Nie wiem jak u was, ale w Kielcach właśnie była piękna letnia burza, a teraz pozostał po niej deszcz i ciemne niebo, uwielbiam letnie burze o ile aktualnie nie jestem na wakacjach..Koniec gadania. Zapraszam na recenzję:
Fruttini Body Spray Truskawka z Karambolą
Woda do ciała Fruttini zapewni Ci poczucie orzeźwienia i naturalnej świeżości przez cały dzień. Apetyczny owocowy zapach dodaje energii i działa witalizująco. Kompleks witamin i minerałów pielęgnuje skórę delikatnie ją nawilżając, a naturalne ekstrakty z owoców odżywiają i wzmacniają skórę. Można stosować wielokrotnie w ciągu dnia jako ożywczy eliksir do ciała.
Moja Opinia:
Pod wdzięczną nazwą Sorbet Body Spray kryje się po prostu mgiełka do ciała. Idealne rozwiązanie na lato.
* mgiełka rzeczywiście świetnie orzeźwia, lepiej niż jakikolwiek zapachowy kosmetyk do ciała,
* co do nawilżania to jest wątpliwe i wolę używać produktów przeznaczonych do tego, mgiełka ma mi głównie pachnieć,
* nie klei się do ciała, jest niczym szybko wchłaniając się kropelki wody,
* zapach jest boski! truskawka pomieszana z karambolą , nie wiem czemu mi najbardziej przypomina to jednak ...poziomki, woń jest słodka i intensywna, osobiście jestem wielką fanką,
* opakowanie jest przezroczyste dzięki czemu widać ile produktu zostało,
* opakowanie jest poręczne, idealne do torebki, plastikowe, z ładną szatą graficzną,
* aplikacja nie sprawia żadnych problemów, ma formę spary'u,
* sama mgiełka ma różowy kolor, ktróy świetnie pasuje do samej nuty zapachowej oraz szaty graficznej,
* na skórze utrzymuje się około kilku godzin ,gdzie najbardziej intensywna jest ta pierwsza, nie jest tak trwała jak prawdziwe perfumy.
Podsumowując:
Jest to moje drugi opakowanie.Mgiełka oczarowała mnie swoim intensywnie słodkim zapachem, podoba mi się też jej kolor i cały wygląd kojarzący się bardzo z latem i wakacjami.
Skład: AQUA, ALKOCHOL DENAT, PARAFUM, PEG-40 HYDROGRNATED CASTOR OIL, TRIDECETH-9, PANTHENOL, DIISOPROPYADIPATE, PROPYLE GLYCOL, LIMONENE, BENZOPHENONE4, HIACYNAMIDE, LINALOOL, PHENOXYETHANOL, MARIS SAL, TETRASODIUM IMINODISUCCIHATE, MAGNESIUM SULFATE, TRIS, CITRATE, FRAGARIA VESCA, FRUIT EXTRACT, FUMARID ACID, AVERHHOA CARAMBOLA FRUIT EXTRAT, ALPHA, ISOMETHYL IONONE, MALEIC ACID.
Dostępne wersje zapachowe z tłumaczeniem:
Ginger Passionfruit - Imbir z Marakują Milky Orange - Mleko z Pomarańczą
Raspberry Cream - Malinowy Krem Lynchee Vanilla- Liczi z Wanilią
Pineapple Proseco - Ananas z Szampanem Strawberry Starfruit - Truskawka z Karambolą
Prawda, że kuszące? ;)
Cena: ok. 9zł za 125 ml, produkt kupiłam w Naturze.
PS. Mimo, że notka długa obiecałam, ze pochwalę się zakupami. Tantatatatadam :
PŁYN DO KĄPIELI RASPBERRY VANILLA
FRUTTINI STRAWBERRY STARFRUIT
SZAMPON GREEN PHARMACY Z ŁOPIANEM
JEDWAB NA KOŃCOWKI GREEN PHARMACY
CIEŃ DO POWIEM LOVELY
CIEŃ DO POWIEK ESSENCE
Na koniec zdradzę wam tajemnicę, ten płyn do kąpieli mam też dla was na konkurs.. tylko ciiii. ;)
Buziaki, J ;*
nie przepadam za mgiełkami przez to, że są nietrwałe, ale ostatnio mam taką chęć, że koniecznie muszę sobie jakąś sprawić!:)
OdpowiedzUsuńfajne zakupy, ja latem też używam mgiełek
OdpowiedzUsuńale ta mgielka musi obledznie pachniec.
