Jak niektóre z was zauważyły, podczas mojego krótkiego pobytu u bratanków jednak nie miałam czasu na blogowanie. Dzieciaki to jednak zajmujące stworzenia o sile perswazji na takim poziomie, że nie da się im odmawiać :D W każdym razie, już jestem, śpieszę dla was z recenzją kremu pod oczy od Natura Siberica a wieczorkiem może zrobię sobie kolejną wycieczkę, ale tym razem po moim ulubionych blogach :)
Natura Siberica Nawilżający Krem pod Oczy Syberyjski Źeń- Szeń & Herbata Kurylska
Od producenta: " Specjalna formuła kremu-żelu do powiek Natura Siberica na bazie
kurylskiej herbaty - likwiduje ślady zmęczenia pod oczami i nadaje
twarzy świeży, zdrowy wygląd. Kurylska herbata skutecznie tonizuje
skórę, poprawia krążenie krwi. Żeń-szeń przyspiesza procesy regeneracji
komórek. Nawilżające liposomy zwiększają jej elastyczność. Kompleks
witamin A-C-E intensywnie odżywia i wyrównuje tonację skóry.Kompleks roślinny Regu®-Age aktywnie uczestniczy w produkcji kolagenu
i elastyny, zwiększając elastyczność skóry, polepsza mikroobieg,
zmniejszając obrzęki i cienie pod oczami, potwierdzone badaniami firmy
Pentapharm, (Szwajcaria)."
Krem kupiłam w jednym ze swoich ulubionych i sprawdzonych sklepów internetowych Triny.pl z myślą o codziennej pielęgnacji i zneutralizowaniu obrzęków pod oczami. Jak się sprawdził?
MOJA OPINIA
Kupując krem pod oczy Natura Siberica byłam ciekawa czy rzeczywiście jest w stanie zniwelować cienie pod oczami oraz opuchnięcia. Jak by nie patrzeć źeń-szeń czy kurylska herbata brzmią jak składniki, które naprawdę mogą tego dokonać. Poza tym cała gama innych naturalnych dobroci na pewno tylko przekonuje jeszcze bardziej. Okazało się, że w praktyce jednak nie jest tak pięknie.
Zacznę może od tego co nie wyszło :) Według mnie, krem nieszczególnie działa na cienie pod oczami. Nie mam dużych cieni i nie jest to moja największa bolączka, ale też przyznaję, że po tym kremie różnicy w barwie nie odnotowałam. Zupełnie jakby tutaj jego działanie było obojętne. Kolejną, ale chyba podstawową sprawą jest nawilżenie. I tutaj niestety też mam zastrzeżenia. Mam wrażenie, że nawilżenie jak dla mnie było zbyt słabe i to nawet zaraz po zastosowaniu. Miałam wiele kremów, które lepiej sobie tutaj poradziły. Skóra, wciąż jest jakaś taka szorstka w dotyku i to jest niestety największy minus.
Natomiast na opuchnięcia czy obrzęki po całej nocy, krem spisuje się dużo lepiej :) Kiedy rano wstaję mam tendencję do tego aby wyglądać jak chomik. Mimo, że piję bardzo dużo wody, to i tak po całej nocy moje okolice oczu są napuchnięte. Krem Natura Siberica spisał się tutaj bardzo dobrze i sprawiał, że moja skóra wokół oczu szybko wracała do normy. Miałam ochotę spotęgować ten efekt i włożyć krem na noc do lodówki aby jeszcze dawał przyjemny chłodek, ale na opakowaniu nie ma informacji o temperaturze przechowywania i trochę się bałam, że to niekorzystnie na niego wpłynie. :)
Krem nazwałabym błyskawicznym ponieważ w ogromnie szybkim tempie zostaje wchłonięty przez moją skórę. Mija dosłownie kilkanaście sekund i już można na przykład nakładać makijaż. Pewnie to dlatego, że konsystencja jest bardzo lekka, zdecydowanie żelowo- kremowa. Skóra jest matowa, krem nie roluje się, w tym względzie spisuje się jak na moje potrzeby dobrze.
Podoba mi się wygląd i konstrukcja tego kosmetyku. Błękitna barwa opakowania wydaje się nawiązywać do mroźnej nazwy marki Natura Siberica. Design bardzo mi się podoba, jest ładny, lekki, bardzo przyjemny dla oka. Na opakowaniu widnieje też charakterystyczne dla tej marki srebrne logo, które uważam za piękne. No i najważniejsze, krem zaopatrzony jest w świetny, higieniczny i praktyczny dozownik.
Pielęgnacja skóry wokół oczu stoi chyba u mnie na piedestale. W związku z tą dbałością, wybór odpowiedniego kremu pod oczy jest dla mnie bardzo istotny. Z kremu nawilżającego Natura Siberica nie jestem zadowolona. Mimo świetnego designu, naturalnych składników oraz łagodzenia obrzęków, jak dla mnie zbyt słabo nawilża. A nawilżenie to w moim przypadku priorytet.
Krem dostajemy w takim kartoniku :) |
Znacie produkty Natura Siberica? Polecacie jeszcze coś ciekawego tej marki?
