Hej Dziewczyny!
Zobaczyłam ten tag pierwszy raz chyba u PureMorning, spodobał mi się od razu..Od czasu do czasu lubię poznać blogowiczki z innej strony a to kolejna okazja.
Jak się nazywa Twój zwierzak:
Przedstawiam wam moją bezgraniczną miłość: Lunę.
2. Jakie to zwierzę i jakiej jest rasy?
Luna to sunia, rasy Posokowiec Bawarski, to pies myśliwski.
3. Jak długo jest już z tobą?
Ok. 2002 rok, na pewno 14 luty, to była sobota.
4. Jak znalazł się w twoim domu?
Bardzo zwyczajnie, upatrzyłam sobie rasę w internecie, znalazłam hodowlę, pojechałam i zabrałam sunię, która jako jedyna miała małe krosteczki na pysku, tak wyleczyłam :)
5. Ile ma lat?
11.
6. Co jest dziwnego w charakterze twojego zwierzaka?
Oj Luna jest niesamowita:
- potrafi wskoczyć na kolana w najmniej oczekiwanym momencie, a waży 40 kg. zachowuje się momentami jak kot ale to nie KOT to PIES teoretycznie....
- kiedy rzucę jej kamień, nie spocznie i nie wróci do domu póki nie znajdzie, kiedyś szukałam z nią tego cholernego kamienia prawie godzinę :] tudzież muszę jej bardzo intensywnie tłumaczyć, żeby zostawić kamień i jednak wrócić do domu, w końcu z żalem posłucha
- włazi na mnie bez pardonu kiedy leżę i traktuje mnie jak swoją kanapę
- uwielbia udawać, że nie słyszy zwłaszcza jak mówię, że czegoś nie wolno, chociaż dobrze wiem, że wszystko słyszy
- kiedy chce jeść staje na dwóch łapach i tak śmiesznie macha w górze pozostałymi łapami
- kiedy była szczęniątkiem musiałam ją uśpić zanim zaczęłam odrabiać lekcje na przykład gdyż inaczej szczekała póki nie wzięłam jej na kolana.
- jak coś przeskrobie to macha ogonem tak intensywnie, że cały tyłek jej chodził w te i we wte to jest urocze, nie umiem się na nią gniewać
- uwielbia się tulić, straszny z niej pieszczoch, po pani :]
- dwa lata temu zabrałam ją na wakacje, przekopała pół plaży
- tak na prawdę chociaż czasem na nią marudzę to jest bardzo inteligentna i słuchana
7. Co twoja relacja ze zwierzakiem dla ciebie znaczy?
Gdybym miała skoczyć za nią w ogień to bym skoczyła. Kocham ją bardzo.
8. Najmilsze wspomnienia związane z twoim zwierzakiem?
Teraz to już wszystkie, jakiekolwiek, które zostaną mi w pamięci, ale chyba najbardziej to jak bardzo uwielbiała się do mnie tulić i tak zasypiać.
9. Jak nazywasz twojego zwierzaka?
A to jest śmieszne. Uwielbiałam wołać na nią przeróżnie, co mi tylko do głowy przyjdzie: Czarnulka, Bursztynek, Moja Dziewczynka, Bestyjka, na wszystko reagowała, poznawała chyba głos..
Na koniec dodam, że Luny nie ma już ze mną od roku i dwóch dni. Zawsze miała słabe serduszko, aż pewnego dnia przestało bić. Ten post jest dla mnie ważny, bo wciąż ciężko mi się z tym pogodzić. Cieszę się, że mogłam to napisać, w sumie to chyba najbardziej dla siebie i mojej małej dziewczynki.
Pozdrawiam.
J.
Uroczy piesek :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobną jamniczkę.
Mój Kubuś z kolei się urodził 14.02 :) Walentynkowe psiaki ;)
OdpowiedzUsuńAż mi się smutno zrobiło jak przeczytałam, że Luna już odeszła :c
OdpowiedzUsuńCały post napisany był tak, jakby cały czas jeszcze była z Tobą, a na koniec takie niemiłe zaskoczenie...
Ale z tego co czytam, kochane było z niej stworzenie :)
:) chciałam tak to napisać :)
UsuńPrzykro mi,że już Jej nie ma... Psinki tak szybko odchodzą i to jest najsmutniejsze...
OdpowiedzUsuńwidać, że byłaś bardzo do niej przywiązana ;) śliczna z niej była sunia ;)
OdpowiedzUsuńkochana psinka z niej była... widać Twoje przywiązanie na zdjęciach..