OdpowiedzUsuńaj, Joko jak Ty ponentnie pachniesz :D hahahaha
OdpowiedzUsuńNa taką pogodę orzeźwienie jak znalazł :) Muszę się za nią rozejrzeć w naturze :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć za ten zapach !:)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy mgiełki IVR, tej nie znamy niestety,
OdpowiedzUsuńMiałam tylko próbkę balsamu o takim zapachu, ale i tak podbiła moje serce. To co dopiero mgiełka! :D
OdpowiedzUsuńMiałam wieki temu mgiełkę z Avonu i się do niej zniechęciłam, bo mnie głowa bolała od niej :(
OdpowiedzUsuńNie lubię mgiełek truskawkowych, bo większość ma strasznie nienaturalny zapach :/ Kuszą mnie produkty Original Source ;)
OdpowiedzUsuńPiekna dlon masz! (nie wiem jak druga hihihi). U mnie upal nie odpuszcza, a mozg sie gotuje. W liceum mialam taka mgielke z Avonu, chyba waniliowa. Uwielbialam jej zapach. Niestety moja klasa za nim nie przepadal :( Tak mnie za nia opieprzali (swoja droga chamstwo!), ze dzieki nim skutecznie sie zrazilam do mgielek :(
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo, druga tez daje radę :D
Usuńoczywiście dziś zapomniałam się rozejrzeć za mgiełką... ale już wiem co kupię jak na następnym razem na nią trafię :)
OdpowiedzUsuńgreat post!
OdpowiedzUsuńmgiełka jest naprawdę swietna mam truskawkowa bynajmniej nie czuć tego smrodu chemicznego który wyczuwam w avonowskich
OdpowiedzUsuńja po mgiełki rzadko sięgam :D
OdpowiedzUsuńU mnie na razie nie wylądowała jeszcze żadna mgiełka:)
OdpowiedzUsuńKurcze a jak szukałam jakiejś owocowej mgiełki to nigdzie nie było :( a naturę mam dalekoo :(
OdpowiedzUsuńmm śliczny musi mieć zapach:) ja już dawno żadnej mgiełki nie miałam:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moje zapachy,ale jak będę w Naturze to powącham :D
OdpowiedzUsuńTa mgiełka pachnie obłędnie! ;)
OdpowiedzUsuńmam ten szampon dla mnie wporzadku a serum na końcówki jak dla mnie Nr1
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tak,zgadłaś,szykuje się zmiana szablonu :) bardzo mi miło,że się zorientowałaś :))
OdpowiedzUsuńnigdy w zyciu nie uzywałam mgiełki do ciała przyznam, ale bardzo mnie tą zachęciłaś. Uwielbiam owocowe kosmetyki ^^
i świetne są Twoje zakupy, sama bym takie chetnie przygarnęła.
Też nie wierzę w nawilżające możliwości mgiełek (:
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam burze pod warunkiem, że są gdy jestem w domu a nie na zewnątrz :)
OdpowiedzUsuńmgiełek w zasadzie nie stosuje ale spodobało mi się optymistyczne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńAnanas z szampanem kusi mnie chyba najbardziej :D
OdpowiedzUsuńNa lato- ideał.
Kooocham truskawki i kocham mgiełki. Aktualnie używam tej z Avonu ale tą mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mgiełki:D
OdpowiedzUsuńmgiełki są idealnym rozwiązaniem właśnie podczas takich upałów. A ja żałuję, że u mnie nie ma burz, mimo tego,że zapowiadają :< ale takie uroki mieszkania blisko plantacji borówki :<<
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej borówek Ci nie braknie :)
UsuńAż normalnie muszę chyba sobie sprawić taką mgiełkę :D
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć *__*
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale aż sobie wyobrażam jak pięknie musi pachnieć :-)
OdpowiedzUsuńJa po prostu kocham tą mgiełkę :D pachnie przeprzepięknie ! Bardzo serdecznie chciałabym Cię zaprosić na rozdanie na moim blogu, z okazji mojego powrotu na bloggera! Do wygrania duży zestaw kosmetyków Essence! http://lllilian.blogspot.com/2013/07/rozdanie-z-okazji-mojego-powrotu-takze.html
OdpowiedzUsuńA wystarczy tylko... jeden komentarz, by wziąć udział. :D
Nie używam specjalnie mgiełek bo są mało praktyczne choć mam jedną z zielonej herbaty i nie mogę jej wykończyć ;P
OdpowiedzUsuńTwoja musi pięknie pachnieć.
