Cześć :)
Najważniejszym newsem dnia (nie ważne, że to było wczoraj), jest fakt iż oto zaiste założyłam Instagram! Wiecie co należy z tym fantem uczynić, jeśli jesteście ciekawi co na bieżąco się u mnie dzieje to nic prostszego niż mnie zaobserwować KLIK, mój nick to of kors - arcyjoko. Dodam, że ja również z chęcią będę śledzić co u was :) Przeczuwam nowe uzależnienie. I tą jakże nieporadną reklamą samej siebie przejdę do tego co wychodzi mi lepiej, a mianowicie recenzji. Gotowi ocenić ze mną to serduszko? :)
Najważniejszym newsem dnia (nie ważne, że to było wczoraj), jest fakt iż oto zaiste założyłam Instagram! Wiecie co należy z tym fantem uczynić, jeśli jesteście ciekawi co na bieżąco się u mnie dzieje to nic prostszego niż mnie zaobserwować KLIK, mój nick to of kors - arcyjoko. Dodam, że ja również z chęcią będę śledzić co u was :) Przeczuwam nowe uzależnienie. I tą jakże nieporadną reklamą samej siebie przejdę do tego co wychodzi mi lepiej, a mianowicie recenzji. Gotowi ocenić ze mną to serduszko? :)
Essence Róż Duo Blush Like an Unfrogettable Kiss w kolorze 02 nothing but lovestoned
Od producenta: "Zgrany duet... podwójny róż zapewni cerze dotyk koloru dzięki dwóm perfekcyjnie dopasowanym odcieniom i wysokiej pigmentacji. Kombinacja jasnej moreli i wibrującej brzoskwini nada twarzy słodki wygląd. A to słodkie opakowanie w kształcie serca jest totalnie urocze. "
Róż od Essence znalazł się na mojej wishliście, którą publikowałam tutaj. Co prawda zależało mi na drugim dostępnym odcieniu, ale że ten wygrałam w konkursie to już został :) Czy spełnił moje oczekiwania?
MOJA OPINIA:
Kiedy pierwszy raz to z pozoru urocze pudełeczko znalazło się w moich rękach i miałam okazję obejrzeć je bliżej naszła mnie niepokojąca myśl. Mianowicie mimo, że zapowiadało się naprawdę słodko to odkryłam, że trzymam tak naprawdę opakowanie dosyć tandetne w swoim wykonaniu. Kiedy przyjrzycie się zdjęciom zauważycie, że w środku są nieestetyczne zagięcia, a nawet gdzieniegdzie obdarcia papieru, którym pudełko jest obłożone. Od razu pomyślałam wtedy, że wygląda to jak kosmetyk nie dla dorosłej kobiety (nawet jeśli taka lubi gadżety) a dla małej dziewczynki, której mama kupiła zabawkowy róż.
Wrażenie zabawki dla małej damy potęgował fakt, że serduszkowy kosmetyk jest słabo na-pigmentowany. Zwłaszcza na początku używania był bardzo toporny, później w środku jakby okazał się bardziej miękki i już lepiej się nakłada, ale to wciąż słaba pigmentacja w porównaniu do róży, które znam. Zawsze ceniłam sobie kosmetyki o wysokiej pigmentacji, dlatego w sumie zdziwiłam samą siebie, że znalazłam w tej wadzie plusy. :) Doszłam do wniosku, że tym różem po prostu nie da się sobie zrobić krzywdy. Ja muszę nakładać go kilka razy aby był widoczny, więc osoby które dopiero się uczą lub zawsze bały się używać takich kosmetyków, naprawdę mogą spróbować właśnie z serduszkiem od Essence. Bardzo ciężko zrobić sobie nim plamy :)
Myślę, że widac tu słabą pigemntację różowego odcienia. |
Ostatecznie efekt końcowy jaki daje róż polubiłam na tyle, że to nadmierne machanie pędzlem już tak mi nie przeszkadza i używam go często. Bardzo spodobało mi się też to, że wykończenie kosmetyku jest matowe, nie znajdziemy tam żadnych drobinek ani połysku. Mi akurat w różu to dosyć odpowiada, choć te satynowe też lubię. :) Róż jest podzielony na dwa kolory, jasny kremowy oraz różową brzoskwinkę, ja po prostu mieszam je ze sobą. Do pudełka nie dołączony jest żaden aplikator, co jest ważną informacją ponieważ jeżeli wciąż nie macie osobnego pędzla do różu to go nie nałożycie. No chyba, że ktoś to zrobi siłą umysłu :D Przy okazji polecam swój tekst o wyborze pędzli KLIK. :) W moim przypadku róż utrzymuje się całkiem długo, bo od rana do wieczora, jednak u mnie to standard.
