Zapach lat dwudziestych czyli Bursztynowy Żel Peelingujący od Lambre

Hej Dziewczyny

Czasem zdarza mi się, że z pozoru zwyczajny produkt nasuwa mi pewną historię do opowiedzenia. Nie wiadomo skąd moja nieokiełznana wyobraźnia włącza dziwne obrazy i skojarzenia. Nigdy nie wiadomo kiedy to się stanie, ale nie mogę przejść koło tego zjawiska obojętnie. Dlatego zapraszam was dziś na recenzję gdzie dorobiłam sobie kolejny raz własną teorię ;)




  Lambre SPA Amber Gel Peeling czyli Bursztynowy Żel Peelingujący



Szata graficzna w ogóle nie zdradzała swej tajemniczej zawartości, a tymczasem...






Moja Opinia:

 Porzućmy racjonalne myślenie, włączcie wyobraźnie. Już? ...  Bo będzie potrzebna. Kiedy wybieramy żel do mycia ciała, co głównie zwraca naszą uwagę? Co w nim sprawia, że chcesz go mieć? Dla mnie jest to zapach...

Nie wiem co ta woń w sobie ma, ale kiedy pierwszy raz moje nozdrza się z nią poznały, w głowie stworzył się obraz kobiety z lat dwudziestych, w wieczorowej, dopasowanej sukni, ze sztucznymi rzęsami, mocnym makijażem. W jej włosy wpięta jest spinka z pawim piórkiem. W dłoni trzyma kieliszek, zapewne z alkoholem. Kiedy się do niej zbliżysz już z daleka czujesz ten zapach.... Lekko duszący, może trochę słodki, mocno perfumowany.  Macie to?

Tak właśnie odbieram żel peelingujący z Lambre. Woń jest zdecydowanie na pograniczu ryzyka gdzie tylko cienka linia oddziela zapach babcinych perfum od intrygującej, nieoczywistej, tajemniczej odsłony. Ja bardzo polubiłam kąpiele z tym żelem, wręcz uwielbiam moment kiedy znów będę mogła go powąchać. Jednak uważam, że to co dla mnie jest taką zaletą dla was równie dobrze może być dużą wadą. Zapach zdecydowanie nie jest z kategorii tych bezpiecznych, które podobają się każdemu. Więc tylko do Ciebie należy decyzja czy chcesz podjąć ryzyko ;)

Jeszcze więcej klimatu dodaje fakt, że żel zawiera naturalne cząsteczki sproszkowanego bursztynu. Nie wiem jak wy ale ja mam ogromną słabość do tego kamienia (a właściwie żywicy?). Konsystencja jest więc właśnie bursztynowego koloru. Ach <3

Teraz możemy wrócić na ziemię dziewczyny. Porozmawiajmy o konkretach :D  Osoby, które szukają w tym produkcie zdzieraka srogo się zawiodą. A to dlatego, że drobinki w nim zawarte są niemal niewyczuwalne i ja traktuje ten okaz po prostu jako żel :) Poza tym, kosmetyk ma być antycellulitowy.... Jak się do tego odnieść? Wszyscy wiemy, że do tego trzeba czegoś więcej niż wcierania specyfików. Wiem na pewno, że produkt nie wysusza, i rzeczywiście może subtelnie napina skórę :)








Cena: 44 zł za 150 ml
Dostępność: Swój żel peelingujący otrzymałam w ramach testowania od Lambre, natomiast zakupić można go na stronie tej właśnie marki. Baner skieruje was do żelu :)


https://crm.lambre.eu/shop/product/42/70,amber-gel-peling.html


Wydajność:  Żel należy do tych wydajniejszych .

Technicznie:  Tubka stoi na głowie, dzięki czemu, produkt zużyjemy do końca, a otwarciem wygodnie się operuje. Napisy ani opakowanie nie ulegają żadnemu zniszczeniu w kontakcie z wodą , co bardzo cieszy.  Konsystencja w sam raz.



