Poradnik o glinkach. Jak wbrać glinkę? Sposoby używania glinki.


Cześć

Glinki kosmetyczne robią się coraz bardziej popularne, co w ogóle nie dziwi ze względu na ich zbawienne działanie na cerę. W związku z tym rosnącym zainteresowaniem i wy często zadajecie mi pytania związane właśnie z glinkami. Tak oto postanowiłam, że powstanie poradnik znacznie ułatwiający wybór i opisujący dokładny sposób aplikacji. Mam nadzieję, że przyda się wielu moim czytelniczkom, które dopiero zaczynają przygodę z glinkami. :)



Jaka glinka jest odpowiednia dla mnie?







Na co zwrócić uwagę przy zakupie glinki?

Warto sprawdzić czy glinka jest w czystej postaci. W tym celu poszukaj na opakowaniu składu (inaczej: INCI) i sprawdź czy wymieniona jest tylko glinka czy może jeszcze inne chemiczne substancje. Najlepiej wybierać czyste glinki.




Jak aplikować glinkę i na co zwrócić uwagę 


Kiedy już wybierzecie glinkę dostosowaną do swoich potrzeb, warto wiedzieć jak powinna wyglądać prawidłowa aplikacja. Ważny jest również sam przebieg zabiegu :)


1.  Glinkę najlepiej jest sporządzać w stosunku 1:1 czyli np. jedna łyżka płynu do jednej łyżki glinki.

2.  Nie przygotowujemy glinki w metalowych pojemnikach ani nie mieszamy metalową łyżką. Można wykorzystać tutaj plastikowe akcesoria. 

3.Glinkę powinno mieszać się z płynami w temperaturze letniej. 

4. Kiedy już nałożymy glinkę na twarz czy resztę ciała, nie wolno dopuścić do jej zaschnięcia. W tym celu co jakiś czas należy spryskać ją płynem.

5. Nie przetrzymujemy glinki dłużej niż jest to zalecane na opakowaniu, gdyż może podrażnić. 

6. Jeśli w misce zostanie trochę niewykorzystanego produktu, niestety nie możemy zostawić go na później, nie będzie już zdatny do użytku.


Czym skraplać? Co dodawać ?

Pisząc "płyny" w wyżej wymienionych punktach mam tu na myśli, że glinkę można mieszać nie tylko ze zwykłą wodą, ale również z hydrolatami czy wodą termalną. Glinki można również wzbogacać dodatkowymi składnikami takimi jak: naturalne oleje, wywary z ziół czy płatki owsiane. Jednak to już zależy od waszej wyobraźni i chęci eksperymentowania :)


Dlaczego nie wolno dopuścić do zaschnięcia glinki?

Zaschnięta glinka, zamiast pomóc może zaszkodzić. Po zmyciu prawdopodobnie okaże się, że wasza twarz jest czerwona i piecze. W trakcie zasychania glinka może niesamowicie ściągać skórę i tylko bardzo ją wysuszyć. Dlatego właśnie polecane jest skraplanie glinki na buzi co jakiś czas. Podobno (choć szukam wciąż potwierdzenia naukowego) - glinka mokra działa lepiej. 


Kosmetyki z glinką w składzie. 

Na rynku dostępnych jest też wiele gotowych produktów z glinkami, a niektóre z nich są warte uwagi jeśli nie mamy ochoty przygotowywać masek czy okładów sami. Warto jednak zwrócić uwagę aby glinka była wysoko w składzie. W tym celu, w "inci" możesz szukać tradycyjnych nazw glinek, lub innych, które podałam. Jeśli w składzie występuje nazwa "kaolin" bez żadnych przymiotników, to według definicji jest to glinka biała, czyli ta najdelikatniejsza :)






Mam nadzieję, że rozjaśniłam wam trochę temat glinek :)
Napiszcie, która wydaje się idealna dla was!
A może już używacie glinek regularnie?



 
Ps. Jakieś plany na weekend? Ja dziś spędziłam mnóstwo czasu szukając idealnego prezentu dla rodziców z okazji rocznicy (zdecyduję się chyba na wysłanie ich na wycieczkę). A jutro idę na meczyk Korony Kielce :)




Pozdrawiam!



 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
źródła obrazków:
Glinka biała: klik
Glinka czerwona: klik
Glinka różowa klik
Glinka żółta klik
Glinka niebieska klik
Glinka zielona klik
Glinka ghassoul klik

57 komentarzy:

  1. Ja mam suchą cerę a zielona glinka sprawdza się u mnie doskonale. Podobnie jest z niebieską. Zwykle rozrabiam w chłodnych płynach, jednak na mojej niebieskiej napisane jest aby robić to w ciepłej wodzie.

    Ale na pewno zgodzę się z tym aby nie dopuszczać do zaschnięcia. To chyba najczęściej popełniany błąd przez dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielona glinka i niebieska nie jest poleca do cer suchych ponieważ mają działanie odtłuszczające więc suchą cerę mogą jeszcze bardziej wysuszyć, ale Ty znasz swoją cerę najlepiej więc skoro Tobie pasują, to why not .