Róż od Essence Like an Unforgettable Kiss oceniłabym jako taki średniak. Odcień na policzkach jak i wykończenie bardzo mi się podobają. Z drugiej strony miałam róże lepszej jakości, które były lepiej na- pigmentowane. Poza tym wciąż mam to nieustające wrażenie, że używam zabawkowego kosmetyku dla małej dziewczynki. Opakowanie naprawdę mi się tak kojarzy i mimo uroczej powierzchowności mogło być wykonane o wiele lepiej. :) Jak wiecie jestem ogromną fanką oryginalnych opakowań, ale o ile niosą za sobą jakość. Gdybym miała córkę, która domaga się różu, aby bawić się przed lustrem w księżniczkę, od razu do głowy przyszedłby mi róż Like an Unforgettable Kiss. Tyle w temacie :) .
THE END
Cena: ok 14 zł za 5,1 g
(róż nie wypełnia całego pudełka, tak naprawdę jest to cienka warstwa z góry) :]
Dostępność: Jak wspomniałam róż był w wygranej paczce, która do mnie trafiła, ale Essence możecie kupić w ich sklepie internetowym lub w drogeriach z szafami np Hebe czy Natura.
Ha ja tu się produkuję a wy pewnie i tak czekacie na zdjęcie mego lica :D
Na policzkach bohater dzisiejszej notki. Jak wspomniałam lubię ten efekt :)
A wam podoba się taki efekt na policzkach?
Znacie już te serduszkowe róże?
Jak mija wam początek majówki? :)
I koniecznie dajcie swoje nicki na Istagram, lub mnie znajdźcie :) Strasznie się wkręcam. KLIK
Do wszystkich, którzy mnie dodadzą zajrzę jutro, bo dziś nie mam dostępu do telefonu. A z kompa chyba tylko komentarze można pisać. :)
Buziaki
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jutro już ostatni dzień na zgłaszanie się :D
Zapraszam :)
Zapraszam :)
Wygląda przesłodko :)
OdpowiedzUsuńProdukty z sezonowych linii Essence przeważnie nie grzeszą mocnymi, solidnymi opakowaniami. Ale czego byśmy chcieli za tak niskie ceny? :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, znam mnóstwo kosmetyków, bardzo dobrych a właśnie w tak niskich cenach :)
UsuńMelczko do demakijażu Celii, fenomenalna pomadka Glossy Temptation, pomadki GR, puder Bell HD, peelngi i musy Tutti Frutti <3 to tak na szybko, ale mogłabym wymieniać długo. W większości nie sugeruję się ceną :)
ładne odcienei takie lekkie
OdpowiedzUsuńMyślę że Amelka i ja byłybyśmy z niego zadowolone ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt!:) Pudełko faktycznie cukierkowe, ale urocze:)
OdpowiedzUsuńładnie wyglada ale opakowanie nie kusi aby go zabrac do domu :)
OdpowiedzUsuńJokolandia <3 Zaobserwowałam ! :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię różów, nie używam, ale Tobie w nim do twarzy:) Szkoda tylko, że jest on taką zabawką.. słaba pigmentacja to spory minus..