Skład: Aqua, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauroyl, Sarcosinate, Dehydroxanthan Gum, Amber Powder, Acacia Concinna Fruit Extract, Parfum, Caprylyl Glycol, Euglena, Gracilis Extract, Cocamidoprpyl Betaine, Coco- Glucoside, PEG-40, Hydrogenated Castor Oil, Balanites Aegyptiaca Fruit Extract, Propylene Glycol, PPG-26- Buteth-26, Gypsophila Paniculata Root Extract, Amber Extract, Caffeine, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Pottasium Sorbate, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Sorbic Acid, Glaucium Flavum Leaf Extract.




Ps. Ach i zdradzę wam sekret, ten tajemniczy zapach, który wzburzył lawinę wyobraźni.. możliwe, że to po prostu bursztyn... Bo wiecie, w nazwie i składzie ten żel ma właśnie bursztynka ;) A że nie wiem czy w ogóle pachnie taki bursztyn to opowiedziałam wam swą wizję :D

 

Pozdrawiam!

50 komentarzy:

  1. Bardzo kusząca opinia, aż chce się go powąchać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie też nie wiem jak bursztyn pachnie, chciałabym powąchać ten żel :) Na razie mam całe zapasy, więc jednak się nie skuszę, ale wiadomo zapasy się zawsze kończą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo przyjemnie:) Aż szkoda, że stacjonarnie nie mam do niego dostępu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, przydało by się parę salonów Lambre :D

      Usuń
  4. Ależ pięknie wystylizowane zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach bursztynu? Taka... żywica :D
    Kolor ma zachęcający, Twoja recenzja kusi, ale jak doszłam do ceny... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, ale mnie skusiłaś tym zapachem:) Żel musi naprawdę pięknie pachnieć, lubię takie prawie babcine zapachy, wiec pewnie też by mi przypadł do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to trzeba lubić, bo nie jest dla każdego :D

      Usuń
  7. Widzę, kolejny produkt Lambre który również otrzymałam do testów. Tekst postu mnie zachwycił, masz talent pisania :) fakt, że marny z niego peeling i traktuję go jako żel:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ogromnie, dla takich słów chce się pisać :*

      Usuń
  8. Opis tak dopracowany, że prawie się go czuje :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieliśmy kilka produktów tej marki i dobrze się spisywały!
    Szukamy jednak żeli bez Sodium Laureth Sulfate obecnie, choć czasem cieżko uniknąć,

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba przestanę Cię czytać :P Za każdym razem tak pobudzasz moją wyobraźnię że bym w ciemno to kupowała co polecasz !! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak tylki zaczelas opisywac zapach to od razu skojarzyl mi sie z ciezkim, duszacym zapachem i co? Wlala, tak go opisalas ;) nie lubie ciezkich i duszacych zapachow i co gorsza nawet bursztynu nie lubie, ale gdyby cena byla bardziej przystepna pewnie bym sie na niego skusila, bo nie mam zadnego kosmetyku z bursztynem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli opis całkiem nieźle mi poszedł :D
      No właśnie ja też zdaję sobie sprawę, że taki zapach na pewno nie spodoba się każdemu :)

      Usuń
  12. Hm..nie kojarzę takiego zapachu ;) ale konsystencja do mnie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że wyjątkowo opisowo go przedstawiłam ;)

      Usuń
  13. Wygląda jak bursztyn - pięknie ^^
    Twoja wizja zapachu jest intrygująca :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Cenowo nie dla mnie :) ale wyobrażając sobie tą kobietą miałam wizję małego lokalu z orkiestra ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardziej bym się spodziewała po opakowaniu jakiejś przezroczystej mazi, a tu preparat ma taki ładny pomarańczowy kolor :)
    Joko ale śliczne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor po prostu uwielbiam, bardzo trafiony.
      A dziękuję :D

