W Kielcach aktualnie leje jak z cebra, grzmoty grają swoją muzykę a ja z kubkiem kawy wsłuchana w tę melodię przyszłam opowiedzieć wam swój lipiec. Jeśli macie ochotę to serdecznie was zapraszam na tę historię.
Podróż przez Jokolandię
Stacja I: Jak już wspomniałam nie raz i nie dwa na początku lipca przez tydzień gościłam dwóch mistrzów unicestwienia. Moi dwaj siostrzeńcy przyjechali do mnie na wakacje i ciocia Joko musiała arcy łobuzom zapewnić atrakcje. Miedzy innymi wybraliśmy się na golfa . Na zdjęciu widzicie kawałek pola i niektóre ze stacji. Generalnie świetna zabawa, nawet nie spodziewałam się jak bardzo.
Stacja II: A tutaj już zadowolona po golfie (nieważne, że pokonał mnie nawet dziesięciolatek). Hah, dodam, że zazwyczaj nie noszę takich czapek :D Ale tego dnia akurat ukradłam koledze, który z nami był.
Stacja III: Pewnie niektórzy pamiętają, że w poprzednim foto miksie obiecałam kaczkom, że wrócę i je nakarmię. Ha! Dotrzymałam słowa, zebrałam posiłki w postaci geniuszy zła i poszliśmy paść ptaki.
Stacja VI: A to jest zamek, a właściwie jego ruiny, w którym totalnie się zakochałam. Krzyżtopór w Ujeździe czyli jakieś 80 km od Kielc. Z tym zamkiem to jest tak, że mogę tam jeździć co roku a nigdy mi się nie znudził. Znowu miałam pretekst, żeby go odwiedzić, w końcu musiałam pokazać siostrzeńcom ;D
Stacja VII: Zamkowi poświęcę jeszcze jedną chwilę i pokażę wam zdjęcie z jego podziemi. To jest chyba to co najbardziej mnie przyciąga do tych ruin. W podziemiach panuje niesamowita atmosfera, aż ciarki mnie tam przechodzą. Są też miejsca, do których wejść można tylko z latarką. Także moi drodzy kto ma blisko do Ujazdu, punkt obowiązkowy ;)
Stacja VIII: Ku mojemu ogromnemu smutkowi niestety to zdjęcie nie oznacza, że byłam w tym roku w Egipcie. (w tym momencie wylewam jakieś morze łez). Byłam w Krajnie. A w Krajnie możemy odwiedzić Park Miniatur. Generalnie cała aleja jest bardzo długa a otoczenie mega zadbane i wręcz piękne. Zwiedzanie trwa około godziny i jest bardzo relaksujące. Kolejne miejsce po którym za wiele się nie spodziewałam, a było bardzo przyjemnie. (Mam mnóstwo zdjęć, gdyby ktoś chciał cały post o Parku Miniatur proszę krzyczeć) :D
Stacja IX: Kiedy chłopcy chodzili z wujkiem S grać w piłkę ciocia Joko siadała do lapka i odpalała Dragon Age. Możliwe, że zarwała w ten sposób parę dobrych nocy :D Zdaję sobie sprawę, że pewnie mało tu fanek gier RPG ale może ktoś coś? W końcu mnie Dragon Agem zaraziła inna blogerka Pysia :) (wiesz, że będę Cię ubóstwiać za polecenie tej gry?).
Stacja X: A tu zdjęcie właściwie wrzuciłam tylko po to, żebyście nie myślały, że będę bardzo bardzo baaardzo złą panią dietetyk haha. Bo zawsze wrzucam same niezdrowe gofry, czekolady i inne takie. To macie zieleninę. :D
Stacja XI: "Joko w kuchni" Tak bym podsumowała to zdjęcie. jeśli kiedykolwiek zastanawiałyście się czy da się spalić wodę na herbatę. TAK, DA SIĘ, w pakiecie roztapia się również czajnik.
Stacja XII: Niewiele wnoszące do tej podróży me zdjęcie, ale jest.
Stacja XIII: Kończąc swoją historię o lipcu przejdźcie jeszcze ze mną przez mały ogród...