:D Jokolandia rozszerzyła swój obszar na insta haha.
UsuńSłodko się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa jednak nie używam różu, więc się nie skuszę ;)
Ależjesteś śliczna!!! ;)
OdpowiedzUsuńJużpędzę na insta ;)
Zapraszam do mnie.
Na Tobie świetnie się prezentuje :) Dla mnie zbyt różowy ;)
OdpowiedzUsuńA ja myslałam, ze on jest w całym pudełku! ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji pomacać tego różu. Wizualnie opakowanie mi się podoba, choć faktycznie jest trochę niedopracowane;)
OdpowiedzUsuńMałe, niepozorne serduszko, a taki uroczy efekt można uzyskać :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na Twoich policzkach :)
OdpowiedzUsuńChciałam to serduszko, jednak w mojej Naturze go nie znalazłam. Widzę jednak, że niewiele straciłam, bo pigmentacja mocno średnia.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wszyscy produkują kosmetyki w kształcie serduszek. To chyba jakiś upragniony kształt.
OdpowiedzUsuńKosmetyk ma fajny kolor, ale według mnie jest trochę blady. Lubię takie bardziej na pigmentowane. Racja opakowanie jest dość tandetne. Zresztą nie ma się co dziwić cena nie jest duża.
Pozdrawiam
A to prawda kształt serduszek ostatnio stał się bardzo modny :)
UsuńSą takie kosmetyki, które robią bardziej dla opakowania niż zawartości ;) Efekt delikatny, ale ładny mimo wszystko :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki ze słabą pigmentacją, bo jak to określiłaś nie boję się, że zrobię sobie krzywdę :D
OdpowiedzUsuńa serduszko jest świetne i na policzkach super wygląda!
wyglada ladnie ;)
OdpowiedzUsuńoglądałam go w drogerii ale mnie nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuń3 zdjęcie od końca i ostatnie są takie urocze! Ps. wiadomo, dlaczego ostatnie - Twoje piękne lico się ujawniło :D ! Rzeczywiście, opakowanie wygląda troszkę dziecinnie, ale za to jak słodko :D Aż przypomina mi się z dzieciństwa ogromny, plastikowy sygnet w którym znajdował się błyszczyk do ust - to dopiero był "wow" :D Róż ładny i bez drobinek, choć spodziewałam się na wstępie, że będzie nimi wręcz obsypany, także plusik dla tego pana ! A ja jakoś nie umiem myziać się różami, źle się czuje i stawiam zazwyczaj na bronzer :)
OdpowiedzUsuńHaha no dokładnie jak też miałam mnóstwo jakiś takich błyszczyków kolorowych, które na ustach i tak wyglądały tak samo :D Malowałam nimi i siebie i lalki i chyba wszystko wkoło :D
UsuńJakoś umknął mojej uwadze, bo jeszcze go nie widziałam :) w opakowaniu prezentuje się bardzo ładnie :) póki co mam za duże zapasy różów, aby próbować nowego :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie miałam ochotę na ten odcień i w sumie nadal chętnie bym go wypróbowała, mimo że nie powala na kolana :) Opakowanie faktycznie mogłoby być lepiej wykonane :)
OdpowiedzUsuńmi póki co przeszło limitkowe wariactwo Cosnovy, i bardzo dobrze, bo kto by to wszystko w domu pomieścił ;)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo, ale szczerze mówiąc, mam tyle róży, że przestałam przygarniać takie średniaki ;) Jeśli w ogóle się decyduję na jakiś zakup, to musi mnie naprawdę zachwycić ;)
OdpowiedzUsuńUroczy jest ten róż, ale chyba też nie mogłabym się oprzeć wrażeniu, że to raczej zabawka :D A używałaś może tych serduszkowych róży od Makeup Revolution? Jestem bardzo ciekawa, jak wypadają w porównaniu z nim :)
OdpowiedzUsuńNiestety tych z Makeup Revolution nie używałam, ale wyglądają zdecydowanie bardziej porządnie. Choć jak wspomniałam niestety jeszcze nie miałam okazji :)
UsuńA mnie dalej marzy się wszystko z tej serduszkowej kolekcji Essence :)
OdpowiedzUsuńhm może spróbuję, zawsze bałam się używać różu i wybierałam bronzer, może czas spróbować czegoś innego ;)
OdpowiedzUsuńWidzę że już wszystkie firmy zaczęły się inspirować na I heart makeup ;).
