Podróż przez Jokolandię XVI oraz wyniki Arcy Rozdania

Cześć!

Popijam właśnie aromatyczną czarną kawę a za oknem szumi hałas kosiarek. Ma to swoje plusy, bo zapach świeżo skoszonej trawy przypomina mi o tym, że nawet między szarymi blokami wciąż żyje sobie natura. W tym letnim akompaniamencie zapraszam was na kolejny foto mix, podróż przez miesiąc czerwiec. :)


Czerwcowa Podróż przez Jokolandię
(11 stacji)


Stacja I: Wierzcie mi lub nie, ale to jedyne zdjęcia jakie posiadam z wesela, na którym byłam. Właściwie jest to zdjęcie z samej podróży kiedy czekając w samochodzie na S. cyknęłam z nudów fotkę. Na weselach w ferworze walki zawsze zapominam uwiecznić chwile aparatem. Wy też tak macie?




Stacja II : Czyli trzy grzeszki z tego miesiąca (nie licząc dań na weselu) plus jeden całkiem zdrowy talerz :D
Makaron z truskawkami, musiałam choć raz zjeść w tym roku. Przypiekany, duży pieróg zjedzony podczas święta Kielc, był pyszny. Lody na spacerze z moim S. I na koniec jedno z moich ulubionych dań, które jest zdrowe i całkiem chude. Krewetki z kuskusem w sosie z jogurtu naturalnego i białego wina. <3



Stacja III: W tym miesiącu postanowiłam swoją aktywność przenieść do klubu fitness. Zdecydowanie mam tam większą motywację niż w domu. Na fotce czekamy właśnie na zajęcia. Nawet teraz pisząc tego posta czuję piekące uda  :D




Stacja IV: Nareszcie znalazłam książkę, której świat mega mnie wciągnął. A uwierzcie mi jestem wybredna. Swoją drogą wolałabym czytać wersję papierową, ale łatwiejszy dostęp był w formie ebooka :) To już drugi tom Archiwum Burzowego Światła. Ambitne fantasy to jest to na co miałam ochotę. Smuci tylko fakt, że nie wiadomo ile trzeba czekać na kolejny tom... Autor ma w zwyczaju wypuszczać książki ze swoich serii co kilka lat... Nie cierpię go za to!




Stacja V: Czo To ? Człowiek, znowu nowa szminka?






Stacja VI: Kolejny wieczorny spacer po Kielcach. Na zdjęciu Pomnik Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK w Kielcach (kryptonim "Jodła"). O ile w większości nie podobają mi się wizje artystyczne pomników miejskich tak ten jest dopracowany w każdym szczególe. Odzwierciedla podziemie armii, u dołu wykuci są żołnierze, a z daleka kształt w środku przypomina jodłę. Wieczorem kiedy podjedzie się bliżej można się zamyślić.



Stacja VII: Jak już jesteśmy przy Kielcach, na zdjęciu to na co czekam zawsze co roku. Święto Kielc. :) Specjalnie zrobiłam zdjęcie w takim ujęciu żebyście widzieli jakie tłumy się tam zjawiają i jak długa jest nasza piękna ulica Henryka Sienkiewicza. W czasie święta wzdłuż niej porozstawiane jest mnóstwo stosik. Ja zawsze wyszukuję ciekawych regionalnych potraw, ale też innych perełek o czym za chwilkę... 



Stacja VIII: Jeżeli mowa o perełkach... :D To oczywiście stoisko, na którym zatrzymałam się na dłużej. Pani sprzedająca mydełka robi je sama wraz z rodziną. Te kosmetyczne cuda mają nawet swoją stronę internetową Mydlane Wypieki klik.




Stacja IX: I czas na moje malutkie zakupy! :) Jak zawsze staram się kupić tylko to co rzeczywiście jest mi potrzebne. I tak oto ze stoiska z mydełkami wybrałam sobie egzemplarz kawowy oraz poziomkową babeczkę. Znalazłam też chustę-komin, na poszukiwania której i tak miałam zamiar się wybrać. Moje  mieszkanie ozdobiły też choć na trochę chabry  o przepięknym kolorze. :)




Stacja X: Chusta prezentuje się tak :D Lubię kominy także latem, w chłodniejsze wieczory. Wymyśliłam też, że i ciepłą jesienią do brązowej kurtki będzie w sam raz. I tak, sprytna Joko zapomniała odciąć metkę do zdjęcia. Brawo.



Stacja XI: Bo takie piękne były. :) 




 Na koniec wyniki Arcy Rozdania

Zawsze wyniki rozdania podawałam w osobnym poście jednak uznałam, że zrobię to tutaj. Wszystko dlatego, że tyle zdjęć do postów już zbyt długo czeka i mam spore zaległości :D Zawsze to w następnym poście będę mogła już o czymś konkretnym napisać, a nie tylko podać wyniki. :) Mam nadzieję, że się nie gniewacie. (wiem, że nie ^^).