      :)

      Usuń
  2. Ja raz zostawiłam na długo maseczkę z glinką na buzi, jak jeszcze nie wiedziałam, że nie można dopuścic dozastygniecia i popatrzyła mi twarz :D białą dodaję do szamponu, może też spróbuję na twarz, skoro ma takie fajne działanie i jest najdelikatniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można, bo właśnie może sucha może bardzo podrażniać cerę, dobrze że teraz już wiesz :)
      Myślę, że białej naprawdę nie zaszkodzi spróbować, nie powinna nikogo podrażnić :)

      Usuń
  3. Świetny post :-) muszę spróbować różowej glinki, do tej pory miałam białą, zieloną i ghassoul. Ta ostatnia jest rewelacyjna

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba czytasz w moich myślach! :) Akurat w shinyboxie jest biała glinka - Twoje rady bezcenne, nie będę musiała szukać po necie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie stosowałam jeszcze glinek w takiej postaci, ale dzięki Twojemu poradnikowi wim już, który rodzaj mogę wybrać i co z niż robić a czego nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. O wszystkim wiedziałam, bo glinki bardzo lubię. Warto byłoby dodać punkt, który mówiłby że można pod glinkę nałożyć ulubiony olejek na twarz, co podkręci jej walory pielęgnacyjne. Lub np. że glinkę można wzbogacać poprzez dodanie kilku kropel olejku, kwasu hialuronowego, itp. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest napisane w tekście, że glinki można wzbogacać, polecam się wczytać ;)

      Usuń
  7. ha u mnie dzis tez poradnik:) a co do glinek to kocham wszelakie a ostatnio sie zachwycam fioletową;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatne rady :) Chciałam zacząć nakładać glinkę na skalp, ale nie wiedziałam, którą wybrać. Teraz chyba wiem, na którą się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo właśnie ghassoul, albo jakąś delikatną na początek, żeby nie szaleć za bardzo możesz spróbować z białą. Ale oczywiście zrobisz jak uważasz :)

      Usuń
  9. Już w tej chwili chciałabym co najmniej 3 glinki gassoul, zieloną i różową, no i może białą:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kilka dni temu dostałam białą glinkę od Shinybox i już ją wypróbowałam, niestety zaschnęła mi na twarzy, a ja nie doczytałam, że mam ją spryskać. No cóż, następnym razem będę wiedzieć ;D Chętnie polecę mojej mamie tą czerwoną na naczynka. Zobaczymy czy się sprawdzi ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej dla bezpieczeństwa spryskać, nawet jeśli jest tak delikatna jak biała :)

      Usuń
  11. Rewelacyjne porownanie :) Ja wlasnie jestem na etapie testow glinki blekitnej ;) Rodzice z wycieczki z pewnoscia sie uciesza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny poradnik :) ja używam glinki białej, ale widzę, że różowa pewnie też zdałaby egzamin :) muszę też spróbować jakiegoś wzbogacania glinek, akurat tego nigdy nie robiłam, zawsze nakładałam ją solo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo przydatny post, nigdy nie wiem, na którą glinkę się zdecydować :)

    Obserwuję, aby być na bieżąco.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dobry poradnik :) Glinki są fajne.Bardzo lubie czerwoną i zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam Ghassoul, dzisiaj ją sobie zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pewnie, że rozjaśniłaś ;) Bardzo mi się spodobało takie zestawienie, wszystko jasno i przejrzyście ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydatny post, przynajmniej już wiem co nieco na ten temat :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze tyle glinek do mnie pasuje, że nie wiem którą wybrać :D Ale błękitna kusi kolorem :D

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny post, szukałam właśnie takie podsumowania o glinkach, może wybiorę czerwoną lub niebieską, super!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ostatnio polubiłam glinkę i mam zamiar zaopatrzyć się w jakąś. :) Także będę kierować się twoim postem. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. rewelacyjny i bogaty wpis,dziękuję :) czyli dla mnie glinka żółta,zielona przede wszystkim,i najczęściej właśnie zieloną stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też najczęściej miałam zieloną :)

      Usuń
    2. żółta w ogóle jakoś nie wpada mi w oko w sklepach,muszę intensywniej poszukać :)

      Usuń
  22. Super poradnik :) Ja od dawna stosuję na twarz białą glinkę. Ostatnio dostałam białą glinkę jako gratis w sklepie internetowym i jakież jest moje zdziwienie, ponieważ jest koloru zielono-brunatnego, w INCI to po prostu Kaolin, więc? Jeszcze jej nie używałam. Spotkałaś się może z białą glinką w takim kolorze?
    Nie wiedziałam, że jest niebieska glinka, więc miło było się dowiedzieć - dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w porządku z tą glinką, biała może mieć taką barwę brunatno zieloną, czasem nawet żółtawą lub szarawą. I jeśli w składzie jest samo kaolin, bez żadnych przymiotników to jest to po prostu właśnie glinka biała :) W sumie mogłabym tą informację uzupełnić we wpisie, także dzięki za wskazówkę :D

