Recenzja Eveline Żel do Usuwania Skórek czyli paznokciowy poskramiacz.


Cześć :)

Nie mogę doczekać się jutra, bo wyjeżdżam na kolejna dwa dni wypoczywać w domku poza miastem. Korzystam póki mam okazję, bo nie jest mój, tylko wyjątkowo mam do niego dostęp. :) Nie mogę się doczekać. Bez względu na pogodę będę leżeć na zewnątrz opatulona kocem i czytać książki. I oczywiście zrobię sobie przerwę od tego całego "odżywiam się zdrowo, ćwiczę i bla bla bla" i będę cały dzień jeść ciasteczka i pić wino czy takie tam :D Ale wróćmy na chwilę na ziemię, bo zanim totalnie odpłynę powinnam jeszcze napisać tę recenzję. Zapraszam!



Eveline Żel do Usuwania Skórek 

 
 
Na opakowaniu: " Profesjonalny preparat, który szybko, łatwo i skutecznie usuwa suche, zgrubiałe i przerośnięte skórki wokół paznokci bez ryzyka powstawania uszkodzeń. zapobiega zdzieraniu, pękaniu i narastaniu skórek na płytkę paznokciową".

Ode mnie" Preparat do usuwania skórek to już ostatni kosmetyk, który recenzuję dla was w ramach testowania pudełka nowości od Eveline. Kto uważnie śledzi mojego bloga wie, że były wzloty i upadki, co jest całkiem normalną sprawą. Na koniec jednak specjalnie zostawiłam jedną z milszych recenzji. :) Chcecie poznać moje wrażenia? Zapraszam. :) 



Eveline Żel do Usuwania Skórek

Eveline Żel do Usuwania Skórek Otwór



MOJA OPINIA 


Bo paznokcie wiele o Tobie mówią 

Paznokcie wiele mówią o człowieku, choć oczywiście trzeba też mieć rozum i brać pod uwagę całokształt. :) Warto jednak dbać o wygląd swoich dłoni, aby prezentowały się ładnie i estetycznie w miarę możliwości. Żel do usuwania skórek może być ciekawym wsparciem dla osób, które zmagają się z grubymi, narastającymi skórkami trudnymi do usunięcia. W związku z tym, że moje skórki są naturalnie bardzo miękkie i potrafię je bez przeszkód odsunąć nawet bez wcześniejszego nawilżenia, to nie jestem osobą mogącą w pełni ocenić działanie preparatu od Eveline. Dlatego żel testowała ze mną moja dobra koleżanka, która boryka się z grubymi i uciążliwymi skórkami. :)  W tym wypadku ja niewiele mam do powiedzenia, ale Ania jest bardzo zadowolona z działania kosmetyku. Uważa, że żel bardzo ładnie zmiękcza naskórek dzięki czemu dużo łatwiej i bez szarpania odsuwa skórki za pomocą wykałaczki. Twierdzi, że takie pełne działanie żel pokazał dopiero po około trzecim użyciu, tak jakby każde kolejne stosowanie preparatu delikatnie zmiękczało skórki trwale. Ania powiedziała mi też, że chętnie kupi sobie takie opakowanie. :)




Eveline Żel do Usuwania Skórek Otwór

Łatwość stosowania

Tutaj z technicznej strony już mogę się wypowiedzieć, bo jak wspomniałam i ja użyłam sobie kosmetyku kilka razy, aby sprawdzić komfort  jego stosowania. Sam wygląd kosmetyku nie przypadł mi do gustu. Te takie krzyże na czerwonym tle zamiast ze Szwajcarią zawsze kojarzą mi się z lekarstwami i apteką. Jednak sama konstrukcja tubki jest przemyślana i praktyczna. Żel trzyma się w dłoni wygodnie i dzięki stożkowemu ujściu bardzo łatwo się nim operuje i aplikuje kosmetyk na skórki. Konsystencja jest bardzo wydajna, lejąca się i w mlecznym kolorze.Co ciekawe po wsmarowaniu żel szybko wnika w skórę, a myślałam, że zostanie na powierzchni. :) Zapach czuć dopiero po powąchaniu i nie należy do atrakcyjnych, ale w porządku, w takim preparacie naprawdę mi to obojętne. To nie masełko do ciała, żebym miała się nim otulać. :) Ogólnie żelu do usuwania skórek od Eveline używa się bardzo wygodnie, aplikacja nie przysparza problemów i jest szybka, bo już po 30 sekundach można umyć rączki. :) 


