Wieczór zapowiadał mi się spacerem, ale zamiast tego mogę posłuchać kolejny raz dźwięków pięknej, letniej burzy pisząc sobie notkę. Podsumowując i tak wyszło przyjemnie. Zresztą, kto powiedział, że po burzy nie można iść na spacer?
Do rzeczy: ;)
Bath Foam Original Source Raspberry&Vanilla
Płyn do kąpieli Malina&Wanilia.
Połączenie dojrzałych, soczytych malin ze słodką nutą mleczka waniliowego zamknięte w płynie do kąpieli zamieni Twoją wannę w oazę przyjemności
Moja opinia:
-jest to produkt przeznaczony tylko i wyłącznie do relaksu, osobiście czuję się po kąpieli z nim dobrze, ale nie rewelacyjnie, a to z racji tego, że zapach nie jest tak intensywny jak się spodziewałam, tym bardziej, że kupiłam ten produkt głównie z jego powodu,
- zapach jest tylko lekko wyczuwalny w wannie, a jednak człowiek nastawia się na więcej
-w butelce pachnie obłędnie, to kolejny z tych kosmetyków, który ma się ochotę po prosu wypić, niby malina i wanilia, a mi kojarzy się z jogurtem malinowym bądź truskawkowym,
-butelka wygląda dla mnie świetnie, styl wzorowany na butelkę z nabiałem trafia w mój gust, wszystko to okraszone jest różem w różnej tonacji,
- sam płyn też jest koloru różowego, ma konsystencję.. i tutaj również...jogurtu pitnego,
- dla mnie pieni się dobrze, a czytałam różne opinie zupełnie nie wiem czemu no ale ok :)
Konsystencja jogurtu pitnego & niepraktyczny otwór. |
-po kąpieli nie ma go na skórze wcale, a szkoda, chciałabym nim pachnieć też po wyjściu z wanny,
- opakowanie chociaż świetnie skomponowane ma niestety zupełnie nieporęczny otwór, za pierwszym razem wylałam niechcący bardzo dużo płynu, trzeba się pilnować,
- zdjęcie niżej pokazuje ile płynu zostało mi zaledwie po dwóch kąpielach! W tym po tej pierwszej nieszczęsnej, gdzie się Joko trochę ulało...Zatrważające prawda?
Podsumowując: Kupując ten płyn już wyobrażałam sobie siebie otuloną zniewalającym zapachem, kąpiącą się niczym Kleopatra w mleku...no dobra może w płynie o konsystencji mleka, niech będzie. Zniewalający zapach był w butelce, w wannie już tylko lekko wyczuwalny, co sprawiło, ze moja zmyślna wizja rodem z
Egiptu szybko zmieniła się w szarą rzeczywistość. Nie oceniam go jednak do końca źle...bo jednak pienił się i troszkę coś tam było czuć, według mnie na raz można spróbować, może ktoś jednak odkryje w nim swój Egipt? Musi jednak przyspieszyć tempo odkrywania bo szybko się kończy...
Cena: ok.10 zł za 500 ml. Produkt kupiłam w Rossmannie.
Produkt dostępny w wersjach:
z tłumaczeniem:
Lavender and Tea Tree, Raspberry and Vanilla, Chocolate and Mint, Orange Oil and Ginger, Mango ans Macadamia
Lawenda z Drzewem Herbacianym, Malina z Wanilią, Czekolada z Miętą, Pomarańcza z Imbirem, Mango z Makadamią.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Rubus Ideus Fruit Extract, Glycerin, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate. Xanthan Gum, Lactic Acid, Parfum, Sodium Benzoate, Styrene/Acrylates Cpolymer, Ethylhexyl Methoxycinnmate, Diethylamino Hedroxybenzynol Hexyl Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate.
Skład dla zwolenniczek, ale strzelam, że nie powala ;)
Ps. Kończąc pisać, ze mną skończył też swą wędrówkę z nieba deszcz. Czas zabrać swojego mężczyznę i iść wdychać powietrze po burzy.
Zostawiam was z przypomnieniem o moim rozdaniu.