Jedwab z GP na pewno dobrze Ci będzie służyć :)
OdpowiedzUsuńmhmm, mniam, mniam, mniam. Przypomniałaś mi tą mgiełką jak jadłam budyń truskawkowy... ;] ;]
OdpowiedzUsuńAh, musi pięknie pachnieć!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Nigdy nie miałam kosmetyków z tej serii Fruttini. Zapach truskawkowy średnio do mnie przemawia, ale sama mgiełka - już tak :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki, nie dość, że samemu można pięknie pachnieć, to jeszcze pryskać dookoła siebie kiedy dopada nas strefa spoconych ciał.
OdpowiedzUsuńFajne są te mgiełki, ja lubię bardzo, obecnie używam Elancylową :)
OdpowiedzUsuńhaha. mój to samo. odkąd to kupiłam nie myśli o innych choć proponuję, że mu kupię ;)
OdpowiedzUsuńu nas było tylko słychać "poburkiwania" a burzy brak. a szkoda
ja też używam mgiełki głównie jako zapachu
chyba nigdy mgiełka nie dorówna perfumom.
ja nie lubię za słodkich zapachów
chętnie kupię Ananas z szampanem i Mleko z pomarańczą ;)
ooo... a kiedy konkurs?? :P
oj chciałabym taką mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńNazwa sorbet jest chyba tylko na żelach pod prysznic? Mam malinową mgiełkę z Fruttini, ładnie pachnie, ale niestety utrzymuje się bardzo krótko, nawet nie wiem czy kilkanaście minut:/ No i kupiłam ją o wiele drożej swego czasu w Naturze :P
OdpowiedzUsuńWąchałam kiedyś w naturze tę wersję oraz malinową. Prawdziwe słodziaki (:
OdpowiedzUsuńkupię go chyba dla samego zapachu :D
OdpowiedzUsuńMgiełka liczi z wanilią chyba trafiłaby u mnie do koszyka;) Świetne, orzeźwiające zapachy - najchętniej już bym udała się do Natury i je zakupiła. Fajna recenzja - bardzo kusząca;)
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy miałam dwa rodzaje szamponów (w tym ten z łopianem) oraz odżywkę. Tanie, fajne, mają całkiem dobry skład. Choć zapachy mi zupełnie nie odpowiadają. Dobrze jednak, że po umyciu nie czuć ich na włosach. Dla mnie są zbyt ziołowe;) Co do ich działania nie miałam zastrzeżeń. Choć odżywka mogłaby lepiej się spisywać.
Przydałaby się taka orzeźwiająca mgiełka.
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć.. :P
Pozdrawiam, obserwuję. :)
Ta mgiełka zapowiada się ciekawie^^ chętnie bym taką kupiła :) kusi mnie jeszcze arbuzowa mgiełka z avonu :D
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie jak musi bosko pachnieć:)
OdpowiedzUsuńpo dwie recenzje... hmm.. ciekawa propozycja. zobaczymy
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
taka kolekcja to tylko głupota(?) kupowania "bo ładny kolor" xD
wolałam napisać tu by nie psuć zgłoszeń pod rozdaniem ;)
a nagrody ciekawe.. mam trochę czasu więc może się zgłoszę (jak nie przegapię :P)
Też tu napiszę, żeby nie psuć komentarzy pod rozdaniem xD
OdpowiedzUsuńJa się w wodę nie wpatruję, ja do niej wskakuję :D
A rozdanie faktycznie ciekawe, pewnie się zgłoszę jak znajdę chwilkę ;)
Jeszcze jakby miał jakieś rewelacyjne działanie - można się skusić, ale działania brak :)
OdpowiedzUsuńdo rozdania zaraz się zgłoszę :)
fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńmam ten cień do oczu essence i nawet identyczny kolor srebrno - fioletowy.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie cienie są super, ale niestety po dłuższym spoczynku na powiece zbierają się w rowkach (czy jak to nazwać?) może to wina, że nie stosuję bazy?, nie mniej cienie są super!!