Dziękuję wam za wszystkie rady na FB odnośnie kota, którego przygarnęłam do domu. Zwłaszcza, że do tej pory miałam tylko psy i o kotach nic nie wiem. Mój mały przyjaciel totalnie się ze mną oswoił, narazie ma na imię "Koteł" bo nie wiem jakiej jest płci ^^.
Oprócz tego jakiś czas temu pytałam czy chciałybyście pooglądać co tam kosmetycznego mi się marzy i zgodnie stwierdziłyście, że taki post będzie mile widziany. Oto i przybyłam spełnić wasze zachcianki ;)
Sz.P.
Złota Rybko, Święty Mikołaju, Wróżkowa Matko Chrzestna, Dżinie oraz Gwiazdko z Nieba z tego co mi wiadomo podobno spełniacie życzenia. Mam ich wiele, ale jak już jesteśmy w temacie kosmetycznym to marzą mi się :
Złota Rybko, Święty Mikołaju, Wróżkowa Matko Chrzestna, Dżinie oraz Gwiazdko z Nieba z tego co mi wiadomo podobno spełniacie życzenia. Mam ich wiele, ale jak już jesteśmy w temacie kosmetycznym to marzą mi się :
1. Kobo Luminous Baked Color nr 104. Nie znam róży z Kobo, nigdy żadnego nie miałam, ale totalnie mam ochotę na dokładnie ten odcień. Candyfloss to taki chłodny, jasny różowy fiolet.
2. Sephora Pędzel do Różu nr 42. Właściwie marka pędzla jest mi obojętna, ten podałam przykładowo, bo właściwie byłby w sam raz. Głównie chciałabym żeby pędzelek był cięty w owal i fajnie gdyby włosie było naturalne.
3. Sleek Mate Me. Mam ochotę na dwa kolory tych matowych pomadek. Jeden z nich to odważny fiolet Santago Purple a drugi delikatny pastelowy róż Petal. Podobno bardzo wysuszają usta, ale przeżyję ;) .
4. Organique Puder do Kąpieli. Właściwie chcę go, bo nigdy nie miałam czegoś takiego jak puder do kąpieli. A że mam się za totalną kąpielo-maniaczkę i wieczór bez gorącej kąpieli jest dla mnie stracony to właściwie wszystkie umilacze przeznaczone do wanny są u mnie mile widziane. :) Jeśli chodzi o sam puder chyba zapach grecki najbardziej mnie urzeka.
5. Organique Sugar Whip Pianka Peelingująca. Do tej pory miałam okazję poznać zwykłą piankę myjącą, która może nie jest niezbędnym kosmetykiem, ale za to fenomenalnym gadżetem, który bardzo uprzyjemnia kąpiel. Kiedy zobaczyłam u Eweliny nowe pianki w wydaniu peelingującym od razu mi się oczy zaświeciły.
6.Farmona Magic Spa Sól Bursztynowa. Jak już jesteśmy w temacie kąpieli to ta sól akurat marzy mi się od bardzo dawna. Bursztyn to dla mnie czarodziejski składnik, nie mogę go sobie odmówić w postaci soli. Zwłaszcza, że jest gruboziarnista tak jak lubię najbardziej.
5. Organique Sugar Whip Pianka Peelingująca. Do tej pory miałam okazję poznać zwykłą piankę myjącą, która może nie jest niezbędnym kosmetykiem, ale za to fenomenalnym gadżetem, który bardzo uprzyjemnia kąpiel. Kiedy zobaczyłam u Eweliny nowe pianki w wydaniu peelingującym od razu mi się oczy zaświeciły.
6.Farmona Magic Spa Sól Bursztynowa. Jak już jesteśmy w temacie kąpieli to ta sól akurat marzy mi się od bardzo dawna. Bursztyn to dla mnie czarodziejski składnik, nie mogę go sobie odmówić w postaci soli. Zwłaszcza, że jest gruboziarnista tak jak lubię najbardziej.
7. Organique Pumpkin Line Krem Nawilżający. Okej nie będę nawet nic ściemniać. Tak. Skusiły mnie te dynie! :D A dynie niezmiennie kojarzą mi się z Halloween, które jest moim ulubionym komercyjnym świętem między innymi też dlatego, że wtedy mam urodziny :) I tak jakoś ostrzę sobie pazurki na ten kremik.