Arcy Rozdanie wygrywa : <tamtararararra- fanfary i fajerwerki> ... MARY!
Mary dokładnie z tego zgłoszenia:


Mary mam nadzieję, że się ucieszysz. Za chwilę wyślę do Ciebie wiadomość na maila, którego podałaś. :)
Pozostałym bardzo dziękuję za udział w zabawie. Kolejny raz trochę mi smutno, że tylko jedną osobę mogłam obdarować, ale musicie mnie zrozumieć, że nie obrabowałam jeszcze banku. :) W każdy razie dzięki bardzo za udział ! :)




Ps. Cóż mój czerwiec to dla mnie taki czas walki, i zostania fajterem ^^. Wszystko przez głupie problemy z tarczycą, która okropnie daje mi popalić i muszę wspinać się na wyżyny, żeby chociażby utrzymać sylwetkę, a co dopiero schudnąć. Ale obiecałam sobie, że będę pracować dwa razy ciężej niż inni i mi się uda. Na razie trzymam się tego postanowienia. W przyszłej Jokolandii na pewno nie zobaczycie też tyle pyszności. Będzie za to dużo zieleniny, warzyw i obrzydliwego zdrowego jedzenia! :]
Do napisania!





43 komentarze:

  1. Mydełka wyglądają obłędnie! Sama zatrzymałabym się przy tym stoisku na dłużej... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Archiwum Burzowego Światła brzmi bardzo ciekawie, uwielbiam fantasy. Nie spotkałam się z tą serią ale mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Joko, jak zwykle podróż super, a kicia jak urosła!! :)
    PS Czekam na to ,,obrzydliwie zdrowe jedzenie", bo u mnie ostatnio same grzeszki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O ile pyszności, a przez to jedyne zdjęcie z wesela komputer oplułam ze śmiechu:). Ja też zaczęłam ćwiczyć nie jem słodyczy ale rezultatów jakoś nie widać:). Kielce piękne nocą, dawno tam nie byłam :). A i twojego koteczka pozdrawia nasz całkiem nowiutki pieseł Thor ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla zwyciężczyni :)
    Kurde ja też mam zawsze ten problem, żeby uwieczniać te ciekawsze rzeczy za zdjęciach :D A podpis do zdjęcia z Frosti boskie :D hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny kotek :)
    Gratulacje dla zwyciężczyni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna ta Jokolandia, jak zwykle zresztą. A mydlane wypieki aż chciałoby się schrupać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie kot też się dziwnie na mnie gapi kiedy jest przy nowych kosmetykach:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa! Patrzę i nie wierzę, ależ mnie ucieszyłaś :D Super, dziękuję bardzo! :) Zaraz obczaję maila ;)

    Też jestem mistrzynią braku zdjęć z różnych okazji, dlatego to Twoje z wesela jest i tak niezłym osiągnięciem :D
    Nowa szminka? Ja mam fazy, że nic tylko mogłabym kupować nowe zupełnie nie wiadomo po co, bo przecież na co dzień prawie wcale ich nie używam... To samo z lakierami, ale tutaj to przynajmniej nowości są regularnie w ruchu, a pomadki leżą na półce albo czekają na moją łaskawość w torebce :D

    Kochana, życzę dużo zdrowia! Trzymaj się i nie dawaj, moja Ty fajterko :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Spoko, też nigdy nie pamiętam,by zrobić zdjęcia na weselu. :D Obiecałam pewnej osobie, że narobię dużo zdjęć i wgl, ale skończyło się na zdjęciach sprzed imprezy i po, ale nic w trakcie. :D
    Kiedyś chciałam czytnik ebooków, ale wydaje mi się, że nie potrafiłabym z tego czytać. Zdecydowanie bardziej wolę papier! :D
    Jakie piękne mydełka. <3 Już czuję ten zapach. :D
    Trzymam kciuki za dalsze bycie fajterem! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba znam tą osobę :DD

      Mydełka piękne! Ciekawa jestem zapachu :)
      i ten koteł :D Miziałabym :3

      Usuń
    2. Teraz to ja też wiem co to za osoba :D

      Usuń
  11. Mydełka prezentują się pięknie :) hand made rządzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale super zdjęcia - ten kotek wymiata! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zdjęcia i fajnie spędzony czas. Zastanawiam się tylko dlaczego Twoje chabry są fioletowe :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne te mydełka, aż ma się ochotę je zjeść :D
    Gratuluję zwyciężczyni! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak takie mydła tam są to ja już lecę oglądać :D. Ostatnio strasznie polubiłam takie mydełka i wreszcie je doceniłam. Chociaż nie łatwo jest się oprzeć, bo kolejne sklepy z takimi cudeńkami wynajduję na blogach co 2 dzień, a zapasy już mam :D. Dzisiaj Ty mi podsunęłaś kolejny, ale nie słyszę jeszcze aby portfel płakał więc jest chyba gotowy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. też się zapisałam na siłownię i fitness, póki co na fitness jeszcze nie polazłam, wszystko w swoim czasie. Uwielbiam chabry! Moje ukochane. Lodami kusisz, oj kusisz....

