Cześć
Ostatnio zasypywałam was recenzjami kosmetycznymi, to dlatego, że przez mój urlop miałam naprawdę sporo do nadrobienia i w sumie wciąż jeszcze mam. No ale leniłam się to teraz trzeba atakować ze zdwojoną mocą. :D Dzisiaj dla odmiany mam dla was mały pomysł na odczarowanie pustej ściany, bardzo małym kosztem. Zrobiłam też mam nadzieję, przejrzysty tutorial. :)
DIY: Jak zrobić motylki na ścianę?
Obrazek wyżej przedstawia już gotowe motylki, które wiszą sobie na mojej ścianie od jakiegoś czasu. Wy możecie wykonać dokładnie takie same, lub dowolnie je modyfikować. Wytłumaczę wam jak. :)
Potrzebne będą:
1. Duży arkusz czarnego brystolu.
2. Nożyczki.
3. Linijka.
4. Ołówek.
5. Gumka do ścierania.
6. Taśma klejąca, lepsza obustronna, ale zwykłą też sobie poradzimy. :)
2. Nożyczki.
3. Linijka.
4. Ołówek.
5. Gumka do ścierania.
6. Taśma klejąca, lepsza obustronna, ale zwykłą też sobie poradzimy. :)
Instrukcja:
1. Brystol podzieliłam na kwadraty różnej wielkości, tak aby motylki nie były takie same. Moje największe kwadraty miały bok o długości 15 cm, a najmniejsze 3 cm. W środku rysujemy sobie ołówkiem motylka, a właściwe wystarczy jego połówka. Ja rysowałam sama, ale jeżeli ktoś nie czuje się na siłach może sobie wydrukować z internetu gotowe szablony. W grafice Google jest tego pełno: tutaj.
1. Brystol podzieliłam na kwadraty różnej wielkości, tak aby motylki nie były takie same. Moje największe kwadraty miały bok o długości 15 cm, a najmniejsze 3 cm. W środku rysujemy sobie ołówkiem motylka, a właściwe wystarczy jego połówka. Ja rysowałam sama, ale jeżeli ktoś nie czuje się na siłach może sobie wydrukować z internetu gotowe szablony. W grafice Google jest tego pełno: tutaj.
2. Wycinamy swój kwadrat z motylkiem, zginamy go na pół i wycinamy delikwenta.
3 & 4 Tych punktów chyba nie trzeba tłumaczyć. Jednak dodam, że warto sobie robić motylki o różnych kształtach, bo lepiej to potem wygląda. Ja dodałam nawet pseudo ważki ;D
5. Na każdego motylka naklejałam taśmę klejącą. Ja miałam zwykłą, więc najpierw robiłam z niej obwódkę żeby kleiła mi z dwóch stron, ale łatwiej będzie jak kupicie od razu obustronną. Gumką możecie też zetrzeć ślady ołówka jeśli zostały takie na motylach.
6. Układamy motyle na ścianę w dowolne wzory. Ja leciałam na żywioł i wyszło mi coś takiego. Warto ustawiać je od największych do najmniejszych żeby osiągnąć fajną perspektywę.
3 & 4 Tych punktów chyba nie trzeba tłumaczyć. Jednak dodam, że warto sobie robić motylki o różnych kształtach, bo lepiej to potem wygląda. Ja dodałam nawet pseudo ważki ;D
5. Na każdego motylka naklejałam taśmę klejącą. Ja miałam zwykłą, więc najpierw robiłam z niej obwódkę żeby kleiła mi z dwóch stron, ale łatwiej będzie jak kupicie od razu obustronną. Gumką możecie też zetrzeć ślady ołówka jeśli zostały takie na motylach.
6. Układamy motyle na ścianę w dowolne wzory. Ja leciałam na żywioł i wyszło mi coś takiego. Warto ustawiać je od największych do najmniejszych żeby osiągnąć fajną perspektywę.
A teraz pokażę wam swoją pustą, smutną, dziewiczą ścianę przed :D
I już po tym jak obsiadły ją motylki :) ....
Musicie mi uwierzyć, że na żywo wyglądają o niebo lepiej. Mój aparat tego nie uchwycił, ale te skrzydełka odstają, rzucając cienie, nie wygląda to tak płasko jak na pierwszej fotce, już ta druga "boczna" lepiej to pokazuje :) Jestem z nich bardzo zadowolona. Nawet się zaczerwieniłam jak nasz kumpel pierwszy raz je zobaczył, i zapytał " Gdzie kupiliście takie motylki?" Ha! ;D
PS. Podoba wam się taki pomysł? Robicie czasem własnoręczne ozdoby do swojego mieszkania? Ja czasem lubię tak zaskoczyć domowników. I mojego Szczepana i moją kotełkę. ( na początku chyba myślała że to atak zmutowanych much). ^^
Pozdrawiam :)
Wielokrotnie widziałam efekt motyli na ścianie, ale Twoje wykonanie chyba najbardziej przypadło mi do gustu :D Ja rzadko robię DIY, ale jak kiedyś wydrukowałam sobie wg własnego pomysłu od początku do końca 2 obrazki i wstawiłam do kolorystycznie dobranych ramek, to każdy się nabierał, że kupiłam je za wysoką cenę :D
OdpowiedzUsuńJa dawno sama nic nie robiłam. Lecz twoje motylki wyglądają bardzo fajnie, świetnie prezentują się na ścianie! :D
OdpowiedzUsuńJeżeli na żywo są jeszcze piękniejsze, to ja już zaczynam zbierać szczękę z podłogi ;)
OdpowiedzUsuńSuper efekt,, szkoda że nie mam wolnej ściany :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam diy :)
OdpowiedzUsuńbawię się w decoupage, już dobre pare lat.
motylki obłędne i widać, że bardzo starannie wykonane.:D
a Kicia nie morduje ich czasem?
u mnie by godziny niestety nie wytrzymały, zważywszy na to, że Diabeł to spider man i nie ma ściany, na którą nie wejdzie :D
Myślę o czymś takim nad swoim łóżkiem:) kupilam motyle na ebay, ale nie bardzo mi się widzą, chyba zrobię je jednak sama...
