Moc w postaci słońca pięknie dziś niosła się po niebie, czekałam na takie momenty z utęsknieniem. Ktoś tu chyba się pomylił, bo ja zdecydowanie powinnam urodzić się gdzieś w tropikach. Już niedługo..a będzie pięknie.
Tymczasem zapraszam na nieco wiosenną już recenzję, bo kremu z serii Kwiaty Polskie :)
Chaber Krem do Twarzy Szyi i Dekoltu od Uroda Kwiaty Polskie
Produkt przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, a otrzymałam go w ramach współpracy od polskiej firmy Uroda z obietnicą nawilżenia, wygładzenia i ukojenia skóry. Sama miałam też nadzieję na lekki powiew wiosny za sprawą kwiatowej otoczki. Czy wszystko poszło zgodnie z planem? ...
Produkt przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, a otrzymałam go w ramach współpracy od polskiej firmy Uroda z obietnicą nawilżenia, wygładzenia i ukojenia skóry. Sama miałam też nadzieję na lekki powiew wiosny za sprawą kwiatowej otoczki. Czy wszystko poszło zgodnie z planem? ...
Słoiczek schowany jest w takim oto pudełku :) |
Moja Opinia:
Poszukiwania wiosny ukrytej w kremie z serii Kwiaty Polskie nie były wcale takie trudne. Wystarczyło odkręcić słoik, żeby poczuć silny kwiatowy zapach. Nie wiem czy tak dokładnie pachnie Chaber, ale ten zapach kojarzy mi się po prostu z łąką. Podoba mi się, znalazłam w nim to, czego szukałam. Jednak wrażliwe nosy muszę ostrzec, że Pani Wiosna w takim wydaniu może być dla was zbyt natarczywa, bo narzuca nam swój zapach dosyć intensywnie, nawet ja mam takie chwile, że wolałabym, żeby była trochę delikatniejsza.
Kremik Chaber musi bardzo poważnie traktować swoje obowiązki w służbie Pani Wiosny, bo mogę śmiało powiedzieć, że moja skóra jest mu wdzięczna. Nawilżenie jest wręcz świetne, czuję że moja skóra jest bardzo miękka i delikatna. Co więcej efekt ten utrzymuje się cały dzień. Jestem bardzo zadowolona i czuję się komfortowo.
Konsystencja jest raczej z gatunku tych lekkich, wchłania się w normalnym tempie nie zostawiając po sobie żadnych tłustych warstw. Po około minucie czy dwóch można spokojnie nakładać makijaż i to bez obaw o rolowanie. Krem nie zapychał, ani nie podrażniał mojej skóry, ale zaznaczam, że w moim przypadku to się prawie nigdy nie zdarza, więc nic nie obiecuję.
Konsystencja jest raczej z gatunku tych lekkich, wchłania się w normalnym tempie nie zostawiając po sobie żadnych tłustych warstw. Po około minucie czy dwóch można spokojnie nakładać makijaż i to bez obaw o rolowanie. Krem nie zapychał, ani nie podrażniał mojej skóry, ale zaznaczam, że w moim przypadku to się prawie nigdy nie zdarza, więc nic nie obiecuję.
Niestety wiosenny wysłannik według mnie mógłby pomyśleć o nowym stroju. Wizualnie jest on naprawdę ładny, z przyjemną dla oka grafiką, a słoik jest zgrabny i praktyczny. I o ile pojemnik wygląda na naprawdę porządny niestety muszę stwierdzić, że mogło być lepiej. Otóż Krem Chaber swego czasu wyruszył ze mną w podróż. Nie był sam, bo w trasie była z nami cała kosmetyczka, w której wszyscy mieli miejsca. Moja torba nie upadła ani razu i obchodziłam się z nią raczej ostrożnie, a mimo to, pośród wszystkich kosmetyków tylko nasz Chaberek doznał obrażeń w postaci paru pęknięć na nakrętce, zupełnie nie wiedzieć czemu. (zdjęcie niżej).
