Perfumowany Peeling do Ciała Sugar Baby Perfecta

Hej Dziewczyny!

Oficjalnie wróciłam ze swoich zimowych wojaży i choć emocji było sporo to przyznaję, że brakowało mi was :) Uprzedzam prośby o zdjęcia, bo moje jasnowidzące trzecie oko mówi mi, że takie będą i obiecuję pokazać je w najbliższym foto mixie. A teraz zapraszam na recenzję.

Perfumowany Peeling do Ciała Sugar Baby Perfecta

Peeling dostałam do przetestowania od Perfecty z następującą obietnicą: " Upajający słodkim zapachem landrynek  i waty cukrowej..."



~* ~*~*~*~*~*~


Moja Opinia

Niektóre z was to wiedzą, ale tych, którzy sporadycznie bądź pierwszy raz odwiedzają mojego bloga informuję, że motyw Pin Up jest jednym z moich ulubionych, więc o kiedy usłyszałam od tej serii wiedziałam, że muszę ją mieć. Świetna, kolorowa, soczysta szata graficzna w bardzo kobiecych kolorach jest zdecydowanie na plus. Otwarcie typu klik,  nie zacina się, produkt wygodnie się wydobywa.

Rozczarowanie po raz pierwszy przyszło kiedy zamiast obiecanego zapachu waty cukrowej i landrynek otrzymałam zupełnie inny zapach. Właściwie to na opakowaniu wystarczyło zostawić tylko wyraz " perfumowany" bo właśnie z klasycznym zapachem perfum mi się kojarzy ta woń i tyle. Jest ładna to prawda, ale na pewno nie ma tam obiecanej waty i cukierków. 

Po użyciu było tylko gorzej. Ja rozumiem że napis na opakowaniu informuje mnie, że peeling będzie drobnoziarnisty, ale nikt nie ostrzega, że jest prawie niewyczuwalny. Przypomina mi to trochę prysznic po powrocie z plaży kiedy czasem czuć na skórze drobinki mokrego piasku. Z tym, że ten peeling czuć jeszcze mniej. 

Wydajność na tym cierpi, bo nakładam  go o wiele więcej, niż innych tego typu produktów, żeby w ogóle coś poczuć. Mimo takich zabiegów i tak nie czuję, żeby moja skóra była bardziej wygładzona, jest tylko wysuszona.



Podsumowując: Peeling ratuje się jedynie świetną szatą graficzną i przyjemnym zapachem, który zdecydowanie i tak nie jest takim jakim opisuje go producent. Jeśli chodzi o całą resztę według mnie... niestety totalna porażka. 

Cena: ok 17 zł za 200 ml
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Polyurethane, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, Propylene Glycol, PEG-8, Centella Asiatica Leaf Extract, Caffeine, Disodium Rutinyl Disulfate, Algae Extract, Carnitine, Salicil Acid, Panthenol, Sorbitol, Triethanolamine PEG/ PPG-18/18 Dimethicone, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate, Buteth-3, Tributyl Citrate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, DMDM Hydrantion, Methylchlorosothiazolinone, Synthetic Wax, Caprylic/Capric Glycerides, Butylphenyl, Methylpropional, Limonene, Hydroxyisohexyl 3- Cyclohexene Carboxaldehyde, Hydroxycitronellal, Parfum, Cl 14720, Cl 42090.

Ps. Szczerze nie mogę się doczekać kąpieli z ulubionym peelingiem Tutti Frutti od Farmony (recenzja KLIK), który dziś na szczęście na mnie czeka.
Fajnie zrobić sobie czasem taki "urlop" od systematycznego blogowania, wraca się ze zdwojoną siłą i chęciami :) Cieszę się, że już mogę sprawdzić co u was dziewczyny. 
Buziaki. 




84 komentarze:

  1. raczej się na niego nie skuszę... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jokuś wiesz,że czekamy na fociszony:D?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie nawet korcił :P ze względu oczywiście na opakowanie, ale że nie lubię się peelingować to sobie odpuściłam i jak widać słusznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A miałam nadzieję na ładnie się prezentujący, pachnący i skuteczny peeling do ciała, bo takiego właśnie szukam. No nic, będę szukać dalej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię lekko masujących peelingów...
    Nie kupię go napewno ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że się nie spisał, bo opakowanie ma ładne...

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że tylko opakowanie jest fajne..:P

    OdpowiedzUsuń
  8. O, chciałam też zrobić recenzje na temat tego peelingu, ale nie chciałabym Cię skopiować, bo mam takie samo zdanie o nim jak ty. Mam do niego jeszcze krem, który tak samo nieobiecująco pachnie, jest mało wydajny, nie nawilża (choć miał takie zadanie) i też nie jestem zadowolona...:c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dostałam i krem, następna recenzja będzie o nim. Też mnie nie zachwycił, choć uważam, że z dwojga złego lepszy krem :)

      Usuń
  9. szkoda, ze sie nie sprawdził...pod chionka znalazlam zestaw farmony w tym peeling tutti frutti i tez sie z nim polubiłam bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze niedawno miałam go wrzucić do koszyka, ale coś mnie tknęło, żeby sprawdzić opinie o tym produkcie. Omijam szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam tylko balsam i był ok, na całe szczęście peeling mnie nie skusił.. nie widziałam o nim chyba ani jednej pozytywnej opinii :P :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam też mam, ale taki średniak według mnie :)

      Usuń
  12. Widząc ten obrazek wiedziałam, że nie będzie pozytywnie, za dużo złego o nim słyszałam. A pomimo mojej miłości do peelingów nie wypróbowałabym go ze względu na słowo 'perfumowany' takim kosmetykom mówię nie! Super, że wróciłaś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam, wróciłam :)
      Też raczej się spotkałam z tymi złymi opiniami, choć o dziwo widziałam całkiem dobre.. ale na funpagu Perfecty :]

      Usuń
    2. Hah, wiele to wyjaśniło :D "Joko mówi jak jest"

      Usuń
  13. ja mam swój cukrowy z avonu i nie zamienie go na zaden inny! :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że ostrzegasz, bo miałam zamiar go kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To ha zamiast tym zainteresuję się tym tutti frutti:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Spodziewałam się zupełnie czego innego, prawdziwego kosmetyku w stylu retro, a wychodzi na to, że tylko opakowanie jest ładne :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj to u mnie pod poprzednią notką dużo opinii się wywiązało jestem ciekawi mnie też Twoja opinia ;P

    A co do peelingu nie lubię takich maluszków, fuj! Po co takie robić jak nie są do twarzy?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz się zagłębię w notkę i na pewno zostawię swoją opinię :)

      Usuń
  18. ja w ogóle nie wiem jak to można nazwać peelingiem :/ jestem rozczarowana :/
    zużywam jako żel pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakiś czas temu miałam go kupić.. chyba jednak odpuszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  20. I zapraszam do siebie na rozdanie;)

    http://probkowo.blogspot.com/2013/12/moje-pierwsze-swiateczno-noworoczne.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten peeling zbiera same negatywy na blogach ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. A jednak miałam dobre przeczucie by go nie kupować ;)) TAk czułam, że słowo perfumowany będzie tu kluczem i żadnego ładnego zapachu się nie uświadczy;D

    OdpowiedzUsuń
  23. O nie, a taki piękny się wydaje! Miałam ochotę na watę i landrynki :( No nic, obejdę się smakiem :D

    OdpowiedzUsuń
  24. a już miałam go w ręce i już go kupowałam... jak dobrze, że tego nie zrobiłam.
    żeby pachnieć perfumami, to od tego są perfumy, a nie peelingi.. ;/
    totalny bezsens .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane, też bym wolała żeby ten peeling hmm peelingował a nie tylko wyglądał i pachniał perfumami :]

      Usuń
  25. Która wersja zapachowa jest Twoją ulubioną z Tutti Frutti? :)) Bo mnie ciekawość zżera. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie z całego tutti frutti nie umiem chyba wybrać, a z peelingów od nich Jeżyna & Malina, choć super jest też wiśnia& porzeczka :D

      Usuń
  26. Chciałam się w niego zaopatrzyć, ale zaufam Twojej opinii i go nie kupię. Zaciekawiłaś mnie za to Tutti Frutti i chętnie wypróbuję Jeżynę z Maliną!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, gdybyś była ciekawa właśnie do posta dodałam link z recenzją Tutti Frutti :)

      Usuń
  27. Cała ta seria kojarzy mi się z Tobą, bo pin up :D
    Ale szkoda, że kosmetyk nie daje rady. Dobrze, że dałaś znać, bo opakowania naprawdę kuszą !

    OdpowiedzUsuń
  28. Gdzies juz o nim czytalam, ale tam dziewczynie podobał się zapach, a tu mowisz, ze nie czuj tej cukierkowej waty ;/ no coz ile ludzi tyle opini i to to potwierdza ;D
    ja osobiscie nie bardzo przepadam za uczuciem noszenia piasku po sobie, nie lubie tez za bardzo chodzic po plazy ;D moge lezec a piasek niech mnie nie tyka ;D
    ja jestem dopiero tutaj któryś raz i niestety nie wiem gdzie bylas ;D
    wiec tu nasuwa sie moje pytanie, skad wróciłas? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdania, że ile ludzi tyle opinii, ale warto parę poczytać żeby zrobić sobie "średnią" :D
      Byłam z górach, a mianowicie w schronisku na Przechybie potem w Krynicy Zdroju :) myślę, że relację zdam pod koniec miesiąca w fotomixie :)

      Usuń
    2. a najlepiej kupic i samemu ocenic, hah ;D
      O prosze, podrózniczka z Ciebie ;D
      dobrze, dobrze jeszcze troszke czasu do konca miesiaca jest ;D

      Usuń
  29. Wiedziałam, że będzie słaby ;p A ja lubię mocne zdzieraki, więc się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  30. zrobiłam sobie chwilę przerwy od nauki ;p. myślałam,że będzie lepszy.. napewno nie kupię, peeling to ma być peeling a nie.. zapach uzyskuję dzięki perfumom, peeling ma zdzierać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. ojj ;/ mnie wgl nie kusiła ta seria.. jak widzę napis ''perfumowany'' to mam zaraz jakieś skojarzenie z babcinymi perfumami, nie wiem czemu

    OdpowiedzUsuń
  32. Przyznam się, że rzucił mi się w oczy właśnie dzięki klimatowi Pin-up Girl ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. no to czekamy na zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Szczerze? Jakoś nie spodziewam się po nim niczego dobrego, choć opakowanie śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  35. Peeling jak peeling, ale ja chcę to opakowanie:D

    OdpowiedzUsuń
  36. Oj, szkoda, że nie czuć landrynek i waty cukrowej :( No i że ogólnie nie ma czym się zachwycać...

    OdpowiedzUsuń
  37. Dobrze, że nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Chciałam go kupić, ale coś mi powiedziało - pewnie jest słaby, zaczekaj na recenzje :D I dobrze zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochana, a to ten miał pachnieć watą cukrową? Bo mam ten sam i wydawało mi się, że miały to być owoce leśne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, Tobie chodzi o Lady Bery chyba, ona pachnie owocami leśnymi....teoretycznie :D

      Usuń
    2. A rzeczywiście :D
      Jeez, muszę chyba zmienić soczewki na mocniejsze :O

      Usuń
  40. kupiłam w zestawie ten peeling właśnie dla mojej teściowej i dla mojej mamy :))

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie spodziewałam się niczego WOW po tym produkcie :) tak myślałam, że będzie to coś w rodzaju "wprowadzimy nowość na rynek, z fajnym opakowaniem, to będą kupować".. szkoda, że zabrakło jakości ;/

    OdpowiedzUsuń
  42. mam wersję Lady Berry, która daje obietnicę zapachu owoców leśnych, tymczasem pachnie chemicznie i cytrusowo...