Podsumowując: Moja koleżanka była bardzo zadowolona z działania żelu do usuwania skórek. Dzięki preparatowi naskórek jest bardziej miękki i o wiele łatwiej go usunąć, a sama aplikacja jest bezproblemowa i wygodna. Mi może do pełnej satysfakcji zabrakło przyjemniejszego wyglądu kosmetyku, ale umówmy, się w tym wypadku nie jest to aż tak istotne. :)


Eveline Żel do Usuwania Skórek Kartonik


DODATKOWE INFORMACJE

Cena: Ok. 17 zł za 10 ml

Dostępność: Mój żel znalazłam w paczce nowości od Eveline, natomiast marka jest łatwo dostępna i znajdziecie ją w większości drogerii kosmetycznych oraz w sklepach osiedlowych. 

Wydajność: Duża, żel ma rzadką konsystencję i odrobinka wystarcza na aplikację. :)

Skład: Aqua, Glycerin, Pottasium Hydroxide, Carbomer, Potassium Sorbate, CI 77891, Persea Gratissima (Avocado) Oil.





A wy macie problemy ze skórkami czy wręcz przeciwnie? Muszę przyznać, że chociaż w tym przypadku Matka Natura była dla mnie łaskawa. :)

W następnym poście chyba po raz pierwszy na blogu opublikuję swoje "nowości", ja sama lubię czytać takie posty, a i kilka osób się pytało o taką serię u mnie więc spróbujemy. Ale to dopiero jak wrócę. No chyba, że na świeżym powietrzu najdzie mnie wena na blogowanie. Się zobaczy :D Co wy na to? :)



No to piąteczka!


42 komentarze:

  1. Ja mam taki preparat z Sally Hansen - jestem z niego bardzo zadowolona. Może kiedyś wypróbuję ten..

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj moje skórki to największa zmora, nie dość, że rosną w zastraszającym tempie, są twarde i bardzo suche. Musze zaopatrzyć się w podobny produkt choć myślałam że ten będzie nieco tańszy. W podobnej cenie jest Sally Hansen, który używałam jakiś czas temu i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może znajdziesz go taniej na sklepach, ja podałam cenę która jest na stronie Eveline. W Ross może być tańszy, choć pewnie niewiele :)

      Usuń
  3. Oj moje skórki to największa zmora, nie dość, że rosną w zastraszającym tempie, są twarde i bardzo suche. Musze zaopatrzyć się w podobny produkt choć myślałam że ten będzie nieco tańszy. W podobnej cenie jest Sally Hansen, który używałam jakiś czas temu i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tam po prostu skórki obrywam :D jak już robisz sobie przerwę od diet i takich tam zjedz rożka od miki :D geeeeeniiiiiaaaalllnnnyyyy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, namówiłaś mnie! Już w samochodzie wszamię :D

      Usuń
    2. jee nie będę sama :D i widzę, że l mi zjadło :D wiem, że to oczywiste, ale miało być milki :D

      Usuń
  5. kusi mnie jakiś produkt do usuwania skórek, chociaż jakichś wielkich problemów z nimi nie mam :) Od dawna marzy mi się się SH, ale może i na ten się skuszę. To już kolejna pozytywna opinia o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem za :P

    Nie znosze takich produktów bo zawsze o nich zapominam ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. No moje skórki to nieźli agenci, tu mnie matka natura pokarała to jest fakt :) A co postu z nowościami chętnie przeczytam, uwielbiam takie wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia porobione to napiszę, ale nie wiem czy jeszcze tu czy już w domku :)

      Usuń
  8. Ale zazdroszczę tego domku i lenistwa :) dietę płynną stosuj ;) to nie utyjesz w końcu od samego wina to przecież się nie da :D. Moje skórki z tych bardziej opornych i bez niczego nie dałabym rady odsunąć tak jak ty, a w ogóle to najbardziej lubię pójść na manicure bo wtedy wiem że mam wszystko zrobione jak należy :). Ale Ty masz fajne te pazurki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczę się właśnie likierem, więc dietę jak najbardziej uskuteczniam :D