8. Lambre Orzechowy Krem do Ciała. Wiem, że mamy dopiero środek lata ale jak tylko zobaczyłam ten krem do ciała pomyślałam, że będzie perfekcyjny na jesień. Poza tym ostatnio testowałam sporo kosmetyków Lambre i naprawdę były bardzo dobre więc z chęcią sięgnęłabym po kolejne.
9. Planeta Organica Szampon do Włosów. Mój pierwszy rosyjski szampon spowodował łupież więc najlepiej się nie zaczęło. Jednak w większości inne rosyjskie kosmetyki odbieram bardzo pozytywnie i chciałabym jeszcze jakiemuś szamponowi dać szansę. Mam ochotę szczególnie na ten, bo jest wzbogacony o minerały z Morza Martwego, a w ich dobroczynne działanie bardzo wierzę :)
8. Lambre Orzechowy Krem do Ciała. Wiem, że mamy dopiero środek lata ale jak tylko zobaczyłam ten krem do ciała pomyślałam, że będzie perfekcyjny na jesień. Poza tym ostatnio testowałam sporo kosmetyków Lambre i naprawdę były bardzo dobre więc z chęcią sięgnęłabym po kolejne.
9. Planeta Organica Szampon do Włosów. Mój pierwszy rosyjski szampon spowodował łupież więc najlepiej się nie zaczęło. Jednak w większości inne rosyjskie kosmetyki odbieram bardzo pozytywnie i chciałabym jeszcze jakiemuś szamponowi dać szansę. Mam ochotę szczególnie na ten, bo jest wzbogacony o minerały z Morza Martwego, a w ich dobroczynne działanie bardzo wierzę :)
10. Bath & Body Works Mgiełki. Jeżeli miałabym powiedzieć co najlepszego ma w sobie ta marka oprócz oczywiście czarującej szaty graficznej każdego produktu to jestem pewna, że błyszczy zapachami. Właśnie dlatego szczególnie kuszą mnie mgiełki zapachowe. Wersję Be Enchanted dobrze znam i kiedyś nawet opisywałam wam jak bardzo jestem zakochana w tym zapachu. Ewentualnie mam wielką ochotę zapoznać się jeszcze z Dark Kiss, Pure Paradise czy chociażby Secret Wonderland.
11. Artdeco Long Lastin Podkład. Swego czasu miałam sporą liczbę próbek różnych podkładów Artdeco i każdy był po prostu genialny... To było coś jakbym odkryła co najmniej jakiś nowy poziom. Mimo, że z próbkami różnie bywa i często są znacznie lepsze niż pełnowymiarowy produkt to chciałabym się przekonać jak jest naprawdę. Najchętniej na przykładzie właśnie Longlasting nr 30 Natural Shell. Niestety pewnie nieprędko to się nie stanie, bo cenowo nie jest jak narazie w moim zasięgu.
12. Hydrolaty Naturalne. Marka jest mi totalnie obojętna. Najważniejsze jest dla mnie, żeby był w 100 % czystym hydrolatem i nie miał żadnych innych składników. Miałam już wodę różaną oraz oczarową. Bardzo chciałabym sprawdzić chociażby wodę z zielonej herbaty czy kwiatów bławatka. Myślę, że jeżeli już, to postawię na zakup hydrolatów właśnie na tej stronie KLIK , gdzie 50 g takiej wody kupimy za około 7 zł czyli dosyć tanio, chyba, że ktoś z was może mi polecić stronę z lepszą ofertą? :)
12. Hydrolaty Naturalne. Marka jest mi totalnie obojętna. Najważniejsze jest dla mnie, żeby był w 100 % czystym hydrolatem i nie miał żadnych innych składników. Miałam już wodę różaną oraz oczarową. Bardzo chciałabym sprawdzić chociażby wodę z zielonej herbaty czy kwiatów bławatka. Myślę, że jeżeli już, to postawię na zakup hydrolatów właśnie na tej stronie KLIK , gdzie 50 g takiej wody kupimy za około 7 zł czyli dosyć tanio, chyba, że ktoś z was może mi polecić stronę z lepszą ofertą? :)
Ciężko napisać, że to już koniec moich kosmetycznych "chciejstw" bo wszystkie wiemy, że to się nigdy nie kończy :D Aczkolwiek to są produkty, które ostatnio najbardziej zaprzątają mi kosmetyczny dział mojej głowy. Właściwie niektóre z tych rzeczy to takie swoiste marzenia, których pewnie i tak nie zrealizuję ale są też pozycje do których podchodzę już bardziej realnie i wkrótce pewnie nabędę :)Miałyście coś z mojej wishlisty? Koniecznie napiszcie jak wrażenia.