THE END
I tak minął mi wakacyjny, ciepły lipiec. Mistrzowie unicestwienia wrócili do domu zadowoleni ale zostawiając stęsknioną ciotkę ^^. Choć w tym roku żadne wakacje nie są mi pisane to przynajmniej zrobiłam sobie parę wycieczek w moim zasięgu. Kończąc tę notkę wciąż słyszę melodię wystukiwaną przez grzmoty, nie ma lepszego akompaniamentu do blogowania.. :)
Ściskam ;*
Ciocia Joko jest śliczna i ma mega błyszące włosy ! :D Jestem ze świętokrzyskiego, ale nigdy nie byłam w Ujeździe. Jedyny zamek jaki "zwiedziłam" to ten w Chęcinach - nie ma zbyt wiele do zwiedzania, ale widoki z wieży i skałek piękne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńTen zamek w Chęcinach rzeczywiście nie robi wielkiego wrażenia, choć okolica ładna i fajna na spacery :) Koniecznie wybierz się kiedy do Ujazdu :)
Stacja VII zrobiła na mnie największe wrażenie. Uwielbiam takie klimatyczne miejsca:)
OdpowiedzUsuńStorczyk *.*
OdpowiedzUsuńHah roztapiający czajnik powalił mnie na kolanach :) Spaliłam nie raz, ale takiego czegoś nie zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńO jeju, chcę do tego zamku :D Uwielbiam takie miejsca :) Po tych podziemiach chodziłabym i chodziła.. :)
OdpowiedzUsuńJoko, zdolna jesteś :D Tak zjarać czajnik :D
Widzę, że miło spędziłaś czas :) Czajnik ładnie przyozdobiłaś, haha <3
OdpowiedzUsuńWrócą za rok ;D a był sobie taki niebieski czajnik ;D Dragon Age ;D ja gram tylko na pS# bo na kompie nie lubię chociaz o grze słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńwidzę że sporo zwiedzałaś :) też uwieeeeelbiam podziemia! <3
OdpowiedzUsuńJa w czasie burzy nie mogę blogować bo muszę odłączać Internet (radiowy) z gniazdek ;) U mnie natomiast parno i duszno choć ciut się ochłodziło. Poproszę zdjęcia z parku miniatur xD
OdpowiedzUsuńAch ten czajnik :)
OdpowiedzUsuńładne widoki
OdpowiedzUsuńobserwujemy ? www.senioritasunshine.blogspot.com/
Jeżeli zdobyłaś tych 200 obserwatorów na zasadzie "ob za obs" to pewnie jesteś z siebie bardzo dumna. Ale proszę Cię nie zostawiaj u mnie spamu. Aż pójdę napisać to do Ciebie żeby dotarło.
UsuńNA golfa bym się wybrała :D A obecnie mam na sobie koszulkę, którą masz na 2 zdjęciu xd
OdpowiedzUsuńHeh to miło, że dzięki mnie ten zakup ;) Ja ostatnio zrobiłam sobie w niej dziurę , bo drut od stanika mi wyszedł i przycisnęłam to paskiem od torebki, bo miałam ją tak przełożoną przez ramię i dziura spoora ;p Ale i tak w niej chodzę, bo lubię ją ;p
UsuńMyślę,że takie wycieczki zamiast wakacji są jeszcze fajniejsze :D Musze się wybrać do Ujazdu i Krajna :) Super zdjęcia kochana!
OdpowiedzUsuńJak zwykle sporo się u Ciebie działo :) Już myślałam, że to faktycznie Egipt i liczyłam na więcej zdjęć, ale dobry i park miniatur :D Do tych podziemi zamku też bym się chętnie wybrała :D
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taką ciocię. Dzieciaki mają szczęście :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie grałam w golfa. Serio :D
OdpowiedzUsuńTe ruiny, a szczególnie podziemia, są bardzo interesujące ^^ CIEMNOŚĆ :D i adrenalina :D
Na którym piętrze mieszkasz?
Mówiłam Ci, że jesteś śliczna? :D
Na ósmym, widok niestety głównie na inne bloki, ale spomiędzy bloków wychylają się góry świętokrzyskie więc nie jest tak źle :)
UsuńOj tam oj tam dziękuję <3
Ja myślałam, że to Twój ogród i se myślę" ale ta Joko ma luksusa":D. Nie martw się, że Cię 10latek ograł:D ja przegrywam ze wszystkimi we wszystko:D Ten zamek jest mega! szkoda, że mam tak daleko:( a zdjęciem czajnika zabiłaś wszystko:D nie wiem jak to zrobiłaś, ale szacun:D
OdpowiedzUsuńEee nie, chodzę sobie czasem na spacery między działkami pod Kielcami, ludzie tam mają takie piękne ogródki że aż zrobiłam parę zdjęć do Jokolandi :)
UsuńCzajnik mi nie zagwizdał, nie wiem czemu :D A ja o nim zapomniałam, I się zjarał haha :D
Ja też grałam w golfa na urlopie, na prawdę świetna rozrywka :D Też się nie spodziewałam :D Fajny ten zamek, ale trochę bym się bała go zwiedzać :P A Ty piękna jak zawsze :*
OdpowiedzUsuńRuiny zamku wydają się ciekawym miejscem do odwiedzenia. Kiedyś w drodze w Bieszczady zwiedziłam 2 takie, ale już nie pamiętam nawet gdzie, to gimnazjum było ^^
OdpowiedzUsuńGolf i mi jest obcy, ale chętnie bym pograła, skoro dajesz cynk, że niezła rozrywka ;)
Czekam na pełną relację z parku miniatur - zaciekawiłaś mnie tym miejscem ;)
Golf na prawdę spoczko, wydaje się taki sobie na początku, ale jak się idzie grać ze znajomymi to kupa śmiechu z tego. :D
UsuńTen zamek mnie bardzo zainteresował *-* Mój TŻ ma hopla na punkcie historii, więc muszę go tam zabrać ;>
OdpowiedzUsuńFajna z ciebie ciocia! Muszę się wybrać na golfa, bo też nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJesteś najlepszą Ciocią Joko na świecie:) park miniatur mnie zainteresował, ponieważ wybieramy się do takiego w Inwałdzie, więc może za jakiś czas odwiedzę i ten:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moi siostrzeńcy też tak myślą :D
UsuńLubię RPG, ale o tej grze jeszcze nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda pole golfowe! aż bym tam z ochotą czas spędzała :)
OdpowiedzUsuńoj widze ze nie tylko ja lubie RPG :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała kiedyś pograć w golfa ^^ a ten zamek wow, chciałabym go zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńAle masz wspaniałe włoski. Cudowne widoczki, a ten zameczek kusi by zwiedzać.