Czy ostatecznie odnalazłam to czego oczekiwałam? Myślę, że tak. Działanie jest naprawdę fantastyczne i czuję, że moja skóra dostaje to czego jej trzeba. Zapach mi się podoba, zdecydowanie niesie ze sobą kwiatowy powiew , choć czasem może aż zbyt intensywnie. Tylko opakowanie kremu mogłoby być bardziej porządne żeby dorównać jakością samemu specyfikowi :)
Czy ostatecznie odnalazłam to czego oczekiwałam? Myślę, że tak. Działanie jest naprawdę fantastyczne i czuję, że moja skóra dostaje to czego jej trzeba. Zapach mi się podoba, zdecydowanie niesie ze sobą kwiatowy powiew , choć czasem może aż zbyt intensywnie. Tylko opakowanie kremu mogłoby być bardziej porządne żeby dorównać jakością samemu specyfikowi :)
Skład: Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Vitis Vinifera Seed Oil, Glyceryl, Stearate, Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Propylene Glycol, Centaurea, Cyanus Flower Extract, Tocopheryl, Acetate, Panthenol, Allantoin, Caprylic/ Capric Triglycelide, Sodium Acrylates, Copolymer, Dimethicone, Parffum, Disodium EDTA, BHT, DMDM, Hydantoin, Jodopropynyl, Butylcarbamate, Benzyl Salicylate, Citronellol, Hexylcinnamal, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool.
Jeśli interesuje was nabycie takiego kremiku lub innych produktów z
serii Kwiaty Polskie to odsyłam was na stronę Urody do sklepu on-line :) KLIK
Ps. Oprócz kremu Chaber dostępne są też kremy: Malwa oraz Słonecznik. A wy znacie serię Kwiaty Polskie? W moim przypadku to była moja pierwsza przygoda i mam ochotę na następne :)
Pozdrawiam Kochani
Ja nigdy nie miałam nic z tej firmy,ale swego czasu byłam zainteresowana ich tonikami;)
OdpowiedzUsuńFajny i tani - coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńjak byłam nastolatką to podkradałam babci kremy "kwiaty polskie", miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, nawet firma mi się nie kojarzy :P
OdpowiedzUsuńW ogóle to bardzo ładne zdjęcia zrobiłaś :*
UsuńA dziękuję bardzo, starałam się :)
UsuńSkoro pachnie kwiatami, to musi na prawdę ładnie pachnieć, chociaż zbyt intensywnych zapachów tez nie lubię. Myślę, że u mnie też by się sprawdził, bo mnie nic nie zapycha, nawet jak ma parafinę w składzie :)
OdpowiedzUsuńMi też nigdy parafina nie przeszkadzała i nie zrobiła nic złego :)
UsuńCiekawy i tani kremik.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio się nad nim zastanawiałam w ramach współpracy z tą firmą,ale jednak wybrałam tonik z melisy ;) Hmm nie wiem czy bym go chciała wypróbować jakoś skład mi się nie podoba ;) Mam prośbę,czy możesz poklikać mi w kilka linków tutaj http://daquerre.blogspot.com/2014/03/moje-propozycje-na-wiosne-2014-ze.html Bedę niesamowicie wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńJa ten tonik też bym chciała wypróbować, wiele dobrego już o nim czytałam :)
UsuńCiekawa jestem jak ten krem spisałby się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńWażne, że działanie jest! :)
OdpowiedzUsuńDrogi nie jest, więc warto wypróbować :). Zatęskniłam już za zapachem łąki...
OdpowiedzUsuńU mnie niestety mimo wszystko raczej odpada ze względu na parafinę w składzie, ale fajnie że się sprawdza i rzeczywiście cena jest bardzo atrakcyjna ;)
OdpowiedzUsuńNie mam za dobrego zdania o tej marce po testowaniu produktów Uroda Melisa. Ale mama używała i nie narzekała.
OdpowiedzUsuńJa zostałam zachęcona, działanie na plus no i trochę wiosny w słoiczku ;)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio używałam jakiś kosmetyk Uroda, ale na ten kremik może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra go miała swojego czasu i była zadowolona :) I ja jej chyba też coś podkradałam ale nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńSkład raczej nie dla mnie, ale cenę ma przyjemną:D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kwiatuszki !! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńKwiaty Polskie kojarzą mi się z moją babcią, uwielbiała do końca swych dni te kosmetyki :) Chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZ tego co widzę sporo mam i babć używało tych właśnie kosmetyków :)
UsuńNie używałam, obawiam się, że by mnie zapchał. Zdjęcia są urocze :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło to słyszeć :)
UsuńSzkoda, że skład nie w moim stylu, bo obietnica kwiatowego zapachu mnie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę Kwiaty Polskie, kiedyś jakiś z kosmetyków miała moja mama, ale nie mogę przypomnieć sobie, co to dokładnie było :)
OdpowiedzUsuńfajny, szkoda,że opakowanie trochę się zniszczyło..