A może i wam coś wpadło w oko?
A może i wam coś wpadło w oko?
Twinkle, twinkle, little star,
How I wonder what you are.
Up above the world so high,
How I wonder what you are.
Up above the world so high,
Like a diamond in the sky.
;)
Pierwsza ;)
OdpowiedzUsuńJa jakos nie przypominam sobie jakos moich konkretnych zachcianek ale tesknie za perfumem Niny Riczi Les belles Nina Riczi - zielony z rozowa zakretka ;D (nie mam pojecia jak sie to poprawnie pisze)
Poprawnie Nina Ricci i też je uwielbiałam :)Właśnie wącham buteleczkę, niestety już pustą :). To kolekcja limitowana więc niestety nie damy rady kupić znowu :)
UsuńJoko a listy to udaje że nie widzę :D bo bym zaraz wszystko musiała chcieć :D a ileż można :)
Tak dokladnie to limitka, ale co dziwniejsze 2 pozostale perfumy z tej serii sa wciaz dostepne.
UsuńJa dzieki siostrze nie musze tworzyc listy zyczen bo mam od niej co chce ;) ostatnio w biedronce byl cudny komplet pedzelkow do makijazu. Chcialam je miec ale z bolem serca odlozylam je spowrotem. Siostra nic o tym nie wiedziala (mieszkamy w innych miastach) i wiecie co?! Wczoraj sie dowiedzialam, ze mam te pedzelki ;) telepatia?
Ja jmam wiele w głowie takich różnych chciejstw, ale wiadomo że życie to weryfikuje i zwyczajnie pewnie i tak wybiorę coś a la tańsze zamienniki , albo w ogóle odpuszczę. Ale pomarzyć przecież można :D
UsuńFajnie są tą siostrą, normalnie telepatia :D
Nie miałam nic ale zaciekawilas mnie kremem lambre
OdpowiedzUsuńKochana, życzę spełnienia kosmetycznych marzeń ! pięknoty Ci się marzą :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie - to się nigdy nie kończy :D W pół godziny po tym, jak wrzuciłam wishlistę, to uświadomiłam sobie, że brakuje tam kilku kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńMam jedynie mgiełki B&BW, zapachy piękne, ale trwałość dziwna. Jedna trzyma się cały dzień, a druga znika po chwili :( Te pianki peelingujące wyglądają interesująco, gdy myślę o nich, robię się głodna xD tak jak i w momencie spojrzenia na orzechowy krem do ciała. I dynie na kremie! *biegnie do kuchni otworzyć słoik dyni w syropie*
Bo ja chyba w ogóle lubię "smakowe" kosmetyki hahaha :D
UsuńNo proste ja też mam więcej rzeczy które bym chciała, ale stwierdziłam, że lista nie może się ciągnąć i ciągnąć i wybrałam te które przez ostatnie dni chodzą mi po głowie najbardziej.
W 5 to i ja się teraz przez Ciebie zakochałam ! Jak można stworzyć coś tak cudownego ? :D Ach !