OdpowiedzUsuńZ czajnikiem nigdy mi się tak nie przydarzyło, ale nie trzeba się przejmować :* :D
Jokolandia to moja ulubiona, magiczna kraina. Wyglądasz jak rasowa golfista. Mnie ten spory jest obcy . Ruiny zamku i jego wnętrze jest super, chciałabym się kiedyś znaleźć w okolicy. PATRZĄC NA ZDJĘCIA NAPRAWDĘ POMYŚLAŁAM, ŻE BłOGO WYPOCZYWAŁAŚ W Egipcie i zdziwiłam się, że wcześniej nam o tym nie wspominałaś.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a ja na pewno bym wspomniała :D Ech też żałuję, że to nie Egipt :D
UsuńDziękuje za te miłe komentarze pod każdą Jokolandią :*
Aaaa ja musze do tego parku miniatur iść ! Skoro jest tam dolina króli <3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych podziemi w zamku :D
OdpowiedzUsuńJak byłam na studiach to grałam w WOW'a, bo koledzy mnie wkręcili, ale niestety teraz nie mam sprzętu, bo lapek na którym siedzę jest za słaby. Jak kupie kiedyś lepszego to sobie znowu pewnie zagram :) Kiedyś grałam jeszcze u mojego na lapku, ale on na nim często pracuje, więc nie chcę mu zajmować kompa :P hehe
O proszę. próbowałam grać w Wowa, ale przeszkadza mi trochę ta angielszczyzna. Mimo, że znam angielski bardzo dobrze to jakoś bez języka polskiego nie potrafię wczuć się w grę. :)
Usuńo tak też mi to trochę przeszkadzało, bo wszystkie questy po angielsku i nie zawsze rozumiałam o co chodzi, a ja z angielskim niestety tak średnio, choć można było się dzięki temu coś poduczyć :D Na szczęście jak grałam ze znajomymi, to po polsku gadaliśmy sobie i czasami mi podpowiadali o co tam chodzi hehe :D
UsuńUwielbiam podróże z Tobą! :D a te Twoje zdjęcie piękne ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie posty :)
OdpowiedzUsuńzamek na prawdę robi wrażenie ;)
No to ciotka Joko miała sporo roboty w łobuzami:D
OdpowiedzUsuńFajna fotorelacja. Usmialam sie z czajnika. Ja nalogowo pale garnki z ziemniakami...
OdpowiedzUsuńfajne widoki i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest super. Uwielbiam takie ogrody :)
OdpowiedzUsuńjestem szalenie ciekawa jak dałaś radę z tym czajnikiem? nie gwizdolił że trza przyjść się nim zaopiekować? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie cały szkopuł polegał na tym, że nie wiem czemu on nie zagwizdał. Ja o wodzie totalnie zapomniałam. Zorientowałam się dopiero jak gwizdek chyba pod wpływem pary zleciał i usłyszałam jak coś spada na podłogę :D
UsuńTakże talent mam :D
pisałam Ci już nie raz, że uwielbiam tą Twoją Jokolandię :D, mój mąż grywa w golfa , mnie to jednak nudzi :) uwielbiam rukolę w słatkach i na kanapkach ! :*
OdpowiedzUsuńDragon Age!!! <3
OdpowiedzUsuńja tam Cie uwielbiam za to, że grasz :D ruiny świetne :D chętnie bym się wybrała w podziemia :D i na golfa w sumie też :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią pokarmiłabym taką kaczą rodzinkę :)
OdpowiedzUsuńTrochę pozwiedzałaś przy okazji wizyty siostrzeńców :) Ja za runami zamków nie przepadam, wolę je podziwiać z zewnątrz jak są jeszcze w lepszym stanie :D Też się zastanawiałam jak to zrobiłaś z tym czajnikiem, ale już doczytałam w komentarzach :D
OdpowiedzUsuńja 2 lata temu z moimi siostrzeńcami miałam bardzo podobną wyprawę - Krzyżtopór, Krajno, tylko zamiast golfa był park linowy:D a co do gier to ja jestem teraz wciągnięta w karciankę:D
OdpowiedzUsuń