Hej Dziewczyny,
Dziś po raz kolejny przekonałam się ileż to trzeba mieć licznych talentów, żeby prowadzić bloga. Nie wystarczy nieprzeciętna znajomość tematu, lekkie pióro, poświęcony czas i zaangażowanie, potrzeba też ....umiejętności fotografowania, ale o tym na końcu, bo będzie prośba.
Na początek recenzja:
Bourjois Róż w Kamieniu
Róż w kamieniu Bourjois z odcieniu Rose De Jaspe dostałam w grudniu, na Boże Narodzenie. Oczywiście sprawcą tego wspaniałego upominku był Św. Mikołaj. Okej, możliwe, że to była po prostu żona mojego brata ...
Aplikacja tego pudru przebiega bez żadnych utrudnień, ze
względu na to, że kosmetyk
nakłada się w małych ilościach i z łatwością możemy same stopniować
jego intensywność. Co za tym idzie praktycznie nawet laikowi ciężko będzie zrobić sobie "plamę" na policzku.
Kolor jest w moim guście. Bliżej mu do bronzera, ale ma różowe refleksy, jest ciepłym odcieniem, świetnym do troszkę ciemniejszej karnacji. Jednak jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie w szerokiej gamie kolorystycznej.
Róż Bourjois jest bardzo wytrzymały i kiedy patrzę w lustro na koniec dnia, czy nawet na koniec imprezy, on wciąż dzielnie okupuje moje policzki.
To małe niepozorne pudełeczko kryje w sobie wiele tajemnic, a jedną z nich jest to, że prawie wcale go nie ubywa!
Kolejną zaletą jest opakowanie, może i nie ma powalającej szaty graficznej, jest małe, praktyczne a przede wszystkim ma świetne magnesowe zapięcie. Nie męczę się z otwarciem łamiąc sobie paznokcie. I nie boję się, że otworzy mi się torebce okraszając jej zawartość, jak to mi się zdarzało przy innych różach czy pudrach :]W środku mamy przydatne lustereczko i pędzelek. Co do tego drugiego, to opinie są podzielone, mi jest łatwo nim operować i lubię go, dla mniej doświadczonych osób polecam swój własny pędzel i po problemie ;)
Czy mówiłam już, że pudełko ma tajemnice? Tak? Kolejną jest zapach, ładny, kobiecy, wyczuwalny przy nakładaniu, co tylko uprzyjemnia tę chwilę.
Minusem jest na pewno jego cena. kosztuje ok. 50 zł, jednak w promocjach nawet od 25 zł. W internecie można go kupić za na prawdę różne ceny właśnie w tym przedziale. Zdaję sobie sprawę, że można mieć świetny róż za mniejsze pieniądze.
Podsumowując: Róż od Bourjois to dla mnie klasyk. Nie bez kozery nazywam go mianem "kultowy". Kiedy byłam mała, używała go moja mama, teraz używam go ja. Te wszystkie lata o czymś świadczą. Jest jednym z najlepszych kosmetycznych prezentów jakie dostałam, i szczerze polecam go jako podarunek i jako niezbędnik dla osób, które mogą sobie na niego pozwolić. Jeśli tylko ja będę mogła sama sobie na niego pozwolić, na pewno zakupię.
Cena: ok 50 zł
Pozdrawiam,
Wasza Joko ;*
u mnie to inne kolory wychodzą jak robię zdjęcia ;/ hmm ale róż u mnie na laptopie widać na Twojej buzi :) delikatnie ale jest
OdpowiedzUsuńNo wiem, że widać, że coś w sumie tam mam, ale chciałabym żeby był ładnie odcień widoczny i rozświetlenie, no wiesz :)
UsuńFajny ten róż warto polować na promocję,niestety ja nie wiem,bo sama nie fotografuje makijaży ale wiem,że można mieć z tym problemy,mam nadzieję,że jakoś dasz radę z tym :)
OdpowiedzUsuńObecnie dość rzadko używam różu, ale kiedyś używałam tylko tego i to w masowych ilościach :D Według mnie róż jest trochę widoczny na Twoich policzkach :) Według mnie wszystko zależy od dobrego światła :)
OdpowiedzUsuńRóż jest fajny używałam ii bardzo wydajny ;)
OdpowiedzUsuńu mnie widać jakie masz brązowe poliki :D śliczne takie ;D
OdpowiedzUsuńU mnie widać jaka śliczna jesteś:)
OdpowiedzUsuńNie pomogę z jakością zdjęć makijażowych, bo takich nawet się nie podejmuję:)
Te róże z Bourjois są nie do pobicia pod względem wydajności :)
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć - najlepiej kolory oddaje dzienne światło - stań przy oknie chociażby i cykaj :) Próbowałaś pobawić się ustawieniami aparatu?