OdpowiedzUsuńJedyne co stąd miałam to chyba ta bursztynowa sól do kąpieli ale nawet nie pamiętam jak działa :D Sama jestem w etapie przygotowywania mojej Chciejlisty :)
No wiem piątka maksymalnie kusi. Przerażające jest to że ja się zastanawiam jak smakuje haha :D
Usuńwpadł mi w oko podkład artdeco :d przyjrzę się mu lepiej:)
OdpowiedzUsuńOj pianka z Organique bardzo mi się marzy ♥
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją listę, aż sama zachciałam Organique Sugar Whip Pianka Peelingująca :D
OdpowiedzUsuńnic nie miałam, ale sama bym chciała Organique :D nie ważne czy krem czy peeling :D
OdpowiedzUsuńAch te chciejstwa:D pianki peelingujące bardzo polubilam, można powiedzieć, że ich nadużywam:D teraz juz u mnie w akcji ananasik, który wzięłam tak bez przekonania a jednak podoba mi się. Z kremu dyniowego miałam próbki, ale nie porwał mnie na tyle, żeby kupić (bardziej chyba kusi mnie maseczki). Pudry są fajne, ostatnio ciągle używam, szkoda tylko, że nie nawilżają tak jak kule. BBW mgiełki mi sie marzą, ale nie ma gdzie kupić.
OdpowiedzUsuńGratuluje Koteła, też bym chciała ale mam juz psa i papugę. Pies akurat uwielbia koty, gorzej z ptakiem:D
UsuńWłaśnie też ubolewam że BBW jest tak niedostępne. Jeszcze mnie kuszą żele antybakteryjne o których tu ie wspomniałam :)
UsuńCo do koteła ja zawsze byłam bardziej za psami, nigdy mnie specjalnie do kotów nie ciągnęło. Ale narazie psa mieć nie mogę a ten koteł tak zawsze na mnie wpadał na tej klatce że wymyśliłam że to przeznaczenie. No i jak narazie się zaprzyjaźniliśmy :D
Żele antybakteryjne mam i fajne są głownie ze wzgl na zapach i poręczne opakowania;) z kotełem mogło być przeznaczenie ;D
Usuńjuż chcialam się z Tobą podzielić mgiełkami BBW ale nie mam zapachów o których piszesz ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRóż z Kobo polecam :) Mam jeden odcień ale używam go najczęściej :) Też mam ochotę na matowe pomadki Sleek'a :D :* Kochana też mam kotkę od niedawna i też się oswoiła już ze mną a ciężko było :)
OdpowiedzUsuńO fajnie, że kobo się sprawdza, nawet nie jest taki drogi więc pewnie prędzej czy później go dopadnę :D
UsuńMy z kotem jesteśmy już po pierwszej nocy faktycznie prawie jej nie przespałam i w ogóle ciężko było, ale dziś od kiedy wstaliśmy zachowuje się zupełnie inaczej, totalnie się uspokoił :)
Też jestem kąpielo-maniaczką! Jakiś puder do kąpieli kiedyś miałam i była to bardzo zabawna rzecz. Nigdy natomiast nie słyszałam o piankach peelingujących, a już sama nazwa bardzo mi się podoba! Bursztynową solą też bym nie pogardziła, bo również mam słabość do bursztynów :)
OdpowiedzUsuńBo te pianki peelingujące to generalnie nowość, wcześniej były tylko takie myjące, a i tak były świetne :D
UsuńTeż mi się marzą mgiełki z BBW! Tyle dziewcząt pisało, że pachną niesamowicie, więc jedyne co zostało to wybrać się kiedyś do Złotych Tarasów i przetestować je na własnej skórze :D Matowe pomadki Sleeka też chętnie bym przygarnęła, ale Brink Pink, choć wiem, że i tak by mi nie pasowała :D
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam że ta fioletowa by mi pasowała, ale jak widzę jak ona świetnie wygląda na niektórych swatchach to muszę spróbować :D
UsuńTeż chcę wypróbować zwykłą piankę i tą peelingującą z Organique . Mam ten szampon z Planeta Organica już od pół roku i jakoś nie mogę się za niego zabrać, czas najwyższy
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twojej wishlisty, ale mgiełka z B&BW też mi się marzy najlepiej o zapachu Paris Amour. Chciałabym też piankę z Organique, ostatnio jakieś nowe wprowadzili, jedna jest niebieska, nie pamiętam o jakim zapachu, ale już dla samego koloru bym ją chciała. :D