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć psa przytulaka, bo mój to tak nie lubi hihi
OdpowiedzUsuńpiękny ten Jokowy zwierzaczek ;))
Sliczny i madry piesek z niej byl;))
OdpowiedzUsuńPiękna :) Szkoda, że już jej nie ma ..
OdpowiedzUsuńmój kot urodził się 1 kwietnia :]
OdpowiedzUsuńAle najbardziej kochałam moją papugę... Ależ ja za nią wyłam, też miała słabe serduszko...
Ooo ja też mam 11-letnią sunię,jest mieszańcem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że Twoja już odeszła ,po takich kochanych psiakach się tęskni...
Widzę, że łączyło Was coś wyjątkowego:) wspaniały post...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWidać, że piesek jest kochany i szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńszkoda że już jej nie ma wśród nas .... ja też za swoim psem skoczyłabym ogień
OdpowiedzUsuńPies to najwspanialszy przyjaciel człowieka, ja kocham wszelkie zwierzęta, ale życia bez psa sobie nie wyobrażam, było by strasznie puste :) Piękna suńka :) Najważniejsze, że zawsze pozostanie w twoim sercu :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, pewnie, że zostanie w sercu :)
Usuńtaki psi przyjaciel najlepszy ♥ a strata jest bolesna :(.
OdpowiedzUsuńno niestety nie mam linka :( to było bardzo dawno, ale może jeszcze znajdziesz, no nie wiem :(
Piekna suczka. I taka kochana była. Miała dobrą panią, więc i dobre życie. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa miałam kiedyś pieska, ale to już daaaawno :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny piesek :) Ja mam w domu kotka :)
OdpowiedzUsuńKocham zwierzaki
OdpowiedzUsuńJa mam swoją sunię Pchłę
jest to psotnik ale i tak bardzo ją kocham,
piękny piesek, szkoda, że już jej nie ma:(
OdpowiedzUsuńrównież ten TAG oglądałam u jakiejś blogerki i przypadł mi do gustu :)) A piesek widać był kochany :))
OdpowiedzUsuńaż mi łezki poleciały jak przeczytałam te ostatnie zdania..ja tak bardzo boje się takie przeżycia z moja Malagą, pięknie o niej napisałaś:)
OdpowiedzUsuńmi też jak pisałam :) nie umiem się do końca przyzwyczaić, że jej nie ma.
Usuńurocza sunia:)
OdpowiedzUsuńrozumiem Twój ból, ja dwa lata temu straciłam kota...
Wspaniała jest przyjaźń miedzy człowiekiem a zwierzakiem,a psiki wiernie trwają przy nas,tez miałam sunie Andra, Amerykański staffordshire terrier (amstaf),śliczna była ruda:)z białym krawatem. i cudna, do dziś żałuje ze nie było mnie gdy odchodziła,wyjechałam do Niemiec,a nie długo potem zachorowała,szybko wszystko się działo:(chociaż minęło 7 lat cały czas o niej myślę i mi jej brakuje:)także wiem co czujesz wzruszyłam się czytając o twojej Lunie:(Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNajważniejsze teraz to pamiętać :)
UsuńŚliczna była.... My mamy króliczka :)
OdpowiedzUsuńprzykro mi z powodu pieska, widać że był z Tobą szczęśliwy. ja swoich psich przyjaciół też już pochowałam. Figę 6 lat temu, gdy ona miała 12 lat (w momencie gdy ją dostałam miałam 5 lat) i Rambo musiałam uśpić 1,5 roku temu, też miał 12 lat. Strasznie mi ich brakuje :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi:( Musiałyście tworzyć ze sobą piękną relację, której fragmenty mogłyśmy wyżej przeczytać:)
OdpowiedzUsuńKochana Sunia :)
OdpowiedzUsuńJest za tęczowym mostkiem i kopie..kopie..kopie koooopie tak jak lubiła najbardziej :)
Też miałam takiego KOTOPSA :) był ze mną 14 lat :*
Przykro mi, że psinki nie ma już z tobą :(
OdpowiedzUsuńjednak czytając to miałam wrażenie, że nadal jest! ;)
musiała być kochana :)
Moja sunia tez jest szalona :) mam ją od 2 lat
OdpowiedzUsuńpolecam zrobić na obiad :)
OdpowiedzUsuńprzekażę mu że jest śliczny. nawet nie wiem jak się cieszył :)
podoba mi się ten tag. przyłączę się w najbliższym czasie (tj. po weselu)
przykro mi. też straciłam psa jakieś pół roku temu. miał 11 lat. kundelek. gdzieś na moim blogu są jego zdjęcia.
a masz może jakiego nowego psa? a inne zwierzęta?
