Tak nawiązując trochę do ostatniego wpisu, oglądałam wczoraj kolejny hiszpański thriller, tym razem padło na "Słodkich Snów". Oooo to był błąd. To był naprawdę duży błąd. Zaraz potem włączyliśmy kolejny film "Dom w głębi lasu" i jeśli poprzednia produkcja była błędem to ta była katastrofą. Mój S stwierdził, że przez tydzień nie wybieram filmów. Ja tymczasem wpadłam na pomysł nowego filmowego wpisu ^^. Ale wracając do tematu dzisiejszego posta, nie ma on nic wspólnego z kataklizmem a wręcz przeciwnie będzie to całkiem fajna propozycja. Zapraszam serdecznie :)
EVREE Essential Oils - Olejek do Twarzy
BUM NA OLEJE
Pewnie nie tylko ja zauważyłam ostatnimi czasy wielki BUM na oleje naturalne. Prawie każda firma kosmetyczna wypuszcza teraz linię reklamując ją zawartością właśnie olei. Niestety w większości okazuje się, że w składzie te szumnie zapowiadane oleje nie występują wcale lub są gdzieś zabłąkane na końcu, czyli jest ich najmniej w całym kosmetyku. Żyjąc na tym świecie nie od dziś wiem jak działa marketing, ale po to mam rozum, żeby pewne rzeczy weryfikować. Dlatego zanim zdecydowałam się na współpracę z marką Evree sprawdziłam składy ich kosmetyków. Ucieszyłam się kiedy okazało się, że Essentail Oils to nie tylko nazwa, ale zapowiedź prawdziwej zawartości. :)
Z tej okazji mogę się dziś z wami podzielić moimi odczuciami.
Składniki to po kolei: emolient, składniki aktywne takie jak : olej avocado, olej z pestek winogron, olej jojoba, olej ze słodkich migdałów, później emolient, kolejny składniki aktywne: olej słonecznikowy, olej ryżowy, następnie olejek eteryczny: olej nagietkowy, później przeciwutleniacz, kolejnie składnik aktywny: olej z wiesiołka, następnie olejki eteryczne: lawendowy, geraniowy, rozmarynowy, później trzy substancje zapachowe, potem olejki eteryczne: pomarańczowy, melisa, następnie konserwanty, olejek eteryczny:eukaliptusowy i na końcu substancja zapachowa.
MOJA OPINIA
Moja Cera: Tłusta, skłonność do rozszerzonych porów oraz zaskórników. Większe wypryski zdarzają się rzadko.
Swój olejek postanowiłam wykorzystać na trzy sposoby:
Serum do Twarzy
Przez parę pierwszych dni szukałam najlepszego dla siebie zastosowania. Zdecydowałam się między innymi na serum do twarzy nakładane na noc. Pielęgnacja naturalnymi olejami nie jest mi obca, ale jeśli chodzi o twarz w większości za nią nie przepadam. Dzieje się tak głównie dlatego, że bardzo nie lubię poczucia, że mam coś tłustego na twarzy i to przez długi czas. Essential Oils bardzo zaskoczyło mnie swoją lekkością, mogę zaręczyć, że ja po nałożeniu w ogóle nie czuję żebym miała na twarzy olej czy coś tłustego. A nie żałuję sobie produktu. Jedyne uczucie jakie mi towarzyszy to lekka ulga dla zmęczonej i delikatnie wysuszonej całym dniem skóry. Jest to ogromny plus, bo okazuje się, że olejek nosi się bardzo komfortowo, oprócz tego, że nie mam poczucia tłustości to nie spływa z twarzy. Olej z nałożonym na niego kremem wchłania się u mnie różnie, ale mieści się to w granicach 15- 35 minut. Właśnie z tego powodu stosuję go tylko na noc ;) Samo działanie jako serum pod krem określam po prostu na dobre. Czuję, że olejek pomaga, lekko podbija działanie kremów (testowane na dwóch) jednak bez zachwytów. Mimo wszystko czuję, że jest lepiej niż bez niego.
Serum pod Oczy
Olejek postanowiłam stosować również jako serum pod oczy i przyznam, że jest to strzał w dziesiątkę! :) O ile na samej twarzy działanie było po prostu dobre tak w przypadku oczu określam na świetne. Produkt testowałam pod dwoma kremami, z którym jeden był dla mnie przeciętny a drugi bardzo słaby. Obydwa te kremy serum podbiło niesamowicie. Skóra pod oczami po takiej pielęgnacji jest bardzo ładnie nawilżona i mięciutka i to cały dzień. Tutaj mogę powiedzieć, że zaobserwowałam efekt WOW. W przypadku mojej skóry pod oczami olej wchłania się szybciej niż na twarzy, jest to mniej więcej 15 minut. Jestem w wieku gdzie najwyższy czas dbać o skórę wokół oczu szczególnie aby jak najdłużej zachować jej młodość. Cieszę się, że odkryłam w tym olejku tak świetnie spisujące się serum.