OdpowiedzUsuńBo właśnie te niebieskie i te nowe co widziałaś są peelingujące :D A wczesniej były tylko zwykłe myjące. Taką myjącą miałam i bardzoooo lubiłam, dlatego te nowe też mi się marzą :D
UsuńMoje mgielki bbw czekaja na mnie do odbioru w wwa <3
OdpowiedzUsuńOch Och puder do kąpieli <3 A mgiełki z BBW znam, wspaniałe zapachy, ale niestety muszę dotrzeć do Warszawy żeby je zakupić, a trochę km mnie dzieli od tego raju ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Mam piankę i krem dyniowy (który jest naprawdę godny polecenia i przepięknie pachnie! :)) A matowe pomadki też chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńŁadna rymowanka na koniec ;)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to żadnego kosmetyku z tej listy nie miałam, ale nieziemsko zapragnęłam teraz tego różu i soli do kąpieli :D
Tez bym chciała te pianki!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa pianki peelingującej i kremu z Organique, ale bursztynowa sól do kąpieli kusi równie mocno:)
OdpowiedzUsuńKilka pozycji mnie zaciekawiło, a nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :D hehe
OdpowiedzUsuńFajnie, że przygarnęłaś Koteła :D Ja kocham koty i w domu mam 7 letnią kotkę - Sabinkę :D Możesz się wybrać z nią do weterynarza i tam Pan/Pani powinna Ci powiedzieć jaką ma płeć i co byś chciała tam wiedzieć :) Ja nigdy nie umiałam sprawdzać płci :P Przeważnie robił to mój brat :D
Właśnie tak zamierzam zrobić, muszę iść sprawdzić czy wszystko z nią okej. Ale teraz trwa ustalanie czy ma właściciela :) Szczerze będzie mi okropnie smutno jak się okaże, że już do kogoś należy.
UsuńMyślę, że jak to by był czyjś kotek to ktoś by się nim zainteresował. No, ale nie wiem ludzie są różni, a jak Ciebie już polubił to widocznie przy Tobie mu dobrze :)
UsuńRaczej mu dobrze bo się non stop chce przytulać, a jak mu otworzyłam drzwi wyjściowe żeby sprawdzić czy będzie chciał uciec to popatrzył beznamiętnie i poszedł spać do innego pokoju :D
UsuńNo to już jest Twój! :D Masz nowego członka rodziny :D Oby był z Tobą jak najdłużej :)
UsuńSleek jest równiez na mojej liście !! Muszę kupić te pomadki :)
OdpowiedzUsuńpiankę też bym chciała i mgiełki BBW, a tą sól akurat mam, ale póki co stoi chyba pełna bo nie po drodze mi z nią coś :D
OdpowiedzUsuńPuder do kąpieli? Jednak jestem zacofanym człowiekiem :D
OdpowiedzUsuńoooooo pędzel do różu z Sephory to całkiem dobry wybór :)
OdpowiedzUsuńPuder do kapieli ;D czytałam o nim ale jestem ciekawa czy by wylądowała w wannie czy w śmietniku ;D uwielbiam wszystkie grube pędzle do makijazu ;D
OdpowiedzUsuńJoko! musisz dorwać krasnala z garncem złota na końcu tęczy to na wszystko będzie ;D
Systematycznie knuję plan podbicia świata, może to pomoże hahaha :D
UsuńHahah dobra wiadomość! aż poprawił mi się nastrój czytając to ;)
UsuńMi się marzy ta pianka peelingująca!!
OdpowiedzUsuńOj nie pogardziłabym tymi kosmetykami do kąpieli :D W sumie miałam tylko mgiełki z BBW z Twojej listy i cały czas do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńMgiełki BB&W uzależniają, czarują i człowiek przepada wręcz ;) A z Organique przygarnęłabym cały asortyment najchętniej :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma ten róż z kobo, ja jakoś nigdy za bardzo na tę markę uwagi nie zwracałam. Mam od nich pomadkę i 2 czy 3 cienie ,ale mnie nie zachwyciły, jednak przy najbliższej wizycie w naturze muszę się przyjrzeć różom:)
OdpowiedzUsuńMnie też jakoś ta marka nie ruszała, ale szukając takiego odcienia różu wpadłam właśnie na Kobo i byłby doskonały :D
UsuńJakbym miała możliwość to bym kupiła jakieś dobre pędzle do podkładu, różu, konturowania, do powiek. Bez nich nawet dobre produkty nie dadzą sobie rady.
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy chętnie bym przygarnęła pomadki z Sleeka i piankę peelingującą. Zapiszę je do swojej wishlisty.