Ps. Podczas pobytu u dzieciaków, na mojej głowie powstała cała gama zabójczych fryzur. Jesteście gotowi żeby to zobaczyć? :D
Buziaki!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
JUTRO OSTATNI DZIEŃ aby jeszcze się zgłosić i mieć szansę na darmowe zakupy w Triny. pl!
Zapraszam :)
KLIK
KLIK
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale po przeczytaniu posta muszę się natychmiast wykremować :D Dawaj fryzury, na pewno są odjazdowe!
OdpowiedzUsuńDam tylko tak sobie myślę, że wrzucę je w kolarzu w marcowej podróży przez Jokolandię. Więc jeszcze trochę :D
Usuńmiałam chyba tylko taką czarna mazie na paszcze z tej firmy a krem pod oczy 30ml to bym chyba miała na pół roku :) moze przyjedziesz do moich dzieciaków?? ja bym sobie w tym czasie spokojnie kremiki kreciła? zrobie Ci jakis pod oczy co ty na to ?
OdpowiedzUsuńHihi pewnie czarne mydło lub jakąś maskę błotną. :)
UsuńZ komentarzy widzę, że ja chyba naprawdę szybciej niż inny zużywam takie kremy. No ale naprawdę takie 1,5 miesiąca to u mnie norma .
Spoko, ja się z dzieciakami zawsze dobrze dogadam :D
ja pod oczyb 15m mam 3miesiące jak nic to samo mam z tuszami do rzęs wszyscy w 3 miesiace zużywają a ja mam rok i nie moge wykonczyć takiego tuszu
UsuńKremik wydaje się fajny, ja nie mam problemu z cieniami, za to jestem już 35+, więc potrzebuję czegoś na starość :D, kupiłam sobie więc krem z retinolem Synchrovit. Mam nadzieję, że się dzięki niemu nie pomarszczę, za bardzo ;).
OdpowiedzUsuńTeż myślałam o jakimś dobrym kremie z retinolem ( w końcu retinol ma udowodnione działanie na zmarszczki) Muszę bliżej się przyjrzeć ofercie kosmetyków z tym składnikiem :)
UsuńZ La Roche jest pod oczy z retinolem, ponoć świetny, niestety jeszcze droższy niż ten mój.
UsuńBardzo lubię sklep Triny.pl, ale tego kremu nie miałam. Nie wiem, czy spróbuję, bo teraz używam kremu pod oczy rosyjskiego i ma aż 50 ml, więc pewnie starczy mi już do końca życia :D
OdpowiedzUsuńNie znam nic z tej firmy, ale krem bardzo Ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie prezentuje sie ten krem, ale cena mi nie odpowiada, szczegolnie ze jeszcze do tego przesylke trzeba doliczyc...
OdpowiedzUsuńZnowu muszę to napisać - piękne zdjęcia! Krem jest fantastyczny, bardzo go lubię i polecam. Cieszę się, że i u Ciebie się sprawdził :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A z tym kosmetykiem dosłownie chodziłam z miejsca na miejsce, miał sesję w śniegu i miał sesję na parapecie u znajomych aż w końcu znalazłam dla niego miejsce przy tych szyszkach :D
UsuńRzeczywiście opakowanie wygląda bardzo świeżo i przyjemnie dla oka :) Miałam przyjemność poznać już tą markę przy okazji zakupu Północnego Mydła Detoksykującego i rzeczywiście zrobiło na mnie ogromne wrażenie :) Kilka dni temu zrobiłam kolejne zakupy "zagranicznych" kosmetyków i skusiłam się na krem do twarzy na dzień tej marki, jeszcze nie używałam, zobaczymy jak spiszę, mam nadzieję, że podobnie jak prezentowany przez Ciebie krem pod oczy, będzie równie dobrze nawilżał, ponieważ dla mnie w ciągu dnia to podstawa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tym mydle detoksykującym też słyszałam wiele dobrego, myślę, że kiedyś je wypróbuję. :) Dla mnie też nawilżenie to podstawa i oczywistość której wymagam od produktów pielęgnacyjnych :) To trzymam kciuki, żeby się sprawdził :)
UsuńBardzo mnie zachęciłaś do tego kremu! I przy okazji przypomniałaś, że chyba fajnie jednak byłoby używać jakiegokolwiek :D Do tej pory używałam tylko jednego, z madame lambre, i bardzo go polubiłam, ale to było już bardzo dawno, a moja skóra wokół oczu chyba się jakiegoś domaga :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie Kochana, oczy się najszybciej starzeją, trzeba je dopieszczać :)
UsuńChętnie się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńlubię kremy z takimi aplikatorami, od razu ułatwiają aplikację
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ;) miałam podobny z Baikal Herbals i był świetny, może i ten by sie u mnie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chętnie sprawdziłabym go na sobie. Przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie, konsystencja też wygląda fajnie ;) Nawilżenie jest - muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuń1,5 miesiąca ?! U mnie takie kremiki stoją wieki wieków i zawsze muszę je już wyrzucić :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dozowniki ! :) może to przez niego tak szybko się ten kremik zużywa - jakoś zawsze takie kosmetyki szybciej mi idą :)
No właśnie w komentarzach mnie oświeciłyście że zużywam kremy w błyskawicznym tempie. Z każdym pod oczy tak mam, jeszcze chyba żaden nie przetrwał dłużej niż 2 miesiące :)
UsuńMimo tego, że prezentuje się fajnie o raczej nie sięgnę po niego. Szukam czegoś skutecznego na moje cienie.