    OdpowiedzUsuń
  43. Witam ponownie Joko :* Haha jasnowidzenie Ci się sprawdziło już czekam na mixa :D :D :D Czytałam już kiedyś na temat balsamu i żelu z tej firmy i wiem,że badziew straszny.Wczoraj ogarniałam u kogoś recenzje tego peelingu i był mega zachwalany aż się zdziwiłam,a teraz Ty piszesz,że dziadostwo więc wiem jedno-nie kupię go :D A co do przerw od blogowania to zgadzam się w 100% :D Rutyna potrafi zabić czasem ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie bardzo wiem jak można go zachwalać, ale z drugiej strony są gusta i guściki, ja wiem że ten peeling to była dla mnie męczarnia :]
      Aa mix się na pewno pojawi :*

      Usuń
  44. Opakowanie bardzo ładne, no ale co z tego jak dziadostwo :P

    OdpowiedzUsuń
  45. opakowanie słodziutkie , szkoda ,że nie działa jak powinien :/

    OdpowiedzUsuń
  46. szkoda, że tylko opakowanie jest na plus.... :/

    OdpowiedzUsuń
  47. faktycznie TF ma dobry peeling, ja zadowolona byłam jeszcze z ziajowego peelingu gruboziarnistego, jest na prawdę bardzo dobry i wydajny :)
    szkoda, że w tym z perfecty , tylko opakowanie jest na plus.

    OdpowiedzUsuń
  48. jeśli sięgam po peeling to musi być ostry składający się głowie z zdzierających drobin.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja także nie lubię takich delikatnych...

    OdpowiedzUsuń
  50. ja nie lubie takich słabych właśnie ;) Ale te z serii Tutti frutti stanowczo moje ulubione ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Dla mnie peeling tylko gruboziarnisty! Muszę czuć, że złuszczam martwy naskórek! Szkoda, że ten ci się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  52. opakowanie kuszące a zawartość kiepska ehhhh szkoda o zapowiadał się extra ♥

    OdpowiedzUsuń
  53. Opakowanie zrobiło "szał łał" i na tyle widzę:( słabiak. Ja do testów dostałam wersję fioletową, przyznam że jeszcze jej nie sprawdziłam, ale już mam obawy:(

    OdpowiedzUsuń
  54. 17 złotych za całkowite rozczarowanie to za dużo. Chciałabym poczuć taki prawdziwy zapach tej waty i cukierków :)

    Wszystkiego wspaniałego na nowy rok!! :*

    OdpowiedzUsuń
  55. Mnie wersja "morska" też nie przekonała... Uwielbiam mocne zdzieraku, a tu co? Lipa ;<

    OdpowiedzUsuń
  56. szata graficzna jest cudowna:)

    OdpowiedzUsuń
  57. Kochana, Ty zamiast maila podałaś adres bloga u mnie :D Jak możesz to dodaj jeszcze mail, żeby się sponsor nie przyczepił ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ja mam fioletowy zestaw z tej serii, ale siedzi w mrocznym kącie łazienki, bo po recenzjach, które przeczytałam jakoś nie chce mi się go zaczynać :P Szkoda, że oprócz designu opakowania producent się niczym nie popisał.

    OdpowiedzUsuń
  59. Ogólnie lubimy kosmetyki Perfecta, ale ta linia jakoś w ogóle nas nie przekonuje i nie ciekawi. Twoja recenzja nas w tym utwierdziła:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Totalna porażka w takim razie.. -.- A zapowiadało się tak dobrze.. Głośne wejście, rozdanie na facebooku, szata graficzna.. a tu jeden wielki bubel..

    OdpowiedzUsuń
  61. opakowanie bardzo mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie miałam go, ale też oczekiwałabym piękne zapachu no i działania zresztą też lepszego :(

    OdpowiedzUsuń
  63. Strasznie nie lubię perfumowanych kosmetyków ;c

    OdpowiedzUsuń