Ja już parę pędzli mam, ale właśnie lubię kompletować pojedynczo, żeby wybrać dokładnie te które chce. Do różu jakiś tam pędzel mam ale jest już stary, włosie z niego wypada i w ogóle czas go koniecznie wymienić :)
UsuńTa pianka peelingująca Organique niesamowicie mnie kusi, ta klasyczna wersja myjąca pianki w sumie też zawsze mnie ciekawiła :)
OdpowiedzUsuńWishlisty są bardzo, ale to BARDZO złe, bo jak się naoglądam, to od razu mam ochotę na milion nowych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńA Kotełek mam nadzieję, że u Ciebie już zostanie :))
Oby się ta cała wishlista znalazła u Ciebie szybko :*
OdpowiedzUsuńja nie robię takich list, nie miałyby one końca :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że szybko spełnisz swoje zachcianki :)
Ale róż fajowy wynalazłaś z Kobo. :D
OdpowiedzUsuńMoja Wish lista jest w zakładkach i ma 2 kilometry długości. :D
Ja mam jakiś puder z Organique, ale czekam na stosowny moment. :D
Serio masz urodziny 31 października? :D
Właśnie ciężko mi takie róże wpadające w fiolet znaleźć, a chcę taki.
UsuńHaha no serio serio mam urodziny 31.10 :D Ja to w ogóle takie straszydło jestem, ksywka Joko też się wzięła z horroru. Tzn tak ostatecznie z horroru bo miała jeszcze parę innych zalążków. :D
A z jakiego to horroru? :D
Usuńsame wspaniałości :D
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie miałam, ale zawsze miałam ochotę na puder do kąpieli i jakoś nigdy nie kupiłam, ale zapiszę sobie to może jak coś wpadnie do portfela wreszcie zrobię zakup. Pędzel Sephora wpadł mi w oko
OdpowiedzUsuńta pianka peelingująca jest moim marzeniem <3
OdpowiedzUsuńEhh nie lubię tego typu postów bo zawsze sobie coś upatrzę co później za mną chodzi :D I u Ciebie to samo :(. Teraz wszędzie będzie za mną chodziła ta pianka peelingująca :P
OdpowiedzUsuńJa też się boję takich postów u innych :D
UsuńWspaniale, że kicia tak dobrze sie zadomowiła :) Przyjemności nigdy dosyć dlatego trzymam kciuki żeby te cudeńka dostały sie w Twoje ręce :) ja też muszę pomyśleć o małych zakupach :)
OdpowiedzUsuń3 i 10 <3
OdpowiedzUsuńwłaśnie też myślałam żeby sobie jakąś mgiełkę sprawić póki jeszcze lato trwa tylko nie wiem skąd B&BW, TBS czy Victoria's Secret:D
OdpowiedzUsuńKrem orzechowy Lambre z całego grona które przedstawiłaś stał się moją zachcianką:)
OdpowiedzUsuńale cudownośći *.*
OdpowiedzUsuńno nie dziwię się tym dyniom, ale, że to jest dyniowy krem nawilżający? o.O jak tak, to ciekawa jestem jak on pachnie ^^
Organique i B&BW też za mną chodzą od dawna, ciągle sobie powatrzam... kiedyś coś w końcu kupię! :D
Ja bym chciała tę piankę Organique i wszystko z Planeta Organica :D
OdpowiedzUsuńTe maty ze Sleeka podobno się nie trzymają za bardzo ;< Polecam za to szminki z nowej linii Golden Rose, tej Vision ;) Jest tam kolor 124 prawie identyczny jak ta jagódka ze Sleeka ;)
OdpowiedzUsuńprodukty Organique i mi się marzą :D już od dawna, mam nadzieje, że kiedyś się dorobię. Najbardziej ślinka mi cieknie na peeling solny, maseczkę do twarzy i piankę myjącą, którą pokazałaś na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa lista, znalazłam bym w niej coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńMatowe pomadki tez by mi sie przydaly :-) Tylkobja poluje na lime crime ^^
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje marzenia się spełnią, bez przesady przecież nie mogą pozostać poza Twoim zasięgiem ręki wiecznie :D
OdpowiedzUsuń