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja bym prędko od takiego stoiska nie odeszła. Każde mydełko musiałabym z osobna obejrzeć. Tytuł książki już sobie zapisuję, bo to akurat moje klimaty. A słyszałam może o serii "Miecz prawdy"? Książek już jest dużo, a autor bardzo szybko pisze nowe, nie trzeba więc kilka lat czekać na kolejną część. Trzymam kciuki za ćwiczenia. Jeśli masz tak silną motywację, to na pewno Ci się uda.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie lubie zdjec z rodzinnych imprez :P frosti chciala tez sie pomalowac ;D oj tam oj tam mi tarczyca tez nawal hemoglobina chyba spadla znowu pewnie mam anemie i pewnie wylysieje ! ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. I tym oto sposobem ide gotować makaron....

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne zdjęcia. :) Też wolę papierowe książki, jakoś lepiej się je czyta. Niby ten sam tekst, ale różnica ogromna. A pomnik cudny. ;> Gratulacje dla zwyciężczyni!. ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Super, megapozytywne zdjęcia! Słodki kocurek :)) Ze zdjęciami weselnymi mam tak samo :) Jak już mam jakieś zdjęcie to zrobione przez kogoś :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Też chodzę na zajęcia fitness i zgadzam się z tym, że tam człowiek ma większą motywację :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Grattulacje :) Trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie byłam nigdy w Kielcach, muszę to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kotełek jest taki cuudny, że nie mogę!<3
    A za formę trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Gratulacje dla Mary ;-) Piękne są te mydełka, a Twoja kicia wow O-O :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale mydełkowy raj :) heheh twój kot jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny kotełek:) Mydła wyglądają pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Looll :D jakbym miała się pochwalić swoimi grzeszkami (no a nie ma czym) to było by to pewnie powyżej 100 zdjęć z czekoladą i ciastami i ciasteczkami. .. :< marzy mi się powrót na siłownię i wykupienie sobie diety i treningu, ale na bezrobotnym to się nie przelewa :( także wiesz bądź z siebie dumna bo trzymasz się bardzo dobrze :D zabralabym się za tą książkę, ale nienawidzę czekać na kontynuację :D ja muszę mieć na juz :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeej, te mydełka mnie zachwyciły! I Twój kot! :D

    OdpowiedzUsuń
  31. no cóż, ja tak w fotografiami na pewno nie mam, wszakże jestem "fotografę" i zazwyczaj też nie mam z tego powodu chwili spokoju.:P
    czasami jest to aż irytujace, że idziesz sie pobawić, chcesz sobie jakieś zdjęcia porobić a tu co chwilę "Paula zrób mi zdjęcie! o, z ciocią Elą! z Krysią i Marysią! o, z butem, bo taki ładny!", wrrrr.
    tym bardziej, ze potem rzadko kto się po takie zdjęcia zgłasza w ogóle ;_;
    a makaron z truskawskami jest i u mnie na obiad dziś.:)
    a na siłownię czas wrócić, bo tak przytyłam... :P
    btw. jaki to jest czytnik, dokładniej?
    zastanawiałam się nad kupnem, ale dla faceta, bo ja jednak wolę książki... :D

    a zwyciężczyni gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę książko o wiele bardziej, ale powiem Ci, że przydatne bydle bo nie wszystko co czytałam mogłam dostać w wersji papierowej. A np mój S mówi, że jemu to obojętne. To jest dokładnie Onyx model i62 mogę go polecić, mamy go prawie trzy lata a jeszcze nic dziwnego się z nim nie działo, a jest używany bardzo często. :)

      Usuń
  32. Też mam z tarczycą, ale podobno 'to nic takiego' jak stwierdziła moja genialna lekarka... Ja w czerwcu to musiałam walczyć z sesją ;-;

    OdpowiedzUsuń
  33. ejj zdrowe jedzenie jest dobre! :D ja tam polubiłam wiele rzeczy :D
    czekam zatem na te przysmaki :D

    ja uwielbiam robic zdjęcia i na weselu g\czy gdziekolwiek jestem zawsze wyciągam aparat :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Kurczę, nigdy nie jadłam krewetek :D A zdrowe jedzenie jest super. Ja nie mam problemów z figurą, ale dla zdrowia i ogólnego lepszego samopoczucia staram się po prostu jeść dobrze. Ostatnio nawet podjadam wegańskie i wegetariańskie potrawy (pasztety i kotleciki z soczewicy na przykład :D). Polecam spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aa, no i oczywiście zdrowia życzę :* Wiem, że problemy z tarczycą to nie jest łatwa sprawa :( Pozdrawiam!

      Usuń
  35. Super foty i smaka robisz tym jedzonkiem!!!

    Ja za to walczę z cukrzycą, insuliną i durną diabetyczką...

    OdpowiedzUsuń
  36. Z dwutygodniowym opóźnieniem ale nadrobiłam czytanie Twoich przygód z czerwca :D Też miałam wesele, ale kilka zdjęć udało mi się cyknąć z nudów, bo nie było to udane wesele :) Zawsze zachęcasz tymi Kielcami, muszę kiedyś zwiedzić to miasto :))

    OdpowiedzUsuń