Cześć :)
Wiem, że już chwaliłam się na fanpage'u na Facebooku, ale nie każdy mnie tam śledzi (shame on you ^^). Wczoraj wieczorem dostałam cudowną wiadomość iż zostałam ambasadorką Caffisimo, w związku z czym już niedługo przywędruje do mnie piękny ekspres Cafissimo Latte w kolorze Rosso wraz z kapsułkami w różnych smakach. :) Jestem osobą, która naprawdę cały dzień ma coś gorącego w kubku, jak nie kawę to herbatę i ogromnie się cieszę, bo nie miałam własnego ekspresu. Skoro już podzieliłam się z wami swoim szczęściem to zapraszam na dzisiejszą recenzję. :)
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy
Na opakowaniu: " Hypoalergiczny, łagodzący krem pod oczy przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji wrażliwej i delikatnej skóry wokół oczu. W jego składzie znalazły się ekstrakty z kory brzozy, chabru bławatka oraz świetlika, które działają łagodząco i kojąco oraz zmniejszają obrzęki. Dzięki specjalnej, dobranej, bezzapachowej formule krem poprawia strukturę skóry, przywracając jej sprężystość i właściwy poziom nawilżenia. Łagodzi zaczerwieniania i objawy zmęczenia widoczne wokół oczu oraz spowalnia procesy starzenia się skóry".
Ode mnie: W mojej pielęgnacji kładę ogromny nacisk na skórę wokół oczu. To właśnie ten obszar najwcześniej się starzeje i traci swoją jędrność, dlatego staram się zapobiegać zmianom i powstawaniu zmarszczek jak tylko mogę. Krem pod oczy to absolutny punkt codzienny każdego mojego poranka i wieczora. Jak w tej roli wypadł produkt od Sylveco? :)
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy |
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy |
MOJA OPINIA
Naturalne składniki:
Polska marka Sylveco znana jest ze swojej miłości do natury, co zdecydowanie potwierdza w składach swoich kosmetyków. Osobiście sięgając po kosmetyki Sylveco, zawsze mam pewność, że wybieram to co najlepsze i bezpieczne. :) Łagodzący krem pod oczy może pochwalić się zawartością chociażby: ekstraktu z chabru bławatka, świetlika łąkowego oraz kory brzozy. Na uwagę zasługuje też moc masła shea, oleju araganowego, oleju z pestek winogron, oleju sojowego czy witaminy E.
Polska marka Sylveco znana jest ze swojej miłości do natury, co zdecydowanie potwierdza w składach swoich kosmetyków. Osobiście sięgając po kosmetyki Sylveco, zawsze mam pewność, że wybieram to co najlepsze i bezpieczne. :) Łagodzący krem pod oczy może pochwalić się zawartością chociażby: ekstraktu z chabru bławatka, świetlika łąkowego oraz kory brzozy. Na uwagę zasługuje też moc masła shea, oleju araganowego, oleju z pestek winogron, oleju sojowego czy witaminy E.
Działanie:
Przetestowałam już całe mnóstwo kremów pod oczy, jak wspomniałam nie żałuję ich sobie i zużywam w stosunkowo sporych ilościach. Bazując na swoim doświadczeniu z pośród wszystkich wysnuł się pewien ulubieniec, a jest nim kremik z Lambre (recenzja). Dziś mogę powiedzieć, że obok niego na pierwszym miejscu muszę postawić jeszcze krem pod oczy od Sylveco :) . Najważniejszym wyznacznikiem jest tu dla mnie stopień nawilżenia, a ten jest na prawdę bardzo dobry i przede wszystkim długotrwały. Stosując krem dwa razy dziennie okrągłą dobę cieszę się miękką, odżywiona skórą pod oczami i to mimo ciężkiego makijażu, który jak wiemy potrafi wysuszać, ale też obciążać. Podkład, korektor, puder, cienie, to wszystko musi znosić moje oko, ale krem naprawdę świetnie sobie radzi i sprawia, że skóra jest miękka i zregenerowana. Okolice oka wyglądają ładnie, świeżo i zdrowo, ale przede wszystkim są wyczuwalnie nawilżone. Nie powiem wam czy krem działa na obrzęki i cienie, bo od kiedy stosuję regularną pielęgnację twarzy nie mam z tym większych problemów. Zresztą do większych cieni nigdy nie miałam predyspozycji. Natomiast jestem pewna, że krem odżywia i nawilża oraz regeneruje w najlepszym stopniu. Cóż, cieszę się, że Sylveco kolejny raz mnie nie zawodzi. :)
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy |
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy |
Opakowanie & konsystencja & zapach.