Pozdrawiam,
Joko :)
Strasznie nie lubię czytać recenzji płynów do kąpieli. Mam prysznic i jestem baaardzo nieszczęśliwa. I nie mów mi, że prysznic ma swoje plusy, bo nie ma hihihi ;)))
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię prysznica :) Sama w domu mam wannę z prysznicem, ale samej kabiny mieć w domu bym nie chciała :)
UsuńA płyn miałam z OS czekoladowo-miętowy, ale jakoś mi nie podszedł :)
ja mam też wannę taką dośc sporą i mogę się w niej rozłożyć i się pluskać godzinę:D
Usuńja się będę przeprowadzała, w domu mam wannę,a tam będzie prysznic i mi cholrnie smutno :((
Usuńco do samego produktu - w sumie nie wygląda ciekawie tak stwierdzam teraz. Są tańsze i ciekawsze płyny, których zapach jest albo go nie ma, a nie kosztują tyle. Juz zaglądam do rozdania!
Jak już dyskutujemy to podsumuję że bez wanny żyć nie mogę Nathalie- tuliiiimy:)
UsuńJa tam uwielbiam prysznic! Jest zecydowanie lepszy niż wanna, szybki, praktyczny i wygodny :P
UsuńChociaż całe życie miałam wannę i czasami brakuje mi takiego wylegiwania się w pienistej wodzie ;P
Uwielbiam żel pod prysznic o tym zapachu! Faktycznie przypomina jogurt malinowy:) a zapach ma po prostu obłędny!:)
OdpowiedzUsuńMiałam żel pod prysznic o tym zapachu i byłam zachwycona tym aromatem :)
OdpowiedzUsuńMiałam żel pod prysznic o tym zapachu. Lubiłam go głównie za... zapach (: Fakt, że otwór jest duży, nieporęczny. Cóż zrobić, design nie do końca przemyślany. A wracając do zapachów, original source ma naprawdę przyjemny wybór w tej kwestii. Swego czasu w naszej łazience wciąż zmieniały się warianty zapachowe tych żeli. Nawet mój Ukochany zaopatrzył się w czekoladę z pomarańczą ;)
OdpowiedzUsuńByły w biedronce 2 sztuki za 11 zł. Moja siostra kupiła ten w zestawie z pomarańczą i imbirem. Ja sie nie skusiłam bo akurat nie miałam kasy ale zainteresował mnie ten czekolada z miętą :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
babo :D mam ten żel tylko w innym opakowaniu :D pachnioe jak cukierki jogurowe <3
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie i pachnie pewnie też :) Zauważyłam, że ostatnio zrobiła się taka "moda" na te produkty. Może są ciut przereklamowane, ale kusi mnie, żeby je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńRobisz bardzo fajne zdjęcia, aż przyjemnie popatrzeć ^^
Dla mnie ta cała seria to po prostu przyjemność podczas prysznica/ kąpieli.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pozostawiają zapachów chociaż na odrobinę dłużej...
miałam kilka żeli OS, ale jeszcze ani jednego płynu do kąpieli
OdpowiedzUsuńja kupiłam wersje melon i niestety, rozczarowanie :/
OdpowiedzUsuńNie raz widziałam ale nie kupiłam
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie skusiłam się na ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńTyle razy przechodziłam obok niego obojętnie będąc w Rossmannie, ale teraz chyba jednak się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - zapraszam na kawiorowe rozdanie :)
nie no opcja dozowania jest niezwykła przy pełni szczęścia wystarczy na 4 kąpiele :) Na razie ominę go szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach, ale na tym koniec. Niestety te kosmetyki tylko pachną i to nie za długo, nic poza ty...a szkoda :(
OdpowiedzUsuńMam inny zapach z tej firmy, jeszcze nie zaczęty:) Udało mi się go kupić w Tesco za 5,50 zł. Będę uważać na duży otwór:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te płyny ;)
OdpowiedzUsuńJa ten płyn wlewam sobie do wanny żeby ładnie pachniało ale myje się innym haha :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) i Zachęcam do wzięci udziału w konkursie :)
make-up-prima-sort.blogspot.com
Pozdrawiam :)
Obserwujemy ?
