Pora na post trochę inny niż zwykle, zrobimy małą odmianę od rutyny. Trwa właśnie święto Kielc, na które miałam okazję zabrać swoich siostrzeńców. Mam dla was oczywiście parę fotek z kolorowego kiermaszu,
ale o tym za chwilę.
Natomiast zacznę od tego, że nie pochodzę ze Świętokrzyskiego, ale mieszkam tu już 5 lat, jestem oczarowana tą okolicą i skarbami jakie kryje. Według mnie są to najbardziej zaczarowane ziemie w Polsce. Posłuchajcie ;)
Nazwa: Jechał tędy kiedyś Mieszko, wiele miał tu przygód, ale między innymi znalazł ogromny kieł jakiego jeszcze nie widział. Zbudował tu osadę, którą nazwał Kiełce.. ewoluowało potem w Kielce:]
Tajemniczy Posąg: Na początku drogi na Święty Krzyż stoi tajemniczy posąg, nie wiadomo skąd się tam wziął ani dlaczego, ale podobno co jakiś czas nieznacznie przesuwa się w stronę Świętego Krzyża.
Sabaty Czarownic: To właśnie w świętokrzyskim zjazd swój miały wszystkie czarownice, wiedźmy, czorty i biesy. Upodobały sobie naszą Łysą Górę. Podobno nocami w pobliskiej wsi dało się słyszeć śmiechy, zawodzenia i śpiewne zaklęcia...
Jaskinia Raj: Na początku myślano, że szczelina prowadzi do piekła. Znalazł się jednak odważy chłop, wszedł do środka, oczarowało go piękno i krzyknął: "toż to raj nie piekło!" i tak zostało :)
Okrutna pani z zamku Krzyżtopór: Jest to mój ulubiony zamek, uwielbiam odwiedzać go jak najczęściej a jego historia przyprawia o dreszcze. Żyła tam okrutna królowa, chora z nienawiści do ludzi. Królowa miała pieska, małego i kudłatego. Wymyśliła sobie, że na kogo zaszczeka tego uśmierci. Uciecha jej trwała długo, aż w końcu pewien rycerz został obszczekany i wiedząc co się święci pierwszy ściął krolową.
Dąb Bartek: Podobno Sobieski chował niektóre skarby dla Marysieńki w dziupli tego drzewa, z biegiem czasu dziupla zarosła, kto wie czy dąb do tej pory nie chowa tych skarbów?
Czarci Młyn: Młyn owiany legendami jakoby zamieszkiwały w nim siły nieczyste. Za dnia młyn mielił. Nocą mieściła się w nim szkoła czarnoksiężników. Na mnie robi wrażenie!
Cisowski Diabeł: Dawno temu chciano wznieść kościół. Co robotnicy za dnia zbudowali, to nocą to rano było zniszczone. Mówiono, ze w tym miejscu diabeł nie pozwala budować, więc przeniesiono kościół kilka metrów. Na pamiątkę w kościele tym do dziś umieszczona jest figurka diabła w pozycji leżącej, nad którą stoi Michał Archanioł z mieczem ;)
Legend jest wiele, a każdą z nich mogłabym opisać o wiele treściwej, ale zamierzałam wam tylko dać zarys tego jak bardzo zaczarowane jest świętokrzyskie. Tu mity i legendy plączą się z codziennością przenosząc nas w cudowną krainę baśni. Cieszę się, że właśnie tu postanowiłam zostać.
A teraz obiecane zdjęcia ze Święta Kielc.
Oscypki..mm uwielbiam. Najlepsze grillowane z żurawiną. |
Nie zabrakło pierożków i słodkości. |
To się nazywa prawdziwy chleb! |
Element każdego kiermaszu. |
Afrykański akcent |
Kolorowe cudeńka |
Ciocia Joko i zabawa w Pseudo Chowanego :D |
Zaczarowane Pozdrowienia dziewczyny śle wam Joko i chłopaczki ;*
Oj odwiedziłabym kiedyś Świętokrzyskie :) fajnych masz siostrzeńców :)
OdpowiedzUsuńpochodzę ze świętokrzyskiego :)
OdpowiedzUsuńale super :) musze się wybrać w tamte okolice bo nigdy nie byłam na dłużej tylko ewentualnie przejazdem :)
OdpowiedzUsuńz całą pewnością chętnie bym się tam wybrała :) A oscypki...pyyyyyszotka!