OdpowiedzUsuńPlus za pompkę i kolor opakowania :p cieni nie ma, obrzęków tez nie więc na razie nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńCzekam na fryzury :) Ja nigdy nie wchodziłam na stronę tego sklepu, ale już to zmieniłam :D Kremik odbieram pozytywnie, muszę poszukać czegoś po oczy :)
OdpowiedzUsuńSpoczko, myślę, że fryzury wrzucę w marcowy fotomix :)
UsuńJa również nie mam dużych cieni pod oczami, ale mimo to chętnie sięgnęłabym po coś sprawdzonego :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale fajnie że sprawdził się u Ciebie! :) Szukam właśnie czegoś takiego. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale zaciekawiłaś mnie tym kremem :) Na pewno się za nim rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką, ale chętnie zajrzę na stronę. Może coś wybiorę ; )
OdpowiedzUsuńMarke lubie, wiec jesli krem ladnie nawilza i niweluje opuchlizne, zdecydowanie przy okazji sie na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio odstawiłam stosowanie kremu pod oczy ;) Na całą twarz ląduje odżywczy krem na bazie masła shea (70%) z Lilla Mai ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie rozjaśnia cieni :( znowu z obrzękami nie mam żadnych problemów :) przetestowałam wiele rosyjskich kosmetyków, ale nic marki natura siberica nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńNa razie, zimą, stawiam na oleje i masła, lekkie kremiki to dla mnie coś, czego używam latem. Nie znam zbyt wielu kosmetyków tej marki. Za to podoba mi się zdjęcie w śniegu, oczekuję (wiosno, słyszysz???) kolejnych zdjęć w zielonej trawce :D
OdpowiedzUsuńCo z akcją Celebruj Chwile? Będzie jeszcze, czy zamknęłaś Walentynkami cały cykl?
UsuńNie wiem, trochę byłam zła po ostatniej akcji, ale myślę, że na zmienionych zasadach mogłabym jeszcze spróbować kolejny sezon. :) Także będzie, wiosenny, ale nie wiem kiedy. Na pewno będzie bardzo bardzo długi. Coś a la 1,5 miesiąca i myślę, że go rozpocznę jak wiosna będzie trochę bardziej widoczna :) Może być ? :D
UsuńOczywiście. Jak tylko będzie temat wiosenny, to się piszę. Walentynki były zupełnie nie w moim klimacie.
UsuńNie miałam nic z natury siberici, chociaż rosyjskie kosmetyki bardzo lubię i cenię. właśnie czaję się na jakieś większe rosyjskie zamówienie, ale jeszcze nie wiem z jakiego sklepu;p
OdpowiedzUsuńLike your blog very much! It was so interesting to read your posts and also I’d like to say that you have beautiful photos! I know that it requires so much time to update blog, but keep doing it!)
OdpowiedzUsuńI’ll be happy to see you in my blog!)
Diana Cloudlet
http://www.dianacloudlet.com/
brzmi zachęcająco ;) a ja przyznam że nigdy nie korzystałam z opcji paczkomatów i za bardzo nie wiem na czym i jak to działa ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale też mam problem z cieniami i jeszcze nie znalazłam kremu, który by je zniwelował. Jesteśmy gotowi na fryzury :D
OdpowiedzUsuńjeśli wchłania się szybko to już go lubię :D zawsze mam problem z kremami pod oczy, bo skóra je wciąga niestety w tempie ślimaka ;(
OdpowiedzUsuńJejku skąd tyle śniegu ?!!!! Uwielbiam kremy z pompką - są tak wygodne :) I chociaż nie znam jeszcze produktow tej firmy to taka ilość naturalnych składników kusi :) Biegnę pogrzebać na stronie Triny :)) buziaki
OdpowiedzUsuńHaha, śnieg jeszcze z zamierzchłych czasów, gdzieś z przed miesiąca, a było parę dni gdzie popadało i się załapałam :D
Usuńpiękne zdjecia ;) kremy z pompką to świetne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten kremik, miałam na niego oko jakiś czas temu i teraz żałuję, że zamiast niego wybrałam krem z innej rosyjskiej marki Organix Therapy, bo nie do końca jestem z niego zadowolona :(
OdpowiedzUsuńI love your blog, we can follow gfc if you want ¿tell me to know, kisses
OdpowiedzUsuńdosyc ciekawy kremik na opuchniecia po nocy :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam problemu z cieniami pod oczami, więc pewnie speawdziłby się do dobrego nawilżenia. No i super, że tak szybko się wchłania. Rano u mnie liczy się dosłownie każda sekunda.
OdpowiedzUsuńWszystkie kremy Natura Siberica cechują się wspaniałą łagodnością i silnym działaniem, głównie dzięki wyjątkowemu składowi.
OdpowiedzUsuń