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Essence też ma taki serduszkowy produkt. Opakowanie super!
OdpowiedzUsuńSuper produkt, chyba skuszę się na jego zakup.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ---> www.pastelowamoda.blogspot.com
Ładnie wygląda na Tobie :)
OdpowiedzUsuńKusił mnie strasznie, ale teraz chyba jednak go sobie daruje, jakoś wolę te mocniej napigmentowane róże, z którymi trzeba uważać, niż takie delikatne.
Ładnie wygląda, też o nim myślałam,ale jednak sobie daruje mimo ładnego opakowania :)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńładny efekt, ale w sumie tak jak napisałaś - dla początkujących którzy boją się zrobienia sobie krzywdy. Opakowanie faktycznie trąci trochę tandetą i infantylnością.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i ładnie wygląda na Twoich policzkach, jednak wolę lepszą pigmentację. Muszę sobie kupić jakiś róż bez drobin bo wszystkie mam ala rozświetlające.
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie, kiedy założy się instagram xD Jak założyłam to przez jakiś czas był ze mną koniec xDDD mój nick to my_zydrate i już obserwuję. Niestety z jakiegoś powodu po aktualizacjach wszystkich zafajdanych, nie mogę dodawać zdjęć -_-'
OdpowiedzUsuńU mnie w naturze jeszcze nie ma tej kolekcji... Pigmentacja rzeczywiście słabiutka. Tak na dobrą sprawę nie przepadam za różami. Znaczy lubię je i mam ich na pewno ponad 10, ale nie używam xD
Ja też nie mogę dodać zdjęć, muszę zrzucać je na komputer, za pomocą Painta zmniejszać ich rozmiar w sensie zapisywać w formacie JPG wtedy są "lżejsze" znowu to wrzucam na telefon i na instagram. Dużo roboty, ale działa :]
UsuńKolor jest przyjemny. Ale opakowanie rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na policzkach :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się te serduszko już jakiś czas. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie taki średniak.Zgadzam się z Twoją opinią, że opakowanie jest takie tandetne, jak zabawkowe.Szczerze byłam napalona na ten róż, ale nie mogłam go u siebie nigdzie dorwać, teraz już całkowicie mi ochota przeszła.Ja też znam lepsze róże :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie niby fajny efekt, ale ja też nam fajniejsze róże :)
Usuńurocze opakowanie, efekt bardzo delikatny, w sam raz dla takiego bladziocha jak ja :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie również wolę mocniejszą pigmentację, choć dopiero od niedawna nie robię sobie krzywdy różem :D. Opakowanie faktycznie mocno niedopracowane, bo z tego co wiem (sama nie posiadam) to serduszka MUR są o niebo lepsze a chyba też niedrogie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają zmiany, które widzę w szablonie ;)!
Tak? Cieszę się bardzo, mi też się podobają, ale jeszcze trochę zmian na pewno będzie :D
UsuńCiekawe to pudełeczko i kolory mnie by odpowiadały, dają piękny efekt na Twoich policzkach, taki naturalny :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie nie w moim guście, za to ten delikatny efekt mi się podoba. Jak długo się utrzymuje w takim stanie jak na zdjęciahc?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam u mnie praktycznie cały dzień, aczkolwiek ja nie mam szczególnego problemu z tym, większość róży długo się u mnie trzymała do tej pory. Może to kwestia pędzla i podkładu? Nie wiem :)
UsuńA dziękuję, jak na razie bardzo mi się tam podoba :D
OdpowiedzUsuńRóż, jak róż - mnie nie rusz, bo nie używam. Ale jakie tu zmiany zaszły. Ho ho!