OdpowiedzUsuńCiekawe te legendy, czytałam z uśmiechem na ustach :)
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Świętokrzyskim, ale z tego co pamiętam odwiedziłam jedynie jaskinie raj :(
Ach, na taki sabat chetnie bym poleciala :D Piekne zdjecia, chcialabym tam byc! :)
OdpowiedzUsuńOoo fantastycznie,ja ostatnio byłam w Kielcach w Kwietniu :) Haha widze,że Oscypki nawet i tu zawędrowały,też je lubie ale u mnie to codzienność ;)
OdpowiedzUsuń@ Można tak powiedzieć,nie mieszkam pod samymi Tatrami,ale to już górskie okolice :)
UsuńFajny i ciekawy post. :) Też bym chciała na sabat. :))) Piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńZa to wlasnie kocham lato, imprezy plenerowe są fantastyczną sprawą :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie zaczarowane zakątki :) też uwielbiam oscypki z żurawiną ommmmoamnainmi :)
OdpowiedzUsuńdo kiedy trwa to święto kielc? może namówię ukochanego na małą przejażdżkę:P
OdpowiedzUsuńNo i teraz mam smaka na oscypki :D Muszę je jakoś zdobyć... :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie festyny:)
OdpowiedzUsuńjakie pyszne oscypki :) i ten chleb ,takie coś to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńbyłam kiedyś w świętokrzyskim, bardzo mi się podobało ;]
OdpowiedzUsuńkocham Świętokrzyskie, w końcu pochodzę z Ostrowca :)
OdpowiedzUsuńW Świętokrzyskim jeszcze nie byłam :D ale miła zachęta :D
OdpowiedzUsuńFotki fajne :D wgl fajna sprawa taki kiermasz :D
Chciałabym tam kiedyś pojechać :D
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia!
Świetny kiermasz, chciałabym kiedyś tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńgrillowane oscypki są idealne ;D ale jak dla mnie bez żurawiny ;D
OdpowiedzUsuńjak cudownie, wow!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, jakie smakołyki mmm:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kiermasze :)
OdpowiedzUsuńja też :D tyle cudek można tam wypatrzeć :D
UsuńIle pyszności, uwielbiam oscypki! Na takim spotkaniu moja dieta ległaby w gruzach ;-)
OdpowiedzUsuńWidać ogarniasz siostrzeńców :). Bardzo podoba mi się ten post. Lubię takie podania i legendy. Przypominają trochę baśni, o których zdążyłyśmy zapomnieć kiedy już trochę wyrosłyśmy. Kielce to dla mnie przede wszystkich scyzoryki :). Nigdy tam nie byłam, ale chętnie poznałabym miasto i przyrodę całej okolicy.
OdpowiedzUsuńJeszcze chyba nie byłam w tamtych okolicach :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam w tej części kraju, ale te smakołyki robią wrażenie :D
OdpowiedzUsuńz chęcią też odwiedziłabym tę okolicę i Arcy Joko :*:*
OdpowiedzUsuńCiekawe legendy :))
OdpowiedzUsuńmusze sie znowu wybrac do swietokrzyskiego.
OdpowiedzUsuńsuper:) kiedyś się tam wybiorę.. :)
OdpowiedzUsuńile pyszności i bajerów! chętnie bym poczytała kilka takich legend :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że nazwa Kielce się wzięła od kła :D
OdpowiedzUsuńZe świętokrzyskiego pochodzi moja Babcia, ja byłam tam parę razy na cmentarzu, kiedyś też w jaskini Raj a z wycieczką szkolną oglądaliśmy Dęba (tak to się odmienia?) Bartka :)
A do zamku Krzyżtopór na pewno kiedyś się wybiorę :)
Grillowanego oscypka z żurawiną też lubię :D
bardzo ciekawy post ! piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,dodaję i zapraszam w wolnej chwili do mnie: http://outsidekatte.blogspot.com/
pyszności same... mmm... zjadłabym... uwielbiam wszelkiego rodzaju sery :D
OdpowiedzUsuńIle widzę tam dobroci, mmm ;) A w Kielcach byłam w zeszłym roku, ale tylko na chwilkę :)
OdpowiedzUsuńStrasznie suche je mam :D i mało się błyszczą - na zdjęciach są właściwie "zaraz" po farbowanie tj na drugi dzień dlatego też ładnie wyglądają, na co dzień mam je raczej matowe..:(
OdpowiedzUsuńAle kolorowo :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym oscypka :)
OdpowiedzUsuńCiekawe te legendy, a zdjęcia przedstawiają tyle smakowitości, że przypomniałaś mi o niezjedzonym śniadaniu :) Cudownie jest móc tam mieszkać, choć ja kocham też swoje Podlasie ;)
OdpowiedzUsuńHej:)
OdpowiedzUsuńZapraszamy na konkurs z marką Femi, może się skusisz Kochana?:)
Ojejku! Jak fajnie ;) szkoda, że mieszkam tak daleko :(
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :-) takie smakołyki robią wrażenie
OdpowiedzUsuńale dobrocie, lubię oscypki
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńByłam raz w życiu, ale wszystkie te atrakcje zaliczyłam :)
OdpowiedzUsuńO jejuuuu jaka ja się głodna zrobiłam :) i oscypki grillowane z żurawiną mmmmmmmmm
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie ciekawostki! Proszę o więcej! :)
OdpowiedzUsuńJak tam fajnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zdjęcia, uwielbiam takie miejsca i wcale się nie dziwię,że zaliczyłaś dzień do udanych. Mam nadzieję kiedyś odwiedzić Świętokrzyskie! :)
OdpowiedzUsuń