pose.

    OdpowiedzUsuń
  32. Essential oils uwielbiam, z tym, ze ja stosuję na całą twarz. Właściwie zostało mi go na jedno, max dwa użycia i już po nim płaczę. Znany mi jeszcze peeling Sorai, kiedyś byłam zadowolona, ale później jakoś moja cera przestala się z nim lubić.

    OdpowiedzUsuń
  33. nie wiem czy korzystałaś z całej serii So pretty! ... ja długo krozystałam z kremu nawilżajacego, używałam go rano pod makijaż i był fenomenalny!
    niestety w wakacje został wycofany :(
    nakupowałam ile mogłam i teraz szukam innego ideału, lekkiego, takiego pod makijaż.:D
    a co do reszty, powiem Ci, że nie znam nic :P
    z khadi kojarzę, ale tylko hennę do włosów (kupiłam dwa dni temu, w maju będę robić) i kosmetyki sylveco jakoś mi się obiły o uszy...:P i nic poza tym, hahaha.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miałam ten krem, pamiętam, że też go lubiłam. Jednak to co zapamiętałam, że dosyć szybko się u mnie skończył, tak jakby moja skóra wchłaniała go bardzo dużo. Miałam też żel malinowy booosko pachniał :) W ogóle wąchałam wszystkie trzy na spotkaniu blogerek i wszystkie trzy żele były super :) Ogólnie uważam serię za mega udaną, nie jestem pewna, ale coś mi się wydaje że ją wycofali już? Coś mi się obiło o uszy.

      Usuń
  34. Bardzo fajny wpis :) Narobilas mi przede wszystkim ochoty na myjadelko, wode rozana Khadi i kremik pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kilka produktów miałam okazję używać: m.in. Sylveco, Evree i takie mydełko ; )) Świetnie to streściłaś ; )

    OdpowiedzUsuń
  36. Na dermokonsultacjach Sylveco dostałam próbkę lekkiego kremu rokitnikowego. Jeszcze nie użyłam, ale czuje, że będzie dobry :) I ten peeling do ust mnie zaciekawił -mmmm guma balonowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ten peeling jest opisany na stronie że pachnie jak wata cukrowa, ale coś im się zdrowo pomyliło bo to typowa guma balonowa :)

      Usuń
  37. przyznam szczerze, że mydło mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Chciałbym mieć ten tonik Khadi :). Nie miałam żadnego z tych produktów. Ja osobiście ciągle szukam swoich idealnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Olejku Evree również używam pod oczy najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Też uwielbiam Lekki krem rokitnikowy Sylveco, wiem o jaką "inną jakość" Ci chodzi. U mnie też zaczęło się od próbki :) Wodę różaną też lubię.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie miałam do czynienia z żadną z tych firm!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Krem rokitnikowy też znam z próbki - jak na próbkę, podobał mi się. Pozostałych kosmetyków nie znam. A z tym koszem jako kosmetyczką to fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam, jestem konsultantką firmy L'ambre. W razie potrzeby służę pomocą! Mail: dianazie@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  44. Używałam już wielu olejków do twarzy i ciała - z pestek winogron, argan, kokos, shea i tak dalej. Migdałowy chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu. Ciekawa jestem tylko czy by mnie nie zapychał.

    OdpowiedzUsuń