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie się sprawdził :) Ja muszę uważać, bo wysyp pryszczy gwarantowany. Trochę parafina mnie przestraszyła i ten zapach :D Teraz kremy z Sylveco są moimi ulubieńcami - w kolejce czeka na testowanie rokitnikowy :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie mam z tym problemów więc nie mogę się wypowiadać co do wysypów itd.
Usuń:)
muszę go koniecznie wypróbować ♥
OdpowiedzUsuńMnie interesował kremik wersja Malwa niestety paczuszka z kosmetykami do testów do mnie nie dotarła
OdpowiedzUsuńMam z tej serii słonecznika :) bardzo tłusty i świetny krem :)
OdpowiedzUsuńDla suchej skóry jak najbardziej, ja mam raczej tłustą cerę więc wybrałam Chaberka :)
UsuńOpakowanie mi się podoba, cena również. Niepokoi mnie zapach, kwiecisty czasami mocny, moje nozdrza nie zawsze tolerują silne zapachy. Jednak za taką cenę można się skusić i wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znamy tej marki... zachęciłaś nas jego lekką konsystencją i nawilżeniem, bo na tym zależy nam najbardziej:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!!:*:*
bardzo fajna cena :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tymi kremami i Twój opis bardzo mnie zachęcił dopóki nie zobaczyłam składu. Glycerin na drugim miejscu i Paraffinum Liquidum na czwartym trochę mnie przeraził ;P
OdpowiedzUsuńCo do parafiny rozumiem, że jest kontrowersyjnym składnikiem, natomiast do gliceryny nic nie mam, według mnie to świetny nawilżacz i tyle. Choć każdy może mieć swoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama kiedyś używała kremów kwiaty polskie ;) ja jakiś czas temu kupiłam mleczko z melisą właśnie tej firmy i mam trochę obawy je używać (większość dziewczyn nie była zbyt zadowolona). Fajnie, że krem wpasował się w twoje wymagania i gust. Słoiczek ładny ale nakrętka powinna być zdecydowanie porządniejsza. ;)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten krem, a z tej marki nigdy nic nie miałam, choć ostatnio jakaś reklama w gazecie mi mignęła:)
OdpowiedzUsuńKojarzę tę markę - jak byłam mała to moja mama używała ich kremów do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie - jakoś nigdy nie skusiłam się na ich produkty. Przyznam, iż nawet rzadko ( jeśli w ogóle? ) widuję je w sklepie...
przyznam szczerze że nie pamiętam czy kiedykolwiek miałam styczność z ich kosmetykami, a z tego co piszesz chyba warto się im bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńAż tak sie cieszyłaś z tej notki? :D Miło ;*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą firmę ale taka cena za taką pojemność to grzech nie spróbować :P
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej firmie, ale z racji, że jest ona tania z chęcią ją wypróbuję, jak skończy się mój krem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joko ale piękne wiosenne zdjęcia, ja mam opracowaną kurację na najbliższe miesiące i muszę uważać na swoją buzię,
OdpowiedzUsuńNie znam tych kremów, ale biorąc pod uwagę cenę i zapach pewnie się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję coś z tej firmy. Widzę, że mają bardzo przystępne ceny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej linii kwiaty polskie, kremik wydaje się być okej, tylko widzę, że ma w składzie parafinę, a jednak jeśli chodzi o twarz to wolę sięgać po kremy bez jej zawartości. Obecnie testuję kosmetyki z linii Melisa tej samej firmy Uroda :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnację szyi i dekoltu, to / wstyd się przyznać /, ale kupiłam sobie dopiero mój pierwszy olejek Dermiki z serii Skin Calligraphy i nadrabiam te pielęgnacyjne zaległości :)
OdpowiedzUsuńJa też mam ten olejek :). Idealnie nawilża, wygładza, skóra jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Super sprawa . I nie jest tłusty :)
OdpowiedzUsuńhmm to nie jest dobry krem, głównym składem kosmetyku jest gliceryna - koszt 50ml w eko sklepie 3,99zł i parafina - która jest komadogenna, to jest typowy zapychacz, i tak jak w większości kosmetyków substancji aktywnych jest może góra 1% :D
OdpowiedzUsuńJak 1 % jak już wysoko w składzie jest olej z pestek winogron chociażby, bez przesady.
UsuńCo do parafiny i mitów o niej powielanych zapraszam do zapoznania się z artykułem:
http://www.bio-med.pl/kontrowersyjne_sk%C5%82adniki_kosmet_1.html
Ja nie mam problemów z parafiną, jest bardzo czystym składnikiem i lubię ją w dobrych ilościach.
A kremik bardzo polubiłam, działał i nie zapychał mojej skóry ;)