      Usuń
  9. Właśnie kupiłam ten z Sally Hansen, tak to bym chyba chyba się skusiła na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Obecnie używam preparatu z Lovely i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Całe szczęście nie borykam się z problemem grubych skórek, ale za to mam okropnie miękkie paznokcie, do tego stopnia że ostatnio uderzyłam się o łóżko i cała końcówka paznokcia wywinęła mi się na zewnątrz. Normalnie kadr wycięty z horroru :D A zanim mi urosną do takie długości jak Tobie to sto razy się połamią ;)
    Miłego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uła jak sobie to wyobraziłam, to aż mnie tu zabolało. Współczuję :D

      Usuń
  12. ja jakoś nie używam takich preparatów. Sama nie wiem czemu, chyba nigdy nie lubiłam się w to bawić. ale paznokcie masz przepiękne! i długość i kształt! REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam jakiegoś wielkiego problemu ze skórkami. Podziwiam Twoje piękne, długie pazurki. Post z nowościami chętnie poczytam

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje paznokcie są świetną reklamą tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Udanego wypoczynku! Pewnie, jedz sobie i pij! Można sobie pozwolić raz od czasu, a co! Kurcze ja się wstyd przyznać wygryzam skórki (wiem, tragedia), ale to mój nałóg :D coś takiego jak obgryzanie paznokci:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten preparat lubię jeszcze bardziej od żelu Sally hansen. Na pewno znajdzie się w moich ulubieńcach… roku!
    masz piękne paznokcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super, że aż tak się u Ciebie sprawdził, Anka też była zadowolona i mówi że teraz o wiele fajniej wyglądają paznokcie. :)

      Usuń
  17. Ja akurat zbyt wielkiego problemu ze skórkami nie mam. Jeśli dbam o dłonie i okolice paznokci jak trzeba, to praktycznie nie ma co usuwać. Jednak czasem zdarzy się jakiś farfocel a wtedy bez odpowiedniego preparatu ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie narzekam na skórki, ale czasami sięgam właśnie po takie ułatwiacze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam dokładnie jak Ty - nie muszę używać tego typu produktów, a jeśli już koniecznie chcę to używam oleju np. rycynowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też nie mam w ogóle potrzeby kupowania specjalnego preparatu , ale inni widzę często korzystają :)

      Usuń
  20. Jakoś nie lubię produktów do paznokcie od Eveline, ponieważ kilka razy niestety się na nich zawiodlam

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko! domek za miastem, leżenie w kocu i czytanie książek.. brzmi jak marzenie :) co do recenzji to ja jestem wierna żelowi do skórek Sally Hansen <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sobie siedzę na czymś a la kanapa na podwórku, bloguję, piję likier i czekam na grilla, jest czaaaad. :D Ale też rzadko mam taką okazję, także korzystam :D

      Usuń
  22. Wreszcie się zdecydowałaś pokazać nowości :P. Pokazuj, pokazuj :D. Ja najczęściej używam Sally Hansen, tutaj widzę fajny zamiennik. Jak mi się skończy pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mam ochotę, zdjęcia zrobione, teraz tylko muszę znaleść wenę na pisanie :D

      Usuń
  23. Udanego wypoczynku, relaksowania sie i popijania winka :)! Na nowosci czekam niecierpliwie :) Taki preparat i mi by sie przydal ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. No to jak skończy mi się olejek rimmel chyba to wypróbuję Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie używałam. Lecz paznokcie masz piękne! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. ja stosuję żel z czterech pór roku, jedynie jeszcze chciałabym spróbować balsam i płyn do skórek z Sally Hansen, by przekonać się co najlepsze i najbardziej opłacalne :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam tego żelu ale z tego co opisujesz wygląda bardzo fajnie :)
    http://loveecosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. W sumie to nie miałam tego produktu,ale piękne paznokcie widzę .... i ten kolor;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawy produkt, ja mam problemy ze skórkami, chętnie go sobie kupię :)

    OdpowiedzUsuń