OdpowiedzUsuńMieszkam w wynajętych mieszkaniach, więc z reguły nie bawię się w takie rzeczy. Na ścianach mam za to filmowe plakaty w antyramach. Co kto lubi.
OdpowiedzUsuńps. Masz pomysł, w jaki sposób taką ozdobę czyścić?
Też mieszkam w wynajętym mieszkaniu, ale lubię się otaczać ładnymi rzeczami. ;)
UsuńMam je od około miesiąca i nie widzę na nich grama kurzu, ale jeśli trzeba będzie to po prostu je zdejmę tak je założyłam i wyczyszczę suchą szmatką.
Podobają mi się, już gdzieś coś takiego widziałam:) Sama jestem nerwowa i rzadko coś kombinuję, chociaż w sumie robię postępy bo kiedyś np nie lubiłam pakować prezentów, a teraz już mnie to nie wnerwia ;) także kto wie;)
OdpowiedzUsuńej czemu mi komcia nie dodało:D?
OdpowiedzUsuńZwariuje z tym moim internetem! :D wczoraj oglądaliśmy właśnie Twój pomysł na blogu i stwierdziliśmy jednoznacznie, w weekend oboje mamy wolne, wiec robimy motylki! :) cudownie to wyglada:)
UsuńWyglądają ślicznie, chyba sobie jednego zrobię;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, ale cóż, nie dla mnie taka dłubanina, rzuciłabym ten brystol w kąt po wycięciu kilku sztuk :D
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam takie mieć :) ale ciężko mi się było zabrać za tworzenie :)
OdpowiedzUsuńBrak słów... przepiękne <3
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Podziwiam cierpliwości :D Ja mam tapetę a do niej poprzyczepianych mnóstwo zdjęć, pocztówek, biletów z koncertów itd. Niedługo miejsca zabraknie..
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie Joko:) bardzo elegancka ozdoba ściany, ja sama lubię ewentualnie kupować tego typu gotowce.
OdpowiedzUsuńMotylki są ekstra :D Muszę kiedyś wypróbować :D
OdpowiedzUsuńte motylki wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńTo prosta sprawa. Tylko wymaga cierpliwości przy wycinaniu. Miałam takie motylki w przedpokoju przed remontem :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda! :D Ja nie robię własnoręcznych ozdób, ale może zacznę :D hehe
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :) Chętnie bym sobie zrobiła takie motylki, tylko zastanawiam się czy po odklejeniu ich nie zostaną ślady :( Właściciel mojego mieszkania pewnie nie byłby zadowolony gdybym zostawiła na ścianie ślady po taśmie :P
OdpowiedzUsuńWygląda to fantastycznie <3 Widziałam wiele razy w internecie takie coś i bardzo fajnie wyglądają też motylki ombre :) Chętnie bym takie zrobiła bo są cudowne, ale niestety na czymś takim się szybko kurz zbiera, ciężko to wytrzeć, a ja alergiczka jestem... No trudno się mówi ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne sa, sama marze o takich ;))
OdpowiedzUsuńefekt jest super, podoba mi się taka ściana w motylkach :) to musiało być bardzo czasochłonne.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda, uwielbiam takie diy :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńPomysł świetny :)
OdpowiedzUsuńSą ekstra! Jak będę miała swoje mieszkanie to na pewno któraś ściana dostanie takiego nalotu:)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy widziałam takie motyki :) Bardzo fajnie wyglądają u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja ci wyszła! Ja bym chciała takie, ale w tęczowych kolorach, muszę się rozejrzeć za odpowiednim papierem!
OdpowiedzUsuńŚlicznie Kochana Ci to wyszło :) Ja nie raz podziwiałam takie motylki jak ktoś zamawiał i wrzucał z Alieexpress :) Mi kompletnie by one jednak nie pasowały, ale może sprawie sobie takie na korytarz :) Akurat przez luksfery ślicznie pada słońce na pomarańczowo jak zachodzi, więc będzie ślicznie !
OdpowiedzUsuńCudowne te motylki ci wyszły!
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się co powieszę na ścianie jak już wyremontuję mój pokój i zakupię duże łóżko, więc idealnie wstrzeliłaś się w temat ;)
Jeśli tylko mi wyjdą to pofruną właśnie nad łóżkiem :)
super pomysł na pusta ściane w nowym mieszkanku :D rewelacja!!
OdpowiedzUsuńbuziaki ;*
Świetnie to wygląda, jak tylko w końcu zrobię remont w pokoju to sama chętnie sobie takie zrobię :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, świetnie to wygląda...
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam motyle i zachciało mi się je przywiesić na sufit:D niestety efekt był taki, że rano były wszędzie nawet na moim czole. Na ścianie prezentują się bardzo ładnie, zdolna jesteś i cierpliwa.:)
OdpowiedzUsuńAle super to wygląda :) Aż sie zastanawiam, którą ścianę tak ozdobić :)
OdpowiedzUsuńJa mam całą ścianę nad łóżkiem w motylach. Pierwszej nocy te, które były za słabo przyklejone, spadały mi na głowę. Nie powiem, trochę to było przerażące, obudzić się po tym, jak coś wielkiego czarnego spadło mi na twarz.
OdpowiedzUsuńMotylki na ścianie wyglądają super!!!
OdpowiedzUsuńRany ale mam zaległości...