Ze światłem dziennym coś tam kombinowałam, nic mi nie wychodzi generalnie :)
UsuńE tam, nie wierzę :P Jeśli jutro uświadczysz nieco światła za dnia, to spróbuj wszelkich możliwych ujęć na wszystkich możliwych ustawieniach aparatu - albo skorzystaj z ustawień manualnych, jeśli masz taką możliwość. Lampa zjada kolory, choć z oczywistych względów wydobywa błysk, ale jeśli znajdziesz dobrze oświetlony punkt w mieszkaniu (czy poza nim ;), to doświetlanie lampą będzie zbędne, a i zdjęcia automatycznie zyskają na jakości.
UsuńCoś wyjdzie na pewno :)
Róż fajny ale póki co mnie na niego nie stać :D a co do zdjęć - sama nie umiem dobrze sfotografować makijażu i mnie to męczy - przykładowo dzisiaj miałam dać post makijażu ale mi się odechciało bo i tak mi foty nie wychodziły :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj zrobić zdjęcie z większej odległości. Popróbuj też wiązać włosy, dlatego, że masz ciemne i mogą załamywać kontrast zdjęć. To tylko moje spostrzeżenia, sama zmagam się z takim problemem ;(
OdpowiedzUsuńświetny róż :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
Róż świetny i mam ochotę sobie kupić, miałam go już kiedyś i nawet bardzo długo, aż mi się znudził i oddałam. :) Co do zdjęć, dopiero się uczę robić poprawnie. Sama chętnie też skorzystam z porad. :)
OdpowiedzUsuńZe zdjęciami Ci nie pomogę, bo ostatnio ponad godzinę próbowałam sama próbowałam zrobić zdjęcie do recenzji tuszu do rzęs. W rezultacie zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńJeśli plamy są praktycznie niemożliwe do wykonania, to muszę się na niego skusić. Bo niestety mój róż jest plamolubny ;)
PS Masz przepiękne oczy (:
Róż wydaje się świetny, dopracowany, ale póki co, nawet 25zł nie dałabym za niego :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie mało co używam różu, może, gdyby był na mojej buzi na co dzień to skusiłabym się :) albo.. gdybym pracowała :D
UsuńMiałam kiedyś taki róż, nie pamiętam tylko nr - był świetny :)
OdpowiedzUsuńPo tym co widać daje ładny, naturalny efekt. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńa ja nie przepadam za tym różem, strasznie ciężko się nakłada i mój kolor miał takie obleśne małe drobinki:( wciąż mnie kusi żeby wziąć jakiś inny odcień, ale sama już nie wiem :P
OdpowiedzUsuńa co do płynu z biedry to wiem! zazdroszczę wam! w Polsce będę w styczniu to się obkupię na pewno!!!:D
Ja sobie kupiłam róż w Tesco xD (z F&F) i całkiem niezły jest :) A zdjęcia to próbuj oświetlić twarz jakąś lampką albo coś... Inne dziewczyny też kupują lampy pierścieniowe do zdjęć :P Ale to już droższa zabawka :P Ja tam widzę wszystko ;)
OdpowiedzUsuńCzaje się na ten róż :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie ma fajny kolor, niby róż ale podchodzi pod bronzer, podoba mi się, czuję się skuszona;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie mialam tego różu ;p . a co do zdjęć, mam to samo .. w przedostatnim poście mam zdjęcie oka i ust , jakoś marna i wcale mi się nie poodoba ..
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to za drogi jak na róż ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńteż go mam :) nie dość,że super na buzi wygląda,to jeszcze bardzo wydajny ;-)
OdpowiedzUsuńpo twojej opinii na pewno się na niego skuszę! mam długo na niego chrapkę, ale nigdy nie potrafię dobrać sobie koloru...
OdpowiedzUsuńZ różami Bourjois nie miałam styczności, ale myślę że przyjdzie taki dzień kiedy się poznamy bliżej :D
OdpowiedzUsuńteż mam ten kultowy róż, ale rzadko go używam-zupełnie nie wiem dlaczego:P
OdpowiedzUsuńKolor świetny lecz ja jednak wole tańsze róże ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam kupić ten róż, ale nigdy nie trafiłam na promocję i jakoś o nim zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda, widać na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńJa niestety o fotografowaniu nie mam większego pojęcia, ale wypowiem się co do różu :D
OdpowiedzUsuńDopiero od niedawna odkryłam ich piękny wygląd na twarzy. Po dokładniejszym przyjrzeniu się na prawdę pięknie wygląda!