      Usuń
    2. Wyszło przypadkiem :) zastanawiałam się o co chodzi z tą glinką, a kiedy postanowiłam sprawdzić w necie, ukazał mi się Twój poradnik w blogerze :) tak, czy siak - świetnie to wszystko ujęłaś w jednym miejscu :)

      Usuń
  23. Moja żółta glinka czeka na pierwsze użycie. Najpierw jednak muszę się rozejrzeć za czymś, czym będę ją skrapiała. Tak z ciekawości - co się stanie, kiedy glinka zaschnie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się nie stać nic szczególnego, ale w większości przypadków po zmyciu glinki skóra nie będzie zregenerowana tylko podrażniona, czerwona i może piec :) Kiedy glinka jest wilgotna nie będzie też tak bardzo wysuszać cery.

      Podobno, choć co do tej informacji wciąż szukam jakiegoś naukowego potwierdzenia- glinka też ma lepsze działanie kiedy jest mokra. :)

      Usuń
    2. Ps. Dziękuję za to pytanie, wzbogaciłam wpis o wyjaśnienie czemu skraplać. Inne osoby też mogą być ciekawe :)

      Usuń
  24. Żółtej ani niebieskiej glinki nigdy nie miałam, chociaż skoro nie są polecane do wrażliwych cer, to pewnie ich nie wypróbuję. Moją ulubioną jak na razie jest biała. Lubię ją za niezwykłą delikatność. Nawet jak zdarzy mi się ją za późno zmyć, albo trochę podeschnie (ech to nakładaniu maseczek przy oglądaniu filmów), to skóra i tak nie protestuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn błękitnej, a nie niebieskiej, chyba za mało kolorów rozróżniam :D

      Usuń
    2. Spoko błękitna i niebieska to ta sama glinka, mają tylko kilka nazw :D

      Usuń
  25. Lubie białą i Gahssoul:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Genialny poradnik, wszystko bardzo przejrzyście i ładnie opisane. Aż mam ochotę zacząć używać, chyba zacznę od różowej żeby zobaczyć co to będzie :) Drogie są takie glinki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie glinki są stosunkowo tanie :) Są w bardzo różnych cenach. Ale myślę, że za czyste glinki nie warto dać więcej niż 10- 12 zł za 100 gram, a w internecie znajdziesz nawet takie za około 6 zł :)

      Usuń
  27. O, u Ciebie też o glinkach;D świetny post, swoją drogą, o glinkach nie wiem zbyt wiele. Póki co marokańska podbila moje serce, zielona tez była ok. Reszta testowania przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam każda glinke i w każdej postaci : p

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja niedawno dowiedziałam się, że żółta jest do cery mieszanej, byłam trochę w szoku :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetnie opracowany temat! Sama mam w planach też opracować ten temat na blogu :-) Bardzo lubię dodawać glinkę do szamponu do włosów. To doskonały sposób na oczyszczenie skóry głowy, złagodzenie stanów zapalnych i usunięcie nadmiaru sebum.
    Jak mecz? Ja byłam w sobotę na meczu Jagielonii Białystok :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? o proszę nie jestem sama :D Meczyk bardzo fajny, bo szybki jak na Ekstraklasę, niestety tylko zremisowany, a szkoda, bo chłopaki zasłużyli na wygraną :)

      Usuń
  31. Bardzo się cieszę z Twojego postu na temat glinek bo ostatnio dostałam białą i nie miałam pojęcia co mam z nią zrobić :) Dzięki Tobie już wszystko wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja dopiero stawiam swoje pierwsze kroki jeśli chodzi o glinki, miałam kilka saszetek "gotowców". Teraz bym chciała zacząć się zagłębiać w ten temat. Post idealny dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja glinki to najczęściej u kosmetyczki robię, bo mi się ich rozrabiać nie chce :). Wieczorem to już nie mam siły zwykle a rano zawsze się boję że jak tylko nałożę to zaraz ktoś zadzwoni do drzwi :D Dla mnie z tego co widzę to większość pasuje bo i czerwona i zielona i niebieska i ghassul :). Muszę się w końcu zmobilizować :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Właśnie takiego"poradnika" szukałam. Już dawno chciałam kupić sobie glinke ale nie wiedziałam jaką. Jeraz wiem ze najlepsza dla mnie bedzie czerwona :)

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mialam do czynienia z glinkami, ale moze kiedys to zmienie

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny poradnik :) Ja najczęściej sięgam po glinkę błękitną albo zieloną :) Muszę jeszcze w najbliższym czasie wypróbować Gahssoul i różową, bo kusi już samym wyglądem :D

    OdpowiedzUsuń