OdpowiedzUsuńA zaszły :D I jutro mają zajść kolejne, chciałabym przenieść ikonki społecznościowe na górę, poprawić napis "czytaj więcej" i zmienić tutaj kolorki w komentarzach :) Podoba Ci się? Czy lepiej było wcześniej? :)
UsuńJest inaczej - ładnie, ale muszę przyzwyczaić się do nowego wystroju. Stary już mi się z Tobą kojarzył. Co najwyżej ten wyrazisty błękit w odpowiedziach do komentarzy trochę daje po oczach.
UsuńNie spotkalam sięnz tym różem :x Z Essnece to ja bardzo lubię taki gradientowy ;) a z serduszkowych uwielbiam Candy Queen of Hearts z Make up Revolution :P
OdpowiedzUsuńJa nie używam róży, bo z natury mam czerwone policzki, niestety... Ale jak pierwszy raz zobaczyłam to serduszko, od razu zaczęłam mieć na nie ochotę. Na szczęście się oaapmiętałam :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, choć ja akurat różu nie używam ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wygląda prześlicznie :) Róż będzie jak znalazł dla wnusi na większe imprezy ;)
OdpowiedzUsuńa to nie jest ten róż w Twojej wishlisty? tak mi się coś przypomina, że jakiś w kształcie serduszka tam był :D /dobra, nie będąc leniem - sprawdziłam!/
OdpowiedzUsuńno cóż, faktycznie, jak się przyjrzeć, to można mieć takie wrazenie, że to jeden z tych kosmetyków, który możemy kupić dziecku na odpuście, ale efekt bardzo fajny, powiedziałabym, że kobieco/dziewczęto!
a co do zdjęć, Joko, serio, jak wrzuciłaś to z tulipanami to, porównując do tego czarno-białego z kolorowymi kosmetykami - nie wiem czy bym Cię poznała.:D
To jak ja różnie wychodzę na zdjęciach to jest beka na prawie każdej imprezie czy ogólnie spotkaniu ze znajomymi. Mam ksywkę 50 twarzy Joko :D
Usuńno bo kurczę, naprawdę masz talent do wychodzenia na zdjęć!:D
Usuńmyślę, że można by Ci wszystkie tematyczne sesje zrobić a nikt by się nie zorientował, że pozowała jedna dziewczyna.:D
Opakowanie naprawdę kiepskiej jakośći, strach je w podróż zabierać. Ale efekt bardzo ładny. Nawet jeśli trzeba się namachać.
OdpowiedzUsuńOdcień ładny, opakowanie również, aczkolwiek to taki róż by się pomalować w domu, bo do kosmetyczki do torby bym go nie wrzuciła - coś czuję, że byłoby po uroczym opakowaniu..
OdpowiedzUsuńMoże i sam produkt jest taki sobie, ale te opakowania są świetne (chociaż zgapione od Too Faced)!
OdpowiedzUsuńto prawda, że to opakowanie nie jest wykonane najlepiej.. ale najważniejsze, że jesteś zadowolona z produktu :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ten róż , naprawdę ślicznie <3 idealny na prezent hehe
OdpowiedzUsuńJednak mi efekt do końca się nie podoba dlatego bym się na niego nie skusiła :P ale wiadomo każdy lubi co innego ;)
Z tego co wiem to marka Essence jest kierowana głównie dla nastolatek, więc raczej im się może podobać taki design... ;) Dla mnie jest przepiękny i przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńJest kierowana głównie do nastolatek, ale np ja jako nastolatka też nie lubiłam tandety. :)
Usuń