nie pomogę Ci bo sama widzisz ,że moim zdjęciom dużo brakuje do ideału:D
OdpowiedzUsuńkiedyś bardzo chciałam mieć ten róż. teraz mam 2 inne i na razie kolejnego nie kupię bo bardzo wolno zużywam kolorówkę
OdpowiedzUsuńja chciałabym pokazać jak tusz wygląda na moich rzęsach. ale za cholerę mi nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńSpróbuj robić zdjęcia bez lampy, ale przy naturalnym dziennym oświetleniu. Powinno wyjść dobrze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Malko
Mam go :) Niestety na mojej skórze jakieś dziwne pomarańczowe tony z niego wychodzą, ale zapach i opakowanie ma świetne :)
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć makijażu niestety nie pomogę, bo też mam ogromny problem z tym. O ile jeszcze czasem uda mi się w miarę wyraźne zdjęcie cienia zrobić, to już róż, czy bronzer kompletnie nie umiem uchwycić.
Wiele dobrego słyszałam o tym produkcie. Kiedyś z pewnością go kupię.
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie też makijaż nie wychodzi na zdjęciach taki jaki jest w rzeczywistości.
Kurcze, a dzisiaj akurat robiłam zakupy na allegro i chyba nawet go widziałam w okazyjnej cenie. Nie jestem tylko pewna co do koloru... Co do zdjęć, to najlepiej robić je naprzeciw okna, w świetle dziennym, ale sama nie bardzo wiem jak się do tego zabrać. A szkoda, bo chętnie pokazałabym toi owo u siebie ;)
OdpowiedzUsuńco do peelingu , tak, chyba jak każda firma są buble i perełki , zależy co kto lubi ;))
OdpowiedzUsuńFaktycznie gamę kolorystyczną mają bardzo szeroką i kiedyś się skuszę, ale póki co wykańczam te róże, które mam ;) Ale ten kultowy też trzeba mieć ;))
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi mnie ten róż, może kiedyś się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńU mnie zdjęcia wychodzą dobrze tylko z lampą :) niekiedy przy świetle dziennym,ale efekt nie do końca mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam ten róż, ale w bardziej, hm, różowym odcieniu ^^ I przyznam szczerze - uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńA co do zdjęcia balsamu w kostce - nie mam nic przeciwko byś go gdziekolwiek wklejała ;)
Miałam okazję parę razy go maznąć i też jestem zachwycona! :D
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, ze "Joko" się dobrze kojarzy xD
świetny blog ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ♥
Masz rację, że tym różem krzywdy sobie nie da zrobić, ale ja nienawidzę tego opakowania. Cały czas wydaje mi się, że praktycznie nie nabiera się na pędzelek, ale na twarzy wygląda świetnie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubiłam kiedyś te róże, teraz mam swoich ulubienców w innych firmach:)
OdpowiedzUsuńMoże kwestia aparatu i obiektywu, ja do makijażu używam obiektywu makro, mam też lampę pierścieniową... ale głównie wykorzystuję światło dzienne, mi też nie zawsze wychodzi, czasami muszę zrobić drugie, trzecie podejście aż w końcu się uda, trenuj Kochana :)
to zapraszam do siebie na maliny. dziś też taki podwójny zbiór ;)
OdpowiedzUsuńa książkę polecam :) choć nawet nie skończyłam czytać.
i tym samym mi przypomniałaś, że jakiś czas temu miałam odebrać wygraną w konkursie rossmanna róż bourjois i pewnie za późno już :(
a z tymi zdjęciami to sama mam problem.
Fajny kolor ma ten róż :))
OdpowiedzUsuńBez lampy w świetle dziennym :D
OdpowiedzUsuńróże Burżuja są cudowne.
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć, musisz się starać robić przy świetle dziennym, najlepiej w słoneczne dni, jednak nie bezpośrednio w słońcu.
Strasznie mnie kuszą, ale cena regularna jest sporo przesadzona, natomiast jak są w promocji, to zawsze mam inne wydatki ech,,,
OdpowiedzUsuńKochana spróbuj przy świetle dziennym i bez lampy:)
OdpowiedzUsuńmusze go miec...
OdpowiedzUsuńfajny jest ten róż.. mam nadzieję, że będzie kiedyś na niego promocja :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że wszystko tkwi w świetle... sama nigdy nie robię zdjęć w kącie pokoju, o nie nie ! światło sztuczne jest zbyt żółte, co daje zły efekt... najlepsze domowym trikiem są zdjęcia przy oknie, twarz na przeciwko okna, lampa wyłączona i może będzie sukces:D
OdpowiedzUsuń