Kochaną miałaś sunię ;) Mi też trudno pogodzić się z utratą zwierzaków, straciłam 2 koty...
OdpowiedzUsuńSłodki psiak :) Szkoda, że tak szybko odeszła...;c
OdpowiedzUsuńO tak powiedzenie pies najlepszym przyjacielem człowieka jest prawdziwe;) Piesek uroczy!;)
OdpowiedzUsuńOjejku, wzruszyłaś mnie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam psy, a Luna była na pewno prawdziwym skarbem !
Tak czytam, czytam i aż wyobrażałam sobie jak ci wskakiwała na kolana itd :D A tu nagle się zastanawiam, dlaczego piszesz w czasie przeszłym... Teraz już wiem :( Przykro mi :( Ale ważne, że masz z nią piękne wspomnienia! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przyktro z powodu Twojego psiaka, ja niedawno przeszłam przez to samo, musiałam uśpić mojego Trufla właśnie ze względu na jego serduszko, był słaby, nie mógł oddychać, na spracery nie dał rady chodzić do tego miał napady padaczki. Po długim leczeniu doszłam do wniosku, że nie mogę go wiecznie trzymać przy mnie bo bardzo się męczy. Kocham wszystkie zwierzęta i opłakuję każdą stratę nawet cudzą jak głupia.. ok kończę ten mały wywód i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie napisałaś aż mam ochote zorbic taki sam tag :)
OdpowiedzUsuńhm.. ale prawa autorskie...
OdpowiedzUsuńa co tam! pozwalam :P
ja chętnie chodziłabym np co 2-3 miesiące na wesele.
kiedyś gdzieś czytałam, że na ból po stracie psa najlepszy jest szczeniak. jak mój staruszek odszedł to aktualny miał 9 miesięcy
często tak mam, ze się rozpisuję zwłaszcza jak odpisuję na komentarz a do tego komentuję jakiś długaśny post
"pazurkowy" post (ostatnie chyba moje odwiedziny w weekend)
swietny pieseczek i jakie fajne imie :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Lzy mi staneły w oczach... mam Labcia 8 letniego i kocham Go bardzo... kiedyś był całym moim światem, wypełniał smutek w sercu... przykro mi ...
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie :(
OdpowiedzUsuńPol roku temu stracilam swojego malego przyjaciela ktory byl moim oczkiem w glowie. Tak bardzo boli strata a wspomnienia jeszcze bardziej. Gdybym mogla oddalabym mu te nerki zeby byl z nami teraz.
Wspaniale móc przeżyć przyjaźń z psem. Nasza Berta była pełnoprawnym członkiem rodziny, cieszyliśmy się nią przez pół mojego życia. Odeszła w dzień dziecka.
OdpowiedzUsuńmoją sunie przejechało auto, miała już 12 lat:( rozumiem Twój ból, była dla nas jak członek rodziny. piękne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńsuper post i fantastyczne wspomnienia... To 2 zdjęcie mnie rozwaliło, jak na Tobie leży! Faktycznie jak kotek :))
OdpowiedzUsuńsuper sunia była z niej! wiem jak ciężko jest pogodzić się ze stratą zwierzaka, miłość do zwierzęcia jest bezgraniczna.. wiem po sobie jak to jest stracić zwierzaka, swoją drogą choroby mojego kota przeżywam strasznie.. i tylko się cieszę że póki co wszystko w porządku:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisałaś tego taga! :*
Piękna Luna! Ja straciłam swojego Przyjaciela rok temu. Bardzo bolało. Na szczęście ból się ulotnił i teraz zostały mi tylko piękne wspomnienia :). Życzę Ci tego samego :*. Moim wybawieniem okazała się malutka łaciata sunia ze schroniska :). Ściskam :*.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny TAG:) przykro mi z powodu pieska...ja mojego psa też kocham nad życie:) ma dopiero 2 lata i nie wyobrażam sobie żeby mogło go nie być...w końcu pies to najlepszy przyjaciel człowieka i absolutnie się z tym zgadzam:) pozdrawiam serdecznie i dziękuje za miłe słowa na blogu:)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
OdpowiedzUsuńJa miałam kotkę, najmądrzejsze zwierzę, jakie znałam.
Ale odeszła rok temu, 8 lipca :( Samochód ją potrącił ;(
Ale tęsknię.............