Zabezpieczanie Końcówek Włosa
Hah pewnie niektórych zaskoczy takie zastosowanie, ale widząc taką mieszankę olei w dodatku lekką... bardzo mnie kusiło, żeby zastosować produkt na włosy. Przyznam wam od razu szczerze, że nie wiem jak jest z konkretnym działaniem, bo moje końcówki wołają o pomstę do nieba, ale czekam aż zobaczę się z siostrą żeby je ścięła. Natomiast co mi się spodobało, to że olej nałożony w niewielkiej ilości działa jak jedwab. Nie przetłuszcza włosów a lekko je nabłyszcza i fajnie dociąża. Ale wiecie to tylko taka dygresja i właściwie mój eksperyment a wy zrobicie jak chcecie :D Ja czekam na podcięcie i na pewno potem będę kontynuować zabezpieczanie w ten sposób :)
A tutaj inne polecane przez EVREE zastosowania i sposoby użycia olejku Essential Oils :)
W sklepach produkt znajdziemy w takim kartoniku jak wyżej.
Jeśli chodzi o design to przyznam, że butelka na prawdę fajnie wygląda. Przede wszystkim szklane opakowanie ze słomkowo- złotym płynem w środku wyróżnia się swoją elegancją. Kosmetyk kojarzy mi się z luksusową esencją :)
Całość jest całkiem wygodna w użyciu, pipetka działa bez zarzutu, mogłabym się przyczepić, że olej osadza się na jej ściankach i czasem zamiast używać kropel z pipetki zdejmuję go palcem z tych ścianek. :) Jednak szczerze, nie jest to jakiś problem. Ze względu na szklaną całość można ją również umyć w każdym momencie i nie ulegnie zniszczeniu.
Ach i nie wspomniałam, że olejek pachnie nawet mocno i bardzo ładnie. Jest to zapach cytrusowo- świeży i bardzo uprzejma aplikację. Na twarzy zanika całkowicie po około trzech minutach. Może to i dobrze, bo dłużej jeśli chodzi o twarz bym nie chciała ;)
Stosowałyście kiedyś oleje naturalne lub taką mieszankę Evree, która zawiera takie oleje ?
Kto ma fantastyczny weekend a kto udaje się w objęcia edukacji tak jak ja? Ach ten okrutny, niecny wszechświat ;D
Pozdrawiam :)
Czuję, że będzie lista najgorszych filmów, super już czekam ;) Ja z hiszpańskich pamiętam jedynie ,,Sierociniec" ale to był raczej horror, ale dobry :) te oleje naturalne mnie strasznie kuszą.. W tym miesiącu już mam pusty portfel, ale w kolejnych 2 muszę się zaopatrzyć, żeby jeszcze zbankrutować w tym roku na stare konto hehe :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak pomyślałam nad listą filmów, których nigdy nie powinnam była obejrzeć :D
UsuńJa mam wspaniały weekend czeka mnie zapierdziel przy drzewie *,* a tego olejka nie miałam ale słyszałam o nim ;)
OdpowiedzUsuńOoo Dom w głębi lasu ;D obejrzcie sobie 'Frontieres' ;D
OdpowiedzUsuńHah nie dziękuję, ja nie lubię takich filmów, jedyne uczucie jakie we mnie powoduję to obrzydzenia a nie żadna forma strachu :)
UsuńSkład faktycznie fantastyczny. Ja markę znam jedynie z kremu do stóp - bardzo przyjemny:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się na który z 3 wersji się zdecydować, ale wczoraj podjęłam decyzje, ze to będzie ten:)
OdpowiedzUsuńTeraz to mnie kusi też np Magic Rose, bo wszyscy tak się zachwycają zapachem :)
UsuńO ja akurat wiem, że róży bym nie zdzierżyła:)
Usuńbardzo polubiłam ale nadal testuję!
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję wersję magic rose :) Powiem szczerze, że jak na razie jestem zadowolona, ma przecudny, różany aromat :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie że Magic Rose ma zapach przepiękny :)
UsuńWygląda bardzo fajnie. Może dostanę go w ramach testów, ponieważ firma zaproponowała mi dzisiaj współpracę. Strasznie się cieszę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że prawie cała blogosfera dostała te olejki :) Ja go i tak bardzo chciałam przetestować, aż tu nagle pewnego dnia zawitał do mnie listonosz z paczuszką, której sie nie spodziewałam :) Dostałam ten sam olejek, ale mam go dopiero od dwóch tygodni, więc jeszcze za wcześnie na opinię. Ale wiem ze swojego doświadczenia, że oleje świetnie działają na moją buzię, więc pewnie też będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajna niespodzianka, a adres skąd mieli? :D
UsuńA stąd, że wcześniej przysłali mi do testów olejek do ciała :)
Usuńja uwielbiam olej z pestek arbuza, ale na te olejki też mam ogromną ochotę. Bo faktycznie o dziwo mają naprawdę dobry skład!
OdpowiedzUsuńJuż się ciesze, ze go będę stosować :) Obecnie stosuję Magic Rose i jestem... zachwycona :)
OdpowiedzUsuńCudowne mają te olejki :)
Piękne zdjęcia Kochana
Dziękuję, :*
UsuńJa używam oleje do włosów, ciała i kąpieli, ale Evree jeszcze nie miałam :) Póki co mam kilka olei w zapasie :)
OdpowiedzUsuńJest właśnie teraz szał na oleje tak jak mówisz a ja nie mam ani jednego :D Ale ten upiększający mam na oku, tym bardziej że teraz w Naturze jest na nie promocja ;)
OdpowiedzUsuńTen upiększający podobno przepięknie pachnie :)
UsuńJa go jeszcze testuję więc się nie wypowiadam :)))
OdpowiedzUsuńświetny skład, eleganckie opakowanie, pozytywna idea firmy... całkiem ciekawie :) zapewne kiedyś go wypróbuję... narazie mam trochę olejów do wykończenia.
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobał taki całokształt :)
UsuńTyle tych olejków wszędzie :) Trzeba wypróbować!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta możliwość wielu zastosowań :) bardzo lubię tą formę w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńJa też zwłaszcza, że tutaj producent wymienia naprawdę ciekawe opcje :)
UsuńNakładanie na końcówki to nie taki zły pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też, coś tak pomyślałam :)
Usuńdom w głębi lasu nawet miałam ochotę zobaczyć ;D ale chyba to nie byłby dobry pomysł w wypadku moim :D ja wczoraj oglądam 'naukę spadania' całkiem okej :D
OdpowiedzUsuńw weekend musisz chodzić do szkoły ale na tygodniu już chyba nie? :D więc coś za coś :D I tak masz lepiej :)
E nie oglądaj tego :D Tzn chyba że masz akurat ochotę na film w którym jest k... wszystko! Obcy, robale, potworki, zombiaki. No parodia.
UsuńWiem wiem :D Ale moja szkoła jest strasznie nudna. Za studiami dziennymi wręcz tęsknię, No bo wiesz jak idziesz do szkoły to chociaż znajomych spotkasz, pogadasz, pośmiejesz się. A ja idę na te zajęcia i praktycznie obcy mi ludzie, ani z nimi nie będę potem utrzymywać kontaktów ani nic, zajęcia takie poważne, NUDNE :D I tak sobie marudzę, że strasznie nie chce mi się tam chodzić.
hahah :D właśnie dlatego się nie skuszę ;D
Usuńej a właśnie Ty jesteś może po dietetyce czy coś źle kojarzę? :D
Jestem po angielskim, mam licencjat. I tam byłam na dziennych. A teraz w weekendy robię sobie dietetykę, więc jeszcze w trakcie :)
UsuńFaktycznie :D
Usuńale dobrze kojarzyłam tą dietetykę ;D Bo właśnie ja też biorę pod uwagę ten kierunek, no ale nie jestem pewna co do niego :D
Uu not o nie miałaś szczęścia do filmów teraz.Olejek faktycznie ma ładny skład i dobrze,że się spisał :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze że mogłaś wypróbować go na wielu płaszczyznach.. Mnie się spodobał do okolic oczu :))
OdpowiedzUsuńTeraz jest boom na te olejki ;) Ale przyznam, że mam na nie ogromną ochotę i na pewno mi kiedyś wpadną w koszyk ;)
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze nie zagościł,bardzo podoba mi się skład!
OdpowiedzUsuńLubię opakowania z pipetką, nie są wprawdzie tak wygodne jak z pompką, ale mam wtedy wrażenie, że używam bardzo luksusowy produkt :D Ten olejek też wygląda tak "na bogato", że aż chce się go używać:)
OdpowiedzUsuńJa też mam takie wrażenie przy opakowaniach z pipetką, coś w tym jest :D
UsuńOlejku używam tylko na włosy, boję się, że nawet najlepszy zapcha mi twarz.
OdpowiedzUsuńWcześniej wydawało mi się, że te olejki są przereklamowane ale jak przetłumaczyłaś skład to widzę, że naprawdę warto się na nie pokusić :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wygląd, masz rację że jest taki elegancki. Fajnie.
I śliczne zdjęcia ! :)
Rzadko kiedy tłumaczę składy, już częściej po prostu wypowiadam się na ich temat, ale w obliczu tego właśnie BUM na olejki postanowiłam podkreślić że w tym naprawdę te oleje występują :)
UsuńI dzięki :D Staram się :D
Ja mam póki co, olej arganowy do włosów i dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie używam tego olejku do twarzy i pod oczy, do włosów jeszcze nie stosowałam, w sumie nawet o tym nie pomyślałam :D Też podoba mi się skład tego olejku i to, że jest jednocześnie tak lekki, bo moja cera jest skłonna do zapychania, więc nie każdy olejek mi służy :)
OdpowiedzUsuńPiękna różyczka do zdjęć :)