Nie miałam jeszcze tych płynów. Kuszą za każdym razem jak je widzą, jednak szkoda że zapach podczas kąpieli jest słabo wyczuwalny..
OdpowiedzUsuńciekawy:) ale szkoda, że zapach tak krótko się trzyma:( pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhaha, a ja właśnie myślałam, że to jogurt :D
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusił ten płyn.. Ale skoro zapach się nie utrzymuje..:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach jest słabo wyczuwalny, ale opakowanie ma ładne :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być obłędny, i malina i wanilia,mniam... nie mam wanny niestety i nie dla mnie takie rozkoszne kąpielki:)
OdpowiedzUsuńmam z tego żel pod prysznic;)
OdpowiedzUsuńtez ubolewam, że mam prysznic...
OdpowiedzUsuńMiałam go-pięknie pachnie,ale faktycznie ten otwór jest beznadziejny!
OdpowiedzUsuńWłaśnie wykończyłam żel pod prysznic o tym zapachu, cudny :D I na mojej skórze nawet trochę pozostawał :)
OdpowiedzUsuńJak kąpiel w cukiereczkach Alpenliebe :) już gdzieś wcześniej pisałam, że ten zapach pachnie dokładnie jak one!
OdpowiedzUsuńW sumie masz rację, też świetne porównanie :)
UsuńNiestety, w swym mieszkaniu mam tylko prysznic :( Ale skoro płyn ten nie pachnie tak intensywnie jak w opakowaniu to chyba nie mam czego żałować ;)
OdpowiedzUsuńja znałam tylko żele z tej firmy, ale widzę, że mają również płyny do kąpieli :D
OdpowiedzUsuńnie lubię tej firmy:( ich żele kiepsko się pienią, a na dodatek nawet po ich użyciu czuję się brudna:( jedyny plus to te ich zapachy, cudowne są:)
OdpowiedzUsuńrozumiem, odpędź tą burzę w stronę Torunia, tu by się przydała :)
OdpowiedzUsuńW domu mam prysznic, tutaj na studiach mam wannę, ale nie mam czasu brać długich relaksacyjnych kąpieli ;p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach na ciele nie zostaje po użyciu ;)
zawsze chciałam spróbować!
OdpowiedzUsuńJa miałam czekoladowy - rewelacja !
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie tak mocno jak się zapowiadał, lekkie rozczarowanie ;P
OdpowiedzUsuńmiałam go ostatnio w ręce i nie wiedząc czemu odłozyłam z powrotem na sklepową półkę,ale wróce po niego! :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz chwilę pozostaw po sobie ślad u mnie - www.madeleinelife.blogspot.com / spodobało Ci się choć troszke u mnie? zaobserwuj i wracaj częściej! :) odwdzięczę się tym samym :)
ja mam czekoladowo-miętowy :) i za pierwszym razem tyle wylałam ! trzeba się pilnować,bo otwór troszkę za duży :)
OdpowiedzUsuńJa miałam jeden żel z tej firmy i faktycznie zapachy są piękne, ale raczej szybko męczą.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam nic z tej firmy ;P chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńlubimy ich produkty, znamy żel z tego wariantu- miło wspominamy:*
OdpowiedzUsuńMam w zapasie 2 te płyny, ale jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńten zapach jest dla mnie niestety troszke mdlacy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach to typowy Chupa Chups :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ! Na pewno znajdziesz coś dla siebie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
A ja mimo wszystko muszę go wypróbować, bo już od jakiegoś czasu mnie kusi ;-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się relaks w wannie ,której niestety nie posiadam;(
OdpowiedzUsuńja po borowinie tak się przestawiłam trochę na specyficzne leśne zapachy płynów do kąpieli. Nadal uwielbiam pianę, cytrusowe egzotyczne aromaty, wodę zmieniającą kolor i inne bajery :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z takim wydaniem OS :)
OdpowiedzUsuńWziełam udział w rozdaniu :) Fajne nagrody :D
Ostatnio widziałam je w biedronce w promocji, aż żałuję, że nie wzięłam :)
OdpowiedzUsuń