Opakowania Sylveco niby wyglądają przeciętnie na pierwszy rzut oka, ale znacznie zyskują na żywo i przy bliższym poznaniu. Kartonik jest dopracowany w stu procentach, zawiera mnóstwo opisów składników, a wszystko to napisane jest bardzo ładną czcionką. Poza tym ziołowa grafika oczywiście jest tu strzałem w dziesiątkę. Sama buteleczka z kremem opiera się na moim ulubionym rozwiązaniu, bo bardzo praktycznej i estetycznej pompce typu air less. :) Konsystencja kremiku jest dosyć lekka, nie ma z nią żadnych problemów, co ważne szybko się wchłania. Idealnie nadaje się pod makijaż, który możemy aplikować praktycznie już kilka chwil po nałożeniu kremu. Produkt jest bezzapachowy, co w przypadku kremu pod oczy jest według mnie dobrym rozwiązaniem. Nie potrzebne mi tu właściwości relaksacyjne, a brak zapachu eliminuje niektóre czynniki podrażniające wrażliwe oczęta.
Podsumowując: Łagodzący krem od Sylveco zdecydowanie wpisuję na wąską listę moich ulubionych kosmetyków i jestem pewna, że zasili mój łazienkowy arsenał jeszcze nie raz. :) W moim odczuciu kosmetyk odznacza się fantastycznym i długotrwałym działaniem widocznie dbając o delikatną skórę wokół oczu. Przy tym ma bezzapachową, przyjemną konsystencję świetnie współgrającą z makijażem. Pod względem estetyki opakowania, która jest dla mnie ważne również czuję się dopieszczona. Na podkreślenie zasługuje też moc naturalnych składników. Słuchajcie, nie chcę niczego więcej, jestem kosmetycznie zaspokojona. :D
Sylveco Łagodzący Krem pod Oczy |
Powiem wam tak już odbiegając od recenzji, że ten krem zużyłam już w wakacje (jakoś tak mi schodziło z tą recenzją). Jestem zachwycona tym naszym Sylveco. Roktinikowy krem do twarzy to też mój ulubieniec, teraz mam w użyciu tonik i pomadkę peelingującą, również jestem z nich bardzo zadowolona. Szczerze brawo Sylveco!
PS. A wy miałyście już coś tej marki? Jak wrażenia?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chyba będę musiała się za nim jednak rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję testowania Caffisimo, mi się nie udało. Co do Sylveco to jestem bardzo ciekawa czy krem poradziłby sobie z moimi cieniami pod oczami, bo są moim utrapieniem
OdpowiedzUsuńWłaśnie też używam i go polubiłam - nie mogę przyczepić się do nawilżenia ;) Zazdroszczę testowania kaw, bo uwielbiam kawy z kapsułek - jestem maniaczką :D
OdpowiedzUsuńŻe tak powiem - biorę :D Od jakiś czasu szukam dobrego kremu pod oczy i po Twojej recenzji myślę, że Sylveco będzie najlepszym wyborem :D
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście gratuluję ambasadorowania :*
Ja mam też problemy z oczami. Może się skuszę na ten krem . Jesteś szczęściarą z tą kawą wiesz??? ::)
OdpowiedzUsuńJa miałam próbki tego kremu i wiem, że to jest zdecydowanie za mało aby w pełni móc ocenić ten kosmetyk. Lecz już samo korzystanie z samych próbek nie podobało mi się, krem mi nie podszedł więc pełnowymiarowego produktu pewnie nie kupię. :)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje. Na razie mam zapasy kremów pod oczy ale chętnie go wypróbuję :) Produkty Sylveco lubię.
OdpowiedzUsuńOjej gratulacje ! Nawet nie iwesz jak CI zazdroszczę ! Mam nadzieję, że się sprawdzi express :))
OdpowiedzUsuńA co do kremiku to mam ochotę na tą serię bo kocham chabry :P Z sylveco miałam tylko pomadkę pilingową, ale dowiedziałam ,się , że sylveco jest u mnie w mieście więc przejdę się i zobaczę czy mają ten kremik :)
Ekspresu gratuluję, ale też trochę zazdroszczę, tym bardziej, że mam konto na Rekomenduj.to i jakoś mnie omijają informacje o takich akcjach! :D No ale cóż ;) Miłego testowania! :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem i też go bardzo lubię, w tej chwili nie zamierzam szukać niczego innego. Wydajność, jak dla mnie zabójcza, mam go już całe wieki i nadal jest go pełno w opakowaniu. Nie wiem, może za mało paćkam, skoro u Ciebie wystarczył na 2,5 miesiąca? Faktem jest, że nie używam go dzień w dzień, ale i tak sięgam po niego RACZEJ regularnie. W każdym razie polecam innym jeśli się zastanawiają ;) A ten rokitnikowy chyba sobie zakupię następnym razem, skoro tak Cię zachwycił :)
Gratuluję ekspresu :)
OdpowiedzUsuńA na krem chyba się skuszę :)
Bardzo chętnie go wypróbuję, skoro jest taki świetny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Sylveco :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam na blogach, to Sylveco chyba nigdy nie zawodzi! :))) Dodatkowo kosmetyki z pompką to zdecydowanie to, co lubię:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nigdy nic nie miałam z tej firmy? Teraz miałam taki fajny kremik pod oczy (próbkę), ale nie wiem co to za firma bo na opakowaniu nie piszę.. Super się sprawdzał, ale to malusia pojemność, więc starczył mi może na miesiąc. Nie umiem trafić ba dobry krem pod oczy jakoś mam pecha..
OdpowiedzUsuńI gratuluję ekspresu:) Chyba nigdy nie piłam takiej kawy :)
OdpowiedzUsuńLubię ten krem, chociaż ma dość płynną konsystencję. Ja nakładam jedną pompkę pod jedno oko, więc też całkiem sporo :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam się z nim :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach ma cudownie gęstą konsystencję, wooow :D
OdpowiedzUsuńMi opakowania Sylveco bardzo się podobają, bo są takie proste, nic wymyślnego. :)
Gratuluję ekspresu! :)
I dzięki za kopa w tyłek, bo dzisiaj dodałam nowy wpis. :D
Mam na niego wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem, sprawdził się u mnie znakomicie. Teraz kupiłam inny (też naturalny) i niestety po tygodniu musiałam go odstawić, bo mnie uczulił.
OdpowiedzUsuńMiałam 2 kremy z Sylveco i obydwa mi bardzo przypadły do gustu :D I chyba skuszę się na to cudo bo potrzebuje pilnego nawilżenia okolic oczu ;p
OdpowiedzUsuńMam chyba próbkę tego kremu, więc koniecznie muszę spróbować, choć obawiam się, że na moją suchą skórę pod oczami może być zbyt lekki ;-)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Sylveco, a ten krem na pewno jeszcze pojawi się u mnie. Ponownie. Bo jeden zużyłam i też byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńkrem miałam i był super a ekspersu zazdooo :D
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie i jak za tą pojemność jest niedrogi ;)
OdpowiedzUsuńSylveco pozytywnie zaskakuje :) Kremikowi przyjrzę się przy najbliższej okazji. Bardzo lubię ich peelingującą pomadkę.
OdpowiedzUsuńMiałam sporo próbek tego kremu i byłam z niego dość zadowolona, na razie mam jeszcze spore zapasy, ale może kupię pełne opakowanie :)
OdpowiedzUsuń