      Usuń
  16. Szkoda, że nie zdziera :( Za taką cenę raczej nie potrzebuję zwykłego myjadła :( Ale zapach brzmi jak w sam raz dla mnie :>

    OdpowiedzUsuń
  17. Jedyna w swoim rodzaju recenzja, odpłynęłam na chwilkę.. przyznaję :)
    Produkt z zewnątrz z wyglądu prosty, ale elegancji,bardzo ładny ma kolorek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak odebrałaś moją recenzję :)
      Tak opakowanie jest dosyć proste i nie zapowiadało wcale jakiegoś oryginalnego zapachu, a tu proszę niespodzianka :)

      Usuń
  18. Jestem w takim razie bardzo ciekawa zapachu tego żelu :D Fajne to porównanie do kobiety lat dwudziestych i pewnie jakbym go powąchała, przypomniałaby mi się od razu Twoja recenzja :) Cena jednak jest troszkę wysoka jak na żel.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że cena mogłaby być mniejsza, przynajmniej na moją kieszeń, ale zapewne znajdą się i tacy, dla których cena jest w sam raz :) To już nie mnie oceniać.
      W takim razie jak kiedykolwiek będziesz miała okazję, pamiętaj żeby powąchać :D

      Usuń
  19. pięknie opowiedziana historia :) zanim zobaczyłam niżej fotki tej damy tak właśnie po Twoim opisie ją sobie wyobraziłam :) świetny klimat stworzyłaś przy okazji opisu tego żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mi się też zapachy kojarzą z różnymi historiami, ludźmi, wydarzeniami, dobrze, że nie jestem w tym sama! :D Ciekawie ciekawie, chciałabym powąchać :P

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam kosmetyki o zapachu bursztyna, są takie kobiece! ten bym z chęcią równiez wypróbowała!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ach, chyba wiem jaki to zapach... W sam raz na jesień, gorącą kąpiel, a później zawinięcie się w gruby, wełniany sweter i zaczytanie w dobrej książce. I uwielbiam takie zapachy z pogranicza elegancji i kiczu. Wiem, jestem dziwna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Właśnie zapomniałam tylko dodać, że idealnie wpasuje się w aurę jesienną. Ja też lubię takie zapachy więc chyba obydwie jesteśmy dziwne :D

      Usuń
  23. może i zapach bursztynu.. nigdy nie wiadomo :D ale jestem w stanie sobie wyobrazić po Twoim opisie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo chciałam jak najbardziej go wam przybliżyć :)

      Usuń
  24. Oj widzę te kobiety i chciałabym przenieść się do ich czasów i chociaż na jeden, jedyny bal ! :D
    Nie wiem czemu, ale jak na początku spojrzałam na ten balsam to miałam wrażenie, że jest z kolekcji Spa od Avon - jakoś takie podobne opakowanie ma strasznie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez bym chciała choć na chwilę znaleźć się w tamtych czasach, ciekawe jaką fryzurę bym nosiła :D

      Usuń
  25. Po Twoim opisie zapachu stwierdzam, że zdecydowanie nie jest dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  26. rzeczywiście po tym opisie aż z chęcią by się go powąchało:)

    OdpowiedzUsuń
  27. chyba nie dla mnie ten zapach, a skoro i ścieranie słabe to już w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
  28. też nie mam zielonego pojęcia jak pachnie bursztyn ;)
    a może to aromat akacji - wyciąg z niej dość wysoko w składzie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale Cię poniosła wyobraźnia :D Strasznie jestem ciekawa tego zapachu!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie skusiłabym się nawet, gdyby był tańszy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. z chęcią bym go powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
  32. kuszący, a zdjęcia Ci wyszły piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Oglądając zdjęcia i czytając Twoją opinię wczułam się w ten klimat :D Zaciekawił mnie i to bardzo, szkoda że nie jest łatwiej dostępny :)

    OdpowiedzUsuń
  34. super opis :) aż poczułam ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń